Firma pana Mateusza wzięła w leasing samochód, który miał dla niej jeździć do czasu odbioru wcześniej zamówionego auta. Umówił się z inną firmą, że wówczas sceduje na nią umowę leasingową. Ale gdy nadszedł moment odbioru upatrzonego auta, leasingodawca – BMW Financial Services – odmówił zgody na cesję, powołując się na ustawę o… przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Ten upór może kosztować firmę pana Mateusza 24 000 zł
Jak doskonale wiecie, z dostępnością nowych samochodów jest ostatnio dość ciężko. Pozrywane łańcuchy dostaw, brak podzespołów elektronicznych powodują, że na nowy samochód trzeba czekać rok, a nawet dłużej. Pan Mateusz mniej więcej roku temu zamówił samochód, ale termin odbioru co chwilę się przesuwał. W pewnym momencie sprzedawca prognozował, że będzie do odbioru w połowie 2022 r.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Ale pracownicy w jego firmie muszą czymś jeździć. Pan Mateusz postanowił wziąć w leasing inne auto, dostępne od ręki. Znalazł je w salonie BMW, a jego zakup sfinansował leasingiem w BMW Financial Services. Nasz czytelnik miał plan: do czasu odbioru wymarzonego auta, jego firma będzie używała „beemki”, a gdy docelowe auto będzie do odbioru, dokona cesji umowy leasingowej na inną, zaprzyjaźnioną firmę, której też auto się przyda.
W grudniu okazało się jednak, że upatrzone auto pan Mateusz będzie mógł odebrać już w styczniu, a więc kilka miesięcy wcześniej, niż się na to zapowiadało. Postanowił więc wcielić swój plan w życie z pewnym wyprzedzeniem.
„Postanowiłem dokonać cesji umowy leasingu zawartej z BMW Financial Services, ale firma leasingowa odmawia cesji, twierdząc, że musimy czekać na to co najmniej pół roku. Dlaczego pół roku? Tego nikt nie jest w stanie nam wytłumaczyć. W OWUL [ogólnych warunkach umowy leasingowej – mój dopisek] brak jest takich informacji, w regulaminie też. Jestem załamany, bo jeżeli nie „oddamy” tej umowy leasingu, to stracimy bardzo dużo pieniędzy”
– mówi pan Mateusz. Jak dużo? Miesięczna rata leasingowa wraz z ubezpieczeniem sięga 6000 zł. Z samochodu firma nie będzie korzystać, a cztery miesiące oczekiwania na możliwość dokonania cesji oznaczają dla firmy stratę ok. 24 000 zł. Odmowna decyzja BMW Financial Services jest dość dziwna, bo przecież leasingodawca finansowo nie powinien na tym stracić.
Samochód i zobowiązanie finansowe przejąłby po prostu inny przedsiębiorca, a koszty związane z cesją pokryliby razem przedsiębiorcy, którzy dokonali cesji. Ale to niejedyny problem. Pan Mateusz uważa, że firma go ignoruje. A ignorowanie klienta to coś, czego nie lubimy najbardziej.
„Cesję próbujemy wykonać od połowy grudnia. Moje wiadomości, złożona reklamacja pozostały bez odpowiedzi. Pierwszy kontakt z przedstawicielem salonu w sprawie cesji miałem 15 grudnia. Następnie od 27 grudnia ruszyła fala moich wiadomości, które zostały zignorowane. BMW Financial Services nie wie nawet, komu chciałem przepisać ten leasing. W salonie jedynie otrzymaliśmy informację, że nie da się zrobić cesji, bo nie”.
BMW zasłania się przepisami o praniu pieniędzy
Panu Mateuszowi udało się jednak poznać argumentację BMW w sprawie odmowy. „Centrala” wysłała wyjaśnienia do salonu, w którym klient podpisał umowę. BMW Financial Services informuje, że „jest instytucją obowiązaną w rozumieniu ustawy Prawo bankowe i zobligowana jest do przestrzegania przepisów ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu (ustawa AML). Zgodnie z art. 33 ust. 1 ustawy AML instytucje obowiązane zobligowane zostały do stosowania wobec swoich klientów środków bezpieczeństwa finansowego”. Dalej czytamy:
„Wystąpienie przez Klienta z wnioskiem o dokonanie cesji umowy leasingu na rzecz innego podmiotu w krótkim czasie od zawarcia tej umowy (w tym przypadku mniej niż dwa miesiące) kwalifikowane jest zgodnie z procedurami AML jako zmiana ustalonego wcześniej charakteru stosunków gospodarczych i implikuje konieczność ponownego zastosowania środków bezpieczeństwa finansowego, które może nastąpić przykładowo poprzez zobowiązanie Klienta do złożenia wyjaśnień w zakresie powodów, dla których planuje dokonać cesji w krótkim terminie od zawarcia umowy leasingu oraz przedłożenia dokumentów uprawdopodobniających złożone wyjaśnienia”.
Firma dodaje też, że nie ma obowiązku regulowania kwestii związanych z cesją w umowie leasingu.
„Przepisy Ustawy AML w stosunku do instytucji obowiązanej są bezwzględnie obowiązujące i mają pierwszeństwo stosowania. Raz jeszcze podkreślamy, iż wszelkie zmiany Umowy Leasingu czy też dokonanie cesji wymagają zgody BMW FS. Z uwagi na powyższe BMW FS nie wyraża zgody na dokonywanie cesji przed upływem 6 miesięcy od daty podpisania umowy leasingu”.
BMW FS informuje, że ponowne zastosowanie „środków bezpieczeństwa finansowego” mogłoby polegać na złożeniu wyjaśnień przez firmę pana Mateusza, a więc na ustaleniu, dlaczego chce dokonać cesji w tak krótkim czasie po podpisaniu umowy. Ale przecież pan Mateusz wyjaśnił, że wynika to z szybszego, niż prognozowano, odbioru auta „docelowego”.
Trop mógłby kierować do firmy, na którą pan Mateusz chce scedować umowę. Być może ma ona coś „za uszami” w kontekście ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy? Problem w tym, że BMW FS nie wie nawet, o jaki podmiot chodzi.
A co na to inne firmy leasingowe? Ich przedstawiciele, z którymi rozmawiałem, zapewniają, że nie robiliby w takiej sytuacji problemu i zgodziliby się na cesję, mimo że od podpisania umowy minęły zaledwie dwa miesiące.
Zielone światło dla cesji? Wyjaśnienia pana Mateusza powinny wystarczyć
O powoływaniu się na ustawę AML rozmawiałem z ekspertką, która biegle porusza się w tych przepisach. Na uzyskanie oficjalnego komentarza „pod nazwiskiem” musiałbym trochę poczekać, dlatego nie ujawniam nazwiska ekspertki ani instytucji, w której pracuje.
„Uzasadnienie wskazane przez BMW FS jest lakoniczne, choć podmiot wskazał konkretną normę prawną – art. 33 ust. 1 ustawy AML. Treść tego przepisu prawnego ma jednak charakter ogólny, bowiem wskazuje on, że instytucje obowiązane stosują wobec swoich klientów środki bezpieczeństwa finansowego”.
Dopiero kolejny artykuł tej ustawy (art. 34) wskazuje, o jakie środki chodzi. To m.in. identyfikacja klienta oraz weryfikacja jego tożsamości, identyfikacja beneficjenta rzeczywistego oraz podejmowanie uzasadnionych czynności w celu m.in. weryfikacji jego tożsamości, ustalenia struktury własności i kontroli, oceny stosunków gospodarczych i ich bieżący monitoring, np. poprzez analizę transakcji przeprowadzanych przez klienta. To też badanie źródła pochodzenia wartości majątkowych będących w dyspozycji klienta.
Ustawowe środki bezpieczeństwa koncentrują się zatem na identyfikacji i weryfikacji klienta. Żaden z wyżej wymienionych środków bezpieczeństwa nie nawiązuje bezpośrednio do okresu trwania stosunku prawnego, na co powołał się BMW FS.
„Tym samym brak jest ustawowej przesłanki do odmowy podjęcia kroku, o którym wspominał klient. Sam BMW FS wskazał, że dokonanie cesji w krótkim okresie czasu od nawiązania stosunku prawnego leasingu implikuje konieczność ponownego zastosowania środków bezpieczeństwa finansowego, które może nastąpić przykładowo poprzez zobowiązanie klienta do złożenia wyjaśnień w zakresie powodów, dla których planuje dokonać cesji w krótkim terminie od zawarcia umowy leasingu oraz przedłożenia dokumentów uprawdopodobniających złożone wyjaśnienia”
– mówi moja rozmówczyni. Dodaje, że instytucja obowiązana ma obowiązek zastosowania adekwatnego środka bezpieczeństwa, ponownej weryfikacji i polski ustawodawca nie nałożył na instytucje obowiązane „sztywnych’ norm działania. Trudno zatem zrozumieć automatyczną odmowę dokonania cesji.
Przeczytaj też: Bierzemy pod lupę kolejny aneks do umowy na wypadek zniknięcia WIBOR-u. Co w nim znaleźliśmy? Co grozi, jeśli go nie podpiszemy?
Firma powinna podać prawny i faktyczny powód odmowy
Ekspertka uważa, że pan Mateusz powinien wskazać, że przedstawione uzasadnienie odmowy nie zawiera żadnej przesłanki dla odmowy cesji. Co więcej, wskazuje wyraźnie, że zasadne może być zebranie szerszych wyjaśnień od wnioskującego o cesję klienta. Podkreśla też, że uzasadnienia profesjonalnych uczestników rynku powinny zawierać nie tylko prawne, ale też faktyczne uzasadnienia decyzji negatywnych. W tym przypadku BMW FS skorzystał tylko z ogólnego, prawnego wyjaśnienia.
„Automatyczne uznanie, że cesja może być dokonana dopiero po 6 miesiącach, w sytuacji braku takiego zapisu w umowie czy OWUL, może świadczyć o nieuprawnionej autorytarności podmiotu w stosunek prawny. Scedowanie leasingu wiąże się z możliwością uzyskania środków pieniężnych, które służyć mogą prowadzonej działalności gospodarczej. W przedstawionym stanie faktycznym wyraźnie zaś wskazano, że bezpośrednią przyczyną chęci dokonania cesji jest zmiana warunków na rynku motoryzacyjnym i uzyskanie umówionego auta znacznie wcześniej. Pośrednio zaś przyczyną zmiany stosunków prawnych w zakresie leasingu są uwarunkowania rynkowe w czasie pandemii, gdzie okres oczekiwania na wiele rzeczy, w tym nowe auta znacząco się wydłużył, a także trudno precyzyjnie określić datę gotowości towarów. Tak było w tej sytuacji”
– mówi ekspertka. Jej zdaniem, firmie leasingowej powinny wystarczyć wyjaśnienia pana Mateusza oparte na dokumentach związanych z zamówieniem drugiego auta, w tym ewentualna korespondencja mailowa i inna dokumentacja, która dowodzi, iż zamówione auto było gotowe wcześniej, niż wcześniej zakładano.
Poprosiłem BMW FS o kontakt w sprawie problemu, jaki zafundowała firmie pana Mateusza, ale dotarcie do osoby odpowiedzialnej za kontakt z polskimi dziennikarzami nie jest łatwe. Podejrzewam, że komentarz uzyskany od BMW FS nie różniłby się od wyjaśnień, jakie uzyskał pan Mateusz za pośrednictwem salonu. A wyjaśnienie – przypomnę – można streścić w ten sposób: nie zgadzamy się na cesję po dwóch miesiącach od podpisania umowy, bo musimy przestrzegać ustawy AML.
Szkoda tylko, że przez upór BMW firma pana Mateusza może stracić 24 000 zł z tytułu przepalanych rat leasingowych i składek ubezpieczeniowych. A może w BMW otrzeźwieją, skontaktują się z klientem i pozwolą mu dokonać cesji? Taki scenariusz mógłby sprawić, że nie musielibyśmy wracać do tego tematu, który przecież pokazuje, że firma nie jest przesadnie przyjazna dla klienta.
Źródło zdjęcia: Pixabay