7 lipca 2020

„Jeśli od młodego pracowałeś, możesz przejść na emeryturę nawet przed 60-tką” – proponuje prezydent. Czy emerytury stażowe to dobry pomysł?

„Jeśli od młodego pracowałeś, możesz przejść na emeryturę nawet przed 60-tką” – proponuje prezydent. Czy emerytury stażowe to dobry pomysł?

Prezydent Andrzej Duda zaproponował ostatnio… jeszcze krótszy wiek emerytalny – nawet 53-letni dla kobiet i 58-letni dla mężczyzn. Mogą go zapewnić emerytury stażowe. Brzmi sielankowo, ale… czy w pomyśle prezydenta przypadkiem nie ma drugiego dna? Czy młodego emeryta czekają anegdotyczne palmy, czy raczej życie na zasiłku?

W ramach kampanii wyborczej prezydent Polski Andrzej Duda i kandydujący na ten urząd prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski rzucają coraz to nowymi obietnicami. Sztab Trzaskowskiego zaproponował obniżenie podatku VAT o 1 pkt. proc. i 200 zł dodatku emerytalnego dla kobiet, które wychowywały dzieci. Duda wrócił z kolei do pomysłu, który podszeptywali od lat związkowcy – do emerytur stażowych.

Zobacz również:

Ich wprowadzenie oznaczałoby jeszcze niższy wiek emerytalny dla tych osób, które „wyrobią” normę lat składkowych przed osiągnięciem „oficjalnego” wieku emerytalnego. Rafał Trzaskowki ogłosił, że będąc prezydentem również poparłby „stażówki”, o ile dostałby do podpisu porządnie skalkulowaną ustawę. Czy pomysł jest wart uwagi skoro popierają go dwaj kandydaci na prezydenta? Czy to nie wpędzi nas w w kłopoty? A może to krok w stronę większej sprawiedliwości emerytalnej?

Czytaj też: Lewą ręką za prawe ucho, czyli co Rafał Trzaskowski musi obiecać naszym portfelom, żeby wygrać wybory prezydenckie? I czy to w ogóle możliwe?

Czytaj też: Czy gospodarczy koronakryzys oznacza koniec „państwa dobrobytu”? Jak może wyglądać państwowy budżet A.D. 2021? Będzie podwyżka podatków?

Emerytura i sprawiedliwość – kto zasłużył na krótszą pracę? I czy nagroda mu się opłaci?

Idea emerytur stażowych jest prosta jak konstrukcja cepa: kobiety nabywają prawa emerytalne po 35 latach pracy (liczą się tylko okresy składkowe), a mężczyźni po 40 latach pracy. Czym to się różni od obecnego systemu?

Dziś, żeby przejść na emeryturę minimalną, trzeba spełnić dwa warunki. Pierwszy: osiągnąć wiek emerytalny – 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Oprócz tego jest jeszcze drugi –  kobiety muszą przez 20 lat odkładać składki, a mężczyźni – przez 25 lat.  Wtedy mamy „gwarantowane” od państwa 1200 zł brutto na starość. Kto nie wyrobi tego minimum, dostanie odpowiednio mniej pieniędzy. Emeryturę niższą od minimalnej pobiera ponad 300.000 osób. Dla porównania: wszystkich emerytów jest ok. 7 mln.

Emerytury stażowe stworzone zostały z myślą o osobach, które mają ciężką pracę (zwykle fizyczną) i które są zatrudnione niemal od uzyskania pełnoletności, a nawet wcześniej: „Mam 57 lat pracowałam od 15 roku życia ucząc się jednocześnie, mam staż pracy 40 lat, powinnam mieć prawo do przejścia na emeryturę” – pisze jedna z internautek. „Mam 40 lat pracy i 58 lat na karku. Zebrałam wystarczająco kapitału, by przejść na emeryturę. To ja powinnam decydować o tym, czy chcę przejść już na emeryturę i żyć za 2.500 zł miesięcznie, czy jeszcze pracować, by emerytura była wyższa”

I tak to działa w kilku europejskich krajach: we Włoszech, Portugalii czy w Niemczech. Czy może się sprawdzić u nas?

Czytaj też: Z pogrzebem jak z emeryturą: lepiej odkładać, zamiast liczyć tylko na ZUS. Dlaczego nikt nie waloryzuje zasiłku pogrzebowego?

Czytaj też: NBP wprowadza banknoty 500-złotowe do bankomatów. Chce, żebyśmy mniej potrzebowali „stówek”. Będzie bolało?

Emerytura stażowa: na papierze piękna idea, w praktyce – same niewiadome

Im niższy wiek przejścia na emeryturę, tym niższe świadczenie – to elementarz. Ale jak to będzie w przypadku emerytur stażowych? Teoretycznie, skoro liczba okresów składkowych jest wystarczająco dużo, to dlaczego by nie pozwolić zainteresowanej osobie na zakończenie kariery?

To nie takie proste. Do emerytury nie wlicza się okres nauki na studiach, urlopy wychowawcze czy okresy pobierania zasiłków zamiast pensji (np. gdy kobieta urodzi dziecko i chce spędzić z nim więcej czasu, niż przewiduje ustawa). Może się z tego uzbierać kilka lat nieskładkowych. Ale w klasycznym systemie to nie problem – wystarczy odfajkować 20 lat w pracy i ma się zapewnioną emeryturę minimalną. W przypadku emerytur stażowych prawdopodobnie trzeba będzie pracować przez 35 lat.  Prawdopodobnie, bo szczegółów nie ma.

Oto przykład: jeśli pani Ania pójdzie do pracy w wieku 20 lat, urodzi troje dzieci, będzie korzystać z zasiłków opiekuńczych i spędzi w sumie 5 lat na urlopach wychowawczych, to choćby chciała skorzystać z emerytury stażowej w wieku 55 lat, to i tak będzie musiała pracować do 60 roku życia – musi wyrobić 35 lat „składkowych” (ma w życiorysie 5 lat „nieoskładkowanych”). Chyba, że Ania pójdzie do pracy w wieku 18 lat, a na urlopie wychowawczym spędzi tylko rok – wtedy na emeryturę będzie mogła przejść w wieku 54 lat.

Ale nie wiemy, na jakich zasadach będą wyliczane emerytury stażowe. Można byłoby wprowadzić zasadę, że do 35 lat stażu pracy wliczają się również okresy nieskładkowe. Tak jest w Niemczech. W przypadku emerytur stażowych – przyznawanych po 45 latach pracy – zalicza się okresy ubezpieczenia, studiów czy opieki nad dzieckiem.

Który system jest lepszy: stażowy, czy tradycyjny (w którym prawo do emerytury nabywa się po wejściu w określony wiek)? Z punktu widzenia finansów państwa ten, który mobilizuje do dłuższej pracy, tak by maksymalnie długo odprowadzać składki. Z punktu widzenia emeryta – to zależy. Wiele osób woli mieć niskie emerytury i dorabiać na boku, albo liczyć na pomoc małżonka albo dzieci.

Czytaj też: „Dlaczego tylu Polaków zagłosowało wbrew własnemu interesowi?” – pytają politycy. Co mówią o nas karty wrzucone do urn?

Czytaj też: Szczepionka na koronawirusa coraz bliżej. Czy będzie obowiązkowa? Jak skłonić obywateli, by chcieli się zaszczepić? Ile będzie kosztowała?

Co mówią liczby o emeryturach uzależnionych od stażu pracy?

W systemie emerytalnym obowiązuje zasada, że w momencie gdy ubezpieczony przechodzi na emeryturę, ZUS dzieli wysokość zebranych przez niego w całym okresie aktywności zawodowej składek przez dalszą średnią długość życia. W przypadku emerytur stażowych, choć okres składkowy bywa dłuższy, niż w przypadku zwykłych emerytur (w ich przypadku wystarczy skończyć 60-65 lat), to przez fakt, że świadczenie zaczynamy pobierać wcześniej, jest ono niskie.

Nieważne jaki wariant wybierzemy: emeryturę stażową, czy emeryturę powszechną –  i tak nasze świadczenie będzie opłakanie małe. Według ubiegłorocznego raportu Instytutu Badań Strukturalnych w 2060 r. dostaniemy średnio na jesień życia jedną czwartą ostatniej pensji. Teraz jest to 60% ostatniej pensji. Polska zanotuje największy spadek  tzw. przeciętnej stopy zastąpienia spośród wszystkich państw UE.

A jaki jest koszt emerytur stażowych dla budżetu, czy raczej funduszu, z którego ZUS wypłaca emerytury, a do którego i tak musi dokładać się budżet państwa? Według szacunków: 9-15 mld zł rocznie. Czy to dużo? Co roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłaca emerytury w łącznej kwocie 167 mld zł. Niewykluczone, że w 2060 r. ZUS będzie potrzebował nawet 630 mld zł rocznie tylko na wypłatę emerytur (źródło do tych „optymistycznych” informacji pod tym linkiem).

Wprowadzenie emerytur stażowych tę dziurę by powiększało. Ale na tle całości zobowiązań ZUS nie jest to duża kwota. Nie wiadomo zresztą, ile osób zdecyduje się na „stażówki”. Według szacunków ZUS, po zmianie przepisów co najmniej kilkadziesiąt tysięcy osób rocznie zyskałoby prawo do wcześniejszego przejścia na emeryturę.

Prawo, a nie obowiązek – nie wiadomo ile ostatecznie osób zdecydowałoby się wziąć emeryturę minimalną i zakończyć pracę, a ile kontynuowałoby karierę. I czy byłaby to ich suwerenna decyzja, czy też pracodawcy wypychaliby ich na emeryturę, jak dzieje się to teraz. Wiadomo, że w Niemczech pracownicy chętnie korzystają z możliwości wcześniejszego zakończenia pracy i prawdopodobnie tak było by też u nas.

Gra toczy się nie o wysokość emerytur (bo te będą i tak niskie), ale o to, by zapewnić sobie emeryturę minimalną (czyli mieć lata składkowe). Z powodu tego, że wiele osób unika płacenia składek emerytalnych (jest na działalności gospodarczej albo oficjalnie zarabia pensje minimalną, a resztę dostaje pod stołem) 60-65% emerytur w 2060 r. będą stanowiły emerytury minimalne lub niższe.

W tym sensie emerytura stażowa dla wielu osób opcją ratunkową i gwarancją otrzymania emerytury minimalnej w relatywnie młodym wieku – o ile rząd nie wprowadzi dodatkowych kryteriów.

Czytaj też: Król ZUS jest tylko jeden? Co się musi stać, by w kasie ZUS-u nie zabrakło pieniędzy?

Emerytury stażowe – z dużej chmury, mały deszcz

Co więc sądzę o emeryturach stażowych?  Emerytury stażowe to nośne hasło, które jednak przeciętnego czytelnika „Subiektywnie o finansach” nie powinno jakoś szczególnie zajmować. To zagadnienie, które dotyczy relatywnie niewielu pracowników. Emerytury stażowe nie zachwieją też systemem emerytalnym, co najwyżej zwiększą subiektywne poczucie sprawiedliwości emerytów. 

W 1999 r. przy okazji reformy OFE przekonywano nas, że system zdefiniowanej składki, to taki, w którym na starość tyle będziemy mieć, ile sobie uzbieramy. W praktyce już widać, że to nie takie proste i powoli trzeba godzić się z myślą, że więcej będzie zależeć od tego, w jakim stanie będą finanse państwa, gdy będziemy kończyć karierę zawodową.

Stan kasy wygląda tak, że już teraz ZUS-owi brakuje rok w rok ok. 40 mld zł, a ta suma w ciągu kilku lat zwiększy się do blisko 70 mld zł.  W sumie ZUS ma do wypłacenia 3 biliony zł na rzecz przyszłych emerytów. Już dziś 27% emerytur finansowanych jest z podatków, a nie ze składek – tyle wynosi deficyt i dotacja budżetowa (czyli ok. 40-50 mld zł). Ten trend będzie się tylko pogłębiał.

Jeśli emerytury będą niskie, to pojawią się pokusy, by emerytom „dosypać” pieniędzy bezpośrednio z budżetu. To zresztą już się dzieje, bo emeryci dostają na podreperowanie swojego budżetu „trzynastki”, a być może dostaną też „czternastki”. 

źródło zdjęcia: Kanał YouTube Prezydent RP

Subscribe
Powiadom o
10 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Andrzej
4 lat temu

Emerytura stażowa, TAK, ale pod jednym warunkiem. ODłożony kapitał, podzielony przez przewidywaną dalszą długośc życia powinien starczyć co najmniej na nminimalną emeryturę. Mnożenie grup, którym emeryci dopłącają ze swoich skłądek do minimalnej emerytury nie jest zdrowe. TYm bardziej że emerytury waloryzowane są poniżej kosztów prawdziwej inflacji, wzrostu płac, w tym płacy minimalnej i znacznie poniżej rewaloryzacji kapitału emerytalnego.

and
4 lat temu

dlaczego caly czas odkrywamy kolo na nowo. Proste rozwiazanie: Osoby ktore posiadaja obywatelstwo polskie lub placa skladki musza wypracowac ( lub zamieszkiwac) przez 100% czasu, ktory moze być liczony np. za kazdy rok 2% i w ten sposob dochodzimy do 50 lat liczone np od 15 roku zycia. Wszystkim tym osobom (spelniony jeden z w/w warunkow) wyplacana jest minimalna emerytura ktora stanowi np. 75% minimalnej placy (zwolniona z pewnych skladek, co netto odpowiada placy minimalnej). Wszystkie osoby chcace posiadac wyzsze emerytury, maja do wyboru IKE IKZE PPK itd itp. Taki system dziala w NL. Oczywiscie wymaga to powszechnosci systemu i… Czytaj więcej »

Radek
4 lat temu

Każdy powinien móc przejść na emeryturę kiedy chce, choćby po 5 latach składkowych. I wtedy wystarczy wyliczyć ile uzbierał i jaką emeryturę należy mu wypłacić. Emerytura stażowa to jakiś tam malutki krok we właściwym kierunku. A co do obaw, że zacznie brakować pieniędzy gdy ktoś przejdzie na emeryturę JUŻ po 40 latach, to należałoby zwrócić większą uwagę na to, że są grupy społeczne uprawnione do przejścia na emeryturę po ledwie 25 latach pracy. Tak że zanim zacznie się straszyć jakąś dziurą budżetową może warto zwrócić uwagę na ten problem? A samo wprowadzenie emerytur stażowych może być dobrą okazją do zunifikowania… Czytaj więcej »

Krzysztof M.
4 lat temu

Nasz system emerytalny to chimera, brak logiki i spójności. I dodam wisienkę na torcie. Moja mama z ZUS-u dostałaby minimalną emeryturę. Wziąłem na przeczekanie, nie złożyłem w jej imieniu wniosku i… otrzymała świadczenie z MOPS o 50% większe. Dobre nie.

Mietek
4 lat temu

To znaczaco poprawi sytucję ZUS i będzie sprawiedliwsze. Obecnie męższczyzna Polak pracuje średnio 33,6 roku a tak bedzie musial 40 lat. , ale ten co wcześniej bez wyksztalcenia wejdzoe na rynek pracy i wczesnoej zapracuje na emeryturę. Wyksxtalcony póżniej wchodząc na rynek pracy moze w lzejszej pracy do pózniejszego wieku pracować. Następny wielki plus to ludzie jak ognia będą się bali pracować na czarno.mi

ENDRIU
4 lat temu

Panie Ireneuszu emerytury starzowe to ratunek dla systemu emerytalnego ZUS a nie obciążenie sprubuje wypunktowaci ale tobordzo złażone .1 kto się zdecyduje będzi pobierał niszą emeryture do końca .2 zwalnia stanowisko pracy .3 mobilizacja młodych do pracy na legalu a nie zniżanie pęsi by dostawaci +++.Dodam należy braci przykład z Niemiec (w 2012 wrprowadzajom emerytury stażowe )i połowy UE .I jeszcze jedno prosze nie pisaci bzdur że Polacy pracują 33lata (do tej siredniej zaliczają policje ,gurników wojsko po 25 lat stażu sirednio licząc)Jeżeli nie pujdziemy w kierunku dobrych wzorców czeka nas Grecia.Pozdrawiam.

Gaga
4 lat temu

Mam 56 lat i 36 lat pracy,bardzo dobrze zarabiałam przez całe życie,teraz nie pracuję,jestem schorowana, nie mam środków do życia, z rentą też niełatwa sprawa, bo nadcisnienie to nie, Hashimoto to nie,przepuklina i zwyrodnienie kregosłupa to nie, stan po przejsciu ciężkiej choroby onkologicznej też nie….to ja chcę otrzymać emeryturę stażową,pracowałam ponad 35 lat w tym 9 w szkodliwych warunkach w Elektrociepłowni, a pozostałe lata przy ekranach komputerowych, za co płacono mi przez parę lat dodatek szkodliwy (ale emerytura pomostowa wg ZUSu się nie należy)…to za co przez 4 lata do 60-siątki mam żyć,kupować leki, pieluchomajtki- bo nie trzymam stolca, za… Czytaj więcej »

Don Q. 🧛
4 lat temu
Reply to  Gaga

„bardzo dobrze zarabiałam przez całe życie”
„nie mam środków do życia”

Zenek
4 lat temu

Emerytura stażowa powinna zostać wprowadzona i bedzie to sprawiedliwe ponieważ wszystko załatwi prosta matematyka. Jeżeli będę miał 40 lat składkowych i szanowny ZUS mi wyliczy emeryturę z moich składek i wyjdzie, że nie będę w stanie wyżyć za nią to chyba logiczne, ze bede dalej pracował. Do tego sam ZUS jak sprawdzi, ze stazówka jest zbyt niska żeby samodzielnie się utrzymać to może zasugerować że niestety wniskodawca musi np. jeszcze przepracować kilka lat żeby tych pieniędzy jemu wystarczyło. Mogłoby to być określone kwotą emerytury…np jak nie osiągniesz z wyliczeń kwoty minimalnej np. 2500 zl to emerytura stazowa nie bedzie przyznana,… Czytaj więcej »

Daniel
4 lat temu

Mam 57 lat z tego 37 lat opłacania pełnej składki na jednym etacie oraz 20 lat opłacania pełnej składki na drugim etacie razem tyle stażu pracy,opłacania pełnej składki co lat życia inni nie maja nawet tego połowę,emerytura stażowa mogłaby mi zapewnić już jakiś nowy start np;zmiana pracy na inną,a tak muszę 'harować do 65 roku życia bojąc się o swoje zdrowie i przyszłość obecnych stanowisk pracy.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu