22 października 2019

Dziwna sytuacja? Gdy właściciel kopalń węgla kupuje gigantyczne ilości… „zielonej” energii. I jeszcze mówi, że mu się to opłaca

Dziwna sytuacja? Gdy właściciel kopalń węgla kupuje gigantyczne ilości… „zielonej” energii. I jeszcze mówi, że mu się to opłaca

Myślałem, że już mnie nic nie zdziwi, do momentu, gdy przeczytałem, na którymś z portali szokujący nagłówek. Brzmiał on mniej więcej tak, że BHP Billiton, największy na świecie koncern górniczy, odchodzi od węgla. Że co? Może odkryli pokłady „zielonego” węgla? A może postanowili zająć się czymś innym, niż produkowaniem surowca, którego spalanie tak bardzo zanieczyszcza powietrze? Rozwiązanie jest znacznie prostsze. Chodzi o… pieniądze. Żeby taniej kupić i drożej sprzedać

Były w historii przykłady spółek, które kompletnie zmieniały swoją działalność. Ot, taki IBM zrezygnował ze swojego flagowego asortymentu, czyli komputerów (odsprzedał je chińskiemu Lenovo) i skupił się na usługach dla biznesu. Choć wciąż była to szeroko pojęta branża IT ;-). Jak odejść od węgla, gdy się jest właścicielem kopalń węgla? To grubsze wyzwanie.

Zobacz również:

Właściciel kopalń węgla będzie kupował „zieloną” energię, żeby… zaoszczędzić

BHP Billiton to światowy gigant, który ma przychody rzędu 30-40 mld dolarów rocznie i wykopuje spod ziemi jakieś 72 mln ton węgla rocznie. To o 10 mln ton więcej niż wykopują go przez rok wszystkie polskie kopalnie. Ale czarne złoto to nie jedyna linia biznesowa australijskiego giganta. Firma ma dywizje, które zajmują się wydobywaniem miedzi, ropy, żelaza, a nawet uranu. Nie jest uzależniona od wydobycia węgla.

Może więc w BHP Billiton postanowili zasypać „odkrywki” i zalać wodą swoje kopalnie, by nie mieć na sumieniu tej podłej sytuacji, że z ich węgla, spalanego w czterech stronach świata, powstaje trujące CO2? Nic z tych rzeczy. Otóż „odejście od węgla” sprowadza się do tego, że oddział BHP Billiton będzie kupował „zieloną” energię (ze słońca, wiatru, wody) do zasilania w prąd dwóch kopalń miedzi: Escondida i Spence. 

To nie są „drobne”. W sumie chodzi o 6 terwatogodzin rocznie. Dla porównania: nasz miedziowy kombinat KGHM, największy „konsument” energii w Polsce, potrzebuje rocznie 2.5 TWh. W sumie Polsce produkujemy rocznie 132,5 terawatogodzin energii elektrycznej. Niestety, w 90% z węgla. Czyli BHP Billiton kupi prawie połowę „zielonej” energii, która jest produkowana w całej Polsce. 

Czy BHP zrobił to, żeby przypodobać się ekologom? Niewykluczone. Ale w pierwszej kolejności zrobił to z myślą o… pieniądzach. Nowe umowy na zakup prądu obniżą rachunki kopalń zasilanych w ten sposób o jedną piątą (a przy okazji pozwolą „zaoszczędzić” 3 mln ton CO2, tyle, ile emituje rocznie jakieś 700.000 samochodów). To dopiero początek. Do 2025 r. aż 20% wszystkich chilijskich kopalń będzie zasilanych „zieloną” energią.

Czytaj też: Inwestujesz pieniądze i jednocześnie masz czyste sumienie. Czy to się da zrobić w Polsce? Sprawdzam dostępne opcje

Czytaj też: Znów pół Polski walczy z powodzią. Huraganów, susz i powodzi będzie coraz więcej. Czy wkrótce będziemy płacili obowiązkowe ubezpieczenie „od klimatu”?

Ekologiczna presja, czyli kto chętniej kupi auto w 90% „złożone z OZE”?

Decyzja BHP Billiton jest warta odnotowania, bo może zwiastować ciekawe procesy także w Polsce. W tekście pt. „Nadchodzą „klimatyczne” zmiany w twojej firmie. Nie chodzi o wizerunek, lecz o pieniądze. Jak zmienią się biura i biurka?”  pokazaliśmy, jak zadziała pas transmisyjny ekologicznych zmian, który będzie miał wpływ niemal na każdą firmę. W BHP wyciągnęli podobne wnioski.

Przecież miedź, którą wydobywa BHP, będzie w coraz większej skali trafiała do samochodów elektrycznych, do elektrycznych hulajnóg, do ekologicznych pociągów, a miedziane kable prześlą „zielony prąd” z farm wiatrowych i słonecznych do naszych domów. Prąd, który zasila zakłady i kopalnie, które tę miedź wydobywają i przetwarzają też może być „zielony”.

I może się okazać, że klienci będą oczekiwali, że tak właśnie będzie. Być może klient kupujący samochód elektryczny wybierze chętniej egzemplarz złożony z komponentów, których wyprodukowanie nie zanieczyszczało środowiska (a on przecież będzie używał tego samochodu m.in. po to, by je chronić).  Nowoczesne fabryki samochodów (prym wiedzie Tesla) zasilane są energią odnawialną i nie jest już głupim żartem żądać certyfikatów, iż kupowane auto jest np. w 90% „złożone z OZE”.

Usytuowana po sąsiedzku do „posiadłości” BHP Billiton (300 km na południe), należąca do KGHM, chilijska kopalnia miedzi Sierra Gorda też być może pójdzie tym tropem. W KGHM też połapali się, że na samej energii z paliw kopalnych długo jechać się nie da i firma chce inwestować z farmy fotowoltaczine. Do 2030 r. grupa chce połowę swojego zapotrzebowania na prąd zaspokajać własnymi źródłami, w tym OZE, czyli znacznie ograniczyć swój popyt na węgiel.

Świat się zmienia na naszych oczach. Pytanie brzmi: czy zdąży się zmienić, nim stopią się lodowce, a Ziemia się ugotuje? Oto jest pytanie.

Czytaj też: Bycie eko to już nie kosztowne hobby dla „zielonych dziwaków”, lecz realny sposób na oszczędzanie pieniędzy. Jak dużych? Liczymy!

Czytaj też: Grecja czy Bałtyk? Wakacje mogą być ekologiczną zbrodnią. Liczę klimatyczny koszt twojego urlopu. I wymierzam pokutę!

źródło zdjęcia: mat. prasowe

 

Subscribe
Powiadom o
4 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
5 lat temu

Z tytułu – pomyślałam, że a nuż w Polsce ktoś się opamiętał…cóż, poczekamy,pożyjemy,zobaczymy…

Admin
5 lat temu
Reply to  Anna

W Polsce jeszcze wciąż za mało myślenia w perspektywie dłuższej, niż cztery kwartały, ale myślę, że to się zmieni

Mateusz
5 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A najlepiej dociera tłumaczenie via portfel. Np. proste administracyjnie podniesienie akcyzy na węgiel i jednocześnie obniżenie na gaz spowodowałoby znaczny wzrost chęci do wymiany starych kopciuchów na coś bardziej współczesnego. Przy okazji jeszcze bardziej podrożałby prąd, co w efekcie dodatkowo zwiększyłoby zainteresowanie fotowoltaiką. Aha… zapomniałem… Ale co z naszymi górnikami? No i mamy pozamiatane…

matipl
5 lat temu

Nie da się czytać tego artykułu. Błąd na błędzie.

> IBM zrezygnował ze swojego flagowego asortymentu,
Sprzedał tylko ThinkPady (laptopy), nadal produkuje sprzęt.

> powstaje trujące CO2
Proszę wziąć głęboki oddech, chyba azot czy co2 w atmosferze nie zabiło? A nawet jest wykorzystywane do regulacji metabolicznej.

> miedziane kable prześlą „zielony prąd” z farm wiatrowych i słonecznych do naszych domów

Warstwą nośną w przewodach fazowych są rdzenie aluminiowe.

Reszty już nie czytałem.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu