Czy wariant Omikron oznacza, że w walce z Covid-19 jesteśmy w czarnej d…, czyli w punkcie wyjścia? Brytyjscy naukowcy twierdzą, że nawet dwie dawki szczepionki chronią tylko w 10% przed wariantem Omikron, a wcześniejsze przejście choroby – w nędznych 20%. Jakotaką ochronę dają trzy dawki szczepionki (albo dwie dawki i przechorowanie). To oznacza, że z nową wersją wirusa poradzą sobie głównie kraje, które mają wyższy stopień wyszczepienia. To nie my. Holandia już ogłosiła hard-lockdown. Ale czy warto wpadać w panikę? Spróbowałem policzyć
Oczywiście będąc w czarnej d…, trudno jest prowadzić jakieś zaawansowane wyliczenia, gdyż jest ciasno i ciemno (mam nadzieję, że też to czujecie), ale mimo wszystko spróbuję. Otóż sytuacja jest taka, że coraz więcej dowiadujemy się o tym, jak działa wariant Omikron koronawirusa i że ta wiedza nie jest szczególnie pocieszająca (przynajmniej na pierwszy rzut oka, ale czytajcie do końca, będą też lepsze wieści).
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Niektórzy sugerują nawet, że jesteśmy nie tyle na początku kolejnej fali pandemii (co już byłoby słabą perspektywą, bo to ta poprzednia miała być ostatnią), co wręcz na początku nowej pandemii. Oczywiście, ciut lepiej przygotowani (bo wyposażeni w przygotowane szpitale, sprzęt i wiedzę, co w jakim stopniu działa na Covid-19), ale jednak jesteśmy bez zapowiadanej odporności zbiorowej. Ale jednak możemy się czuć, jakbyśmy w planszówce wylosowali kartę „wracasz na start”.
Nie chcę mówić: „a nie mówiłem”, ale… jakiś czas temu napisałem felieton o tym, iż ta pandemia nie skończy się szybko, przewidując mniej więcej to, co się rzeczywiście teraz dzieje – powstawanie nowych mutacji, opór przed szczepieniami, brak możliwości dostarczenia szczepionki do biedniejszych krajów i ogólnie ciągły wyścig z wirusem.
Imperial College London: ani dwie dawki, ani przechorowanie nie chronią
Według najnowszych badań Imperial College London, wariant Omikron w znacznym stopniu „omija” odporność organizmu człowieka nabytą po przebytym zakażeniu lub po dwóch dawkach szczepionki przeciwko Covid-19. Jakotako z Omikronem radzą sobie tylko osoby po trzech dawkach szczepienia (a także – co wynika z innych przesłanek – ozdrowieńcy, którzy dodatkowo się zaszczepili).
W nowym raporcie Imperial College London oszacowano prawdopodobieństwo „ucieczki immunologicznej” wariantu Omikron na podstawie danych pochodzących z Wielkiej Brytanii. Naukowcy wykorzystali dane z instytutów UKHSA i NHS dotyczące wszystkich potwierdzonych przypadków SARS-CoV-2 w Anglii między 29 listopada a 11 grudnia 2021 r.
W badanej grupie znalazło się 196 463 osób zakażonych wcześniejszymi wariantami oraz 11 329 przypadków osób prawdopodobnie zakażonych Omikronem. Okazało się, że proporcja przypadków choroby, których „sprawcą” mógł być Omikron, podwajała się co dwa dni, co oznacza, że jest on kilka razy bardziej zakaźny niż wcześniejsze warianty.
Oszacowano też, że wśród osób, które przeszły już Covid-19, ryzyko ponownego zakażenia – tym razem wariantem Omikron – jest 5,4 raza większe niż w przypadku wariantu Delta. Oznacza to, że prawdopodobieństwo, iż po przejściu choroby mamy odporność na Omikron, może nie przekraczać… nędznych 19%. Przy wcześniejszych wariantach to prawdopodobieństwo wynosiło 85% (i odporność nie spadała przez pół roku od przechorowania Covid-19).
Nie tylko wcześniejsze przechorowanie Covid-19 nie daje już żadnej gwarancji, że znów nie zachorujemy. Co gorsza okazało się też, że nawet po dwóch dawkach szczepionki nie można czuć się bezpiecznie. Badacze stwierdzili zwiększone ryzyko objawowego przebiegu choroby u osób, u których minęły ponad dwa tygodnie od podania drugiej dawki szczepionki AstraZeneca i Pfizer. I to mocno zwiększone. Szacunkową skuteczność podwójnego szczepienia oszacowano na… 0% do 20%.
A jeśli ktoś zaszczepił się już trzy razy, przyjąwszy tzw. booster? Po dwóch dawkach i po dwóch tygodniach od przyjęcia trzeciej dawki – przypominającej – szansę na uniknięcie objawowego zakażenia oszacowano na 55% do 80%.
To jeszcze gorsze wieści niż te, które nadchodziły w poprzednich tygodniach. Wcześniej źródła naukowe twierdziły – podobnie zresztą jak producenci szczepionek – że dwie dawki szczepienia powinny zapewnić 70-75% ochrony przed objawowym przebiegiem choroby wywołanej przez wariant Omikron. Teraz wydaje się, że tego typu odporność jest gwarantowana dopiero przez trzy dawki.
Czy wariant Omikron jest śmiercionośny?
Oczywiście objawowy przebieg choroby nie oznacza jeszcze nic strasznego, o ile okaże się, że Omikron generalnie nie robi krzywdy. W badaniu Imperial College London naukowcy nie znaleźli dowodów na to, że Omikron ma mniejszą „ciężkość” przebiegu niż wariant Delta (oceniali to na podstawie odsetka osób z wynikiem pozytywnym, które zgłaszają objawy i potrzebują opieki szpitalnej po zakażeniu). Ale lojalnie ostrzegli, że mieli zbyt mało przypadków „na stole”, żeby to miarodajnie określić.
Cokolwiek więcej wiadomo na podstawie danych z RPA. W południowej Afryce nowy wariant się narodził, więc tam jest już wystarczająco dużo przypadków „zakończonych”, by móc szacować, jak groźny jest nowy wariant koronawirusa. Znalazłem w miarę świeży artykuł, który opisuje wnioski z tamtejszych badań nad wariantem Omikron.
W ciągu czterech tygodni (od 13 listopada do 4 grudnia 2021 r.) na terenie RPA – a konkretnie w prowincji Gauteng – południowoafrykańscy naukowcy stwierdzili trzy razy szybszy przyrost liczby zakażeń niż przy wcześniejszych falach (co potwierdza większą zakaźność wirusa w nowej wersji).
Stwierdzili też inny rozkład wieku osób, które zgłosiły się do szpitala. O ile w poprzednich falach udział dzieci i osób przed 30-tką nie przekraczał łącznie 12%, o tyle w fali spowodowanej Omikronem jest to 37% (duuuużo, ale z drugiej strony – część tych przypadków było bezobjawowych, Covid-19 stwierdzono „przy okazji”).
Z lepszych wiadomości: w „erze Omikronu” średnia długość pobytu w szpitalu, dla wszystkich kategorii wiekowych pacjentów, była niższa w porównaniu z wcześniejszymi falami. Poniżej tabelka. Dane z ostatniej fali są w drugiej części (jaśniejszej). Jak widzicie, próba statystyczna jest taka sobie, niestety:
Mniej pacjentów zostało przyjętych na oddziały intensywnej terapii (5,6% w porównaniu z 9% we wcześniejszych falach). Mniejszy odsetek pacjentów wymagał dodatkowej tlenoterapii (19,4% w porównaniu z 43,1%) lub wentylacji za pomocą respiratora (1,4% w porównaniu z 8,2%). Śmiertelność tzw. wewnątrzszpitalna była tam również niższa (2,6% w porównaniu do 22%).
Niewykluczone więc – choć o wariancie Omikron wiemy jeszcze stosunkowo mało – że jego śmiertelność jest jednak znacznie niższa niż wcześniejszych wariantów (a dziś na świecie ta ogólna śmiertelność wynosi 1,96%). Częstość trafiania z Omikronem do szpitala może być 2-4 razy mniejsza niż w przypadku wcześniejszych wariantów. Oby tak było.
Marzenia o odporności populacyjnej poszły się bujać?
Jeśli jednak jesteśmy w sytuacji, że odporność stadna poszła się bujać (średnio 10% odpornych ludzi po dwóch dawkach szczepionki, 20% ludzi z odpornością po przebyciu Covid-19), to w zasadzie stoimy u progu nowej fali pandemii. W panikę wpadli Brytyjczycy (70% wyszczepionych trzecią dawką i 10% dawką przypominającą), skracając dozwolony okres między przyjęciem drugiej i trzeciej dawki do zaledwie trzech miesięcy.
W panikę wpadli też Holendrzy, którzy mają 75% wyszczepienia i zarządzili od 19 grudnia do 14 stycznia bardzo restrykcyjny lockdown (zamknięte będzie wszystko poza sklepami pierwszej potrzeby i aptekami).
Z kolei analitycy tygodnika „The Economist” zrobili wykres pokazujący odporność poszczególnych krajów na wariant Omikron. Na osi X procent obywateli różnych krajów, którzy przeszli chorobę lub zostali zaszczepieni. a na osi Y – liczba tych, którzy przeszli chorobę i jednocześnie zostali zaszczepieni dwoma dawkami szczepionki lub przyjęli trzy dawki szczepionki.
Widać więc, gdzie analitycy widzą bezpieczeństwo obywateli: albo przeszedłeś chorobę i wziąłeś standardowy pakiet szczepionki, albo nie przeszedłeś, ale za to masz za sobą szczepionkowy booster. Oczywiście mówimy o zabezpieczeniu przed objawowym przebiegiem choroby (co nie jest od razu wielkim nieszczęściem, o ile nie powoduje konieczności terapii szpitalnej).
Co z pozostałymi, czyli tymi, którzy nie są „bezpieczni”? Zapewne będą chorować, choć nie ma jasności, w jakim stopniu to będzie dla nich ryzykowne, w jakim stopniu długotrwałe i w jakim stopniu obciążą oni służbę zdrowia chorując wszyscy naraz. Odpowiedź na to ostatnie pytanie jest szczególnie ważne dla nas – kraju mającego niemal najwięcej w rozwiniętym świecie (krajach OECD) tzw. nadmiarowych zgonów (na Covid-19 plus na wszystkie inne choroby zmarło u nas ponad 170 000 osób więcej niż zwykle).
Polska kontra Omikron. Czy jesteśmy w czarnej d…?
W Polsce ok. 15% obywateli wzięło trzy dawki szczepionki. Należy przyjąć, że kolejne 10-15% (co najmniej) jednocześnie przeszło chorobę – choćby bezobjawowo – i przyjęło szczepionkę jedno- lub dwudawkową. Grozi więc nam co najwyżej 70% „potencjału” wirusa z początku pandemii.
Jest on prawdopodobnie mniej „zjadliwy”, czyli jest szansa, iż te 70% potencjału uderzy np. kilka razy słabiej. Ale z drugiej strony może uderzyć wielokrotnie szybciej – nie ma u nas lockdownu, a wariant Omikron roznosi się znacznie bardziej dynamicznie niż poprzednie. Jest więc ryzyko, że więcej osób zachoruje więc w jednym czasie. I to może sparaliżować gospodarkę bardziej niż jakikolwiek lockdown. Bo to może być „lockdown naturalny”, spowodowany tym, że zbyt wielu obywateli nie będzie mogło pracować.
Czy to nam grozi? Oficjalnie mieliśmy 4 mln przypadków Covid-19. Realnie – jak szacują matematycy – kilka razy więcej. Przyjmując, że tak naprawdę 20 mln osób przeszło chorobę (z tego 91 000 zmarło, a licząc nadmiarowe zgony – 180 000), to 20% tej grupy powinno mieć odporność na Covid-19. Jednocześnie mamy 21 mln osób zaszczepionych dwoma dawkami (część z nich – jedna czwarta? – pokrywa się z ozdrowieńcami), w tym prawie 6 mln osób z trzecią dawką – najlepiej „zaimpregnowanych” (przynajmniej według obecnej wiedzy).
Gdyby to miało cień zgodności z prawdą, to mielibyśmy 4 mln osób (20% ze wszystkich ozdrowieńców) odpornych na Omikron z powodu wcześniejszego przechorowania Covid-19, 5 mln odpornych z tytułu przechorowania i przyjęcia szczepionki oraz 6 mln odpornych z powodu przyjęcia trzech dawek szczepionki. W dwóch ostatnich grupach odporność na Omikrona wynosić może (jak wynika z badań Imperium College) ok. 75%, co wyłączałoby z ryzyka łącznie kolejnych 8 mln ludzi.
Jeśli więc z 38 mln osób 12 mln jest dziś „nie do ruszenia” przez Omikron – zaś 26 mln osób jest jak najbardziej „do ruszenia”, to trzeba się modlić o to, żeby: a) Omikron nie „ruszył” ich w jednym momencie, b) Omikron „ruszył” ich w stopniu 4-krotnie łagodniejszym, niż zrobiłyby to wcześniejsze warianty (czyli żeby było tak jak w RPA). W Holandii – skoro zrobili znowu lockdown – albo nie mają tego przekonania, albo dmuchają na zimne.
Jak bardzo (nie)odporni jesteśmy na wariant Omikron?
Z grubsza sytuację mamy taką, że pierwsza fala Covid-19 w Polsce (jesień 2020 r.) to było 1,5 mln oficjalnie zdiagnozowanych przypadków, co przyniosło 15 000 – 20 000 zajętych łóżek. W fali wiosennej 2021 r. mieliśmy kolejnych 1,5 mln oficjalnie zdiagnozowanych przypadków, co dało wzrost zajętych łóżek do 35 000 w szczytowym momencie. Z kolei obecna fala dała oficjalnie milion zakażeń, a zajętość łóżek nie przekroczyła 25 000 (i wygląda na to, że już jesteśmy za szczytem, tak przynajmniej przewiduje grupa Mocos w najnowszych prognozach.
Przy czym warto pamiętać, że pierwsze dwie fale „zwalczaliśmy” także dość restrykcyjnym lockdownem, a tę – bez praktycznie żadnych obostrzeń (bo trudno uznać za takie zamknięcie dyskotek i ograniczenie „pojemności” hoteli i restauracji, którego nikt nie przestrzega), za to już z częściową odpornością (sięgającą 55% społeczeństwa, jeśli chodzi o zaszczepienie, oraz 75% jeśli chodzi o odporność wynikającą z zaszczepienia lub przejścia choroby).
Czytaj więcej o tym: Liczba zachorowań na Covid-19 szybko rośnie. Lockdown czy modlitwa? (subiektywnieofinansach.pl)
Czytaj też o tym, kto się szczepi: Kto się nie zaszczepił, w ciągu najbliższego roku przechoruje Covid-19. Przeżyje albo nie. A kto już nie gra w tę rosyjską ruletkę? Ciekawe badania!
W związku z Omikronem cofamy się z „ochroną odpornościową” z dwóch trzecich do jednej trzeciej społeczeństwa, ale jest cień szansy, że „dostajemy” wirus, który będzie mniej „zjadliwy” niż wcześniejsze wersje. Być może te dwa czynniki jakoś się wzajemnie znoszą. I że gospodarka nie stanie z powodu wysypu zwolnień lekarskich. Gdyby się jednak okazało, że Omikron jest porównywalnie zjadliwy do poprzednich wariantów…
Wtedy „cofnięcie odpornościowe” byłoby fatalną wiadomością, bo oznaczałoby, że znów musimy się zastanawiać, czy należy pozwolić umrzeć kilkudziesięciu, kilkuset tysiącom ludzi, czy ponieść kolejne horrendalne koszty zamknięcia gospodarki. Koszty poprzedniej blokady wciąż ponosimy w formie zadłużenia Polski (wzrost z 1 bln zł do 1,4 bln zł według unijnej metodyki) oraz utraty realnych wartości naszych oszczędności i wynagrodzeń (inflacja).
W obecnym stanie wiedzy o tym, jak działa wariant Omikron koronawirusa, jedynym uzasadnieniem dla wprowadzenia obostrzeń – i to głównie takich ograniczających prawo do „życia” osobom niezaszczepionym – mogłoby być zwiększenie wyszczepienia Narodu trzema dawkami (lub dwiema tych, którzy już wirusa przechorowali). Bo wiemy już, że zaszczepienie tylko w pewnym stopniu spowalnia roznoszenie wirusa (z tego powodu segregacja sanitarna ma ograniczony sens) – w obostrzeniach może chodzić wyłącznie o to, żeby skłonić ludzi do szczepień.
Czytaj więcej o tym, jak to zrobili Francuzi: Macron wydał wojnę niezaszczepionym. Czy to będzie lekcja dla Polski? (subiektywnieofinansach.pl)
Zobacz jak Izrael „karał” niezaszczepionych: „Nie ma powodu, żeby zaszczepieni mieli ponosić koszty testowania niezaszczepionych”
Wariant Omikron kontra szczepienia bez końca?
Jakiekolwiek nie byłyby gospodarcze skutki wariantu Omikron (pomijam kwestię śmiertelności), to – jak oszacowałem powyżej – u nas będą prawdopodobnie dwa razy większe niż w krajach, gdzie mają 90% wyszczepienia dwoma dawkami i na „gwizdek” ludzie stawią się na trzecią dawkę. Ale czy to „dwa razy większe” będzie oznaczało 20 mld zł czy 200 mld zł – nie sposób przewidzieć. Na razie wygląda, że będzie to raczej mniej niż więcej, ale…
O tym, że wariant Omikron może sporo namieszać nie tylko w naszym zdrowiu, ale i w naszych portfelach, pisałem niedawno na „Subiektywnie o Finansach”. Rekomenduję, żebyście przypomnieli sobie, jakie ewentualnie mogą być konsekwencje stanu, w którym „zabawa” z Omikronem będzie się rozwijała. I jak się można ochronić.
——-
„Finansowe sensacje tygodnia”: lista rzeczy, które trzeba zrobić w grudniu, żeby zaoszczędzić pieniądze
W najnowszym podcaście „Finansowe sensacje tygodnia” spisujemy listę rzeczy, które warto zrobić jeszcze w grudniu, żeby zaoszczędzić pieniądze (jest ich trochę i można schować do kieszeni niemałe kwoty!), analizujemy, jak zmieniają się zwyczaje płatnicze Polaków (i czy grozi nam na serio koniec ery gotówki) oraz zastanawiamy się nad tym, o ile mogą wzrosnąć ceny prądu po ewentualnym ogłoszeniu nowych taryf przez URE. Zapraszamy do posłuchania pod tym linkiem! Podcast jest dostępny także na platformach Spotify, Google Podcasts, Apple Podcasts oraz na kilku innych.
Zobacz też webinarium o wpływie „Polskiego Ładu” na Twój portfel
W styczniu 2022 r. wchodzi w życie „Polski Ład”. Co oznacza dla Twojego portfela? Jakie decyzje finansowe powinieneś/powinnaś podjąć, żeby nie wpaść w podatkową pułapkę? Który sposób opodatkowania będzie dla Ciebie najlepszy? Zapraszam do obejrzenia zapisu webinarium. Prezentacja, wykresy, odpowiedzi na pytania uczestników. Nie chcesz przegapić kolejnych webinariów? Zasubskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na Youtubie
zdjęcie tytułowe: Shvets/Pexels