Pan Marek poskarżył się, że Bank Millennium za prowadzenie konta „Prestige” pobiera aż 70 zł miesięcznie. Wcześniej mój czytelnik miał ten rachunek za darmo. Co się stało? A może nie chodzi o ten sam rachunek?
Jednym z warunków, jakie stawia Komisja Nadzoru Finansowego łączącym się bankom, jest to, że klientom „nie może się pogorszyć”. Zwykle banki przejmujące zostawiają ofertę przejmowanego banku w spokoju. Przejęci klienci mogą korzystać z oferty „starego” banku na dotychczasowych zasadach. Tych starych produktów już się nie da kupić, ale klienci mogą z nich nadal korzystać.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Spod tej zasady częściowo wyłamał się BNP Paribas, który – również w listopadzie – ostatecznie przejął część biznesu Raiffeisena (m.in. bez kredytów walutowych). Bank postanowił, że zlikwiduje najpopularniejsze rachunki osobiste z portfolio Raiffeisena („Wymarzone Konta”), a w ich miejsce podstawi konta z nowej oferty, czyli „Konta Otwarte na Ciebie”. Bank wycofał też tzw. „Kredyt Bezpieczny”, czyli limit kredytowy w koncie osobistym, a w jego miejsce zaoferował klientom kartę kredytową.
Ale czy do zmian w ofercie – na niekorzyść klientów – doszło również przy fuzji Banku Millennium z Euro Bankiem?
Czy Bank Millennium podwyższył opłaty?
Niedawno napisał do nas pan Marek zaniepokojony zmianami w tabeli opłat i prowizji Banku Millennium. Od lat był klientem Euro Banku, a jak wiadomo, w listopadzie ubiegłego roku ten bank ostatecznie przejął Bank Millennium (dokonało się połączenie systemów informatycznych banków).
Choć Euro Bank nie był jakimś gigantem w sprzedaż kredytów hipotecznych, to taką pozycję miał w swojej ofercie. A skorzystał z niej m.in. pan Marek.
„Gdy brałem kredyt hipoteczny, dostałem w zestawie konto „Prestige”. Było to najbardziej wypasione i najdroższe konto w Euro Banku, ale dla klientów hipotecznych było ono prowadzone za darmo. Trzeba było tylko przelewać wynagrodzenie”
– opowiada czytelnik. Po przejęciu Euro Banku przez Bank Millenium zajrzał do nowego cennika, gdzie figuruje konto „Prestige” z opłatą 70 zł miesięcznie, czyli aż 840 zł rocznie. Można za to konto nie płacić, ale dla pana Marka warunki są zaporowe – klient musi zapewnić wpływy na konto „Prestige” w wysokości 10.000 zł miesięcznie.
„Może uda się panu nagłośnić taką praktykę Banku Millenium i ich trochę za to zganić w blogu? Może pod wpływem oddolnego ostracyzmu zmienią swój cennik do poziomu bardziej ludzkiego?”
– zaapelował pan Marek.
Przeczytaj też: Państwo zawiniło, niech Państwo płaci? Czy raport NIK w sprawie Getback zwiększa szanse nabywców obligacji na odzyskanie kasy?
Przeczytaj też: Pan Michał zamknął rachunek w jednym banku, na którym miał 30 zł niedopłaty. Bank odebrał dług z rachunku… w innym banku. Jak to możliwe?
Prestige w Millennium i Prestige w eurobanku
Zapowiadając fuzję, Bank Millennium zapewniał, że działać będzie zgodnie z zasadą: nic nie zmieniamy, czyli że klienci ex-eurobanku będą mogli korzystać z produktów i usług dokładnie na tych samych zasadach, co przed fuzją. Dlatego bardzo zdziwiłem się sygnałem od czytelnika.
Pan Marek przesłał aktualną tabelę opłat i prowizji, z której faktycznie wynika, że za „Konto Osobiste Prestige” Bank Millennium liczy sobie 70 zł miesięcznie, a warunkiem zwolnienia z opłaty są zewnętrzne wpływy na poziomie co najmniej 10.000 zł.
W tej historii mam jednak dobrą wiadomość dla pana Marka i innych klientów ex-eurobanku, którzy też mogli poczuć się zaniepokojeni. Wyjaśnienie jest proste, bo przyczyną zamieszania jest… zbieg okoliczności.
Przeczytaj też: Kupujesz coś przez telefon, a rozmowa jest nagrywana. Lecz gdy przychodzi do reklamacji, nagranie nagle znika. Jak z tym walczyć?
Przeczytaj też: Klient dzwoni na infolinię, żeby zmienić dane dowodu osobistego. Musi podać kod SMS i… Czy może być bardziej pod górkę?
Otóż zarówno Euro Bank, jak i Bank Millennium, na długo przed połączeniem miały po prostu w swoich ofertach konta osobiste o nazwie „Prestige”. Bank Millennium wyjaśnia:
„Przenosząc rachunki z Euro Banku nie zmienialiśmy ich warunków, ale też nie zmienialiśmy ich nazw. Podejrzewamy więc, że przyczyną nieporozumienia i zgłoszenia jest podobieństwo nazwy produktu oferowanego przez Bank Millennium i produktu przeniesionego z Euro Banku”
Bank wyjaśnia, że opłata, o której pisze czytelnik, dotyczy „Konta Osobistego Prestige”, czyli produktu oferowanego przez Bank Millennium. Natomiast Euro Bank oferował konto „Prestige”.
I kiedy zajrzymy do właściwiej tabeli opłat i prowizji, a więc z dopiskiem „dla rachunków przeniesionych z eurobanku”, zobaczymy konto „Prestige”, które kosztuje 21 zł miesięcznie. Opłatę można wyzerować, jeśli klient przelewa wynagrodzenie w wysokości 3.000 lub 4.000 zł (w zależności od daty otwarcia rachunku).
Ekipa „Subiektywnie…” życzy naszym czytelnikom, żeby z instytucjami finansowymi mieli problemy tylko takiego kalibru. I zachęcamy do uważnego czytania bankowych „kwitów”.