18 września 2019

Co „zjada” oszczędności gospodarstw domowych? Ile musisz mieć w banku, żeby nie odstawać? Gdzie bogactwo jest „najrówniejsze”?

Co „zjada” oszczędności gospodarstw domowych? Ile musisz mieć w banku, żeby nie odstawać? Gdzie bogactwo jest „najrówniejsze”?

Które społeczeństwo ma najwięcej oszczędności? A gdzie jest najwięcej „umiarkowanie bogatych”? Jak lokują oszczędności obywatele w różnych częściach świata? I jak my na tym tle wypadamy? Są nowe cyferki!

Allianz, jedna z największych firm ubezpieczeniowych na świecie, raz w roku podsumowuje finansowy majątek obywateli na wszystkich kontynentach. I sprawdza komu powodzi się coraz lepiej, a komu gorzej. Obliczenia Allianza nie uwzględniają nieruchomości, ziemi, samochodów, majątku materialnego (np. firmowego) – podlicza tylko pieniądze w bankach i inwestycje w obligacje, fundusze i akcje.

Zobacz również:

W tym roku Allianzowi wyszło, że po raz pierwszy od dekady gospodarstwa domowe na świecie się nie wzbogaciły. Stan oszczędności to 172,5 bilionów euro. Wpływają na to niskie stopy procentowe (ograniczające zyski z depozytów bankowych i obligacji) oraz przecena globalnych akcji, zwłaszcza notowań spółek działających na rynkach wschodzących. Obawy przed wojną handlową USA z resztą świata, napięcia w Zatoce Perskiej (tu z kolei Amerykanie toczą wojnę nerwów z Iranem) oraz Brexit robią swoje.

W ciągu ostatniego dziesięciolecia średniorocznie oszczędności finansowe obywateli świata rosły o 4,8%, w tym roku w zasadzie się nie zmieniły. Tylko 1% przyrostu dały fundusze ubezpieczeniowe i emerytalne, a 5% straty – akcje.

Sytuację uratował rekordowo duży napływ pieniędzy do banków (prawie 3 biliony euro – to to fioletowe po prawej). Na wykresie po lewej poniżej macie dopływ nowych pieniędzy do poszczególnych rodzajów inwestycji (żółe to banki, zielone to akcje, a brązowe – ubezpieczenia i fundusze emerytalne).

Jeśli masz 35.000 zł oszczędności lub więcej – to jesteś na kursie i ścieżce

Oszczędności finansowe Polaków Allianz podsumowuje na 484 mld euro (czyli nieco ponad 2 biliony złotych). Na mieszkańca przypada średnio 12.700 euro oszczędności, ale jeśli odliczymy długi polskich gospodarstw domowych – zostanie tylko niecałe 8.100 euro (czyli 35.000 zł). Dla porównania: przeciętny Polak rocznie wypracowuje 13.100 euro wartości towarów lub usług (czyli niecałe 60.000 zł).

Poniżej macie oszczędności finansowe netto na mieszkańca w poszczególnych krajach naszej części Europy (granatowe to długi, a żółte – oszczędności netto). A po drugiej stronie wykres opowiadający jaką część oszczędności „zjadają” długi w poszczególnych krajach naszej części Europy.

A tutaj macie podział oszczędności mieszkańców Europy Wschodniej pomiędzy poszczególne kraje (po prawej) oraz pomiędzy różne sposoby lokowania pieniędzy (po lewej, te czerwone kropki to skala wzrostu).

Na tle przeciętnego mieszkańca Europy Wschodniej jesteśmy dwa razy zamożniejsi w sensie posiadanych oszczędności. Ale przeciętny Amerykanin ma równowartość 174.000 euro oszczędności finansowych (czyli ponad dwadzieścia razy tyle, ile Polak), Japończyk ma 96.000 euro, a Europejczyk z Zachodu – niecałe 60.000 euro (czyli osiem razy tyle, ile Polak).

Przeciętny Niemiec, do którego ostatnio często się porównujemy, ma prawie 53.000 euro oszczędności finansowych i wypracowuje rocznie PKB w wysokości 40.800 euro. Dystans do pokonania mamy więc spory. Gdy Polacy mają w sumie niecałe pół miliarda euro oszczędności, Niemcy mają 6,2 miliarda.

Nasz region dynamicznie goni resztę świata, ale… w tym roku i my złapaliśmy zadyszkę.

Jak lokują pieniądze obywatele świata?

Jak lokujemy oszczędności w różnych rejonach świata? W naszej części Europy gospodarstwa domowe są bodaj najbardziej konserwatywne – ponad połowę pieniędzy mamy w bankach. Ostrożniejsi od nas są tylko Japończycy.

Jaką część wzrostu wartości naszych oszczędności zjada inflacja? W różnych regionach świata różnie to wygląda, ale generalnie psucie pieniądza przez banki centralne odcina circa jedną trzecią wzrostu aktywów finansowych:

O ile nie rosną finansowe oszczędności obywateli świata, to niezmiennie rosną ich długi. Odpowiada za to głównie Azja (to to szare na wykresie poniżej).

Nie zmieniła się ostatnio nie tylko wartość oszczędności obywateli świata, ale i nierówny podział bogactwa. 10% najbogatszych koncentruje 80% bogactwa świata, zaś 1% posiadaczy największych fortun – kontroluje 43% światowych aktywów finansowych (średni portfel aktywów finansowych tej „jednoprocentowej” elity to milion euro, oczywiście nie licząc nieruchomości, przedsiębiorstw itp.).

Niepokoi to, że po raz pierwszy od ponad 10 lat nie poszły w górę finansowe aktywa tzw. klasy średniej, do której zalicza się miliard ludzi na całym świecie. Klasę średnią pokazują kółka po lewej – to mniejsze to sytuacja w 2000 r. (440 mln osób z klasy średniej w podziale na kontynenty), a to większe – sytiacja obecna. Kółka po prawej to sytuacja na „rynku” najbogatszych obywateli świata.

Amerykanie statystycznie najbogatsi, ale tak naprawdę… Szwajcarzy i Japończycy

Ciekawe wnioski wypływają z porównania średniej wartości oszczędności na głowę mieszkańca z medianą, czyli wartością „najpopularniejszą”. Mediana nie jest tak zaburzona, jak średnia, majątkami największych bogaczy. Statystycznie najbogatszymi gospodarstwami domowymi są te amerykańskie, ale jeśli odciąć wpływ nielicznych najbogatszych – Amerykanie spadają poza pierwszą dziesiątkę!

Najbardziej „demokratycznymi” bogaczami są Szwajcarzy, a po nich Japończycy i Holendrzy oraz Belgowie.  Ten wykres poniżej pokazuje zmianę mediany w stosunku do średniej wartości majątku finansowego gospodarstw domowych w poszczególnych krajach od 2000 r.

Im większa dodatnia zmiana, tym bardziej „demokratyzowało” się bogactwo w danym kraju. Polska pod tym względem nie poprawia „demokratyzacji” swojego i tak relatywnie niewielkiego bogactwa, w odróżnieniu od krajów skandynawskich, w których wartość mediany zwiększała się szybciej, niż wartość średniej.

Gdzie najłatwiej być bogatym? Dobra wiadomość

Allianz liczy wskaźnik AWEI (Allianz Wealth Equity Index), który opiera się na pięciu różnych parametrach opisujących podział bogactwa. Te wskaźniki to:
• Udział klasy średniej w zamożności kraju (im większa jest klasa średnia, tym bardziej „demokratyczne” bogactwo kraju)
• Udział najbogatszych 10% populacji w całkowitych aktywach finansowych gospodarstw domowych (miara koncentracji zamożności na szczycie piramidy społecznej)
• Udział dolnej połowy populacji w całkowitych aktywach finansowych netto i zmiana wielkości tej gruopy od 2000 r.
• Mediana aktywów finansowych netto jako odsetek średnich aktywów i zmiana tego parametru od 2000 r. (miara stopnia zniekształcenia podziału majątku)
• Wzrost aktywów finansowych netto na mieszkańca od 2000 r. – miara ogólnego wzrostu dobrobytu.
Co wyszło? Poniżej macie listę krajów o najbardziej „niedemokratycznym” bogactwie…

…oraz listę tych, w których zróżnicowanie zamożności jest najmniejsze. Polska jest szczęśliwie w tej drugiej grupie. Jakkolwiek nie udaje nam się poprawić statusu, to wciąż jesteśmy krajem, w którym rozwarstwienie wartości posiadanych oszczędności nie jest zbyt potężne.

Subscribe
Powiadom o
12 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Bartek
4 lat temu

Nie rozumiem jednego: skoro mediana aktywów finansowych netto wśród Amerykanów to ok. 28 000 USD, to dlaczego 59% Amerykanów twierdzi, że żyją „od wypłaty, do wypłaty”?
https://eu.usatoday.com/story/money/2019/08/14/paycheck-to-paycheck-most-americans-struggle-financially-survey-says/39940123/

zenek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

tylko tam codzienny dojazd do pracy 60-100km nie jest niczym szczególnym więc ogolnie na paliwo nie wydają mniej niż my

Don Q.
4 lat temu
Reply to  Bartek

@Bartek, dobre pytanie! Nawet, jeśli większość z tych 28 000 USD (czy EUR?) jest w funduszach emerytalnych, to i tak sporo zostaje, więc nie pasuje to do zdania z podlinkowanego przez Ciebie artykułu: Only 38% of people have an emergency fund

mmk_mikor
4 lat temu
Reply to  Bartek

Jarosław Gowin ma podobnie – ledwo mu starcza…

floridian
4 lat temu
Reply to  Bartek

Po pierwsze szacunki Allianz dotyczące USA są moim zdaniem zawyżone. W poniższym linku przytoczone są najnowsze dane Rezerwy Federalnej z czerwca 2019 dotyczące gospodarstw domowych w USA: średnia wynosi co prawda $183200, a mediana tylko $12330 (a nie €28000) z czego aż 83% przypada na rachunki emerytalne, które są zablokowane aż do ukończenia 59 1/2 lat. Oznaczałoby to, że medialna suma na rachunkach bankowych to zaledwie $2000. Po drugie nie muszą być to stałe oszczędności, a prawdopodobnie saldo na rachunku ROZLICZENIOWYM na którym po zapłaceniu świadczeń pozostaje pod koniec miesiąca zero. To pokrywałoby się z badaniami przeprowadzonymi przeze mnie w… Czytaj więcej »

Callipso
4 lat temu

Może się mylę ale wniosek jest taki, że mamy przechlapane…. Nie dosyć, że mamy niską wartość oszczędności to jeszcze obciążenie długiem na poziomie 40%. Można by się cieszyć, że mamy małe rozwarstwienie ale tylko pozornie. Niestety to oznacza, że mamy mało bardzo bogatych którzy mogli by średnią podciągnąć. Czyli inwestorów krajowych brak i skazani jesteśmy na zagranicznych. A jak mówią: „łaska Pańska na pstrym koniu jeździ. ” Małe rozwarstwienie przy niskim poziomie oszczędności mówi o tym, że raczej jako społeczeństwo jesteśmy biedne i to biedne równomiernie. Słaba to perspektywa… dla populistów marzenie.

Łukasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Niedawno gdzieś czytałem (chyba forsal.pl), że średnia pensja w Czechach jest 20% wyższa niż w Polsce, a na Węgrzech 10% niższa. Za to 5% najbogatrzych Polaków jest 2 razy bogatsze niż Czesi, a 4 razy niż Węgrzy. Tak że to rozwarstwienie jest chyba większe niż się ogólnie sądzi (w TOK FM była też kiedyś audycja o mylnych odczytach wskażnika Giniego w PL).

floridian
4 lat temu
Reply to  Callipso

Dobra uwaga bo bieda rozłożona równomiernie to słaba zachęta do ucieczki w górę. Bogaty kraj to kraj w którym jest dużo bogatych ludzi (Szwajcaria, USA). Według raportu Credit Suisse 2018 najwieksze nasycenie dolarowych milionerów (HNWI) jest w Szwajcarii 10.6%, czyli co 9 dorosła osoba, USA 7.1% , potem idą Australia i Dania. W USA jest ich najwięcej bo 17.1 milionów i każdego dnia przybywa ich 2400. Kraje o największym rozwarstwieniu bogactwa to USA i Dania (w tej grupie jest też Szwajcaria). Spotykamy tam bogatych na każdym kroku przeciwieństwie do Płd Afryki i Rosji gdzie rozwarstwienie jest duże, a bogatych mało… Czytaj więcej »

Marcin
4 lat temu

z tym niewielkim rozwarstwieniem to nie przesadzajmy. Raport podlicza „tylko pieniądze w bankach i inwestycje w obligacje, fundusze i akcje.” Podejrzewam, ze udział nieruchomości w PL w portfelach najbogatszych jest jednak spory. Na szybko: https://businessinsider.com.pl/finanse/inwestowanie/jak-inwestuja-polacy-raport-nbp-analiza-bgzoptima/vbhhj3h „wynika z danych Narodowego Banku Polskiego. Akcje, obligacje i lokaty stanowią zaledwie 3,5 proc. majątku krezusów. Depozyty bankowe, najpopularniejsza forma oszczędzania, to przeciętnie 11,4 proc. wartości portfeli najuboższych i już tylko 2,3 proc. wartości majątku osób o najwyższych dochodach.” Więc u nas i krajach podobnych myślę, że majątków krezusów raport nie uwzględnia (w przeciwieństwie do Niemców Holendrów, USA etc. gdzie „naturalne” są produkty typu securities)… Czytaj więcej »

floridian
4 lat temu
Reply to  Marcin

W USA 10% najzamożniejszych obywateli posiada bezpośrednio lub pośrednio (poprzez fundusze) aż 84% akcji wszystkich firm. Potem Amerykanie się dziwią i zadaja pytania dlaczego niektórzy są bogaci a reszta nie.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu