Specjalne karty dla osób wyjeżdżających za granicę oraz pakiety usług na wakacje. A do tego możliwość zablokowania w kartach niektórych funkcji, które mogą być niebezpieczne, gdy używamy karty za granicą – tak banki zmodyfikowały swoją ofertę tego lata. Czy warto zamówić w swoim banku specjalną, wakacyjną kartę płatniczą? Zapraszam do przeczytania rozmowy z ekspertem od kart wakacyjnych
Wakacje to jeden z przyjemniejszych okresów w roku. Z odpoczynkiem wiążą się niestety także koszty i wydatki, które często bywają wyrażone w obcych walutach. Podróżujemy po świecie i płacimy w euro lub dolarach. Czy na wakacje lepiej wziąć kartę czy jednak gotówkę? A może jedno i drugie? Czym różnią się między sobą – jeśli chodzi o funkcjonalność – różne karty w przypadku płacenia nimi za granicą?
- Bezpieczna szkoła i bezpieczne dziecko w sieci, czyli czego nie robić, by nie „sprzedawać” swoich dzieci w internecie? [POWERED BY BNP PARIBAS]
- Wybory w USA: branża krypto wstrzymała oddech. W świecie finansów to ona ma najwięcej do ugrania. Po wyborach nowe otwarcie? [POWERED BY QUARK]
- Pieniądze w rodzinie, jak o nich rozmawiać, żeby nie było niemiło? Natalia Tur i Maciej Samcik [POWERED BY BNP PARIBAS / MISJA OSZCZĘDZANIE]
Coraz więcej banków wprowadza do oferty specjalne odmiany kart płatniczych przeznaczone dla osób podróżujących za granicą. Czy warto zamówić taką kartę przed wakacjami? Ile to kosztuje i jakie bonusy daje? Zazwyczaj w czasie wakacji regulujemy kartami kredytowymi i debetowymi duże rachunki – np. za hotele lub w wypożyczalniach samochodów. Jakich kart najlepiej użyć, a których unikać? Co wyłączyć w karcie, żeby nie wpaść w pułapkę finansową podczas zagranicznych wojaży?
O tym wszystkim rozmowa z Janem Szcząchorem, chapter leaderem kart debetowych i rozwoju sprzedaży w BNP Paribas Bank Polska. Jak finansowo przygotować się do wakacji?
Maciej Samcik: Jakie czynności związane z pieniędzmi i zarządzaniem portfelem należy wykonać, żeby po wakacjach nie obudzić się z pustym portfelem?
Jan Szcząchor: Inaczej powinny wyglądać przygotowania do wyjazdu krajowego, a inaczej do zagranicznego. W przypadku wyjazdu krajowego lista rzeczy do zrobienia będzie dużo krótsza. Na pewno warto zweryfikować limity transakcyjne związane z naszymi kartami, żebyśmy w żadnym momencie w trakcie wakacji nie zostali bez grosza.
Jeśli nasz wyjazd będzie trwał dłużej, warto sprawdzić, czy karta, którą zabieramy, ma odpowiednią datę ważności. Unikamy tym samym sytuacji, w której nagle stracimy możliwość płacenia. Ratunkiem w takiej sytuacji jest posiadanie aplikacji mobilnej (warto upewnić się, że mamy zainstalowaną najnowszą wersję). Dzięki niej zawsze możemy wygenerować nową kartę w formie mobilnej i płacić za pomocą smartfona (poprzez Google lub Apple Pay).
Podróżując po kraju, warto pamiętać o Bliku, który jest bardzo popularnym środkiem płatności. Możemy nim płacić lub wypłacać środki z bankomatu w miejscach, w których brakuje terminali płatniczych. W przypadku wyjazdów zagranicznych lista rzeczy do sprawdzenia niestety jest znacznie dłuższa. Warto zacząć od zweryfikowania kursów walutowych, opłat za transakcje oraz zasad ich rozliczania.
Zatrzymajmy się na chwilę przy tym. Opłaty i prowizje oraz różnice kursowe mogą mocno uderzyć nas po kieszeni, jeśli podróżujemy za granicą. Na jakie pułapki należy uważać?
Pułapką może być usługa DCC, czyli dynamiczne przeliczanie walut. Kiedy robimy zakupy w sklepie, terminal może zapytać nas, czy chcemy skorzystać z DCC. To może oznaczać wymianę waluty w bardzo niekorzystnych dla nas warunkach, ponieważ transakcja zostanie przeliczona na złote po kursie ustalonym przez operatora, który może być znacznie wyższy od tego w naszym banku. Ponadto, może być naliczona dodatkowa prowizja za taką wymianę. Na terminalu często nie ma pełnej informacji o kursie – jest tylko pytanie, czy chcemy z niej skorzystać.
Sprzedawca oczywiście może namawiać nas do wyboru DCC, ale warto być świadomym, że najpewniej będzie to mniej korzystne finansowo – lepiej płacić w lokalnej walucie kraju, w którym się znajdujemy. My w BNP Paribas Bank Polska wyłączyliśmy tę funkcję w trosce o środki klientów. Klienci, płacąc kartą za granicą lub wypłacając pieniądze z bankomatu, nie mogą skorzystać z DCC – jest to wyłączone.
Warto za granicę zabrać kartę bezspreadową. Pozwala ona ominąć dodatkowe przewalutowania i przewalutować każdą transakcję bezpośrednio po najbardziej atrakcyjnych kursach organizacji płatniczych, bez żadnych prowizji.
By upewnić się, że nasza karta jest bezspreadowa, najlepiej skontaktować się z bankiem lub sprawdzić w karcie produktu. Znajdziemy tam informację dotyczącą przewalutowań. Warto zawsze zachowywać dokumenty, które otrzymujemy wraz z kartą. W BNP Paribas Bank Polska oferujemy klientom kartę bezspreadową o nazwie „Karta Otwarta na Świat”. Pozwala ona na wykonywanie płatności w ponad 160 walutach i dodatkowo posiada ubezpieczenie, co jest poważną wartością dodaną dla każdego turysty – szczególnie na wyjazdach zagranicznych.
Jest wśród podróżników odwieczny dylemat: wybrać kartę bezspreadową czy wielowalutową? Jak Pan odpowiada na to pytanie?
Mamy w ofercie oba te rodzaje kart. O karcie bezspreadowej wspominałem wcześniej. Druga to karta multiwalutowa. Karta bezspreadowa jest przypisana do konta osobistego w złotych polskich. Karta multiwalutowa pozwala na podpinanie rachunków walutowych – możemy kupować waluty po korzystniejszych cenach i dodawać te rachunki do karty. Terminal będzie obciążał odpowiedni rachunek walutowy, co oznacza brak dodatkowych opłat i przewalutowania.
Waluty można nabywać z wyprzedzeniem, ale nigdy nie mamy pewności, że za np. pięć miesięcy kurs organizacji płatniczej nie będzie lepszy niż w momencie kupna. Istnieje sposób na uśrednianie kosztów nabycia waluty. Polega on na kupowaniu waluty małymi porcjami w odpowiednim odstępie czasowym. Jeśli chodzi o ceny obydwu kart, to w BNP Paribas Bank Polska „Karta Otwarta Na Świat” kosztuje 12 zł miesięcznie, a multiwalutowa – 10 zł miesięcznie. Ten wydatek zwraca się już przy jednej większej płatności za granicą.
Na wakacje zabiera Pan kartę czy gotówkę? A może to i to?
Dywersyfikacja na wakacjach też jest ważna i potrzebna – dlatego warto mieć przy sobie jedno i drugie. Co do zasady jednak wybór między kartą a gotówką to przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa i wygody. Ja jestem zwolennikiem płacenia na wakacjach kartą ze względu na wygodę, bezpieczeństwo i dodatkowe rabaty. Jeśli coś pójdzie nie tak, mamy procedurę reklamacyjną i możliwość chargebacku. Karta w połączeniu z aplikacją mobilną to świetny sposób na kontrolę wydatków.
Karty debetowe w naszej ofercie mają też dodatkowe ubezpieczenie. Może ono uchronić nas przed różnymi nieprzyjemnymi sytuacjami takimi jak ochrona w przypadku kradzieży karty, pokrycie kosztów nieautoryzowanych transakcji i dodatkowe ubezpieczenie podróżne, które może obejmować opóźnienia lotów, zgubione bagaże, a nawet pomoc medyczną za granicą.
Tej dodatkowej ochrony nie mamy w przypadku gotówki – jeśli ktoś wyjmie nam z kieszeni portfel, to w większości przypadków nie ma żadnych szans na odzyskanie środków. Sporą zaletą naszej karty debetowej jest również ubezpieczenie od rezygnacji z podróży. Daje ono możliwość zwrotu kosztów odwołanej podróży przed jej rozpoczęciem, z limitem do 40 000 zł na osobę (na podróż).
Kiedy można skorzystać z takiego ubezpieczenia kosztów rezygnacji z podróży?
Lista dopuszczonych powodów rezygnacji z podróży jest dość szeroka. Może to być nagłe zachorowanie np. dziecka w okresie chodzenia do żłobka, co może wymusić przełożenie lub rezygnację z wakacji. Może być to też nieszczęśliwy wypadek lub inne zdarzenia na miejscu docelowym, takie jak warunki pogodowe i inne okoliczności.
Warto pomyśleć też o innym ubezpieczeniu – turystycznym. Koszt takiego ubezpieczenia nie jest wysoki – od 6 zł do dwudziestu kilku złotych za dzień i za osobę. To relatywnie niewielki koszt, a może zaoszczędzić sporo pieniędzy w przypadku pobytu w szpitalu czy nagłego zachorowania.
Warto mieć ze sobą również Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ) – można ją szybko wyrobić przez internet. Dzięki niej formalnie mamy ubezpieczenie na terenie całej Europy. Jednak nie zawsze pokrywa ono wszystkie wydatki, takie jak np. te związane z transportem medycznym. Nasze ubezpieczenie jest również szczególnie korzystne w przypadku wyjazdów poza teren Europy, gdzie EKUZ nie działa.
Czy są jeszcze jakieś aspekty, które powinniśmy przeanalizować, planując wakacyjną podróż?
Tak, trzeba sprawdzić, czy organizacja kartowa, którą mamy w portfelu, jest obsługiwana przez terminale w kraju, do którego się wybieramy. W Europie jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że wszystkie karty działają wszędzie, ale w innych częściach świata – jak Ameryka Północna czy Południowa – może nie być to takie oczywiste. Są regiony, gdzie np. karty Mastercard mogą nie działać lub ich używanie będzie ograniczone. Może to stanowić spory problem w mniej popularnych destynacjach turystycznych.
Druga pułapka, w którą niektórym ciężko uwierzyć, to… brak używania karty mimo jej posiadania. Niektórym zdarza się wypłacać środki z bankomatu i mimo możliwości dokonywania płatności po lepszym kursie – płacą gotówką. Niezależnie od tego, jaką mamy kartę i gdzie jesteśmy, zawsze płatność kartą niesie za sobą pewne korzyści.
Ze spreadami może być różnie, bo to zależy od karty. Ale zawsze jest korzyść w postaci bezpieczeństwa, wygody i możliwości reklamacji. Płacąc kartą, możemy skorzystać z procedury reklamacyjnej w przypadku oszustwa czy problemów z transakcją, co jest dodatkową ochroną dla naszych finansów. Jednak, tak jak wspomniałem wcześniej, część przygotowanych wcześniej pieniędzy w gotówce na czarną godzinę również warto mieć ze sobą.
Dzięki za rozmowę.
Więcej o „Karcie Otwartej na Świat” – tutaj
Więcej o multiwalutowej karcie Mastercard – tutaj
Czytaj też: Jak lokować pieniądze w 2024 r.? Akcje czy obligacje? Dolar czy euro? Ameryka czy emerging markets? Jak inwestować w zmiany demograficzne, OZE i AI? Zapraszam do przeczytania rozmowy z ekspertem – Jerzym Nikorowskim, szefem biura maklerskiego BNP Paribas.
Posłuchaj też podcastu: Sztuczna inteligencja wchodzi do banków, ale bankowcy mają bardzo różne podejście do tego, w jaki sposób i w jakiej skali zaznajamiać z nią klientów. Są banki, które trzymają AI z dala od klientów, a i takie, które wkładają ją klientom do rąk. Jakie są wady i zalety obu podejść? O tym rozmawiałem w podkaście „Finansowe Sensacje Tygodnia” z ludźmi, którzy zajmują się w banku sztuczną inteligencją i danymi, których ona używa – Anna Stepanów oraz Jarosław Łach z BNP Paribas. Zapraszam do posłuchania pod tym linkiem.
——————————
Niniejszy artykuł jest częścią cyklu edukacyjnego „Odpowiedzialne finanse”, który „Subiektywnie o Finansach” realizuje wspólnie z bankiem