15 lipca 2019

Banki twierdzą: „przy wcześniejszej spłacie pożyczki nie zwracamy prowizji, bo jej wysokość nie zależy od okresu kredytowania”. Sęk w tym, że… to nieprawda! Oto dowody

Banki twierdzą: „przy wcześniejszej spłacie pożyczki nie zwracamy prowizji, bo jej wysokość nie zależy od okresu kredytowania”. Sęk w tym, że… to nieprawda! Oto dowody

Zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu, banki powinny zwrócić klientom część kosztów kredytowych. Ale nie prowizję, na której inkasują najwięcej pieniędzy. Powód? Prowizja nie jest uzależniona od okresu kredytowania. Mamy jednak dowody na to, że jest inaczej

Właściwie w każdej chwili możemy spodziewać się wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie rozliczania kosztów w przypadku wcześniejszej spłaty całości bądź części kredytu. W tej sprawie wypowiedział się niedawno rzecznik TSUE, który uznał, że zwrot prowizji nie kłóci się z unijnym prawem, ale problem – zwracać czy nie zwracać – Polska powinna rozwiązać sama.

Zobacz również:

Przeczytaj też: Spłaciłeś wcześniej kredyt. Czy bank powinien oddać część pobranej prowizji? Większość wciąż odmawia! Sprawa oprze się o unijny trybunał

Jeśli wyrok TSUE pójdzie w tym samym kierunku co opinia rzecznika, będziemy chyba mogli mówić o zwycięstwie polskich konsumentów. Dlaczego? Przypomnę, że to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest autorem ostatniej nowelizacji ustawy o kredycie konsumenckim, a więc kontrowersyjnego art. 49, który mówi o proporcjonalnym zwrocie kosztów w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu. Tak się składa, że UOKiK stoi na stanowisku, że zwrot prowizji konsumentom się należy. Można więc stwierdzić, że interpretacja tego przepisu przez UOKiK-u jest stanowiskiem państwa.

Limitu nie ma, diabła nie ma

Niezależnie od wyroku TSUE, od jakiegoś czasu pokazujemy w serwisie „Subiektywnie o finansach” patologie związane z kredytowymi prowizjami. Poprzednia wersja ustawy o kredycie konsumenckim zawierała zapis, z godnie z którym wysokość prowizji nie mogła przekroczyć 5% pożyczanej kwoty. W nowelizacji zniesiono ten limit.

W środowisku niskich stóp procentowych, banki mniej zarabiają na odsetkach. Krocie przynoszą im właśnie prowizje. Znam przypadki, kiedy banki brały nawet 30%. Konieczność ich częściowego zwrotu z pewnością zaboli banki, dlatego upierają się przy swojej interpretacji przepisów: zwrot prowizji się nie należy, ponieważ nie jest ona powiązana z okresem kredytowania.

Mam jednak dowody na to, że przynajmniej w przeszłości banki nie kryły, że prowizje powiązane były ściśle z okresem kredytowania. Nie wiem jak jest dziś, bo gdy spór o zwrot prowizji się zaostrzył, banki poukrywały siatki marż i prowizji. Dziś przy cennikach na stronach internetowych banków przeczytamy raczej: „prowizja ustalana indywidualnie”.

Przeczytaj też: Klientka „dobrała” 7.000 zł kredytu. Bank wziął za to… 27.000 zł prowizji! Kredyt konsolidacyjny to często prowizyjna patologia

Niewygodny zapis w cenniku

A jak było w przeszłości? Mam przed sobą kilka dokumentów. Pierwszy to „Taryfa Opłat i Prowizji Alior Banku S.A. dla Klientów Indywidualnych. Część dotycząca pożyczek/kredytów”. Papier pochodzi z 2014 r. W tabeli ze stawkami opłat za udzielenie pożyczki pojawia się rubryka „opłata przygotowawcza” z opisem „ustalana indywidualnie”. Temu opisowi towarzyszy gwiazdka odsyłająca pod tabelkę. A tu ciekawe wyjaśnienie:

„Wysokość opłaty przygotowawczej zależy od wiarygodności kredytowej kredytobiorcy, wysokości pożyczki, okresu kredytowania, kanału dystrybucji oraz skorzystania z dodatkowych produktów”

Dokładnie taki sam opis znalazłem w tabeli opłat i prowizji Alior Banku z 2015 r., następnie z 2016 r. i z marca 2017 r. A teraz zaglądam do tabeli opłat i prowizji zaktualizowanych w styczniu i grudniu 2018 r. Przypis dotyczący opłaty przygotowawczej brzmi w tych cennikach tak:

„Wysokość opłaty przygotowawczej zależy od wiarygodności kredytowej kredytobiorcy, wysokości pożyczki, kanału dystrybucji oraz skorzystania z dodatkowych produktów”

Czegoś brakuje? Z opisu wypadła fraza, że wysokość prowizji zależy również od okresu kredytowania. Pytanie: czy bank zmienił politykę kredytową, a może schował niewygodną informację?

Ale mam jeszcze jeden, w miarę świeży wyciąg z tabeli opłat i prowizji Alior Banku dotyczący pożyczek udzielanych od 31 maja 2018 r. I w tej tabeli gwiazdka prowadzi do opisu, z którego wynika, że wysokość prowizji uzależniona jest m.in. od… okresu kredytowania.

Przeczytaj też: Znikająca polisa ubezpieczenia na życie. Bank ją zabrał, ale… wciąż pożąda. A klienci protestują. Czy mają rację?

Przeczytaj też: Wniosek o 500+ na pierwsze dziecko? Najlepiej złożyć go w banku. Ale uwaga na internetowych złodziei! Oni też polują – na więcej, niż 500+

Prowizja? To zależy od okresu kredytowania

Jeśli chodzi o Alior Bank, to trafiłem jeszcze na prezentację pożyczek, ale niestety nie jestem w stanie ustalić, kiedy obowiązywała. To prawdopodobnie coś na kształt ściągi dla pośredników kredytowych współpracujących z bankiem. Na jednym ze slajdów znajdują się dwie siatki prowizji – dla kredytów z ubezpieczeniem i „gołych” pożyczek.

W tabeli znajdziemy wysokość prowizji w zależności od trzech parametrów: profilu klienta, kwoty kredytu oraz okresu kredytowania. Biorę pod lupę pożyczkę bez ubezpieczenia w kwocie do 50.000 zł dla „najlepszych klientów”. Ile wynosi prowizja? W przypadku pożyczek do 24 miesięcy – 8,49%. Przy okresie kredytowania od 25 do 60 miesięcy prowizja wynosi już 9,99%, a powyżej 61 miesięcy – 14,99%.

Mam też przed sobą tabelę opłat i prowizji kredytu gotówkowego w Nest Banku, która obowiązywała od marca 2016 r. W rubryce „prowizja za udzielenie” znajduje się informacja: od 4,5 do 10%, a w nawiasie: w zależności od okresu kredytowania.

Przeczytaj też: Terminal płatniczy w smartfonie, a potwierdzenie transakcji w e-mailu. Tak działa LitePOS. Ale czy klienci to kupią?

Przeczytaj też: Godziny otwarcia niektórych banków są bez sensu, bo… „tak chcą klienci”. A jak się nie podoba, to marsz do centrum handlowego

Ale również w aktualnie publikowanych na stronie internetowej Nest Banku informacjach o koszcie pożyczek znajdziemy ciekawy zapis. Nie ma już – jak poprzednio – w nawiasie zapisu „w zależności od okresu kredytowania”, w tym miejscu pojawia się „w wysokości podanej w Umowie Kredytowej”. Ale mamy gwiazdkę odsyłającą do opisu pod tabelą:

Wysokość prowizji oraz oprocentowania i marży ustalana jest indywidualnie. Ich rodzaj oraz wysokość zależą od wyboru dostępnej oferty cenowej, oceny wiarygodności i zdolności kredytowej Klienta, kanału dystrybucji oraz rodzaju danej oferty oraz poziomu ryzyka kredytowego Banku związanego z okresem trwania ekspozycji kredytowej

„Okres kredytowania” zastąpiono „okresem trwania ekspozycji kredytowej”, ale wychodzi na to samo.

Problem nie tylko w dwóch bankach

To tylko dwa przykłady pokazujące, że w przeszłości wysokość prowizji uzależniona była od okresu kredytowania. Marcin Polewka z kancelarii Lextio.pl od lat pomaga konsumentom w odzyskiwaniu prowizji w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu. Jego zdaniem związek pomiędzy wysokością prowizji a okresem kredytowania występował w wielu instytucjach finansowych udzielających kredytów i pożyczek.

„Zależność ta działała w ten sposób, że im dłuższy był okres kredytowania, tym instytucja finansowa stosowała wyższą prowizję. W zdecydowanej większości banków, które udzielały kredytów na długi okres, taki związek istniał. Głównie dlatego, że w kredycie na dłuższy okres kredytowania łatwiej było zakamuflować wysoką prowizję. Banki często udzielały kredytów na maksymalny okres spłaty, przez co kredyty z dużą prowizją były sprzedawane poprzez eksponowanie stosunkowo niskiej wysokości raty”

– mówi Marcin Polewka. Dodaje, że banki w odpowiedzi na pozwy bronią swojego stanowiska twierdząc, że brak jest jakichkolwiek zależności między prowizją i okresem kredytowania, ale nie pokazują na to konkretnych dowodów. A zgodnie z ustawą o rozpatrywaniu reklamacji to właśnie na instytucji finansowej spoczywa ciężar dowodowy na wykazanie, że roszczenie kredytobiorcy jest niezasadne.

„Na podstawie doświadczeń z sądów powszechnych można stwierdzić, że niestety to klient musi wykazać taki związek. Duża część niekorzystnych wyroków w stosunku do kredytobiorców było związane z faktem, że klient lub jego adwokat nie był w stanie udowodnić przed sądem takiego związku. Więc bardzo istotne przez rozpoczęciem postępowania sądowego jest zgromadzenie materiału dowodowego, który pozwoli nam wykazać taki związek”

Dlatego zachęcam Was do wygrzebania starych umów kredytowych czy broszur informacyjnych. Może znajdziecie w nich kolejne dowody na związek wysokości prowizji z okresem kredytowania. Piszcie do mnie na adres: maciej.bednarek@subiektywnieofinansach.pl

 

Subscribe
Powiadom o
7 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Grzegorz
5 lat temu

No właśnie ja mam taki problem. Podesłałem umowę, może coś Pan znajdzie

5 lat temu

Banki jako instytutcje wysokiego zaufania (dobry żart) powinny mieć jasne i klarowane zasady, warunki i umowy. To wszystko jest niepoważne.

5 lat temu

„A zgodnie z ustawą o rozpatrywaniu reklamacji to właśnie na instytucji finansowej spoczywa ciężar dowodowy na wykazanie, że roszczenie kredytobiorcy jest niezasadne” Wedle mojej oceny powyższy cytat jest niepoprawny, gdyż do przerzucenia ciężaru dowodu na bank mogłoby dojść jedynie wtedy, gdy bank nie odpowie na reklamację w ogóle – Art. 8 ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przed podmioty rynku finansowego. Choć literalne brzmienie tego artykułu mówi, że w wypadku braku odpowiedzi reklamację uznaje się za rozpatrzoną pozytywnie, to Sad Najwyższy stwierdził (III CZP 113/17), że brak odpowiedzi przerzuca tylko i wyłącznie ciężar dowodu na podmiot rynku finansowego. Zapraszam na mojego bloga,… Czytaj więcej »

Ewa
5 lat temu

Prowizja jest ściśle związana z okresem kredytowania banki ją rozliczają w czasie zamortyzowanym koszcie za pomocą Efektywnej Stopy Procentowej przy wykorzystaniu wewnętrznej stopy zwrotu tzw IRR dyskontują przepływy pieniężne pochodzące z terminarza spłat wyganerowanych dla klienta . Mówi o tym Rozporządzenie MF w sprawie szczególnych zasad rachunkowości dla banków. Uważam ,że Rzecznik i UOKiK mają rację . Banki nie chcą oddawać prowizji u mnie jedes z Banków Spółdzielczych podała argument , że kosztem dla banku jest udzielanie stosownej informacji, ciekawe jak to wycenił.

Dagmara
5 lat temu
Reply to  Ewa

Pani Ewo, mogłaby Pani doprecyzować informacje co do efektywnej stopy procentowej ? Czy ten składnik nie jest brany pod uwagę w przypadku lokat itp ? A nie kredytów? Czyli jak dajemy bankom a nie jak bierzemy ?

Arek
5 lat temu
Reply to  Ewa

To akurat nie jest powiązanie prowizji z czasem – w sensie jej wysokości – ale sposób jej rozliczania i ma wpływ na określenie wyniku finansowego banku dla celów bilansowych i podatkowych. Co innego ocena ryzyka i powiązanie z nią wysokości opłat ponoszonych przez kredytobiorcę. Wysokość ryzyka spłacalności jest m.in. powiązana z czasem kredytu (zazwyczaj im dłuższy okres kredytu, tym wyższe ryzyko, że np. klient straci pracę i przestanie spłacać, choć teoretycznie może być też odwrotnie). I w takim sensie bank… postępuje słusznie chcąc pokryć koszty ryzyka większymi przychodami (to się często nazywa z angielska risk based pricing, przy czym na… Czytaj więcej »

JakubKOW
4 lat temu

Proszę o kontakt osoby z CitiBank które starają się o zwrot opłat/prowizji itd
Potrzebowałbym paru wskazówek albo pomocy jeżeli już ktoś działał z pismami / reklamacjami
kubakow@gmail.com

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu