Za kilka tygodni pierwsi klienci Banku Millennium dostaną do ręki nową bankowość internetową i mobilną. Bank postawił na prostotę – wszystkie najważniejsze informacje klient zobaczy na jednym ekranie. Jest też kilka fajnych gadgetów. Ale najważniejsze jest to, że bank zdecydował się… pomagać swoim klientom w kontrolowaniu kosztów oferowanych przez siebie usług
Banki co jakiś czas odświeżają swoje systemy internetowe i mobilne. Pod koniec roku nową wersję uruchomił Nest Bank, niedawno zrobił to Euro Bank, a za kilka tygodni do nowego wyglądu i funkcjonalności systemu będą musieli przyzwyczaić się klienci Banku Millennium. Miałem okazję zobaczyć, jak wygląda nowa bankowość internetowa i mobilna tego ostatniego.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Wspólnym mianownikiem wszystkich odświeżanych systemów jest prostota, czyli ukrywanie mniej popularnych produktów i usług, a eksponowanie tych, z których najczęściej klienci korzystają. Widać skończyła się era pokazywania klientowi bogactwa tego, z czego mógłby skorzystać, gdyby tylko mógł to znaleźć na pulpicie ;-).
Przeczytaj też: Podpiąłeś „kredytówkę” do Revoluta? To grzech. „Bank naliczył 6.400 zł prowizji za przelew!”. Ale czy właściwie poinformował o zmianach?
Przeczytaj też: Podaj dane, albo odetną cię od usług. Zostały ostatnie godziny na weryfikację kont w aplikacji SkyCash. Klienci są wściekli. Co poszło nie tak?
Cała bankowość na jednej stronie
W nowym systemie Banku Millennium wszystkie najważniejsze widgety z produktami i usługami klient zobaczy na jednej stronie. W centralnej części widać to, co naprawdę najważniejsze, a więc ile pieniędzy mamy na koncie oraz w ulokowanych w banku oszczędnościach. Do tych informacji podpięto dwa najistotniejsze „przyciski” funkcyjne, a więc możliwość sprawdzenia historii oraz dokonanie przelewu.
Architektura nowego systemu przygotowana jest również pod nową rzeczywistość, jaką bankom i klientom już wkrótce zafunduje unijna dyrektywa PSD2. Chodzi o tzw. otwartą bankowość polegającą m.in. na tym, że banki będą musiały udostępniać dane o klientach (oczywiście za ich zgodą) tzw. podmiotom trzecim. Więcej na temat tej rewolucji przeczytacie w artykułach z cyklu „Otwarty bank”.
Przeczytaj też: Wyłudzony na konto klienta kredyt sprzed 17 lat podstawą negatywnego wpisu w BIK. Co bank na to? „Może za 30 dni odpiszemy. Ale może nie”
Załóżmy, że klient ma konto w Banku Millennium, ale dodatkowy rachunek czy kartę kredytową w innych bankach. Dzięki PSD2 bank będzie mógł zebrać dane o wszystkich finansach klienta – porozrzucanych w kilku instytucjach – i pokazać ją w swoim systemie bankowości elektronicznej. Po wakacjach (banki muszą wdrożyć zapisy dyrektywy PSD2) klient w jednym systemie zobaczy całościowy stan swoich finansów.
Klient sam zaprojektuje stronę
Nieco niżej znajduje się kilka kafelków z najważniejszymi produktami. Jeśli chce zrobić jakiś ruch na rachunku, wystarczy że kliknięciem obróci widget i zobaczy więcej opcji, np. dokonanie przelewu. W przypadku lokat terminowych, na jednym kaflu zobaczymy wszystkie depozyty. Wystarczy kliknąć w konkretną lokatę, żeby przejść do strony ze szczegółami.
Prawa część strony przeznaczona jest na „wydarzenia”. Tu zobaczymy informacje np. o wpływach na konto, wydatkach, wypłatach z bankomatów czy powiadomienia o pomyślnej (bądź nie) realizacji przelewów. W tej sekcji bank będzie też proponował skorzystanie z innych produktów czy złoży klientowi życzenia z okazji urodzin.
Klienci Banku Millennium będą mieli dużą swobodę w układaniu poszczególnych kafelków na stronie, będzie je można zamieniać miejscami. Tę funkcjonalność klienci zobaczą w pierwszej kolejności, ale za jakiś czas będą mogli niektóre kafle schować.
Zbierz kasę na prezent
Na początku wspomniałem o fajnych gadżetach w nowym systemie. Są one zawarte w sekcji „Dodatki” (również w tym przypadku to od klienta zależy, które dodatki uaktywni). Jednym z nich jest np. zbiórka. Załóżmy, że z grupą znajomych zbieramy pieniądze na prezent urodzinowy dla koleżanki, a „kierownik” zbiórki ma konto w Banku Millennium. Dodatek „zbiórka” trzeba uaktywnić, a następnie go opisać, wpisując tytuł, np. „prezent dla Uli”, jaką kwotę chcemy uzbierać, ile osób zrzuca się na prezent i do kiedy trwa zbiórka.
Poszczególne wpłaty system rozpozna po tytule zbiórki (w tytule przelewu trzeba wpisać „prezent dla Uli”. W Millennium przekonują, że system będzie w stanie namierzyć wpłatę na prezent, nawet jeśli zrobi się literówkę w tytule przelewu. Następnie system na bieżąco będzie informował, ile osób już wpłaciło pieniądze i ile się uzbierało. Innymi przykładami „dodatków” jest proste doładowanie telefonu czy zrobienie szybkiego przelewu do zdefiniowanych odbiorców.
Przeczytaj też: Spłaciłeś wcześniej kredyt. Czy bank powinien oddać część pobranej prowizji? Większość wciąż odmawia! Sprawa oprze się o unijny trybunał
Przeczytaj też: Oto nasz subiektywny ranking kont osobistych! Nietypowy, bo wybieramy… najlepsze konto w domu i w podróży. Który ROR rządzi wszędzie?
Bank podpowie jak mu… nie płacić
W sekcji z dodatkami znajdziemy też kilka patentów na kontrolę kosztów. Bank zrobił tak, by klienci nie musieli pamiętać, czy w danym miesiącu wyrobili normę wpływów lub transakcji kartą uprawniających do darmowego prowadzenia konta. Warunkiem darmowego konta 360° są wpływy 1000 zł i jedna płatność kartą lub BLIK w miesiącu. Klient, który uaktywni dodatek „warunek bezpłatne konto”, szybko sprawdzi, czy spełnił już warunki, a jeśli nie, to co jeszcze musi zrobić, żeby nie dostać po kieszeni.
Innym dodatkiem są powiadomienia o wszelkich nadchodzących płatnościach, np. raty kredytu. Narzędzia ułatwiające kontrolę kosztów znajdziemy nie tylko w sekcji „dodatki”. Robiąc np. przelew, przed jego zatwierdzeniem klient zobaczy jego koszt.
Przy przelewach krajowych raczej nie ma się czego obawiać, bo zwykle nic nie kosztują, ale to bardzo cenna informacja dla osób zlecających przelew zagraniczny. System analizuje też sesje Elixir. Dzięki temu klient przed wysłaniem przelewu (standardowego) sprawdzi, o której godzinie pieniądze trafią na konto odbiorcy.
Bank Millennium chce postawić też na edukację. Przykładem może być powiadomienie o spłacie karty kredytowej. Ale klient nie tylko dowie się, ile i do kiedy ma zapłacić, ale bank podpowie mu też o możliwości zmiany terminu spłaty. Taka operacja już dziś jest możliwa, ale zwykle klienci o tym nie wiedzą.
Przeczytaj też: To się nazywa update statusu ;-). Był luksus, konto VIP i „platyna” w kieszeni. A gdy poprosił o kredyt… czar prysł. Bo klient bez krawata…
Jak w praktyce działać będzie nowy system, klienci Banku Millennium przekonają się już za kilka tygodni. Kolejni klienci będą do niego przenoszeni falami. Prostota, a więc łatwe i intuicyjne zarządzanie finansami oraz chowanie mniej popularnych produktów to kierunek, w którym iść będą wszystkie banki przy okazji odświeżania swoich systemów. Bank Millennium wpisuje się więc w pewien trend. Natomiast duży plus należy się za różnego rodzaju narzędzia pozwalające kontrolować koszty. Nie wszystkie banki gotowe są jeszcze na taki krok.