24 maja 2025

Apcoa Flow, czyli aplikacja, która ułatwia płatności za parkowanie. Ułatwia nawet wtedy, gdy… parkuje ktoś inny. Niefajna „przygoda” na parkingu

Apcoa Flow, czyli aplikacja, która ułatwia płatności za parkowanie. Ułatwia nawet wtedy, gdy… parkuje ktoś inny. Niefajna „przygoda” na parkingu

Coraz więcej mam w smartfonie aplikacji ułatwiających parkowanie. Jedną z nich jest aplikacja Apcoa Flow, która w znakomitym stopniu „organizuje” parkowanie na prywatnych parkingach. Ułatwia nawet wtedy, gdy parkuje… ktoś inny. Przez błąd w zaprojektowaniu aplikacji nie mogę z niej korzystać, chociaż bym chciał

Choć sporo na rynku jest aplikacji do parkowania, wciąż nie ma takiej, która pozwoliłaby mi zarezerwować miejsce na konkretnym parkingu z wyprzedzeniem, wjechać jak król na ten parking i nie musieć wykonywać żadnych dodatkowych czynności. To oczywiście wymagałoby całego ekosystemu, a nie tylko samej aplikacji – miejsca musiałyby być monitorowane, spięte z bazą danych o rezerwacjach, wyposażone w specjalne słupki automatycznie wsuwające się i wysuwające w razie potrzeby.

Zobacz również:

Albo żeby chociaż była aplikacja, w której byłoby widać wszystkie dostępne (miejskie i prywatne) parkingi i liczbę wolnych miejsc na nich – to wymagałoby tylko bazy danych i czujników informujących o „zajętości” miejsca. Nie wiem, jak w Waszych miastach, ale w Warszawie (gdzie mieszkam od ponad 20 lat) parkingów jest mnóstwo, a mimo wszystko wiele aut jest parkowanych w niewłaściwych miejscach, w tym na trawnikach i chodnikach. Może dlatego, że rozstrzał cenowy miejsc na parkingach jest ogromny – od 6 zł za godzinę do 30 zł za godzinę.

Do tej pory najczęściej przydawała mi się aplikacja Apcoa Flow, która należy do firmy zarządzającej licznymi parkingami prywatnymi (w tym w galeriach handlowych i pod biurowcami). Będąc zarejestrowanym użytkownikiem tej apki i mając przypiętą metodę płatności, przynajmniej na niektórych parkingach wystarczy po prostu zameldować się przy szlabanie wjazdowym. System sam rozpoznaje po tablicach, że klient „jest w aplikacji” i otwiera szlaban. Przy wyjeździe to samo – szlaban sam się otwiera i z karty ściągana jest opłata.

Wygodne, przyjemne, oszczędza czas. Niestety nie na wszystkich parkingach działa to tak automatycznie – na niektórych trzeba wejść do aplikacji i zadeklarować czas postoju na danym parkingu. Ale to i tak mniej czasochłonne niż wychodzenie z samochodu i poszukiwanie parkomatu. Takie automatyczne systemy parkowania powinny być standardem w XXI wieku, przynajmniej w dużych miastach, gdzie ruch na parkingach w centrum jest spory.

Aplikacji Apcoa Flow więc dość często używałem. Ale niestety od pewnego czasu już używać jej nie mogę, bo ma pewien defekt. Otóż ta aplikacja prawdopodobnie nie bierze pod uwagę, że jednego samochodu może używać więcej niż jedna osoba. I nie sprawdza, gdzie znajduje się posiadacz aplikacji. Zachowuje się tak, jakby to samochód sam płacił za parkowanie.

Jakiś czas temu mojego samochodu używał ktoś z mojej rodziny i zaparkował auto na podziemnym parkingu jednego z warszawskich hoteli, gdzie miał spotkanie. Ta osoba oczywiście nie wiedziała, że na tym parkingu można płacić przez aplikację, więc zapłaciła za parkowanie najbardziej tradycyjnie, jak się da – u portiera, pokazując bilet wjazdowy.

„Przygoda” bez żadnego znaczenia, o której nawet zapewne bym się nie dowiedział, gdyby nie „powiedziała” mi o tym aplikacja Apcoa Flow w moim telefonie. Otóż w aplikacji – przy okazji kolejnej próby skorzystania z niej – zobaczyłem komunikat, że jeśli chcę nadal jej używać, to muszę uiścić płatność za poprzednie parkowanie na parkingu hotelowym. Kwota była wysoka, bo to parking z tych najdroższych w Warszawie.

Jak to możliwe, że dostałem drugi raz rachunek za to samo parkowanie? Wygląda na to, że aplikacja zarejestrowała wjazd samochodu przez szlaban, zarejestrowała jego wyjazd, ale nie zarejestrowała płatności. Nie zarejestrowała, bo nie mogła – płatność odbyła się zupełnie innym kanałem, u portiera parkingowego. Zapewne na kwitku parkingowym był numer rejestracyjny auta, ale widocznie system rozliczeniowy parkingu nie jest połączony z bazą danych, z której korzysta aplikacja Apcoa Flow.

Co więcej, aplikacja nie sprawdza w momencie wjazdu i wyjazdu z parkingu, gdzie jest użytkownik aplikacji (czyli w jakim miejscu geolokalizuje się jego telefon). Bo gdyby sprawdzała, to nie chciałaby pobrać opłaty za to parkowanie. Byłem w tym czasie zupełnie gdzie indziej i nie mogłem być w tym czasie w samochodzie. To, że był w nim ktoś, komu na to pozwoliłem, nie oznacza, że to ja muszę zapłacić. Zwłaszcza że użytkownik samochodu już to zrobił za mnie.

To, że aplikacja nie ma funkcji geolokalizacji (albo że można jej nie włączać), jest co do zasady zacne – nie lubimy aplikacji, które nas śledzą (co nie oznacza, że z obrzydzeniem pozbywamy się z telefonów aplikacji platform społecznościowych, które śledzą nas permanentnie). Natomiast fakt, że od miesiąca nie mogę z niej korzystać, mimo iż wysłałem ścieżką dostępną w aplikacji wyjaśnienie sytuacji, już nie jest taki zacny.

Mamy więc świetną aplikację, która nie bierze pod uwagę, że do samochodu zarejestrowanego w systemie może wsiąść osoba, która nawet nie wie, że główny użytkownik auta płaci przez aplikację (a więc ta osoba może zapłacić za parkowanie w inny sposób). Apcoa Flow najwyraźniej automatycznie zakłada, że jeśli na parking działający w jej sieci wjeżdża zarejestrowany w aplikacji samochód, to musi być w nim użytkownik aplikacji. I że to on zapłaci za parkowanie.

Kłopot większy polega na tym, że kiedy już takie „niedopasowanie” się wydarzy, to aplikacja jest kompletnie niekomunikatywna. A więc nie reaguje na próby wyjaśnienia sytuacji. Żąda haraczu, czyli zapłacenia drugi raz za to samo. Chyba będę musiał ją odinstalować i przeprosić się z tradycyjnym parkomatem. Technologia chce mnie wyrzucić poza nawias, o ile nie zapłacę jej haraczu.

Czytaj też: Prawie 200 000 osób rocznie dostaje po zakupach takie wezwanie. Sklepy lubią brać opłatę za… darmowy parking. Ale dlaczego robią to swoim klientom?

Czytaj też: Za brak biletu na parkingu przy sklepie zapłacisz nawet 200 zł. Czy płatna strefa dla klientów sklepu to udogodnienie czy wyciąganie kasy od nieuważnych kierowców? Sprawdzam

———————————-

ZOBACZ NASZE NOWE WIDEOCASTY:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube

————————-

ZOBACZ CO NOWEGO W HOMODIGITAL:

Obok „Subiektywnie o Finansach” stoi w internetach multiblog Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii. Opowiadamy w nim to, co ważne dla Twojego cyfrowego bezpieczeństwa i jestestwa. Opowiadamy tak, jak w „Subiektywnie o Finansach” – czyli tylko to, co istotne i tak, żeby każdy zrozumiał. Jeśli korzystasz z technologii, to wpadaj na Homodigital.pl, czytaj i komentuj artykuły, pomóż nam się rozwijać.

———————————-

ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela.  Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

———————————-

zdjęcie tytułowe: Apcoa, Canva

Subscribe
Powiadom o
30 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wojtek
4 miesięcy temu

Ja po pierwszym incydencie wyłączyłem funkcje „automatyczne” – korzystam z apcoa tylko tam gdzie chce (np. Katowickie CH Silesia, gdzie nie ma szlabanów a do wyboru jest ta super powolna apka lub dużo wolniejsze od niej parkomaty). Incydent polegał na tym, że wjechałem, zapłaciłem za postój w automacie i wyjechałem. Apcoa przez kolejny tydzień dalej naliczało mi opłaty w systemie, tak jakbym dalej stał na parkingu. Na szczęście w moim przypadku support sprawe sprawdził i anulował naliczone opłaty.
Co do usług rezerwacji VIP – interparking chyba to ma 😉 No i niektóre parkingi lotniskowe mają takie vipowskie miejsca na rezerwacje.

Arek
4 miesięcy temu

Apcoa?? Najwięksi złodzieje, którymi powinien zainteresować się UOKiK

Stef
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Bo są wyroki sądów że nie mają prawa naliczać mandatów. Jak to kiedyś nazywali. Teraz zmienili nazwę na iplata dodatkowa.

Roman
4 miesięcy temu
Reply to  Arek

Już się zainteresował, nawet dwa lata temu wlepił im karę (ponad 800 tys.).

Chodziło o niesłuszne obciążanie klientów sklepów za parking, utrudnianie i nieuznawanie reklamacji. Lidl stracił przez to trochę klientów, ale sam się prosił, skoro wybrał taką firmę i nie dopilnował właściwych standardów obsługi.

john
4 miesięcy temu
Reply to  Roman

Każdy sposób pobierania opłat za parkingi ma swoje wady i zalety. Tobie nie pasuje, mnie bardzo. Zresztą w Lidlu możesz włożyć kartę parkingową za szybę bez potrzeby pobierania biletu czy korzystania z aplikacji.

Bayard
2 miesięcy temu
Reply to  john

ile ci płaci APCOA za jej promocję?

Michał
4 miesięcy temu

Każda tego typu aplikacja nie bierze pod uwagę lokalizacji. Co więcej opisane działanie to as-expected. Pozwala to podpiąć różne auta pod jedno konto i rozliczać zbiorczo 😉
Żeby unikać tego typu sytuacji trzeba informować użytkownika auta albo wyłączać na czas pożyczenia 😛

Stef
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Na Sycylii jest świetna aplikacja. „Parceto” czy jakos tak. Prosta, szybka, żadnych błędów, widać wjazdy, wyjazdy, jest nalicznie minutowe.

jan
4 miesięcy temu
Reply to  Michał

O co ta pseudo-sensacja. Podobna sytuacja jest z videotollingiem na autostradzie np. a1. Pozyczasz komus auto i oplata za autostrade ci sie naliczy, mimo że to nie ty jechałeś autem ;/

Jacek
4 miesięcy temu

Proszę nie załamywać rąk – to znak, że maszyny same wszystkiego nie ogarną i scenariusz filmu Matrix się nie zrealizuje, a przynajmniej jeszcze nie w najbliższym czasie.

Hieronim
4 miesięcy temu
Reply to  Jacek

No, maszyny doskonale ogarniają, jak maksymalizować zysk, więc radość przedwczesna…

Kevin
4 miesięcy temu

Jest jeszcze taka sytuacja, że więcej osób jeździ jednym autem i wszystkie mają to auto (nr rejestracyjny) wpisane w swojej aplikacji Apcoa Flow. Która osoba zapłaci przy automatycznym parkowaniu i poborze? W naszym przypadku odpowiedź brzmi – ta, która dodała nr rejestracyjny, jako ostatnia. Dzięki temu teraz wiem, kiedy żona parkuje, bo to moja aplikacja rejestruje wjazd…

Stef
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

I chyba nielegalne jeśli chodzi o RODO. Bo teoretycznie udostępniana jest ” obcej osobie” wiadomo mąż to nie rodzina lokalizacja wraz z czasem.
VW zbierał takie dane o kierowcach i teraz ma problemy w De.

Rodo
4 miesięcy temu
Reply to  Stef

A dlaczego miałoby być nielegalne jeżeli chodzi o RODO?

Hieronim
4 miesięcy temu
Reply to  Rodo

A została zebrana zgoda na przekazanie danych innym osobom, które zarejestrowały tę samą tablicę?

Rodo
4 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

RODO dotyczy danych osobowych. Jakie dane osobowe zostały przekazane innym użytkownikom aplikacji?
To co robił volkswagen to zupelnie inny temat.

Hieronim
4 miesięcy temu
Reply to  Rodo

Dane lokalizacyjne jak najbardziej mogą zawierać poufne informacje, np. częste parkowanie przy szpitalu może oznaczać poważną chorobę.
To nie są wcale proste sprawy i przekazywanie takich danych bez zgody jest bardzo ryzykowne prawnie.

john
4 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

Może też oznaczać, że ktoś pracuje w szpitalu, że ma kogoś znajomego w szpitalu, że zostawia auto pod szpitalem, bo tam jest za darmo albo cokolwiek innego. Ja najczęściej parkuję pod pizzerią, ale to nie oznacza, że lubię i jem pizzę.

Rodo
4 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

A nie dobra, chwila. Bo ja caly czas myślę o samochodach jak o mojej własności do ktorej mam pełne prawo, a więc i pełny zestaw uprawnień zeby w kazdej chwili wiedzieć kto i co robi z moim samochodem ktory należy do mnie i którym wladam jak mi się podoba i z którym mogę zrobić wszystko co mi się żywnie podoba. Ale zapomniałem że Poleka to jest kraj dłużników ktorzy jeżdżą samochodami na które ich nie nie stać na których korzystanie pozwala im łaskawie bank o ile będą ładnie i grzecznie z tego łaskawie udzielonego dłużnikowi prawu korzystać. W zwiazku z… Czytaj więcej »

Radek
4 miesięcy temu

Ale czy to nie oznacza, że nawet jako jedyny użytkownik pojazdu można wpaść w takie kłopoty? Jeśli apka spróbuje pobrać opłatę z konta, które będzie w danym momencie puste? I jako uczciwy klient zapłacimy w „okienku”? Czy ktoś zechce to przetestować? 🙂

Robert
4 miesięcy temu

Również byłem w podobnej sytuacji, jednak pomoc techniczna wyjaśniła mi że w przypadku gdy wiele osób, obcych lub współpracowników, korzysta z pojazdu, to wystarczy wyłaczyc automatyczne startowanie sesji na parkingu szlabanowym dla tego pojazdu czyli odaktywować pojazd w ustawieniach na czas gdy nim nie dysponowałem.

Piotrek
4 miesięcy temu

Ja niestety mam ten problem że moje auto ma ten sam numer rejestracyjny co jakieś inne auto w Europie, tylko oczywiście z innego kraju. To aplikacje przerasta i nie mogę z niej korzystać.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu