Administracja publiczna nie lubi gotówki. I to zaczyna być problem dla ludzi. Pamiętacie słynną scenę z płaszczem w szatni z filmu Barei? Urzędy skarbowe czy sądy w Polsce zachowują się dokładnie tak jak szatniarz, kiedy przychodzi się do nich z gotówką w ręce. Nie akceptujemy, bo nie. I co nam obywatel zrobi? Mimo że gotówka to cały czas legalna forma płatności i prawo ją chroni, zdarzają się sytuacje, gdy petent chcący zapłacić gotówką jest odsyłany z kwitkiem. Jest szansa, że w końcu weźmie się za to NBP
Ostatnio na własnej skórze przekonałem się o tym, że „skarbówka” nie chce gotówki. Tak się składa, że z tytułu tzw. umowy cywilno-prawnej miałem do opłacenia stosunkowo niewielką kwotę podatku. Raptem nieco powyżej 200 zł.
Chciałem to opłacić od ręki w gotówce, ale w jednym z lubelskich urzędów skarbowych, gdzie sprawę załatwiałem, odmówiono mi jej przyjęcia, tłumacząc, że w tym miejscu nie ma kasy, która może ją przyjąć. W zasadzie nie ma nikogo, kto mógłby te 200 zł z groszami wziąć. Mogę zapłacić przelewem, kartą albo blikem.
Upierałem się, że o ile mi wiadomo, w Polsce gotówka jest cały czas legalnym środkiem płatniczym, więc poprosiłem o wskazanie podstawy prawnej odmowy jej przyjęcia. Urzędnik skarbówki nie był w stanie mi jej wskazać i zawołał swoją kierowniczkę.
- Zbieranie pieniędzy na inwestowanie przy okazji codziennych zakupów? Nietypowy pomysł dużego brokera. Ile można z tego wycisnąć? [POWERED BY XTB]
- Podwyżka pensji: jak jej nie zmarnować? Cztery sposoby, które sprawią, że wreszcie zaczniesz mieć oszczędności dzięki wyższej pensji [POWERED BY RAISIN]
- To była przez ostatnie trzy lata świetna inwestycja. Jaka przyszłość funduszy obligacji skarbowych? Ile zarobią w ostatniej fazie obniżek stóp NBP? [POWERED BY UNIQA TFI]
Ta również nie podała mi żadnej podstawy prawnej takiego działania. Mimo to odszedłem z niczym. Administracja publiczna okazała się nieprzejednana. Również biuro prasowe Ministerstwa Finansów nie potrafiło wskazać mi żadnej podstawy takiego zachowania urzędników.
„Istnieje możliwość zapłaty gotówką, o ile dany urząd skarbowy dysponuje wyodrębnionym punktem kasowym. Z uwagi na wysokie koszty prowadzenia punktów obsługi kasowej w urzędach skarbowych przez agentów rozliczeniowych, niskie zainteresowanie klientów taką formą płatności za zobowiązania podatkowe oraz rosnące oczekiwania klientów (na podstawie prowadzonych badań), którzy aktualnie częściej preferują i wybierają płatność w formie bezgotówkowej (blik, karta płatnicza), punkty kasowe w placówkach urzędów skarbowych, wraz z kończącymi się umowami, są sukcesywnie zamykane”
– czytam w mejlu z biura prasowego resortu finansów. W odpowiedzi nie wskazano ani jednego przepisu, który by pozwalał na odmowę przyjmowania gotówki w urzędach skarbowych! To nie pierwszy raz, kiedy w instytucji publicznej spotkała mnie taka sytuacja. Podobna sytuacja miała miejsce w sądzie, co opisywałem jakiś czas temu w „Subiektywnie o finansach”.
Odmowa przyjmowania gotówki to łamanie prawa
Problem w tym, że takie postępowanie administracji, przecież publicznej, nie tylko utrudnia nam życie, ale też jest po prostu łamaniem obowiązujących w Polsce przepisów. Które jednak są w tej materii nieco zagmatwane. Czy więc administracja publiczna łamie prawo czy też tylko łamie ducha tego prawa?
Nie ulega wątpliwości, że gotówka jest cały czas legalnym środkiem płatniczym w Polsce i jest to jasno zapisane w przepisach (art. 31 oraz 32 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim). Ustawodawca postanowił też przymusić firmy i inne podmioty komercyjne do przyjmowania gotówki (ustawa o usługach płatniczych z 19 sierpnia 2011 r.). W ich myśl firmy jako zapłatę za swoje produkty i usługi muszą przyjmować gotówkę i nie mogą również uzależniać ich ceny od formy zapłaty (gotówka czy dowolna forma elektroniczna).
Od tej zasady są jednak pewne wyjątki (m.in. dla firm internetowych, w placówkach bez personelu, podczas imprez masowych, o ile mówi o tym ich regulamin itd.). Co do zasady jednak firmy handlowe muszą przyjmować gotówkę. Mało tego, specjalne ciało Narodowego Banku Polskiego zajmującego się właśnie gotówką przyjęło Narodową Strategię Bezpieczeństwa Obrotu Gotówkowego, która właśnie mówi o roli gotówki w gospodarce i o znaczeniu jej akceptacji.
Problem w tym, że o ile ustawodawca szczegółowo zajął się podmiotami komercyjnymi, o tyle zupełnie pominął (zapomniał?) o instytucjach publicznych. Czy administracja publiczna w tej sprawie może się cieszyć niczym nieskrępowaną wolnością? Nie do końca. Z obecnie obowiązujących przepisów prawa – a także z ich interpretacji – wynika, że i one mają obowiązek przyjmować gotówkę. Mówią to eksperci, mówi i NBP:
„NBP stoi na stanowisku, iż złoty emitowany przez NBP powinien być powszechnie akceptowany, również w formie gotówkowej, we wszystkich instytucjach publicznych. Każda instytucja publiczna winna zapewnić każdemu obywatelowi możliwość wyboru formy dokonywanej płatności w zależności od jego indywidualnej decyzji. Obywatel ma prawo domagać się możliwości zapłaty gotówką zawsze, poza przypadkami, w których taka możliwość jest ustawowo wyłączona”.
– taką wiadomość otrzymałem z biura prasowego NBP. Również renomowani prawnicy nie widzą w polskich przepisach nic, co by uzasadniało likwidowanie kas w urzędach i sądach. Administracja publiczna nie lubi gotówki, ale to nie oznacza, że klienci muszą polubić bezgotówkę.
„Prawo do płatności gotówką jest oczywistym prawem obywatela do posługiwania się prawnym środkiem prawniczym. Odmowa przyjęcia płatności gotówką musi być uzasadniona bądź wynikać z ustawy. Np. wpłaty na rzecz partii politycznych nie mogą być dokonywane gotówką, tylko kartą kredytową bądź przelewem”
– potwierdza prof. Marek Chmaj z SWPS, wybitny specjalista w zakresie prawa konstytucyjnego oraz prawa administracyjnego, były zastępca przewodniczącego Trybunału Stanu. Ale zakaz wpłacania gotówką donacji na partie polityczne jest jedynym takim przypadkiem wpisanym do ustawy. A więc w każdej innej sytuacji każda instytucja publiczna ma obowiązek gotówkę przyjąć. Podkreślam – ma obowiązek, a nie jest to jej dobra wola. Toteż w końcu doczekałem się reakcji NBP w tej sprawie:
„Prezes NBP wystąpił do Ministra Finansów oraz Prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z prośbą, aby w przypadkach, w których odpowiednie przepisy prawa podatkowego lub przepisy regulujące uiszczanie składek z tytułu ubezpieczenia społecznego dopuszczają możliwości spełnienia świadczenia w formie gotówkowej, aby taka możliwość została zapewniona i aby każda osoba uprawniona, wybierając gotówkową formę płatności, mogła skorzystać z przyznanych jej uprawnień”
– informuje biuro prasowe NBP. Tym bardziej że możliwość płatności gotówką w urzędach skarbowych przewiduje również do dziś obowiązująca ordynacja podatkowa z 29 sierpnia 1997 r. Co ciekawe jednak w tym zakresie mowa jest tam o osobach nieprowadzących działalności gospodarczej.
ZOBACZ TEŻ: Banki skanują nam dowody osobiste. Czy nie łamią prawa? (a potem czytaj dalej)
Odmowa przyjmowania gotówki utrudnia życie
No dobrze, ale o co cała nta awantura, zapyta ktoś. Przecież mnóstwo osób płaci kartami lub blikem i nie ma z tym najmniejszego problemu. Otóż niekoniecznie. W Polsce nie ma przecież obowiązku posiadania kart płatniczych. I wiele osób ich nie ma. Szacuje się, że jest ich około 4-6% wszystkich dorosłych obywateli. Dlaczego urzędy skarbowe czy sądy, instytucje publiczne oraz z definicji powszechne miałby im utrudniać życie, odmawiając czegoś, co jest w pełni legalne?
A osobom bez konta bankowego wcale nie jest łatwo zapłacić podatku. Co więcej, Ministerstwo Finansów najwyraźniej postanowiło sobie ze mnie w tej sprawie zażartować. Na początku bowiem napisało w odpowiedzi na moje pytanie tak:
„Istnieje możliwość zapłaty gotówką, o ile dany urząd skarbowy dysponuje wyodrębnionym punktem kasowym”.
Zapytałem więc, ile jest takich urzędów skarbowych z punktami kasowymi w skali kraju i prośbę o wskazanie, gdzie one się dokładnie znajdują. A po blisko dwóch tygodniach od wysłania tego zapytania okazało się, że… nigdzie.
„Obecnie, w urzędach skarbowych nie funkcjonują punkty kasowe (własne) oraz punkty kasowe prowadzone w ramach zastępczej obsługi kasowej”
– napisało biuro prasowe resortu finansów. Czyli Ministerstwo najpierw twierdziło, że jest taka możliwość, a następnie napisało, że taka możliwość jest…nigdzie w Urzędach Skarbowych. Czyli jej nie ma. Ministerstwo Sprawiedliwości natomiast uważa, że można w sądach zapłacić gotówką. Chociaż ze wcześniejszych moich ustaleń wynika, że raczej nie, a ministerstwo też tłumaczy to dość pokrętnie.
„Skala transakcji gotówkowych w sądach to kilkanaście transakcji dziennie, wliczając w to sprzedaż elektronicznych znaków opłaty sądowej (e-znaków). (….) Sądy powszechne nie mają ustawowego obowiązku posiadania kasy (punktu obsługi z pracownikiem sądu, za pośrednictwem którego można dokonywać wpłat gotówkowych w budynku sądu). Jest to sprawa organizacyjna ustalana przez prezesa i dyrektora danego sądu.”
Ministerstwo Sprawiedliwości nie uważa, by to oznaczało utrącenie możliwości korzystania przez konsumenta z opcji zapłaty gotówką. Bo przecież za czynność sądową nie trzeba płacić w sądzie.
„Brak punktu kasowego w budynku sądu nie oznacza automatycznie ograniczenia dostępu do sądu. Opłaty sądowe należy uiścić przed rozpoczęciem sprawy lub przy składaniu pisma, dlatego w takiej sytuacji obywatel może skorzystać z uiszczenia opłaty w formie gotówkowej w oddziałach Poczty, a następnie dostarczyć dowód wpłaty”
– tłumaczy resort sprawiedliwości. W tej odpowiedzi zaintrygowało mnie coś jeszcze. Otóż wynika z niej, że za gotówkę kupuje się e-znaki, żeby nimi regulować opłaty sądowe. To dlaczego nie od razu gotówką??? Jaki to ma sens? Oczywiście osoba bez rachunku bankowego, a więc i karty płatniczej, może zapłacić podatek czy opłatę sądową na poczcie. Tyle że nie za darmo.
Ile to kosztuje? Według cennika Poczty Polskiej wpłata podatkowa na rzecz KAS kosztuje minimum 12 zł do sumy 1200 zł. Powyżej tej sumy zapłacimy 1 proc. kwoty należności do skarbówki. Jeśli chodzi o sądy, to najtańszy przelew kosztuje 5, 20 zł do sumy 600 zł, a powyżej tej kwoty będzie to 0,9% wpłacanej kwoty. Czy to, że nie możemy zapłacić naszych należności w instytucjach publicznych w gotówce, nie łamie naszych praw obywatelskich? Tym bardziej że problemy z akceptacją gotówki zdarzają się również coraz częściej w innych miejscach, np. urzędach samorządowych.
Administracja publiczna nie musi zatrudniać kasjerów, ale…
Co na to Rzecznik Praw Obywatelskich? Zwraca on uwagę na pewien niuans prawniczy. Jego zdaniem trzeba wyraźnie rozróżnić „brak możliwości płatności gotówką” np. opłat sądowych czy podatków lokalnych od „braku punktu kasowego” w danym miejscu. Każdy ma prawo posługiwać się banknotami i bilonem emitowanymi przez NBP, ale prawo to zdaniem Rzecznika niekoniecznie musi być jednak realizowane w punkcie kasowym w siedzibie urzędu.
„Badaliśmy przypadki zamykania punktów kasowych w urzędach gmin czy starostwach powiatowych, gdzie ich utrzymywanie się po prostu nie opłacało. Rzecznik nie stwierdzał jednak w tych sprawach naruszenia wolności i praw obywatelskich, ponieważ urzędy zapewniły możliwość wnoszenia na swoją rzecz opłat i podatków w gotówce i – co istotne – bez prowizji, w lokalnych placówkach pocztowych czy placówkach bankowych. Każdy przypadek „braku kasy” w siedzibie organu czy urzędu trzeba oceniać indywidualnie i trudno postawić wniosek, że niemożność dokonania płatności gotówkowej w siedzibie organu zawsze będzie naruszała prawa obywateli”
– mówi Łukasz Kosiedowski, zastępca dyrektora Zespołu Prawa Administracyjnego i Gospodarczego Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Tyle tylko że mamy tu odniesienie do sytuacji, kiedy jednak te opłaty gotówkowe można realizować za darmo. Wydaje się jednak, że w przypadku urzędów skarbowych czy sądów takiej możliwości nie ma. Czy to narusza nasze prawa obywatelskie?
„Kwestii prowizji przy dokonywaniu płatności podatków czy opłat nie analizowaliśmy nigdy szczegółowo (w tych nielicznych sprawach dotyczących punktów kasowych w urzędach samorządowych ten problem się w ogóle nie pojawiał – urzędy w umowach z pocztą lub bankami przyjmowały na siebie pełne koszty obsługi transakcji). Nie notowaliśmy też skarg na konieczność zapłaty takiej prowizji. Jeżeli takie skargi się pojawią, to będziemy mogli zbadać to zagadnienie”
– informuje Anna Kabulska z biura prasowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Być może więc czas najwyższy, żeby obywatele zaczęli się skarżyć na odmowę przyjmowania gotówki. Ani Narodowy Bank Polski, ani żaden inny urząd nie wykona za nas tej roboty. Jeśli nie chcemy być zmuszeni do płacenia kartą lub blikiem albo mieć możliwość zapłacenia gotówką tylko za cenę dodatkowej prowizji, np. 10 zł, musimy o tę możliwość walczyć. Takie czasy.
————————–
PRZECZYTAJ TEŻ O GOTÓWCE:
——————————-
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
———————————
ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W SOCIAL MEDIACH
Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.
>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj
>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj
>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj
>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 26 000 ludzi. Dołącz tutaj
>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 12 000 widzów. Dołącz do nich tutaj
>>> „Subiektywnie o Finansach” jest już w BlueSky. Dołącz i obserwuj!
———————————-
ZOBACZ EXPRESS FINANSOWY I ROZMOWY:
„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube
———————————-
zdjęcie tytułowe: Pixabay



