Dopóki abonament RTV nie będzie uwzględniany w zeznaniach podatkowych albo nie będzie doliczany np. do rachunku za prąd, nie ma szans, że Polacy zaczną go masowo płacić. Nieważne, ile wynosi abonament RTV – ważne, że nie ma jak sprawdzić czy mamy w domu telewizor. Ale Poczta Polska wzięła się na sposób i machinę ściągania abonamentu RTV skierowała w większym stopniu na firmy. To się może opłacić
Abonament RTV to ustawowa opłata na utrzymanie mediów publicznych, z której jednak mało kto się wywiązuje. Niedawno opublikowano najnowsze cyferki, z których wynika, że kolejnych 111 000 Polaków przestało opłacać abonament RTV. Wpływy z abonamentu są najniższe od ośmiu lat (wyniosły łącznie 643 mln zł), zaś liczba zarejestrowanych płatników wynosi niecałe 6,7 mln (w tym 237 500 firm). Wygląda to tak, jak gdyby cała reszta nie miała telewizora ani radia (tutaj tekst na ten temat).
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Ile wynosi abonament RTV? Nie jest szczególnie wysoki, to 24,5 zł miesięcznie za telewizor i 7,5 zł za radio, a płacąc za cały rok z góry można dostać duży rabat. Ale to jest jednak kilka stówek i dodatkowy element domowego budżetu. Problem w tym, że mało kto ma dziś ochotę się „podkładać” i rejestrować np. kupiony telewizor.
Abonament RTV: nieważne ile wynosi
Poczta, która odpowiada za ściąganie abonamentu, nie ma uprawnień, by jej pracownik mógł wejść do mieszkania i sprawdzić, czy mamy telewizor. Poczta ogranicza się więc do ścigania tych, o których wie, że kiedyś telewizor mieli (bo się zarejestrowali), ale z jakichś przyczyn przestały przychodzić od nich przelewy.
A ci, którzy telewizory lub radioodbiorniki kupują – po prostu ich nie rejestrują. I nie bardzo jest jak ich namierzyć. Spadająca liczba opłacających abonament wynika prawdopodobnie z tego, że więcej osób przestaje go płacić, z przyczyn naturalnych – ci, którzy płacili, po prostu umarli… A tych, którzy kupują telewizor i go rejestrują, jest niewielu.
Prawdopodobnie dałoby się przed każdym sklepem Media Markt i Euro RTV AGD postawić pracownika poczty, który by zaczepiał każdego klienta wychodzącego z telewizorem ze sklepu. Ale po pierwsze to, że ktoś kupuje, nie oznacza, że kupuje dla siebie, a poza tym większość zakupów sprzętu RTV jest dziś internetowa.
Można by też pewnie wejść w bliższe relacje z operatorami telekomunikacyjnymi, którzy dostarczają ludziom usługi kablowe (teoretycznie więc ludzie ci powinni mieć sprzęt do odbioru). Ale po pierwsze można oglądać telewizję w smartfonie albo na VOD, korzystając z łącza internetowego, a po drugie pakiety telewizyjne bywają dodawane „z dobrodziejstwem inwentarza” do usług stricte internetowych (np. światłowodu) i nie ma wcale pewności, że ten kabel jest podpięty do jakiegoś telewizora.
Bolesna prawda jest taka, że dopóki abonament RTV nie będzie doliczany do zobowiązania podatkowego (ponad 6 mln osób jest z abonamentu RTV zwolnionych) albo do rachunku za prąd czy za inną podstawową, dostarczaną każdemu Polakowi usługę, to szans na jego skuteczne ściąganie będzie mało.
Z najnowszych danych wynika, że Poczta Polska w zeszłym roku skłoniła do zapłacenia zaległych opłat (i kar) raptem 50 000 osób (ściągając z tego tytułu dodatkowe 50 mln zł, więc gra była warta świeczki, porównując ten „urobek” z wartością „dobrowolnie” zapłaconego abonamentu.
Czytaj też: Abonament RTV: nie płacisz go i myślisz, że ograłeś system? Nic z tego (subiektywnieofinansach.pl)
Czytaj też: Ona schorowana, on po amputacji. Poczta ściąga z nich abonament RTV (subiektywnieofinansach.pl)
Czytaj też: Abonament RTV w górę. Komornik ścigał seniorkę, ale dopadł też syna (subiektywnieofinansach.pl)
Pocztowcy abonament wolą ściągać z firm
Pocztowcy wiedzą, że nie ugrają wiele na polu klientów indywidualnych, więc ostatnio chyba w większym stopniu skupiają się na firmach. Ostatnio niektórzy moi znajomi – prowadzący małe firmy albo wręcz jednoosobowe działalności gospodarcze – dostali urocze pisemka z Poczty Polskiej, w których urząd ten przypomina o obowiązku zarejestrowania odbiornika i płacenia abonamentu RTV.
Pisemko wygląda tak, jak poniżej i nie jest szczególnie „molestujące”. Jak sądzę, ma to być rodzaj pierwszego ostrzeżenia czy też przypomnienia. W przypadku firmy, która przeważnie ma przychody większe niż klient indywidualny, koszt opłacania abonamentu RTV jest znacznie mniej dojmujący i na to chyba liczą pocztowcy. Że dla kilku stów rocznie (no, czasem „małych” kilku tysięcy złotych) właściciele firm nie będą ryzykowali niewypełnienia ciążącego na nich obowiązku.
Czy to może być skuteczna metoda? Niewykluczone. Z ostatnich danych wynika, że o ile ogólnie liczba osób płacących abonament RTV spadła, o tyle wśród firm tego trendu nie było, a nawet pojawiło się minimalnie więcej płatników.
Pisaliśmy już na „Subiektywnie o Finansach” o tym, że abonament RTV jest ściągany z dużą zapalczywością np. od właścicieli zamkniętych w czasie pandemii hoteli. Głupie to strasznie, ale obrazuje pewne zjawisko. Potencjalna efektywność Poczty Polskiej w walce o większą ściągalność abonamentu jest możliwa na niwie płatników firmowych, a nie indywidualnych.
Więc to tutaj będą „inwestowane” w najbliższym czasie aktywa w postaci pracowników piszących i rozsyłających do właścicieli firm pisemka z przypomnieniem: „a ty, czy już zarejestrowałeś telewizor?”.
Czytaj też: Abonament RTV, Poczta Polska i zniszczone dokumenty. I pan Sebastian (subiektywnieofinansach.pl)