Takiego wzrostu cen złota kilka miesięcy temu spodziewali się tylko najwięksi optymiści. W marszu notowań kruszcu w górę nie przeszkadza ani dość silny dolar (który podraża zakupy, więc powinien hamować popyt), ani dość wysokie oprocentowanie amerykańskich obligacji, ani hossa na giełdach akcji. Jak wyszli na złocie ci, którzy wybrali strategię kupowania w… częściach?
Czy złoto jest antyinflacyjne? Patrząc na jego długoterminowe notowania i porównując je ze spadkiem wartości pieniądza, chyba można tak powiedzieć. Inna sprawa, że wahliwość cen złota jest znacznie większa niż np. nieruchomości, więc w krótkiej perspektywie z tą antyinflacyjnością różnie bywa.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Ale właśnie dlatego, jeśli ktoś chce mieć 5-10% pieniędzy w antyinflacyjnym złocie, to powinien kupować kruszec stopniowo, systematycznie, by uśredniać cenę. Tylko taka strategia może ograniczyć stres związany z tym, że złoto – co do zasady antyinflacyjne – w portfelu czasem będzie traciło na wartości (a więc w krótkim terminie będzie ryzykowną, a nie bezpieczną antyinflacyjną inwestycją).
Taki sposób kupowania złota jest zasadny z jeszcze jednego powodu. Otóż pamiętajmy, że złoto jest aktywem wycenianym w dolarach amerykańskich. A więc jego wartość rynkowa z punktu widzenia polskiego konsumenta – wyceniającego złoto w polskim złotym – rośnie (lub spada) nie tylko w rytmie zmian wyceny dolarowej złota, ale też zależy od kursu polskiej waluty. To dodatkowo zwiększa wahliwość wartości złota w krótkim terminie.
Tajemnica wzrostu cen złota
Z powodu tej krótkoterminowej wahliwości, złota nie lubią zarządzający aktywami i menedżerowie funduszy inwestycyjnych. „Złoto nie wypłaca dywidendy” – mówią. I mają rację, nie wypłaca. W dobrych czasach złoto nigdy nie będzie najlepszą możliwą inwestycją, jego rola w moim portfelu jest inna – ma być antycykliczne. Ma zmniejszać wahliwość portfela poprzez zachowanie inne niż akcji czy obligacji. W czasie kryzysów złoto zwykle zachowuje się bardzo stabilnie albo wręcz zyskuje na wartości.
A do tego dochodzi jego długoterminowa funkcja ochronna przed inflacją. Spojrzałem ostatnio na zmiany wartości realnej jednej uncji złota w porównaniu z wartością realną jednego dolara. I wiecie, co zauważyłem? Że w 1970 r. uncja złota kosztowała 287 dolarów, a dziś jest to mniej więcej 2400 dolarów. A więc wówczas uncja złota była warta mniej więcej 12% tego, co warta jest dziś. Notowania złota w dawnych czasach możecie sprawdzić np. tutaj.
Porównałem tę wartość z wartością realną amerykańskiego dolara. Dziwnym trafem w statystyce obejmującej inflację dolara za ostatnich 50 lat (od roku 1972 do 2022, czyli z dwuletnim przesunięciem) zobaczyłem spadek wartości nabywczej tegoż dolara o 86%. Oznaczałoby to, że dzisiejszy dolar jest wart 14% tego sprzed 50 lat. Wartość uncji złota zmieniła się mniej więcej w tej samej skali (wzrosła) co wartość dolara przez 50 lat (spadła).
Potwierdza to hipotezę, że złoto generalnie jest warte wciąż tyle samo, ale po prostu wyceniane jest w coraz mniej wartych pieniądzach i to sprawia, że jest nominalnie coraz droższe. Owszem, nie wypłaca dywidendy i jest bardziej wahliwe niż niektóre inne klasy aktywów (np. obligacje), ale daje płynność, globalną wycenę w dolarze i ochronę przed spadkiem wartości pieniądza, a w krótkim terminie – jest antycykliczne, czyli „uspokaja” portfel inwestycji.
Stosując tę właśnie zasadę, od roku gromadziłem złoto m.in. za pośrednictwem sklepu Goldsaver, prawdopodobnie jedynego w kraju (a na pewno jedynego dużego i wiarygodnego) miejsca, w którym można kupować złoto w częściach. Gdy piszę o kupowaniu złota w częściach, wiele osób pyta: „ale po co?”. Ale są to głównie posiadacze poważnego kapitału, dla których wydatek ok. 10 000 zł na jedną uncję złota raz w miesiącu nie jest problemem.
Zobacz też webinarium o tym, jaka może być rola złota w portfelu inwestycji:
Czy opłacało się kupować złoto w częściach?
Wśród czytelników „Subiektywnie o Finansach” są nie tylko milionerzy, a dla osób posiadających kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy złotych oszczędności kupowanie złota w całych uncjach to po prostu zbyt duży wydatek i zbyt duże ryzyko trafienia z zakupem na nie najlepszy moment. Oczywiście, ceną takiego rozbijania zakupów na „drobne” jest nieco wyższa cena, w Goldsaverze płacę za złoto o 7% więcej, niż wynosi jego cena giełdowa (gdybym kupował na uncje – spread pewnie nie przekroczyłby 1-2%, w zależności od sklepu).
Niemniej jednak w kilkunasto-, kilkudziesięcioletniej perspektywie ten spread nie ma aż tak dużego znaczenia. Jeśli 50 lat temu płaciłbym za złoto równowartość nie 1171 zł (prosty przelicznik ceny giełdowej), lecz 1253 zł (kwota po doliczeniu 7%), to i tak w porównaniu do obecnej ceny złota 9800 zł za uncję byłbym „zarobiony”. Kupowanie w częściach ma wszakże tę dobrą cechę, że pozwala uniknąć złego momentu zakupu. W przeciągu ostatniego roku mógłbym kupować złoto po 7710 zł albo po 9868 zł – a więc różnica między najniższą oraz najniższą możliwą ceną wyniosła prawie 2160 zł – czyli ok. 22%.
Zakup po cenie ze spreadem oznaczał więc stratę jakichś 5% w dodatkowym spreadzie, ale zabezpieczył mnie przed ryzykiem zakupu uncji złota po cenie o 22% wyższej (w skrajnym przypadku). Nawet te 22% nie robi wielkiej różnicy w perspektywie np. 50 lat, ale w krótkim czasie mogłoby już sprawić przykrość.
Jak działa sklep Goldsaver, już pisałem i odsyłam do tej recenzji, w której pokazywałem, jak można tam kupować złoto w częściach. Zerknąłem ostatnio do moich wewnętrznych statystyk i wyszło mi z nich, że średnia cena zakupu jednej uncji złota – przy założeniu strategii zakupu w częściach co dwa tygodnie – wyniosła 8874 zł (licząc ze spreadem). Być może kupując w większych porcjach, ale rzadziej, zaoszczędziłbym ok. 450 zł per uncja na spreadzie, ale przynajmniej przez 25% czasu w ciągu roku (czyli przez kilkanaście tygodni) cena rynkowa złota była powyżej tej granicy, musiałbym więc umieć unikać tych okresów.
Złoto, które kupiłem, przywiózł mi kurier UPS ubezpieczoną przesyłką, mogłem też wybrać ekstrawagancko dostawę do paczkomatu (z tej opcji też skorzystałem). Cała operacja zajęła jakieś trzy dni od momentu, w którym zleciłem odbiór sztabki złota, do momentu, w którym znalazła się w moich rękach.
W ostatnich tygodniach – tej nowinki jeszcze nie sprawdziłem, ale bardzo mi się podoba – pojawiła się w sklepie Goldsaver możliwość wymiany sztabki na monetę. A więc mam wybór, czy chcę moje złoto odebrać w postaci sztabki czy monety. Z punktu widzenia wzrostu cen złota nie ma to większego znaczenia (obie formy mają tę samą wycenę).
——————————–
ZAPROSZENIE
[reklama Goldsaver]
Zapraszamy do zapoznania się z ofertą sklepu Goldsaver, który jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach”. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. To dobry pomysł dla osób, które chcą lokować kapitał w fizycznym złocie, ale nie chcą lub nie mogą przeznaczać jednorazowo sporych pieniędzy na zakup kruszcu.
Kliknij ten link, załóż konto, a otrzymasz bonus w wysokości 100 zł. Możesz także wpisać kod „SoF” w formularzu rejestracji. Więcej o tym, jak działa bonus, przeczytasz tutaj. Goldsaver należy do jednego z najstarszych i największych sprzedawców złota w Polsce – firmy Goldenmark (dawniej Mennica Wrocławska). Ma ona sieć placówek fizycznych, co daje możliwość odbioru zakupionego w Goldsaver złota osobiście (można też poprosić o wysyłkę ubezpieczoną przesyłką kurierską).
Maciek Samcik przetestował Goldsaver już pierwszego dnia po otwarciu i włączył go do portfolio swoich sposobów na gromadzenie złota. Kupowanie złota po kawałku pozwala uśredniać cenę nabycia (co nie jest bez znaczenia, biorąc pod uwagę bardzo wysokie obecnie ceny złota – jest szansa, by kolejne kawałki złota kupić taniej). Recenzję przeczytasz tutaj.
W jakiej cenie kupujesz złoto? W Goldsaver zawsze jest to kurs złota w NBP powiększony o 6,9% (koszt przechowywania, pakowania, wysyłki oraz marża sprzedawcy). Z kolei cena złota w NBP odzwierciedla kurs z londyńskiej giełdy metali.
———————–
W mniej bezpiecznym świecie kupuje się po kawałku
Jeśli też uważacie, że świat stał się znacznie mniej bezpieczny i część oszczędności warto przechowywać w twardej walucie (tak twardej, że nie da się jej dodrukować), to pamiętajcie, że warto kupować systematycznie, a nie dużymi porcjami na raz. Obecne ceny złota są bardzo wysokie (2400 dolarów, prawie 10 000 zł za uncję). To oczywiście nie musi być koniec wzrostu cen złota.
Być może z perspektywy czasu będziemy wspominali te ceny jako okazyjne (nie tak dawno kupowanie złota po 2000 dolarów za uncję wydawało się szaleństwem), ale nie jest to pewne. Zwłaszcza że inflacja w USA nie odpuszcza, a więc znów rośnie rentowność emitowanych przez amerykański rząd obligacji. Im więcej można zarobić procentów na bezpiecznych obligacjach, tym mniej jest zwykle chętnych na złoto.
Większość amerykańskich banków inwestycyjnych zajmujących się prognozowaniem trendów na rynku złota na początku tego roku przewidywało, że notowania kruszcu dojdą do 2200-2400 dolarów. Wtedy cena uncji złota wynosiła 1800 dolarów, więc wydawało się, że są to prognozy nazbyt optymistyczne. Ale minęło kilka miesięcy i…
————————
Odbierz za darmo e-book o lokowaniu w złoto
Zastanawiasz się, czy złoto jest dla Ciebie? Zobacz raport specjalny „Jak lokować oszczędności w złocie?”, który ekipa „Subiektywnie o Finansach” przygotowała wspólnie z firmą Goldsaver. Co w raporcie? Jak złoto w przeszłości chroniło wartość? Trzy formy, w których można kupić złoto. Jak bezpiecznie kupować złoto fizyczne? Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety? Dlaczego złoto zawsze miało i będzie miało wartość? Raport możesz pobrać zupełnie bezpłatnie – wystarczy zarejestrować się w sklepie Goldsaver.pl tutaj lub zapisać się do newslettera Goldsaver.
————————
Czytaj też inne artykuły z cyklu „Stać cię na złoto”:
>>> Dla niezbyt doświadczonych inwestorów najbezpieczniejszą strategią są zakupy w częściach. Dotyczy to akcji, obligacji i… złota też. Zwłaszcza teraz. Jak robić to wygodnie?
>>> Złoto w monetach lub sztabkach czy w ETF-ach, funduszach i akcjach spółek? Jakie są wady i zalety lokowania pieniędzy w fizyczny kruszec?
>>> Popularność zakupów złota w Polsce rośnie, więc… wraca patent na kupowanie złota po kawałku. Czy tym sposobem złote sztabki trafią pod strzechy? Czy to bezpieczne? Testuję
>>> Od czego zależy cena złota? Kiedy zyskamy dzięki ulokowaniu w nim części oszczędności, a kiedy niekoniecznie? Zdecyduje o tym kilka czynników
>>> Po co banki centralne kupują złoto? I czy my też powinniśmy? Czy dla bankierów złoto staje się alternatywą dla „papierowego” pieniądza?
>>> Złoto czy nieruchomości? Ten odwieczny spór od lat rozgrzewa zwolenników inwestycji alternatywnych na całym świecie. Kto ma więcej racji?
>>> Złoto jako „ubezpieczenie od końca świata”? Nie tylko. Sprawdzam, jak złoto się sprawdza w kryzysowych momentach na rynku. Bo kryzysów ci u nas dostatek
——————————–
Zapraszamy do zapoznania się z ofertą sklepu Goldsaver, który jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach”. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań.
zdjęcie tytułowe: goldsaver.pl