Dwa lata temu, gdy Aion Bank startował z ofertą bankowości w subskrypcji, wydawało się, że to może być powiew świeżości w polskiej branży bankowej, w której nie mieliśmy od lat porządnego fermentu. Niestety okazało się, że Polak nie jest gotowy płacić „europejskich” cen za bankowanie i Aion Bank – po kilku etapach zwijania się – stał się Aion Easy, czyli zwykłą aplikacją za 5 zł do przechowywania oszczędności i płacenia. Co to nam mówi o usługach bankowych i co to o nas mówi?
Od 15 września Aion Bank przekształcił wszystkie oferowane dotąd klientom pakiety w Aion Easy, czyli pakiet oferujący tylko podstawowe usługi związane z codziennym bankowaniem: konta oszczędnościowe w złotych i euro, rachunki bankowe w złotym i czterech najpopularniejszych walutach (z możliwością darmowych przelewów, ale tylko w złotym) oraz kartę wielowalutową do płacenia na całym świecie.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
To mniej więcej tyle, ile dają – i to z reguły za darmo – najprostsze aplikacje fintechowe (większość z nich ma znacznie szerszą ofertę). Chyba więc trzeba traktować tę zmianę jako kolejny etap „zwijania się” polskiej odnogi banku współtworzonego przez Wojciecha Sobieraja (którego życiowym sukcesem było zbudowanie przed kilkunastu laty od zera Alior Banku) oraz Wojciecha Sassa i wielonarodową ekipę menedżerów.
Nie można chyba (jeszcze) powiedzieć, że Aion Bank jako koncept się nie udał, wszak w pełnej krasie działa nadal w Belgii (tam rozpoczął swą historię kilka lat wcześniej niż w Polsce), gdzie wciąż oferuje pakiety usług bankowych w abonamentach – Light za niecałe 4 euro miesięcznie oraz All Inclusive za 19 euro miesięcznie. Na koniec 2021 r. miał 250 mln euro pieniędzy klientów (ale liczby klientów nie podawał), choć wyników za 2022 r. nie znalazłem. Ale z całą pewnością nie byłoby w nich zbyt dużego wkładu polskich użytkowników.
Aion Bank, czyli powiew nowości na skostniałym rynku
Jak pamiętacie, w sierpniu 2021 r. Aion Bank wszedł do Polski z bardzo wypasioną, ale nietanią ofertą. Zaproponował wygodną aplikację, konta internetowe w kilku popularnych walutach, tani e-kantor walutowy do ich korzystnej wymiany oraz kartę bezspreadową do płacenia na całym świecie oraz darmowe przelewy w złotych (dzięki polskim numerom IBAN) i euro.
Tę ofertę uzupełniały bardzo dobrze oprocentowane konta oszczędnościowe w złotych i euro, darmowe bankomaty na całym świecie (z miesięcznym limitem kwotowym) i platforma inwestycyjna Aion Globalne Inwestycje, czyli robodoradca oparty na ETF-ach. A jako wisienka na torcie pakiet ubezpieczeń i MoneyMax, czyli program lojalnościowo-rabatowy.
Innowacyjność polegała na tym, że klient układał sobie pakiet usług z klocków – mógł wziąć darmowe konto Light i większość niepodstawowych składników oferty dokupić albo pakiet Smart (29,99 zł miesięcznie) lub All Inclusive (49,99 zł) i mieć wszystko w cenie. Jak na polskie warunki – co podkreślałem już przy pierwszych recenzjach produktów – były to ceny nieomal zaporowe, choć pakiet usług był naprawdę z najwyższej półki.
Nie minęło pół roku, a Aion Bank (na początku 2022 r.) zlikwidował darmowy pakiet i za usługi Light kazał sobie płacić 19,99 zł miesięcznie, chyba że klient trzyma na aionowych kontach 5000 zł w oszczędnościach (a przecież miało być bez gwiazdek i warunków, prosto jak w Netfliksie). Jednocześnie Aion podniósł oprocentowanie kont oszczędnościowych i zaczął pozycjonować się nie jako mobilny bank dla mas, lecz jako nowoczesny bank oszczędnościowo-inwestycyjny dla bystrych posiadaczy kapitału. Mówiło się wówczas, że bank ma „małe” kilkadziesiąt tysięcy klientów.
Mniej więcej w tym samym czasie Aion Bank ogłosił, że już nie nastawia się na ekspansję wśród klientów detalicznych. Zrezygnował z oferowania kart kredytowych i takich pożyczek oraz rozszerzenia oferty na firmy. Ogłosił, że będzie zarabiał głównie na świadczeniu usług technologicznych dla innych banków. Czyli jeśli ktoś będzie miał pomysł na bank, to może świadczyć usługi pod własnym brandem, korzystając, za pieniądze, z platformy technologicznej zbudowanej przez Aion Bank.
U progu lata 2023 r. Aion wysłał do swoich polskich klientów informację, że rezygnuje z oferowania usługi robodoradztwa i portfeli ETF-ów pod marką Aion Globalne Inwestycje. Klienci musieli sprzedać portfele (nie da się ich nigdzie przenieść), mieli też do wyboru opcję, że bank zrobi to za nich i przeleje im pieniądze. Dzień zakończenia działalności inwestycyjnej został wyznaczony na 15 września.
Take it easy – miał być bank a la Netflix, będzie Aion Easy
I dokładnie od tego dnia Aion Bank stał się kadłubową aplikacją do przechowywania tam kasy i w miarę taniego płacenia za granicą kartą bezspreadową. Nie ma już inwestowania w ETF-y, nie ma darmowych wypłat z bankomatów za granicą, nie ma ubezpieczeń, programu lojalnościowego z rabatami w sklepach ani przedłużonej gwarancji na zakupy kartą Aion Bank. Ani przelewów w euro za darmo.
Wszedł pakiet Aion Easy, który kosztuje 5 zł miesięcznie, ale można nie płacić nic, jeśli ma się w Aion Banku co najmniej 5000 zł. Weszło też nowe oprocentowanie kont oszczędnościowych – 6,5% w złotych oraz 1,5% w euro. Czyli nadal nie najgorzej jak na warunki oferowane przez polskie banki. Ale bank zastrzegł, że nowe oprocentowanie promocyjne w ramach Aion Easy jest tylko… na najbliższy miesiąc. A potem się zobaczy.
Być może jakiejś grupie klientów wystarczy taka prosta aplikacja finansowa, jaką oferuje pakiet Aion Easy, ale z całą pewnością nie jest to kontroferta choćby dla takich fintechów jak Revolut czy Cinkciarz.pl. Niestety Aion Bank zbudował swoją ofertę ze zbyt drogich kloców, zwłaszcza biorąc pod uwagę realia polskiego rynku, gdzie rządzi niska cena, a klienci są przyzwyczajeni do usług za darmo (które oczywiście tak naprawdę nie są za darmo, tylko płaci się za nie w sposób ukryty).
Aion Bank mógłby się udać, gdyby ludzie w Polsce docenili jego najfajniejszą funkcję – możliwość połączenia swobodnego i wielowalutowego bankowania z bezpiecznym inwestowaniem niewielkich kwot. Okazuje się, że w Polsce usługi pasywnego inwestowania za pomocą ETF-ów są tak niszowe, że nie da się z ich pomocą zbudować efektu skali dla bankowej aplikacji. Zwłaszcza że i za dostęp do tego komponentu cena była w Aion Banku dość wygórowana.
——————————-
MACIEJ SAMCIK POLECA GLOBTROTEROM:
>>> Waluty obce kupuję po dobrych kursach na CINKCIARZ.PL, a potem płacę kartą za zakupy w zagranicznych sklepach. „Subiektywnie o Finansach” poleca fintech Cinkciarz.pl oferujący m.in. usługę portfela walutowego. Na Cinkciarz.pl kupisz dolary i euro – i kilkadziesiąt innych walut – po bardzo dobrych kursach, w ofercie są też karty walutowe. Dostępna jest fizyczna i wirtualna wielowalutowa karta płatnicza z możliwością legalnego udostępnienia jej na określony czas innej osobie. Zarejestruj się tutaj i przetestuj portfel walutowy Cinkciarz.pl.
>>> Gotówkę wypłacam w sieci bankomatów EURONET. Co potrafią nowoczesne bankomaty? Jak wpłacać pieniądze i transferować je na drugi koniec Polski za pomocą bankomatu? Jak w bankomacie wspomóc swoją ulubioną organizację charytatywną? W jaki sposób w bankomacie odebrać nagrodę z konkursu? Jak w bankomacie wymienić walutę? Jak bezpiecznie korzystać z bankomatu? Jak wypłacać pieniądze na… odcisk palca? O tym wszystkim piszemy na “Subiektywnie o Finansach” w ramach akcji edukacyjnej #Cashlovers, której Partnerem jest sieć Euronet. Zapraszam na stronę tej akcji!
>>> Sztabki złota kupuję wygodnie „po kawałku” na GOLDSAVER.PL. W tym sklepie internetowym (należącym do renomowanego sprzedawcy złota, firmy Goldenmark) każdy może kupić sztabkę złota we własnym tempie i bez zobowiązań. To dobry pomysł dla osób, które chcą lokować kapitał w fizycznym złocie, ale nie chcą lub nie mogą przeznaczać jednorazowo sporych pieniędzy na zakup kruszcu. Kliknij ten link, załóż konto, a otrzymasz bonus w wysokości 100 zł. Możesz także wpisać kod „SoF” w formularzu rejestracji. Więcej o tym, jak działa bonus, przeczytasz tutaj. Subiektywna recenzja tego rozwiązania jest tutaj.
>>> Pieniądze bezpiecznie przechowuję za granicą w SAXO BANK. Gdzie przechowywać pieniądze, by były bezpieczne niezależnie od wydarzeń w kraju? Maciej Samcik poleca miejsce, w którym sam trzyma część swoich oszczędności – duński Saxo Bank. To bank inwestycyjny z siedzibą w Kopenhadze, podlegający ścisłym regulacjom w 15 jurysdykcjach, w tym w Danii, Wielkiej Brytanii i Singapurze. Saxo Bank oferuje wysokie oprocentowanie depozytów (do 3,8% w dolarach i do 5,3% w złotych na rachunkach VIP). Konto jest bezpłatne dla większości klientów, poza klientami Classic, którzy nie wykonali transakcji na platformie SAXO przez rok i jednocześnie mają wartość rachunku mniejszą niż 10 tys. EUR.
>>> Fundusze z całego świata bez prowizji mam na platformie F-TRUST. Wygodnie – przez internet – oraz bez żadnych opłat (pomijając oczywiście opłaty za zarządzanie pobierane przez fundusze) mogę lokować pieniądze w funduszach inwestycyjnych z całego świata. Skorzystaj z platformy F-Trust rekomendowanej przez „Subiektywnie o Finansach”. Inwestowanie bez opłat dystrybucyjnych na F-Trust jest możliwe po wpisaniu kodu promocyjnego „ULTSMA”.
>>> Prosto i tanio inwestuję w funduszach TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet, kliknij ten link i wpisz kod promocyjny „SAMCIK2023”. W TFI UNIQA konto IKZE ma Maciek Samcik.
zdjęcie tytułowe: Aion Bank/Unsplash, Sandie Clark