28 lipca 2023

Czy warto teraz zabrać się za budowę domu lub remont mieszkania? Ile wynosi inflacja cen materiałów budowlanych?

Czy warto teraz zabrać się za budowę domu lub remont mieszkania? Ile wynosi inflacja cen materiałów budowlanych?

Jak co miesiąc, tak i dziś sprawdzam swoją prywatną inflację. Przy okazji zaglądam do inflacji cen materiałów budowlanych. Czy to dobry moment na budowę domu, wykończenie lub remont mieszkania?

Stali czytelnicy tej rubryki wiedzą, że w połowie każdego miesiąca spisuję ceny kilkudziesięciu produktów spożywczych i paliwa. W tym celu odwiedzam pobliski supermarket, piekarnię i stację benzynową. W połowie lipca GUS podał pełne dane o inflacji w czerwcu. W poprzednim miesiącu ceny były wyższe średnio o 11,5% niż w czerwcu 2022 r.

Zobacz również:

31 lipca GUS poda wstępny odczyt inflacji w lipcu. Dzięki monitoringowi cen z lekkim wyprzedzeniem mogę wybadać inflacyjne trendy. Zdarza się, że w ramach tej rubryki poświęcam nieco więcej miejsca „inflacyjnym bohaterom”, czyli produktom lub usługom, które zdrożały bądź staniały (w ostatnim czasie to rzadkość) w spektakularny sposób. Tak było np. z cenami paliwa, pieczywa, cebuli, pietruszki czy papieru toaletowego.

W tym miesiącu postanowiłem pochylić się nad cenami materiałów budowlanych, bo na tym rynku widać ciekawy trend.

Ceny materiałów budowlanych w dół. Czas się budować?

„Ceny materiałów budowlanych oszalały. Nie jesteśmy w stanie oszacować kosztów budowy domu – pisze… firma budowlana” – to tytuł artykułu, który mogliście przeczytać w „Subiektywnie o Finansach” w czerwcu 2021 r. Przypomnę, że w tamtym miesiącu oficjalna roczna inflacja wyniosła „zaledwie” 4,4% i była nawet nieco niższa niż w poprzednim miesiącu (4,7%). Później dynamika rocznej inflacji rosła już mniej więcej o 1 pkt proc. każdego miesiąca.

Producenci materiałów budowlanych tłumaczyli wówczas, że wzrost cen ich produktów jest efektem drożejących surowców potrzebnych do ich produkcji. Za to z kolei odpowiadały pandemiczne turbulencje, pozrywane łańcuchy dostaw itd.

Jaka dziś jest sytuacja na rynku cen materiałów budowlanych? Ich analizę pokazali właśnie eksperci portalu RynekPierwotny.pl. Na podstawie danych Grupy PSB (zrzesza sklepy i hurtownie materiałów budowlanych) eksperci policzyli, że w czerwcu dynamika cen materiałów spadła do 3,6%, a więc zbliżyła się do wskaźników przedpandemicznych.

Żeby nie było wątpliwości – 3,6% to nadal bardzo dużo, ponieważ jest to wskaźnik liczony od wysokiej bazy z ubiegłego roku. Rok temu inflacja cen materiałów budowlanych sięgnęła 34%. Czyli coś, co dwa lata temu kosztowało 100 zł, w połowie ubiegłego roku kosztowało już 134 zł, a dziś prawie 139 zł.

„Poziom 3,6% w pełni koresponduje ze średnią wskaźników wzrostu cen materiałów z czasów sprzed wzrostu inflacji. W aktualnych warunkach makroekonomicznych, z wciąż dwucyfrową rodzimą inflacją CPI rzędu 11,5%, trudno o lepszą wiadomość dla uczestników rynku budowlanego”

– ocenia Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. Jego zdaniem na tym rynku możliwa jest nawet korekta. Hamowaniu cen materiałów budowlanych służy obecnie zastój na rynku budownictwa mieszkaniowego. Ale to się może zmienić. W parze z ożywieniem inwestycji możemy mieć ponowny skok cen materiałów budowlanych.

„Trudno oczekiwać braku reakcji deweloperów na coraz wyraźniej akcentowane od kilku miesięcy ożywienie sprzedaży na pierwotnym rynku mieszkaniowym. W końcu musi ulec materializacji także nadzieja samorządowców na środki z KPO, których brak wstrzymuje im tysiące zaplanowanych inwestycji”

– mówi Jędrzyński. Dodaje też, że z różnych źródeł zaczynają docierać sygnały o zdecydowanym wzroście w ostatnim czasie popytu na usługi budowlane i remontowe.

„W niektórych regionach kraju coraz trudniej o pozyskanie ekipy budowlańców w krótkim terminie. W sumie czynniki te stawiają pod sporym znakiem zapytania możliwość cenowej korekty na rynku materiałów budowlanych w przewidywalnej przyszłości.”

Dynamika na poziomie 3,6% to średnia. Na poniższym wykresie widzicie inflację cen poszczególnych materiałów budowlanych w czerwcu 2023 r. Blisko jedna czwarta asortymentu jest tańsza niż rok temu, a liderem spadków są płyty OSB i drewno, czyli towary, które dwa lata temu drożały w najszybszym tempie (w pierwszym kwartale 2021 r. w porównaniu z pierwszym kwartałem 2020 r. płyty OSB zdrożały o 17%).

Obecna sytuacja powinna więc sprzyjać osobom planującym budowę domu lub remont mieszkania. Być może ceny materiałów budowlanych nie zaliczyły jeszcze dołka. Ale jeśli ruszą pełną parą inwestycje deweloperów czy projekty realizowane przez samorządy, ceny materiałów budowlanych mogą znowu pójść w górę.

Prywatna inflacja w lipcu stabilna. Jakie dane poda GUS?

Przejdźmy teraz do „głównej” inflacji. W czerwcu jej dynamika spadła do 11,5%, ale – podobnie jak na rynku materiałów budowlanych – część towarów i usług staniała względem poprzedniego miesiąca, część zdrożała, a ceny kilku kategorii monitorowanych przez GUS się nie zmieniły. Zresztą czerwcowa inflacja w skali miesiąca wyniosła równe zero. Na poniższej grafice pokazałem pięciu inflacyjnych „liderów” spadków i wzrostów.

Jeśli chodzi natomiast o moją prywatną lipcową inflację, ceny prawie wszystkich produktów nie zmieniły się względem czerwca. Na liście zmian tylko trzy pozycje: dwie zdrożały, jedna staniała. Mniej – aż o 18,8% – kosztuje olej. Więcej muszę zapłacić za granulowany serek wiejski (o 8,6%) i niestety za paliwo. W czerwcu litr benzyny „95” kosztował 6,47 zł, w lipcu 6,51 zł, co oznacza wzrost o 0,6%. W lipcu na innych stacjach widziałem ceny powyżej 6,6 zł.

Wzrost ceny paliwa o 0,6% może nie jest spektakularny, ale nawet taka podwyżka może powstrzymać spadek dynamiki inflacji. Usługi związane z transportem, a więc głównie z kosztami paliwa, stanowią dokładnie 9,92% wydatków przeciętnego gospodarstwa domowego. Więcej o koszyku inflacyjnym GUS przeczytacie w tym artykule.

Wartość całego mojego koszyka zakupowego (żywność i paliwo) wyniosła w czerwcu 639 zł. W lipcu za dokładnie ten sam zestaw zapłaciłbym o złotówkę mniej, a więc w skali miesiąc inflacja spadła o 0,1%. Koszyk bez paliwa wart był w lipcu 313 zł, o 2 zł mniej niż w czerwcu, co oznacza spadek o 0,6%.

To są zmiany w skali miesiąca. Jeśli spojrzę na zmiany cen w skali roku, przestaje już być tak kolorowo. W lipcu wartość koszyka z artykułami żywnościowymi wyniosła 313 zł, w lipcu ubiegłego roku 265 zł, a więc roczna inflacja sięgnęła 18,2%. To mniej więcej tyle, ile raportuje GUS. Z jego danych wynika, że w czerwcu ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w skali roku o 17,8%.

Zdjęcie tytułowe: Maciej Bednarek

Subscribe
Powiadom o
33 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Romek
1 rok temu

W przypadku remontu 70-80% kosztów to będą koszty robocizny. Ludzie się przejmują cenami na półkach w marketach budowlanych a jak zaczynają szukać ekipy i się dowiadują ile będzie kosztowała praca to nagle się okazuje, że materiały to kropla w morzu.

Marcin Staly Czytelnik
1 rok temu
Reply to  Romek

Zgadza sie. Chcialem ostatnio wyremontowac jedno z mieszkan i za 42 m2 ekipa zawolala 35 tysiecy robocizny…a to mial byc maly remont zeby odswiezyc pod wynajem nie generalny.

Romek
1 rok temu

A najlepszy jest potem opad szczęki jak ekipa przyjeżdża w pierwszy dzień remontu pod blok 2-3 letnimi samochodami za 200 tysięcy 🙂

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Romek

No i dobrze . To jest ciężka i brudna robota . A wiedze też trzeba mieć . Większość to by chciała siedzieć za biurkiem , przerzucać papierki ,nie spocic się i brać conajmniej 7- 8 k na m-c . Najlepsi w tym są nauczyciele ze swoim pensum i 3 – m-ce wakacji i żądania 6- 7 k . Jak lekarz za 15 min pogawędki bierze 250 zł to już jest ok . Prawnicy równiez . Poza tym jak kogoś nie stać to się nie buduje . A odmalować mieszkanie to już naprawdę można samemu .

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Romek

Najlepiej samemu zarabiać od 20 k na m-c a inni powinni nam usługiwać za grosze . I jeszcze cieszyć się ,że ich zaszczyt spotkał i wogóle mają pracę.

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Romek

A czym powinni jeździć . Starym polonezem ? Mnie to rusza jak widzę przy róznych urzędach na parkingach cały przekrój z salonów samochodowych . Większość nawet baterii przy umywalce nawet by nie wymieniła . Ale fachowcy wykształceni – historia ,politologia,socjologia .

RAFAL
1 rok temu

Remontujcie szybko jak was teraz stać . Ceny robocizny będą tylko rosły . Nareszcie konkretna praca coraz bardziej się liczy . Na zachodzie a tym bardziej w USA to dopiero są ceny roboty konkretnej . Sam montaż kuchni to kilka tysi USD . Wmontowanie drzwi wew ok 300 USD . Spieszcie się .

Keszek
1 rok temu

Murarz kiepski matenaryk , mnozy robote razy 1,25 co roku.
A orawda hest taka ze za robote moze dostać maksimum 25 zl. Jak nie to fo brytoli altanki robić.

Fazi
1 rok temu
Reply to  Romek

To prawda. Niedawno skończyłem remont mieszkania 60 m2 (Warszawa). Większość prac jak malowanie, tapetowanie robiłem sam. Malarz za samo malowanie bez farb chciał 7 tys., inny 8 lub 9 tys. Fachowców musiałem zatrudnić do prac, na których się nie znam lub nie miałem narzędzi jak wymiany 2 kaloryferów (250 zł za łazienkowy drabinka), przy drugim w salonie (pionowy) trzeba było kuć podłogę i ścianę, aby przesunąć podłączenie o ok. 40 cm, koszt 600 zł. Oprócz tego położenie paneli w salonie ok. 15 m2, wymiana zaworów wodnych kuchnia+łazienka (5 szt.), wymiana baterii nad wanną, montaż 3 szt. drzwi z ościeżnicami, wymiana… Czytaj więcej »

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Fazi

A jak pójdziesz do lekarza prywatnie to też mu powiesz ,że z 120 jest 250 i dlaczego ?

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Fazi

Tak to jest konkretna wiedzą za którą się płaci . To nie jest praca kierownika czy innego biurowca który nauczył się pisać w Wordzie i liznął exela .Jeśli za drogo i nie warto to można samemu zrobić .

RAFALALA
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Dokładnie mam konkretną wiedzę którą małpkę wypić rano a który 4pak na drugie śniadanie. No i umim czymac pendzel!

RAFAL
1 rok temu
Reply to  RAFALALA

To leć po 12 paka i bierz się za układanie płytek albo biały montaż .Powodzenia .

Sławek
1 rok temu

Współczuję ludziom, którzy muszą się teraz budować. A tym, którzy nie muszą, tylko chcą… sugeruję przemyśleć tę decyzję. Ja zacząłem budowę w 2020 roku. Końcówka mojej inwestycji, to początek szalonego wzrostu cen. Najgorsze na szczęście mnie ominęło. Porównałem ceny kilku produktów i takie rynny (ten sam producent, ten sam model, ten sam sprzedawca) podrożały od 2020 roku dokładnie o 100%

Łukasz
1 rok temu
Reply to  Sławek

Czyli co, czekać parę lat, na co? Przecież taniej nie będzie. Koszt pracy nie zmaleje. A to on determinuje koszt budowy.

Sławek
1 rok temu
Reply to  Łukasz

Chyba wyraźnie napisałem- „którzy nie muszą, tylko chcą…”. Nie muszą. NIE MUSZĄ.

Łukasz
1 rok temu
Reply to  Sławek

Coś się Panu potentegowało. Nie ma czegoś takiego w Polsce jak „przymus budowy domu”. Więc nikt NIE MUSI. Każdy buduje, bo chce. Można co najwyżej wewnętrzny mus poczuć. Ale to jednak co innego. Zatem teoria o jakimś przymusie nie ma sensu, jak i całe to sformułowanie. Zatem wracając do meritum – buduje ten kto chce, i nie ma sensu nigdy czekać jeśli warunki życiowe sprzyjają, bo realnie taniej NIGDY nie będzie pod kątem robocizny, a materiały mogą sobie tam okazjonalnie oczywiście potanieć, bez znaczenia w perspektywie czasu. Sugerowanie przemyślenia decyzji o budowie domu na tej podstawie są zatem bez sensu.… Czytaj więcej »

Sławek
1 rok temu
Reply to  Sławek

Obecnie niektóre materiały tanieją, ale klienci nie widzą obniżek cen, bo sprzedawcy windują dwoje marże. Skończył się sentyment, cena końcowa produktu nie ma już nic wspólnego z kosztem jego wytworzenia. Narzucane są maksymalnie wysokie marże, wręcz zaporowe.
Wygląda na to, że niebezpiecznie zbliżamy się do wieloletniej staglaflacji.

Łukasz
1 rok temu
Reply to  Sławek

Każdy moment na budowę może być i dobry i zły, wszystko zależy od tego jak się do tego zabierzemy. Jeśli pakujemy się w budowę w 100% na kredyt i jeszcze część rzeczy chcemy robić samodzielnie kosztem normalnej pracy zawodowej i zdrowia plus gonią nas terminy np. wyprowadzki z obecnego lokum to tak jakbyśmy wchodzili na pole minowe. Ale jeśli kredytujemy co prawda 100%, ale mamy poduszkę finansową rzędu 20-30%, która sobie spokojnie zarabia dajmy na to w obligacjach skarbowych, więc jako tako ratuje przed inflacją i wzrostem kosztów pracy/materiałów, plus zakładamy, że chcemy się zbudować w 1-2 lata, ale akceptujemy… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Łukasz

Bardzo, bardzo słuszna racja

Piotr
1 rok temu
Reply to  Sławek

E tam, teraz zaczyna budować mina sąsiadów jak kupuje stal za 3k brutto, a kupowali po 6 netto jest bezcenna.

Sławek
1 rok temu
Reply to  Piotr

Ja kupowałem stał po 2600-2700 za tonę. Poczekaj aż dojdziesz do wykończeniówki, wtedy dopiero Ci szczęka opadnie.

Admin
1 rok temu
Reply to  Sławek

Tak, wykończenie prawdopodobnie podrożało dwukrotnie. Znajomy domorosły deweloper z tego powodu ledwo spiął projekt – wymyślił sobie wykończenie pod klucz w wersji lux i rentowność na projekcie mu wyszła taka aby-aby

Jsc
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli pierwszy Uczciwy deweloper bez marży 100%? 😛

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Piotr

I to jest największa satysfakcja Polaka przy budowie domu ????

Tomasz
1 rok temu
Reply to  RAFAL

No oczywiście! Somsiad złodziej zapłacił więcej. Dobrze mu tak. Mendzie.

Marcin
1 rok temu

Właśnie maluję pół mieszkania ok 35 po podłodze. Na farby i pierdoły wydałem 700 zł, za zakup farb dostałem bon na 200 zł w LM bo jest akurat promka 30%na kolorowe na bon się dostaje po zakupie, więc tak drogo nie wyszło. Robocizna zero bo sam maluję, trochę się nauczyłem przez lata bo kilka mieszkań się kupiło, kilka sprzedało, trochę się wynajmuje. Rozglądałem się za ceną za pomalowanie pokoju to na kolor jeden pokój 10m2 wołają 2-3 tyś złotych w Warszawie. Kto musi czy ma pieniądze to płaci. Za jakiś czas wykanczam nowe mieszkanie deweloperskie i będę brał ekipe, ciekawe… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Marcin

Całkiem możliwy scenariusz

0xmarcin
1 rok temu
Reply to  Marcin

Raczej popularność filmów na YT „jak tynkować” i wypożyczalni sprzętu wystrzeli.

Ja sam chciałem wymienić plafon, za wywiercenie 3 dziur w suficie zarządano 200 – 300 pln (oferty od 2 wykonawców). Z dojazdem 1h roboty dla fachowca. Ostatecznie pożyczyłem wiertarkę od kolegi i wymieniłem sam. Jedyne co nas ogranicza to właśnie brak narzędzi, sama robota jest prosta…

gor
1 rok temu

Przykład remontu – cena papy, najlepszej – w zeszłym 180 zł, teraz 240 zł. Inflacja spada…
Fachowców – o ile tacy są jeszcze – lepiej z rok wcześniej zamawiać. Do jakiej ekipy niemalże by nie podszedł z pytaniem czy/kiedy dałoby radę, odpowiedź – NIE. Tak zaklepane terminy.

[…] Czytaj też o inflacji Bednara za lipiec: Okazuje się, że nasz subiektywny prognosta prawie co do joty „trafił” … […]

Miron
1 rok temu

Póki co to szukam czegoś, czy będzie remont grany to nie wiem, na Mrągowskiej od wwwconstruction znalazłem fajne mieszkanie, nawet w niezłych pieniądzach.

Raider
1 rok temu
Reply to  Miron

To fajnie ale reklama słaba. Chyba nie idą te klitki że trzeba po forach naganiać?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu