27 stycznia 2023

Jaka będzie przyszłość aplikacji bankowych? Jak daleko zaprowadzi nas biometria? Jak będzie wyglądał bank kierowcy? Sporo się zmieni

Jaka będzie przyszłość aplikacji bankowych? Jak daleko zaprowadzi nas biometria? Jak będzie wyglądał bank kierowcy? Sporo się zmieni

Banki chciałyby, aby ich aplikacje mobilne potrafiły więcej niż tylko ułatwienie dostępu do salda rachunku i wykonywanie przelewów. Ideałem byłaby sytuacja, w której taka aplikacja staje się centrum domowych finansów i usług – nie tylko bankowych. Nadzieje na rozkwit widzą w tym m.in. banki związane z koncernami samochodowymi, specjalizujące się w zaspokajaniu „motoryzacyjnych” potrzeb swoich klientów. Przyszłość zobaczysz w rozwoju aplikacji bankowych

Eksperci nie są zgodni w temacie przyszłości aplikacji bankowych. Jedni mówią, że będą one wkrótce „centrum życia” klientów, a więc że będziemy z nich korzystali, kupując bilety parkingowe, kolejowe, wejściówki na mecz, bilety komunikacji miejskiej, do kina czy na koncert. Drudzy twierdzą, że banki – za pomocą aplikacji mobilnych – będą coraz lepiej odpowiadały na wszelkie potrzeby finansowe, ale jednak nie będą nam układały życia.

Zobacz również:

Argumentem na rzecz pierwszej hipotezy jest fakt, iż ludzie coraz bardziej oczekują komfortu. Chcą korzystać z jednej aplikacji, która łączy ze sobą możliwie jak najwięcej funkcji. Ponadto, jeżeli muszą autoryzować się w wielu aplikacjach i w każdej z nich osobno podawać swoje dane, to zaczyna im się to zwyczajnie nie podobać. Chodzi więc nie tylko o wygodę, ale też o bezpieczeństwo danych.

Jaka przyszłość aplikacji bankowych?

Banki oferują aplikacje na wysokim poziomie bezpieczeństwa, więc jeśli będą potrafiły zaprojektować je w taki sposób, żeby rosnąca liczba usług w ekosystemie nie powodowała w klientowskich głowach chaosu – mogą podbić smartfony klientów. Zwłaszcza że większość transakcji, które zawieramy w telefonach, związana jest z płatnościami. Jeśli można wykonywać opłaty jednym kliknięciem, bez wychodzenia z aplikacji mobilnej banku (i bez podawania numerów kart, PIN-ów czy kodów), robi się to prosto i bezpiecznie.

Smartfon jest urządzeniem, które pozwala na dwustronną komunikację. Nie tylko klient może się kontaktować z bankiem, zlecać mu wszelkiego rodzaju transakcje, ale też bank może komunikować się z klientem i zachęcać go do aktywności. To dobra okazja dla instytucji, by bardziej związać ze sobą klienta. Tyle że wymaga to dużej ostrożności. W razie, gdyby bank zbyt agresywnie „atakował”, np. powiadomieniami push, to osoba zasypywana takimi wiadomościami mogłaby się poczuć inwigilowana i nie korzystałaby z aplikacji aż tak chętnie.

„Komunikacja banku z klientem musi być dwustronna, bo to daje szansę na większą lojalność klienta. Aplikacja mobilna jest do tego niemalże idealna. Klient nie chce prowadzić długich rozmów telefonicznych, nie chce też, żeby pracownicy banku do niego wydzwaniali i próbowali mu sprzedać którąś z nowych ofert. Wystarczy, że klient dostanie w aplikacji to, czego potrzebuje. Na podstawie zebranych przez nas danych, już teraz jesteśmy w stanie te oczekiwania zidentyfikować. Pracujemy obecnie nad modułami marketingowymi, które to jeszcze usprawnią”

– mówi Piotr Włodarczyk, Dział Digitalizacji Volkswagen Bank. Mimo to zbudowanie spersonalizowanej i dobrze działającej komunikacji z klientem za pomocą aplikacji w smartfonie nie jest łatwym zadaniem. Zwłaszcza że trzeba najpierw przekonać użytkownika aplikacji do tego, żeby udostępniał bankowi dane potrzebne do takiej personalizacji.

„Jesteśmy teraz w momencie, w którym bazy danych, sztuczna inteligencja i kompetentni ludzie pracujący w zespołach odpowiedzialnych za kontakt z klientem mogą zbudować system pozwalający dotrzeć praktycznie do każdego, zarówno z komunikatem zdalnym, jak i bezpośrednim. Mamy bardzo dobry dział obsługi klienta, który potrafi się zaopiekować każdą osobą, która korzysta z naszych usług. To zaleta w stosunkowo małych instytucjach finansowych – u nas nikt nie jest anonimowy”

– dodaje Włodarczyk. W przypadku banku związanego z koncernem samochodowym jest też szansa na to, iż w aplikacji znajdą się specjalne funkcje, które pozwolą klientowi bardziej efektywnie korzystać z samochodu oraz z usług bankowych, które mogą być powiązane z jego pojazdem.

„Cały czas pracujemy nad tym, żeby jak najbardziej pomóc kierowcy. Ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego, że możemy ich wesprzeć nie tylko w finansowaniu zakupu samochodu czy leasingu, ale też w obniżeniu kosztów serwisowych. W jednym miejscu skupiamy większość produktów, które zaspokajają potrzeby naszych klientów”

– mówi nasz rozmówca z Volkswagen Financial Services. Wygląda na to, że tych „okołosamochodowych” usług będzie coraz więcej. Na Zachodzie są już aplikacje mobilne, które pozwalają automatycznie płacić za tankowanie na stacji paliw. Samochód łączy się z aplikacją, a aplikacja z bankiem, który z kolei „komunikuje się” z systemem stacji paliw i reguluje rachunek przy dystrybutorze.

W samochodzie jak w banku?

Koncerny samochodowe coraz częściej oferują też usługi abonamentowe – w samochodach są instalowane funkcje, których odblokowanie jest uzależnione od opłacania subskrypcji. To jedna z funkcji, którą bez problemu może obsługiwać aplikacja mobilna. No i przede wszystkim: car sharing oraz usługi związane z autami w abonamencie. Czy możliwe jest to, że za 10-15 lat będziemy przede wszystkim wynajmować samochody, a aplikacja będzie centrum zarządzania tym procesem?

„Wydaje mi się, że świat zmierza w tę właśnie stronę. My, jako Volkswagen Financial Services, pracujemy nad tego typu produktami. Ludzie zaczynają zadawać sobie pytanie: „dlaczego mam płacić za pojazd 100, 150 tysięcy, skoro za 2-3 lata będę chciał go wymienić na nowszy model?”. Opcja wynajmu sprawia, że za mniejszą kwotę możemy z tego auta po prostu korzystać. Coraz mniej osób będzie posiadać samochody i nie trzeba będzie mieć pieniędzy, żeby kupić auto na własność. Oczywiście wiarygodność płatnicza pozostanie ważna, ale w przypadku gdy klient będzie korzystał z aplikacji banku związanego z koncernem motoryzacyjnym posiadającym informacje o jego wpływach i wydatkach, to ta wiarygodność znacznie wzrośnie”

dodaje Włodarczyk. Niemałą rewolucję w korzystaniu z aplikacji mobilnych banku zwiastuje bankowość głosowa. Czy biometria rozwinie się w taki sposób, że to nie karta, ale my jako ludzie będziemy instrumentem płatniczym? Choć biometria głosowa nie jest nowym rozwiązaniem, banki pracują obecnie nad usprawnieniem tej technologii. Warto zaznaczyć że sam głos może nie wystarczać do zatwierdzania transakcji lub dyspozycji dotyczących przelewów, ponieważ są różne okoliczności, które mogą utrudnić identyfikację. Wystarczy hałas na ulicy, ludzie rozmawiający w tle, a nawet choroba gardła klienta.

Od biometrii głosowej (i nie tylko) już tylko krok do spraw związanych z cyberbezpieczeństwem. Z jednej strony ludzie oczekują, że będą mieli dostęp do konta zewsząd, ale z drugiej – że bank będzie ich chronił przed przestępcami. Czy banki będą przejmowały część odpowiedzialności za bezpieczeństwo użytkowników ich aplikacji? Na razie raczej starają się edukować klientów, by oni sami nie dali się nabierać na różne triki cyberprzestępców.

Ich główne zadanie jednak coraz bardziej będzie polegało na połączeniu mobilności z jednoczesnym zapewnianiem bezpieczeństwa. I to także jest element przyszłości naszych relacji z bankami. Należy dodać, że to właśnie biometria będzie przyczyniała się do wzrostu bezpieczeństwa klientów, a nie tylko ułatwiała transakcje.

————————————-

Pełną wersję rozmowy odsłuchasz w podkaście „Nowocześni Mobilni”:

Jak w przyszłości korzystać będziemy z usług bankowych? Czy aplikacje mobilne staną się centrum zarządzania naszymi finansami, a biometria zastąpi loginy, hasła, PIN-y? Gościem 6. odcinka podcastu „Nowocześni Mobilni” jest Piotr Włodarczyk, szef zespołu odpowiedzialnego w Volkswagen Financial Services za bankowość internetową i mobilną. Zaprasza Maciej Samcik.

————————-

Czytaj też pozostałe teksty w ramach cyklu „Nowocześni Mobilni”:

>>> Aplikacje dla kierowców i telematyka: nowe technologie na drodze pomogą kierowcom

>>> Jak można (spróbować) ograniczyć koszty eksploatacji samochodu? I ile to kosztuje?

>>> Jak zmiany w podatkach zachęcają przedsiębiorców do mobilności i co zmieniają w korzystaniu z leasingu?

>>> Czy w erze wysokiej inflacji korzystanie z samochodu w ramach najmu może się opłacać?

>>> Jak w erze wysokiej inflacji ograniczyć wzrost kosztów użytkowania samochodów w firmie? Ekspert od zarządzania flotami podrzuca garść patentów

—————————

Artykuł powstał na podstawie wideo podcastu z cyklu „Nowocześni Mobilni”, nagranego przy współpracy z Volkswagen Financial Services Polska, jedną z największych firm finansujących potrzeby samochodowe klientów indywidualnych i firm

źródło zdjęcia tytułowego: qimono/Pixabay

Subscribe
Powiadom o
18 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
No Name
1 rok temu

Aplikacje bankowe – prędzej 'centrum inwigilacji’, a smartfon to taka 'komisja trójstronna’ – należy dodać trzecią niewiadomą (służby, hakerzy itp.). Wynajmowanie aut, to właśnie wytwór wyobraźni Agendy2030 – „Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy”. Samo sobie zaprzecza. Trudno sobie to wyobrazić. To już wolę starego, kultowego, dobrego golfa III 🙂 Z tą biometrią też bym ostrożnie – umożliwia analizę zdrowia naszego, stanu w danej sytuacji – a tu już wchodzimy w modny temat danych wrażliwych. A i zagrożenie zmontowania – naśladowania nas. Rozwój techniki jest dobry do pewnego momentu… I tu warto wspomnieć o licznych inwigilacyjnych cackach: pegasus i… Czytaj więcej »

Piotr
1 rok temu
Reply to  No Name

Subskrypcje na samochód będą. Ale nie z tego powodu jaki (błędnie) wymyślił pan Włodarczyk. To akurat w dłuższej perspektywie droższy sposób. Subskrypcje staną się sensowne, jak upowszechni się samochód autonomiczny i zmieni sposób w jaki będziemy korzystali z samochodu. Bez tej zmiany sposobu korzystania subskrypcje to mrzonki instytucji, które chcą na tym zarabiać. Naprawdę ciemny lud kupuje takie bajki?

Piotr
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Każdy ma swój rozum, potrzeby itp. Jestem więc w stanie uwierzyć, że są osoby, które uznają wynajem za korzystniejszy. Natomiast: Nie ma dostępnych obligacji na 15% rocznie. Tzn. jesli ktoś kupił ponad rok temu to ma. Najlepsze pod tym względem u mnie „płacą” ponad 19%. Ale to miejmy nadzieję, stan przejściowy. I nie można już ulokować w obligacjach na 15% i mam nadzieję, że faktycznie nie można, czyli że za rok inflacja będzie niższa. Ale załóżmy przez chwilę hipotetycznie, że można. 15% rocznie po obelkowaniu to ok. 12%. W jednej z popularnych wypożyczalni długoterminowych policzyłem sobie ratę dla wypasionej Mazdy… Czytaj więcej »

Piotr
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

To się generalnie zgadzamy 🙂 W niektórych przypadkach tak, najem może mieć sens, pomimo tego, że co do zasady jest mniej opłacalny.
Co do car sharingu to śmiem twierdzić że to będzie to game changer. Ale taki car sharing, który nie zmieni radykalnie komfortu użytkowania i będzie tańszy niż korzystanie z taksówki (nie trzeba będzie płacić kierowcy). Czyli po upowszechnieniu samochodu autonomicznego. Ja jeżdżę autem częściej niż raz w tygodniu, a i tak przez więcej niż 90% czasu on stoi.

Piotr
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

100% racji. Dlatego dopiero samochód autonomiczny zmieni doświadczenie z car sharingiem.
Pozdrawiam serdecznie.

Dunan
1 rok temu

Jakoś nadruku na karcie jest niestety taka sobie. Mam taką kartę.

Nerkofil
1 rok temu

Gdy wchodzę do mojej aplikacji bankowej (rozrastające się konsorcjum zjadające małe lokalne banki – SGB) z pewnym niesmakiem obserwuję przybywanie płatności za usługi z których w życiu nie skorzystam, a tylko „bałaganią” i zaśmiecają interface obsługi. Jak dla mnie podstawowym i jedynie SENSOWNYM ŁĄCZNIKIEM funkcjonalności apki bankowej a Usługodawcami jest płatność BLIK! Jest szybka, łatwa w obsłudze i bezpieczna, łatwo implementowalna u sprzedawców. Sam, jako mikroprzedsiębiorca przyjmuję takie płatności (na telefon) – moi klienci też znają i używają tej funkcjonalności. Upychanie do aplikacji bankowych płatności za autostradę (gdy szybciej przyłożę kartę) lub możliwość kupna biletu na mecz jest wg. mnie… Czytaj więcej »

Nerkofil
1 rok temu

Co do inwigilacji – ja minimalizuję upload moich danych BigData do infosfery: z usług Google w telefonie chodzi mi tylko FrameWork, reszta off, konto Samsung: logout, do „logowania Facebukiem” i googlem używam konta kompletnie nie spersonalizowanego, tam gdzie nie mam ochoty zostawiać śladu – płacę gotówką. Unikam wybierania logowania biometrią (rodzina łatwiej odzyska poupychane tu i ówdzie środki, gdy mnie szlag nagły trafi..) W BIK celowo mam negatywny scoring ;-)) Ostatnio na kredyt kupowałem jakąś pier*ołę na Allegro sześć lat temu. Jestem raczej klientem potrafiącym dokładnie zdefiniować swoje potrzeby i sposoby ich realizacji… :-))

someone
1 rok temu

Nie nie nie. Bank jest do bankowania. Do płacenia za autostradę osobna aplikacja z (jeśli chce) podpięta kartą. Inaczej aplikacja banku staje się skomplikowanym i nieintuicyjnym molochem.
Jeśli banku chcesz zarobić wystaw przyjemne API dla firm trzecich.

Lech
1 rok temu

Czy jest jakiś bank w Polsce, w którym można mieć konto nie mając telefonu ? Mój bank (Citi) powiedział, że u nich NIE.
Marzę o luksusie nieposiadania telefonu …

Lech
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

No właśnie. I te rzesze posiadaczy kont w epoce przed telefonicznej nie wiadomo co robiły ze swoimi kontami. Może nie miały ?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu