28 stycznia 2023

Według GUS ceny żywności w ciągu roku wzrosły o ponad 20%. Policzyłem swoją prywatną inflację i… złapałem się za głowę! Ile może wynieść inflacja w styczniu?

Według GUS ceny żywności w ciągu roku wzrosły o ponad 20%. Policzyłem swoją prywatną inflację i… złapałem się za głowę! Ile może wynieść inflacja w styczniu?

Mija rok, odkąd postanowiłem mierzyć w mikroskali swoją prywatną inflację. Od tej pory mogę pokazywać nie tylko, jak zmienia się wartość mojego koszyka zakupowego w skali miesiąca, ale też w skali roku. Pierwszy pomiar roczny nie napawa optymizmem. Czy w styczniu grozi nam wzrost inflacji?

Od roku skrupulatnie spisuję ceny kilkudziesięciu produktów spożywczych w moim osiedlowym sklepie. Zaglądam też do piekarni oraz na stację benzynową i myjnię. Zwykle robię to w połowie miesiąca, Główny Urząd Statystyczny podaje wstępny odczyt inflacji pod koniec miesiąca. Dlatego mogę z lekkim wyprzedzeniem wybadać inflacyjne trendy.

Zobacz również:

W ciągu rocznego monitoringu cen bodajże tylko raz odczyt mojej prywatnej inflacji podążył w innym kierunku niż dane, które chwilę później opublikował GUS. Zdarzały się miesiące, kiedy moja prywatna inflacja była zbieżna z oficjalnymi danymi. Oczywiście mam świadomość, że GUS bada problem znacznie szerzej, a ja jedynie wyrywkowo. Moim celem jest wskazanie inflacyjnego trendu z wyprzedzeniem.

Ponieważ monitoring rozpocząłem w styczniu 2022 r., to do tej pory mogłem pokazywać zmiany cen w skali miesiąca. Ale od stycznia 2023 r. mogę pokazać szerszy obraz – zmiany cen w skali roku.

Przeczytaj też: Czy warto cieszyć się, że dwucyfrowa inflacja jest… trochę mniej dwucyfrowa? Czy w Polsce też już rządzi oszczędzanie przez wydawanie, czyli „tango argentyńskie”?

Inflacja w styczniu: drożeją paliwo i warzywa

Zanim przejdę do moich odczytów rocznych, zacznę od tego, jakiej inflacji możemy spodziewać się w styczniu (GUS opublikuje wstępne dane za styczeń dopiero 15 lutego).

Przypomnę, że po inflacyjnym szczycie inflacji w październiku (17,9%), w dwóch ostatnich miesiącach 2022 r. obserwowaliśmy spowolnienie dynamiki wzrostu cen. One oczywiście nadal rosły, ale w nieco niższym tempie. W listopadzie inflacja wyniosła 17,5%, a w grudniu 16,6% w skali roku.

Z początkiem nowego roku musieliśmy pożegnać się z paliwową tarczą antyinflacyjną, ale – o dziwo – kierowcy nie odczuli praktycznie żadnych zmian. A wszystko za sprawą polityki Orlenu, którego menedżerowie postanowili pod koniec 2022 r. roku utrzymywać wyższe ceny hurtowe paliw (niż wynikało to z sytuacji rynkowej), żeby powrót do poprzednich stawek VAT na paliwo nie był uciążliwy dla kierowcy – Kowalskiego.

I faktycznie, ktoś, kto tankował 31 grudnia, zapłacił za paliwo tyle samo, co tankujący 1 stycznia. W pierwszej połowie stycznia ceny paliw były stabilne, ale w drugiej znowu poszły w górę. W grudniu za litr benzyny „95” płaciłem 6,65 zł, a w styczniu 6,74 zł, a więc o 1,4% więcej.

W styczniu w moim koszyku zakupowym zdrożało też pieczywo (od 5 do 9%), choć nie wszystkie jego rodzaje. Zdrożało też piwo – o ponad 14%. Za papier toaletowy musiałem zapłacić o prawie 6% więcej niż w grudniu. Drożał też nabiał: ser typu feta o prawie 17% i mleko – o 6%.

Mocno podrożały też warzywa, choć trzeba pamiętać, że to produkty sezonowe. Np. za kilogram ogórków mój sklep liczy sobie teraz aż 24 zł, czyli o 67% więcej niż w grudniu. Cena pomidorów skoczyła z 11 do 17 zł, a więc o 55%.

inflacja w styczniu 2023

Za cały koszyk zakupowy musiałbym w styczniu zapłacić 650 zł, o 4,3% więcej niż w grudniu. Usuwając z niego paliwo, wartość koszyka to 313 zł, aż o 7,9% więcej niż w poprzednim miesiącu, na co wpłynęły drastycznie wyższe ceny warzyw i owoców.

Prywatna inflacja kontra oficjalna

A teraz przechodzę do pierwszego odczytu mojej prywatnej inflacji w skali roku. GUS podał, że w grudniu ceny żywności i napojów bezalkoholowych były o ok. 20% wyższe niż rok wcześniej. Zapewne wielu z was czuło, iż z oficjalnymi danymi coś jest nie tak – wydają się być zaniżone. Serwisy branżowe też podawały (na twardych danych), że prawdziwa inflacja żywnościowa jest wyższa niż ta, którą ogłasza światu GUS.

Jak jest w moim przypadku? Otóż wartość koszyka zakupowego (bez paliwa) wzrosła w ciągu roku aż o 40%! W styczniu 2022 r. zrobiłbym zakupy za 224 zł, dziś ten sam zestaw produktów kosztuje 313 zł. Paliwo podrożało o 17%. Rok temu napełnienie 50-litowego baku benzyną „95” kosztowało mnie 288 zł, dziś 337 zł.

Inflacyjni rekordziści mojej listy zakupowej? W ciągu roku w największym stopniu zdrożał cukier (o 200%), czekolada (o 78%) oraz pomidory (70%). Za pół kilograma kawy ziarnistej płacę dziś o 53% więcej niż przed rokiem, za mleko o 47% więcej, a piwo jest droższe o 43%.

Wzrost cen w skali miesiąca o kilka procent nie boli tak bardzo, jak wzrost o kilkadziesiąt procent w skali roku. Mój przykład pokazuje, że warto monitorować wydatki, bo to, co pokazują uśrednione oficjalne dane, często nijak się ma do rzeczywistości.

Zdjęcie tytułowe: Maciej Bednarek

Subscribe
Powiadom o
89 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
pprzemookrypto
1 rok temu

Coś się nie zgadza z obliczoną inflacją za paliwo.

Admin
1 rok temu
Reply to  pprzemookrypto

Poproszę autora o sprawdzenie

Jan
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Cały koszyk wzrósł o 27%, ale jeśli podzielić go na dwie części, to te wzrosły odpowiednio o 40% i 48%?

Ja rozumiem literówkę czy czeski błąd, ale niezauważenie czegoś takiego w swoich obliczeniach budzi mój niepokój!

Michał
1 rok temu

Ciekawy artykuł, ale proszę sprawdzić procentowe wzrosty na ostatniej grafice, paliwo wzrosło zdaje się o 17% a nie 48%. Wyglada na literówkę 😉

Admin
1 rok temu
Reply to  Michał

Poproszę autora o sprawdzenie, dzięki za czujność

Dariusz
1 rok temu

Coś mi się nie zgadza z inflacją na paliwo. Przy podanych cenach inflacja wynosi trochę ponad 17%. Chyba, że cena w 2022 roku wynosiła 228 zł a nie 288 zł.

Admin
1 rok temu
Reply to  Dariusz

Pewnie czeski błąd, poproszę autora o weryfikację

Jacek
1 rok temu

Tez zauważyłem w styczniu spory wzrost cen żywności i napojów rozweselających. To oznacza odczyt inflacji za styczeń min. 20%

Sławek
1 rok temu
Reply to  Jacek

Oby nie

Mariusz
1 rok temu
Reply to  Jacek

Ja kupuję w supermarkecie i sa spadki oleju masła mięsa

No Name
1 rok temu

Prawidłowe podejście – liczyć swoją inflację.
Sam CPI jest tak skonstruowany, żeby pokazywał w mniejszym stopniu niż realną inflacje.
W słynnych Stanach niemal każdy program rządowy jest do cpi wliczany (to wzrost budżetów agencji).
Indeks ma swoje odzwierciedlenie w podatkach – obniżka cpi = możliwość pobierania więcej podatków.
Reasumując, można ukrywać realną inflację zastępując poszczególne składowe.

Admin
1 rok temu
Reply to  No Name

Dlatego sprawdzamy i będziemy sprawdzać realną inflację – te 40% z tekstu brzmi dość przerażająco

qtrya
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Indywidualna inflacja też powinna być liczona rzetelnie, poszczególne pozycje nie ważą tyle samo w miesięcznym budżecie. 1 kajzerka, 1 litr benzyny i 1 kg cytryn z taką samą wagą to jest amatoszczyzna na poziomie Ferdka Kiepskiego

Last edited 1 rok temu by qtrya
Admin
1 rok temu
Reply to  qtrya

Bo to nie jest badanie naukowe 😉

qtrya
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie musi być naukowe – wystarczy, by było rzetelne.
Zwłaszcza w kontekście wysnuwania konkluzji, ze „40% brzmi przerażająco”

chennault
1 rok temu
Reply to  qtrya

No właśnie, cytryny i czekoladę kupuje się rzadziej (starczają na dłużej) niż pieczywo czy pomidory…

No Name
1 rok temu
Reply to  chennault

Ciekawe jak zmieni się struktura zakupów żywności po uświadomieniu konsumentów. Część robią już w labo, o czym różna prasówka informuje. Gdyby takowe kotleciki trafiły do np. Mac-ka, to i wycieczki szkolne dzieci raczej zmienią kierunek, uważać zatem na notowania akcji. .. A tak konkretniej: na kanale YT Reset Resetu Ewa Pawela w materiale „mam smaka na robaka”, podając źródła tam, m.in. rozp. UE dot. pokarmów dla ludu z chrząszczy, larw itp. informuje, że już w zasadzie to jest jedzone pod nieznanymi nazwami, jak np. wzmacniacze smaku, czy e120. Jak ów insekty są krojone na kawałki, to trzeba konsumenta informować w… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  No Name

No to zostają warzywa, cała reszta to trucizna…

No Name
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Znawozowane, chyba że własnej produkcji.

Przemo
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak, szczególnie po użyciu pomidorów i ogórków 🙂 W mojej ocenie rynek jest przesycony towarem i ceny będą spadać. Dla mnie dobrym badaniem trendów są dostępne promocje. I tak, jeszcze niedawno tanie masło to było 6, teraz 4,5. Mleko ostatnio w Lidlu i Biedronce było poniżej 3 za litr UHT 3,2%. Schab po 12, szybka i łopatka po 11. Te ceny w promocjach pokazują kierunki kształtowania cen i na ile można zejść w dół i to się już dzieje. A teraz uwaga: przez ostatnich wiele miesięcy cena fileta z kurczaka nie schodziła raczej poniżej 19 PLN. W Biedronce niespodzianka: 12… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Przemo

Dziś był odczyt PKB, wreszcie widać spadek konsumpcji. Więc coś się dzieje na rynku (i na ryneczku też)

qtrya
1 rok temu
Reply to  Przemo

Ot, co. Po okresie pompowania przez handel marż przychodzi czas konfrontacji z popytem i rynkową konkurencją.
Najpierw coraz głębsze promocje, później obniżka regularnych cen.

Admin
1 rok temu
Reply to  qtrya

Oby

Gienek
1 rok temu

Mam pytanie co do metody rozliczenia.
Dlaczego Pan Autor liczy styczniową infliacje, kiedy miesiąc trwa, czyli mówiąc jezykiem księgowości, jeszcze nie jest zamknięty?
Przecież Pan Autor może w ciągu tych kilku dni auto zatankować, kupić jeszcze jakieś artykuły, skorzystać z jakichś usług.
Pozdrawiam

Mariusz
1 rok temu

Zauważyłem że w Polsce w kraju eksporterze żywności inflacja cen żywności r/r wynosi 26% a w UK importerze żywności inflacja cen wynosi 16%. Cena cukru w UK to 1.8 GBP za dwa kilo a w Polsce 6 PLN za kilo. Przy różnicy w zarobkach i inflacji w Polsce 2 razy wyższej Półki i Polacy biednieją w tempie w którym rządy PO wydają się złotą erą dobrobytu. Widziałem też bardzo charakterystyczny wykres sprzedaży, gdzie oczywiście wartość sprzedaży rośnie ale wolumen spada. Jeżeli taki stan się utrzyma to statystyki będą pokazywać wzrosty, ale ilość sprzedanych egzemplarzy będzie coraz mniejsza. To zapowiada głęboka… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Mariusz

Jest takie ryzyko, niestety. Biedniejemy w dość dużym tempie i trzeba to szybko „posprzątać”, żeby nam się nie zrobiła druga Argentyna

Przemo
1 rok temu

No i znowu niereformowalny Autor brnie w swoje błędy.
Proszę zobaczyć, o ile „podkręciły” inflację wzrosty cen pomidorów i ogórków.

Pominę już oderwanie ceny ogórka od rzeczywistości, ale będę za każdym razem do upadłego pisał, że są to towary o cenach zmiennych sezonowo. ZAWSZE I OD ZAWSZE!!!

A to, że latem ich ceny spadną, wcale nie będzie oznaczało spadku inflacji. No ale cóż, Autor wie lepiej, szef toleruje… :)))

Dodam jeszcze, że pomidory, ogórki a także (serio? naprawdę?) jabłka są różne i różnie kosztują w tym samy sklepie, w zależności od odmiany. I nie zawsze da się kupić takie same.

Admin
1 rok temu
Reply to  Przemo

No, ale autor nie bada inflacji bazowej, więc wolno mu mierzyć ceny ogórków 😉

Przemo
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Tylko, że to bez sensu. Wiadomo, że teraz będą drogie i coraz droższe, bez związku z inflacją.
Pomijam już tą cenę – 25 PLN/kg :))) W Lidlu są po 6…
Tak, wiem – to jest bardzo drogi osiedlowy sklep 🙂

Niepewny
1 rok temu
Reply to  Przemo

Autor przedstawia swoją inflację i ma do tego pełne prawo.Jeżeli kupuje pomidory i ogórki to je wykazuje,dlaczego ma tego nie robić.W sezonie te produkty potanieją i jego inflacja spadnie,w czym pan widzi problem?Autor pisze tylko i wyłącznie w swoim imieniu.Łatwo krytykować.Skoro pan uważa,że to jest żle przedstawione to może pan opisze swoją inflację.Mam nadzieję,że będzie profesjonalnie i nie sezonowo.

Admin
1 rok temu
Reply to  Niepewny

Dziękuję za racjonalne spojrzenie

qtrya
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Racjonalne to powinny być artykuły publikowane na portalu, który ma ambicje by być rzetelnym źródłem informacji ekonomicznej.
Wg. „metodologii” tego tekstu to mógłbym obliczyć właściwie dowolną skalę podwyżek – np. w koszyku 1 kg truskawek + 1 kg kawioru + 1 kg wędzonego jesiotra + 1l wina grand cru itd. Bo taka jest „moja inflacja” w „moim sklepie”.
Ale wyciąganie na tej podstawie wniosków, że „40% brzmi przerażająco” jest czystą szarlatanerią.
Wstyd.

Admin
1 rok temu
Reply to  qtrya

Zapraszam do policzenia swojej inflacji według swojej metodyki i podzielenia się z nami tą lepszą, może zastosujemy równolegle 🙂

Przemo
1 rok temu
Reply to  Niepewny

Trudno mi naprawdę zrozumieć czego wiele osób nie rozumie. Jeżeli jest produkt, a raczej grupa produktów, które w sezonie kosztują powiedzmy 4-6 PLN/kg (znajdą się zapewne jeszcze tańsze, ale też nieco droższe),a poza sezonem cena dochodzi do 20+ PLN/kg , i tak jest rok w rok niezależnie od uwarunkowań ekonomicznych to gdzie tu inflacja? To jest portal ekonomiczny, Autorzy uważają się za fachowców. A takim podejściem się po prostu ośmieszają. Można się znać na ekonomii, tabelkach, procentach, a na zakupach codziennych już niekoniecznie 🙂 Poza tym ja jestem już teraz niemal w 100% przekonany, że Autor tym swoim koszyczkiem oderwanym… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Przemo

Każdy powinien liczyć własną inflację i po to jest ten tekst, a nie po to, żeby „ulepszać” albo „korygować” dane GUS. Zamykam dyskusję

Przemo
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Dobre 🙂 Mnie szef ubawił przy poniedziałku.
Jak nie ma argumentów to EOT… :)))

Wrócimy do tematu w lecie.

Admin
1 rok temu
Reply to  Przemo

A bo ja nie lubię gadać jak do ściany. Naprawdę mam lepsze rzeczy do roboty niż kłócić się czy pomidor powinien być w koszyku czy nie 😉

Przemo
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

I vice versa :))) Kończymy…

Niepewny
1 rok temu
Reply to  Przemo

Pan Maciej zamknął dyskusję ale ja jeszcze napiszę coś o cenach podstawowych artykułów.Rok do roku bez sezonowości,na podstawie prowadzonego od kilku lat własnego budżetu,zakupy w popularnym owadzie.Olej 3zł jest 7,6,cukier 3,2 jest 6,piwo Łomża 2,2 jest 3,69,jaja 30gr jest 1 zł,mleko 1,9 jest 3,69,mięso wieprzowe na podobnym poziomie cenowym,filet z kurczaka 8 jest 24zł,filet z indyka 16zł jest 32,kawa rozpuszczalna 12zł jest 18,coca cola 2,5 jest 5,5zł,sok pomarańczowy 2,2 jest 4,2zł,chleb 3,1 jest 4,89zł.
Taka jest zmiana cen w moim koszyku,nie ma warzyw ponieważ mam swoje,nie ma słodyczy,przekąsek,ponieważ kupuję to okazjonalnie.

Admin
1 rok temu
Reply to  Niepewny

Dzięki za fajne liczby!

Przemo
1 rok temu
Reply to  Niepewny

Jako doświadczony zakupowiec troszkę się niezgodzę z tymi owadzimi cenami. Olej: nie pamiętam już ceny 3, ostatnio norma to 10-11 i ew. 8 w jakiejś promce z warunkami Cukier to ja z kolei pamiętam nawet po 1,8 (nie tak bardzo dawno), teraz faktycznie 6, choć bywa taniej Wieprzowina miała górkę w ubiegłym roku, teraz wraca do starych cen (no może nie do końca; kiedyś łopatkę można było kupić nawet za 8-9). Warto dodać, że wieprzowina w lepszej cenie jest też przeważnie w promce z warunkami. Filet z kurczaka od dawna ma stałą cenę 18,99; w ubiegłym tygodniu z aplikacją był… Czytaj więcej »

Ja.
1 rok temu
Reply to  Przemo

Osoba która napisała ten artykuł nie ma pojęcia albo ze względu na brak wiedzy, albo ze względu na brak profesjonalizmu (czyli robi to umyślnie), że prawidłowe dane statystyczne, w tym własne, są tworzone mówiąc w prosty sposób zgodnie z zasadą jabłko do jabłka.
Biorąc to pod uwagę, można mieć wątpliwości co do wszystkich cen i wyliczeń, które podał autor.

qtrya
1 rok temu
Reply to  Niepewny

Bez nadania tym produktom wag proporcjonalnych do ich miesięcznego spożycia, to z profesjonalizmem nigdy się nawet przez pancerną szybę nie zobaczy.

Admin
1 rok temu
Reply to  qtrya

Nie, bo miesięczne spożycie się zmienia sezonowo

qtrya
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Żarty. Po pierwsze autor tekstu nie zmienia sezonowo swojego koszyka, po drugie – i fundamentalne – broni Pan absurdalnego założenia, że autor tekstu zjada miesięcznie 1 bułkę kajzerkę i 1 kg cytryn i tyle samo one ważą w jego koszyku.
W sierpniu, gdy ogórki, jabłka, pomidory i ziemniaki czy produkty mleczne potanieją będzie tu trąbił o dwucyfrowej DEFLACJI?
I Pan go będzie nadal w tym wspierał?

Admin
1 rok temu
Reply to  qtrya

Właśnie dlatego, że koszyk się nie zmienia – ten problem nie wystąpi.

Paweł Jarczyk
1 rok temu

Szczerze nie do końca z sensem to przeliczenie. To tak jak kupować wiśnie z Maroka po milion za kg w marcu. Są ale drugie. Podobnie w tym zestawieniu produkty typu warzywa ogórek pomidor itp. Jest zima jest drogi

Przemo
1 rok temu
Reply to  Paweł Jarczyk

Tłumaczymy to Szanownej Redakcji od kilku miesięcy. Bez skutku…

Monika
1 rok temu
Reply to  Przemo

Ja też uważam że przedpiszcy mają rację. Rzeczone pomidory jem przez cały rok bo jestem od nich uzależniona, ale ponieważ zawsze ich cena jest w zimie 5 razy wyższa to nie „wkładam” ich do koszyka podstawowego, tylko do takiego o nazwie fanaberie. Ponieważ skoki cenowe tego typu towarów w ciągu roku zaburzają rzeczywisty obraz inflacji.

Admin
1 rok temu
Reply to  Monika

No, ale jak wyjmiemy wszystko, co w danym momencie jest drogie, to prawdopodobnie wyjdzie, że mamy w Polsce strukturalną deflację. Prezes NBP ostatnio był w sklepie i się zdziwił, że wszystko takie tanie 😉

Przemo
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie. Akurat owoce i warzywa (krajowe i z importu) nie nadają się do koszyka.

Jacek
1 rok temu
Reply to  Przemo

To jest bzdura. Sezonowa zmienność cen oczywiście wpływa na inflację. Jeżeli dla kogoś warzywa są dużą częścią koszyka zakupowego, to tłumaczenie mu, żeby się nie przejmował, że zimą są droższe, jest absurdalne.

Monika
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Wcale się nie dziwię że się dziwił, przy jego dochodach.

Jacek
1 rok temu
Reply to  Paweł Jarczyk

Słusznie – doceniam pracę Autora, jednak część towarów to nie jest asortyment kupowany przez cały rok. Może zamiast pomidorów lepiej by było porównywać ceny ketchupu? Zamiast w zasadzie sezonowo dostępnych owoców ich przetwory?

Admin
1 rok temu
Reply to  Jacek

Co kto lubi. Znam ludzi, którzy pomidory jedzą przez okrągły rok 😉

Przemo
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja tym osobom bardzo serdecznie współczuję. Taki ogórek czy pomidor teraz to drogi i jeszcze w niczym nie przypomina „oryginału”.

Ot, zwyczajna woda w skórce barwiona na zielono lub czerwono 🙂

Admin
1 rok temu
Reply to  Przemo

Na osiedlowych bazarkach można kupić ciut mniej wodniste

qtrya
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Mit osiedlowych bazarków. A skąd oni mają te pomidory w styczniu?
Spod Grójca? Czy z tych samych szklarni w Murcii i Andaluzji co sieciówki?

Admin
1 rok temu
Reply to  qtrya

Nie wiem jak z pomidorami, ale są bazarki, w których zaopatrzenie jest lokalne, niekoniecznie z tych megahurtowni, do których w każdy czwartek przyjeżdżają np. transporty ryb z Morza Śródziemnego 😉

Przemo
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak, owszem. Trzeba być stałym klientem takowego i znać ludzi.
Kto ma swoje, z własnej uprawy (niekoniecznie małej), a kto kupuje w markecie…
Jak się wchodzi pierwszy raz, to jest duża szansa na obsługę jak podpitego klienta w knajpie, gdzie do drinka zamiast 40 ml leje się 20…

Przemo
1 rok temu
Reply to  qtrya

Poszedłbym dalej w tym i napisał wprost: z Lidla albo Biedronki (przykładowo, bo sieci jest więcej).
I nie pisałbym tego, gdybym nie widział procederu na własne oczy 🙂

erik
1 rok temu

to nie inflacja a bierność narodu jak nigdy i każdy doi jak tylko się da i może

Wojciech
1 rok temu

Zanim przeszedłeś do sedna odechciało mi,się czytać. Napisz na wstępie ze masz płacone za ilość nie za jakość. Wszystkim będzie łatwiej. Stwierdzić fakt że jest drożej umie mój pies,

Admin
1 rok temu
Reply to  Wojciech

Pan Wojciech, podobnie jak jego pies, nie przeczytał artykułu 🙂

matt
1 rok temu

Ja kupuję tłumaczenie autora tekstu. Po pierwsze – to jego indywidualny koszyk. Pokazuje zawsze te same produkty – mam nadzieję, że dokłada wszelkich starań, żeby produkty były tych samych producentów / gatunków lub innych cech, która da się „porównać”. Seria artykułów o inflacji powstała w styczniu 2022, bo wcześniej nie był to palący temat. Natomiast aktualnie styczeń 2022 vs styczeń 2023 jest już „porównywalny” bo sezonowość warzyw i owoców jest wliczona zarówno w zestawienie z 2022 jak i aktualne. Ja osobiście jestem przerażony tym, że widzę „zmiany” cen na własnej skórze, że jestem w stanie stwierdzić – o tydzień temu… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  matt

Dzięki za wsparcie dla autora 😉

Bartek
1 rok temu

Proszę nic nie zmieniać, albo niewiele. Niektórzy po prostu nie rozumieją. Tylko takie metodyczne badanie ma sens. Gdyby słuchać malkontentów i szukać tańszych sklepów, zamienników itp. to przestaloby to być porównywalne. A tak, przed publikacją GUS mamy jakieś pierwsze przybliżenie. Osobiście nie znam podobnej inicjatywy. Świetna robota i fajnie, że pękł rok cyklu.

Admin
1 rok temu
Reply to  Bartek

Panie Bartku, wielkie dzięki za dobre słowo w imieniu autora!

Krzysiek
1 rok temu

Mam sugestię to autora – zmień pan sklep bo przepłacasz okrutnie i te podane ceny są oderwane od rzeczywistości kompletnie. Podobnie wrażenie miałem gdy widziałem na jesieni artykuł w TVN24 i wtedy też zastanawiałem się gdzie ten reporter kupuje, na lotnisku?, w sklepie którzy wykupuje towar w sklepach sieciowych na promocji a potem wystawia z marżą 100% i robi interes życia? Piszę to z przekąsem, nie złośliwością, bo nie podoba mi się, że różne media z zasięgiem ogólnopolskim zamieszczają oderwane od życia cenniki i w ten sposób utwierdzają nieświadomych, że tak właśnie jest i podbijają zyski sklepów czy jakąś panikę.… Czytaj więcej »

Fhh
1 rok temu

Nie inflacja tylko podatek państwowy dla obywateli

Ja.
1 rok temu

Kto liczy miesiąc do miesiąca i po co? Miarodajne dane dają porównania rok do roku.
Inflacja w jednym miesiącu nie boli, ale boli w skali roku – też nie prawda. Do informacji przyzwyczajamy się w dłuższej perspektywie, bo gdy setny raz kupujesz chleb to już nie pamiętasz ceny sto razy temu. Ale gdy kupujesz piąty raz i widzisz różnicę w cenie – wtedy boli.

Marek
1 rok temu

Nie wiem gdzie ten Pan robi zakupy. Może w delikatesach na Miasteczku Wilanów.

Zalecam odwiedzić choćby Biedronkę i zejść na ziemię. Mleko 3.50, masło polskie regularnie ostatnio 4.80-4.90 itd itp

Ola
1 rok temu
Reply to  Marek

Mleko w Biedronce nie kosztuje już 3,50 tylko 4,50.

Przemo
1 rok temu
Reply to  Ola

Ostatnio regularnie bywa po 2,94 za 1L UHT 3,2%

Seb
1 rok temu

Dzień dobry, czy jest gdzieś na stronie jakaś tabela zmian koszyka m-c do m-ca za okres ostatnich kilku lat?

Admin
1 rok temu
Reply to  Seb

Którego koszyka?

Seb
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

A to są różne? Interesuje mnie przeciętny, najbardziej regularny koszyk inflacyjny – na ile możliwe najbardziej odpowiadający temu co m-c w m-c zakupuje przeciętny 'kowalski’.

Admin
1 rok temu
Reply to  Seb

GUS-owski? Chyba jest na stronie GUS, jak znajdziemy to wrzucimy link. Ale tam jest bardzo dużo pozycji 🙂

Seb
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

No ale właśnie chodzi mi o nie gusowski tylko Wasz (ewentualnie) żeby można było sprawdzić jaka rzeczywiście była inflacja m-c do m-ca za ost. lata (GUS to jakaś ściema raczej). Chyba, że ktoś inny robi taki koszyk na wlasną rękę? Jak macie linka to zapodajcie proszę.

Admin
1 rok temu
Reply to  Seb

To jest prywatna inflacja kolegi-autora. Ona się opiera na tym koszyku, który pokazujemy na infografice w tekście. Nic więcej nie ma

Seb
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

No to właśnie pytanie czy kolega-autor robił takie porównania za poprz. lata? Gdyby robił to może dałby radę wrzucić?

Admin
1 rok temu
Reply to  Seb

Nie mamy starszych danych, to ma dopiero rok

Seb
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Eno za rok to już jest spoko. Czy dałoby radę wrzucić gdzieś w tabelę żeby było analogicznie widać 12 m-cy wstecz? To by było mega…(mam w pracy – a pracuję w f-szu inwestycyjnym – szyderców jak mówię, że GUS to ściema…to jestem wyzywany od teoretyków spiskowych hahah)

Admin
1 rok temu
Reply to  Seb

Poproszę autora, żeby wrzucił w kolejnym odcinku 🙂

Seb
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Będę b. wdzięczny. Z góry dziękuję.

Marek
1 rok temu

Tyle w temacie rzetelności autora….
Cena masła obiektywnie – proszę wyjść z miasteczka Wilanów w normalny świat

https://www.rmf24.pl/radio/news-dlaczego-maslo-tanieje-a-jajka-drozeja,nId,6573253#crp_state=1

Piotr
1 rok temu

w końcu to jaka jest inflacja za styczeń 2023?

Admin
1 rok temu
Reply to  Piotr

Każdy ma swoją 🙂

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu