17 września 2022

Skończył się czas finansowej beztroski. Pięć rekomendacji dla Twojego portfela przed trudną jesienią i zimą. Jak zabezpieczyć majątek i oszczędności?

Skończył się czas finansowej beztroski. Pięć rekomendacji dla Twojego portfela przed trudną jesienią i zimą. Jak zabezpieczyć majątek i oszczędności?

[NIEZBĘDNIK KRYZYSOWY, CZYLI OSZCZĘDZAJ BEZ BÓLU] To już ostatni moment na przygotowanie domowych budżetów do trudnej jesieni i zimy. Warto też zabezpieczyć oszczędności i majątek przed ewentualnymi turbulencjami, które mogą nastąpić już w najbliższych miesiącach. Jak to zrobić? Oto pięć moich rekomendacji. Zima czasem zaskakuje drogowców, a Ty nie daj się zaskoczyć nadejściem jesieni

Od kilkunastu miesięcy doskwierają nam wysokie (i rosnące coraz szybciej) ceny niemal wszystkiego. Od kilku kwartałów – także spadek realnej wartości dochodów (bo wynagrodzenia nie są w stanie gonić już cen). Oprocentowanie kredytów hipotecznych zbliżyło się do 10%, a pozostałych – do 20% w skali roku. To oznacza, że koszty obsługi zadłużenia stają się nieznośnie wysokie. Coraz niższą wartość ma polski złoty, co oznacza, że dodatkowo biedniejemy – bo więcej musimy zapłacić w „twardej walucie” za wszystko, co sprowadzamy z zagranicy. A z reguły są to najcenniejsze rzeczy, które mamy w domu – w tym samochody i elektronika.

Zobacz również:

Niedobre rzeczy dzieją się też z oszczędnościami. W banku pieniądze wciąż potężnie tracą na wartości (choć oprocentowanie depozytów się poprawiło), nieruchomości przestały drożeć, ceny akcji spadły o 20-25% i nie wiadomo co dalej, nawet złoto nie chce drożeć. W niespodziewanie głęboką pułapkę wpadli ci, którzy zainwestowali w obligacje za pomocą funduszy inwestycyjnych. Ich pieniądze stopniały o kilka lub nawet o 20%. A przecież miało być bezpiecznie.

———————————–

NIEZBĘDNIK KRYZYSOWY, CZYLI OSZCZĘDZANIE BEZ BÓLU. W sklepach drożyzna, inflacja nadal rośnie. Rachunki za ciepło, prąd i gaz pobiją rekordy. Nasze realne dochody spadają. Szans na kredyt brak, a oszczędności topnieją. Trzeba zacisnąć pasa, żeby jakoś przetrwać najbliższe miesiące. Ale czy da się oszczędzać tak, by nie bolało? Jak wydawać mniej pieniędzy, ale jednocześnie nie rezygnować z przyjemności i utrzymać standard życia na mniej więcej dotychczasowym poziomie?

W cyklu poradników „Niezbędnik kryzysowy” pokazujemy triki, które spowodują, że Wasza jakość życia drastycznie nie spadnie, a zaoszczędzicie kilkadziesiąt, kilkaset albo kilka tysięcy złotych. Czasem wystarczy tylko niewielka zmiana codziennych przyzwyczajeń. Szukajcie tekstów oznaczonych tym znaczkiem. Jeśli macie własne patenty na „uwolnienie” pieniędzy bez straty jakości życia – piszcie na kontakt@subiektywnieofinansach.pl]

———————————–

Inflacja Cię niepokoi? Prawdziwe zamieszanie dopiero przed nami

Jest dość prawdopodobne, że prawdziwe zamieszanie dopiero się zaczyna. Inflacja niszczy gospodarkę (firmy ograniczają inwestycje, tracą rentowność, mogą zacząć zwalniać ludzi), a bank centralny odmawia dalszego podnoszenia stóp procentowych, żeby nie pogarszać sytuacji. Rząd próbuje pomagać ludziom dotkniętym wzrostem cen, ale robi to nieudolnie – pomoc nie jest precyzyjnie adresowana do potrzebujących, a jeśli dostają ją wszyscy, to niepotrzebnie pompuje inflację.

Bardzo niepewna jest sytuacja, jeśli chodzi o ceny energii i ciepła. W Wielkiej Brytanii rachunki za energię w ciągu roku wzrosły trzykrotnie. Rząd może zamrozić taryfy i dopłacać nam do cen nośników energii, ale to będzie tylko plaster. Albo za jakiś czas nastąpi efekt jojo (pamiętacie zamrożenie cen prądu kilka lat temu, które zaowocowało nadspodziewanie dużym wzrostem taryf w tym roku?), albo firmy energetyczne podniosą ceny tam, gdzie będą mogły – czyli firmom. A te albo zbankrutują, albo wliczą wyższe koszty energii w ceny wszystkiego, co nam sprzedają.

Tak czy owak: zapłacimy za drogi prąd, gaz, węgiel. Pytanie tylko w jaki sposób. Mam też wrażenie, że dopiero rozpędza się wzrost cen żywności (chciałbym się mylić). Przedsmak jesiennego chaosu mamy już dziś, gdy firmy azotowe wstrzymują produkcję, bo gaz, który sprzedaje im państwowa firma, jest tak drogi, że produkowanie z niego czegokolwiek przestaje się opłacać. Ale produkty uboczne firm azotowych są używane przez branżę spożywczą, więc wstrzymywana jest produkcja mięsa czy napojów.

Jak to się skończy? Są zasadniczo dwa główne scenariusze rozwoju sytuacji (o tym dalej). Niezależnie od tego, który z nich się zmaterializuje, po beztroskich wakacjach radziłbym przygotować Wasze portfele do tego, co może nadejść. Ale nie zamierzam Was straszyć: jeśli ktoś dobrze się przygotuje, to może przejdzie przez kryzys suchą stopą (albo względnie suchą).

Oby jesień nie zaskoczyła Cię jak zima drogowców. Pięć moich rekomendacji

Dramatyczne chwile przeżyją ci, którzy nie zrobią nic albo dodatkowo popełnią błędy, które pogłębią ich kłopoty. Pięć poniższych rekomendacji zwiększy szansę, byście znaleźli się po bezpiecznej stronie.

>>> Po pierwsze: audyt domowego budżetu: ile potrzebujesz, by przeżyć zimę? I czy tyle masz? Musisz umieć odpowiedzieć na kilka pytań: ile średnio, w skali miesiąca, wydajesz na jedzenie? Ile na inne zakupy, ile na transport (paliwo, bilety miesięczne), ile na dzieci (szkoła, korepetycje), ile na spędzanie wolnego czasu? A wreszcie: ile na sztywne zobowiązania, czyli domowe warunki i kredyty? Już wiesz? Teraz spisz swoje dochody (tylko te powtarzalne, bez premii). Dopina się jeszcze? To dobrze. A teraz dopisz 20% do wydatków na żywność i 40% do rachunków domowych oraz po 10% do pozostałych kategorii.

Tak będzie wyglądał Twój domowy budżet za rok. Jeśli przy nowych parametrach się już nie spina, to myśl o zwiększeniu dochodów, ograniczeniu wydatków albo… przyszykuj zgromadzone wcześniej oszczędności, żeby pokryć manko. Bądź przygotowany, żeby nadchodząca fala nie zastała Cię w rozkroku, z koniecznością pójścia do lombardu albo firmy pożyczkowej. W naszym cyklu „NIEZBĘDNIK KRYZYSOWY” na „Subiektywnie o finansach” podpowiadamy jak – bez wielkich poświęceń i niszczenia standardu życia – możesz wycisnąć więcej pieniędzy i łatwiej znieść czas najwyższej inflacji.

>>> Po drugie: audyt majątku i oszczędności. Spisz wszystko, co masz. Pieniądze w banku, w obligacjach, w funduszach inwestycyjnych, w nieruchomościach. Ile tego jest? Czy jest dobrze zabezpieczone? Zdywersyfikowane? Ubezpieczone? Czy w razie wzrostu kosztów bieżącego funkcjonowania rodziny jakaś część tych pieniędzy jest płynna i można ją z dnia na dzień wycofać bez ponoszenia gigantycznych strat? Jeśli nie – pomyśl o działaniach, które zwiększą pole manewru.

W niepewnych i trudnych czasach cash is king. Ale nie likwiduj pochopnie żadnych inwestycji – niektóre z nich mogą być „antyinflacyjnym piorunochronem”. Płynność i dostęp do pieniędzy nie muszą oznaczać zerowego oprocentowania – to można próbować połączyć.

>>> Po trzecie: zabezpieczenie majątku i oszczędności przed inflacją oraz przed zniszczeniem wartości złotego. Po uporządkowaniu swoich aktywów – i zwiększeniu elastyczności – powinieneś spojrzeć na to, jaka część Twojego majątku jest odporna na inflację, a jaka nie? Jaka część jest odporna na ewentualne zniszczenie wartości złotego, a jaka nie? Nie wiem, czy ono nastąpi, ale nie możesz pozwolić, żeby majątek i oszczędności życia wyparowały, jeśli politycy postanowią spłacić długi Polski pustym pieniądzem. Jeśli nie masz nic, co jest odporne na deprecjację złotego, to może kup – na wszelki wypadek – parę dolarów, złotą monetę, albo zrób sobie jakąś inwestycję alternatywną (tutaj więcej o tym).

>>> Po czwarte: wstrzymanie dużych inwestycji (z wyjątkami). To nie jest dobry czas na duże inwestycje. Ceny są nieprzewidywalne, warunki zmienne, łatwo można „popłynąć”. Z dużymi projektami czekamy do 2023 r. i gromadzimy płynność finansową (także pod kątem jej wykorzystania, gdyby pojawiły się jakieś okazje). Wyjątek: jeśli jakaś inwestycja i tak jest niezbędna (np. remont rozpadającego się garażu) to lepiej zrobić ją dziś niż za rok, bo ceny niższe nie będą. I drugi wyjątek: jeśli jakaś inwestycja spowoduje wzrost wartości Twojego majątku znacznie przewyższający inflację, a nie niesie ryzyka ograniczenia płynności finansowej w Twoim portfelu – też jest do rozważenia. Ale musi być naprawdę porządnie uzasadniona.

>>> Po piąte: kryzysowy plan na zadłużenie. To czasy, w których lepiej nie mieć zbyt dużych długów, bo odsetki będą przez jakiś czas wysokie. A więc rozważ pozbycie się kredytów. Ale jest wyjątek: jeśli spłata długu miałaby „wysuszyć” Twoją płynność, to lepiej mieć dług i pieniądze, niż nie mieć długu i poduszki finansowej. I drugi wyjątek: jeśli Twoje dochody lub zyski z inwestycji rosną szybciej niż oprocentowanie długu, zaś dług jest oprocentowany niżej niż stopa inflacji – nie opłaca się wcześniej spłacać kredytu (tutaj więcej o tym).

Czytaj też: Wysoka inflacja pozostanie z nami na długie lata? Tę historię już raz świat przerabiał. Jak się skończyła? I dlaczego dla nas tym razem skończy się słabo?

źródło zdjęcia tytułowego: Pixabay/Tomasz Piekielnik

Subscribe
Powiadom o
88 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Pibloq
2 lat temu

Dosadnie napisane. I dobrze. Takich głosów nam trzeba. Konsumpcja wyuzdana wcale nie jest mniejsza. A nawet jeśli wyhamowała, to zbyt mało. Chyba rządzący przyzwyczaili co-poniektórych, że jakoś Państwo pomoże. A to jednorazowy dodatek, a to tarcze pomocowe, 13-14’ emerytury. Ale tym razem będzie buuum. W kasie państwowej pustki, a skala potrzebnej pomocy będzie ogromna. Ludzie wyjdą na ulice…

pyrgus
2 lat temu
Reply to  Pibloq

Litości… co to jest konsumpcja wyuzdana? jak kupię sobie buty albo kurtkę na zimę, to jest to wyuzdana konsumpcja? nie popadajmy w paranoję.

Pibloq
2 lat temu
Reply to  pyrgus

Jak to pierwsza od dluższego czasu kurtka zimowa, to spoko. A jeśli to kurtka w najmodniejszym w tym sezonie kolorze X ? Gdzie w szafie wiszą 3 inne „niemodne” z zeszłego sezonu – to już wyuzdana konsumpcja. I zapewne jej sprzyja rozdawnictwo z samolotu pieniędzy. Wszak łatwo przyszło, z nieba spadło, to i łatwo poszło. Przecież zakupy to najlepsza terapia na handrę…

Grunwi
2 lat temu
Reply to  pyrgus

Przecież to widać na ulicach każdego dużego miasta. Kawiarnie, zdrowe knajpy, atrakcje turystyczne i wszelkie inne przybytki gdzie trzeba zapłacić za coś nie będącego niezbędnym do egzystencji pęcznieją w szwach. Pobudka!

Dawid
2 lat temu
Reply to  Pibloq

Od kwietnia 2020 roku po Pierwszym Lock dawnie pisałem na Subiektywnieofinansach że będziemy Bankrutami.Z Ludzi BANKRUTÓW ROBI SIĘ STOPNIOWO.Pod Płaszczykiem Plandemii – mieliśmy NISZCZENIE GOSPODAREK PAŃSTW ŚWIATA – ale Pan Maciej mnie wyśmiewał ,,NIe słucham Wyznawcy Teorii Spiskowych” Ciekawe co teraz ma do powiedzenia jak o tym ostrzegałem??Ostrzegałem o 2 kwestiach 1.Zapomnijcie o Normalności jaka była do 2019 roku 2.Będziecie wszyscy BANKRUTAMI.Co Subiektywnieofinansach teraz podpowie??

Dawid
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Odstępie dla Pana wszystkie dawki – 1, 2, 3, 4 i następne z miłą chęcią

Mira
2 lat temu
Reply to  Pibloq

Ludzie wyjdą na ulice, wśród nich Ukraińcy z widłami i siekierami.

jsc
2 lat temu
Reply to  Mira

Ukraińcy? Przecież wiedzą, że majdan w Warszawie to znaczące osłabienie ich kraju w wojnie z Rosją.

Pibloq
2 lat temu
Reply to  Mira

Proszę przestać czytać ruskich trolli. to ich ciężka praca (jak widać owocna), by tak Pani i inni myśleli

Dawid
2 lat temu
Reply to  Pibloq

Na logikę.Ukraińcy dostają wieksze przywileje od Polaków.U Lekarza są przyjmowani w pierwszej kolejności.Sam Pan Michnik dla Australijskiego wywiadu co powiedział.Dziennikarz zadal pytanie ,,Co Polski Rząd zrobi jak się Polacy dowiedzą, że są oszukiwani??Odpowiedź Pana Michnika z Wyborczej – Napuścimy Ukraińców na Polaków.Te wszystkie przywileje są celowe przez Rząd aby powstały waśnie

E.G
2 lat temu

Żywność poszła w górę ok. 40-50 % . Nośniki energii , benzyna podobnie , więc co musiało potanieć że inflacja tylko 15, 6 % ? To dla mnie wielka zagadka .

E.G
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie w tym rzecz. Każdy czuje że inflacja jest dużo , dużo wyższa niż 15,6% . Czy zna pan towary które obniżyły cenę ? Ja nie znam . W latach 60-tych były to lokomotywy i tak wtedy tłumaczono ludowi podwyżki żywności.

Bogdanow
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Srebro staniało.

Przemo
2 lat temu
Reply to  Bogdanow

A co z lokomotywami? 🙂

Waldek
2 lat temu
Reply to  Przemo
Jan
2 lat temu
Reply to  E.G

Karty graficzne staniały o jakieś 50%. Były horrendalnie drogie, teraz są drogie.

Andre
1 rok temu
Reply to  Jan

Staniały bo mamy spadek cen kryptowalut .

jsc
1 rok temu
Reply to  Andre

Mieliśmy… nawet FTX nie dał jakiegoś wielkiego tąpnięcia. To znaczy jakieś było, ale nie takie, które wyrywałoby z trendu bocznego, które trwa już z parę miesięcy. Taki BTC np. po dotarciu w okolice 20 tys. USD kurs stał się nie mniej stabilny takiej twardej waluty waluty GBP… chociaż przygody Liz (…)Lodowa Dama(…) Truss każe się zastanowić nad tą klasyfikacją. Warto też pamiętać o innych czynnikach mogące mieć wpływ na popyt kart graficznych: – przejście ETH na proof of stake… – ban na krypto w Chinach… nie wszyscy mają dojścia do nierejestrowanych źródełek elektryczności i nie są to raczej chałupnicy bawiący… Czytaj więcej »

Przemo
2 lat temu

Jak byłem dzieckiem to wydobywaliśmy rocznie jakieś 180 mln ton węgla. Przynajmniej tak głosiło radio państwowe. Innego nie było. 2/3 tego węgla szło do ruskich. Potem ciągle dopłacaliśmy do kopalni, górników, restrukturyzacji itd. To co jest teraz do cholery? Porobili jakieś durne giełdy. A wungiel jest przecież nasz. Miliardy dopłacaliśmy do niego latami. Jest chyba jedna prywatna kopalnia. Prund też nasz bo z naszego wungla. Może się mylę, ale chyba jest tylko jedna prywatna elektrownia i wszyscy wiedzą czyja. Mniej więcej 1/4 gazu też nasza. Może koszty wydobycia nieco wzrosły, jednak bez przesady. No to jak to jest? Jak zawsze… Czytaj więcej »

Przemo
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Chodzi mi o to, że wydobywamy tyle ile wydobywaliśmy rok temu (mniej więcej), to jest nasz węgiel, koszty wydobycia pewnie wzrosły, ale nie w takim stopniu.
Aktualna cena sprzedaży wynika ze sposobu kształtowania ceny oraz z działań spekulacyjnych.

Przemo
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Spekulacja wystąpiła nie tylko u nas. I nie, nie bronię naszego nierządu…

chorobnik
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

nie opłaca się czy unia nam zabrania przez m.in. zaporowe ceny certyfikatów co2. Europka robi wszystko, żeby gospodarka stanęła

Last edited 2 lat temu by chorobnik
Przemo
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No i proszę:

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,28844385,nadzwyczajny-szczyt-ue-ws-cen-energii-musimy-naprawic-rynek.html#do_w=57&do_v=391&do_st=RS&do_sid=750&do_a=750&s=BoxOpLink

Nie napisano o co dokładnie chodzi, ale myślę że moje i unijnych dygnitarzy spostrzeżenia są zbieżne.
I znowu mogę napisać: wiedziałem! Czemu nie wiedzieli opłacani ciężką kasą podobno fachowcy?

derko
2 lat temu
Reply to  Przemo

Wyngiel kamienny jest w Polsce i jest gdzie indziej też, ale gdzie indziej jest np. kopany w kopalniach odkrywkowych. Polskie kopalnie mają duże koszty w związku z małymi inwestycjami oraz ryciem z coraz niższej głębokości i są różne kosztotwórcze zagrożenia. W Wałbrzychu ryją węgiel kopacze prawie spod trawki…a w kopalniach do 93 r. ryli górnicy kilofem klęcząc na kolankach – pokłady cieniutkie.

Przemo
2 lat temu
Reply to  derko

Ale my to wszystko wiemy. Tylko w ciągu kilku miesięcy wungiel dla „Kowalskiego” z ceny znacznie poniżej 1000 PLN za tonę poszybował na 3-4 k PLN. Tego się nie da uzasadnić inaczej jak spekulacją.
I jeszcze raz: pamiętajmy, że do tego wungla narodowego dopłacamy miliardy w dotacjach.

derko
2 lat temu
Reply to  Przemo

Drożeje na całym świecie, bo przez Putina są problemy z surowcami, jak się uspokoi i UE nie będzie wyngla potrzebować, cena spadnie. Nie zawsze dopłacamy do wungla -teraz raczej nie, bo cena rynkowa wysoka.

Przemo
2 lat temu
Reply to  derko

Szkoda, że nie zrozumiałeś.
Właśnie o to chodzi, by cena naszego węgla nie była rynkowa z jakiejś chorej giełdy, tylko realna.
Było 800? Ok, Niech będzie 1200, ale bez przesady.
A oni porobili giełdy i biedny Kowalski płaci spekulacyjne ceny. Chociaż X lat w podatkach do kopalni dopłacał.

Przemo
2 lat temu
Reply to  derko

Zwróć uwagę, że ok. 80-90% węgla wydobywamy sami. Dałoby się nad cenami zapanować, tylko trzeba mieć plan a nie ministra od kopert…

jsc
2 lat temu
Reply to  derko

(…)Drożeje na całym świecie, bo przez Putina są problemy z surowcami, jak się uspokoi i UE nie będzie wyngla potrzebować, cena spadnie.(…)
A to Putin kazał UE nakładać sankcje?

koko
2 lat temu
Reply to  derko

Putin nakłada sankcje czy Polska nakłada sankcje? …..RUS – UKR wymiana towarowa przebiega wzorowo nawet w czasie wojny

Pingpong
2 lat temu
Reply to  Przemo

A podobno nasz wungiel jest wywożony na Ukrainę- 200 zł za tonę ( żeby pomóc Ukrainie)..
Czy to prawda?

jsc
2 lat temu
Reply to  Pingpong

Że co? Właśnie Ukraińcy zapowiedzieli dostawę 100 tys. ton do Polski… https://businessinsider.com.pl/gospodarka/ukraina-pomoze-polsce-z-weglem-i-pradem-zobowiazanie-zelenskiego/rm00ywd

Waldek
2 lat temu
Reply to  Pingpong

Tak I jeszcze stare buty Ci wywiozą… Z kad się biorą takie głupoty? Chyb że putiniwski trol próbuje swoich sił na tym forum?

koko
2 lat temu
Reply to  Pingpong

Prawda , a teraz ta sama UKR sprzeda Polsce ten sam wegiel za 2000 PLN za tone tez w ramach pomocy UKR

Piotr Węglarz
2 lat temu
Reply to  Przemo

Dostaliśmy darmowe 60 mld pln z aiukcji ETS. Było inwestować a nie konsumować. i mamy co mamy a będzie gorzej.
Btw przygotowanie ściany w kopalni to 2,5 roku….

Mario
2 lat temu

„W Wielkiej Brytanii oceny w ciągu roku wzrosły trzykrotnie”.

Literówka. Powinno być ceny?

Mario
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

„Po pierwsze: audyt domowego budżetu: ile potrzebujesz, że by przeżyć jesień? ”

Podbijam. Kolejna literówka, powinno być „żeby”? 🤔

E.G
2 lat temu
Reply to  Mario

Mamy teraz większe kłopoty niż literówki panie Mario. To czepianie się.

Waldek
2 lat temu
Reply to  E.G

Racja, zebrali się na forum sami eksperci i myślą jak uratować świat a on się literówek czepia. Jakiś niepoważny…

Jacek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Hyba żeczy…

Laszlo Kret
2 lat temu

Na czym ten poradnik ma polegać? Zapisałem się z ciekawości, potwierdziłem mail i dostałem zaproszenie, żeby jeszcze raz się zapisać…

Ppp
2 lat temu

Pytanie, ile w tym wszystkich jest sztucznie wzbudzanej paniki?
Raz – pewnych rzeczy nie da się zrobić natychmiast, ale za 2-3 miesiące sytuacja na części rynków może się zacząć stabilizować.
Dwa – w przyszłym roku są WYBORY, więc będzie mrożenie cen i obniżki opłat. Zauważmy przy okazji, że cena gazu czy prądu stanowi zaledwie połowę wysokości rachunku – reszta, to abonamenty i urzędowe opłaty, które mogą być niezmienne lub obniżane.
Pozdrawiam.

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

(…)A to tam „ustalają” ceny gazu i węgla.(…)
Z tego co wiem to są obłożeni sankcjami… więc gówno mają do gadania.

Przemo
2 lat temu
Reply to  Ppp

No nie, abonamenty i opłaty stałe są znaczące, ale to raptem kilka procent rachunku. Mam na myśli taki rachunek 150-250 PLN miesięcznie.

jsc
2 lat temu
Reply to  Ppp

(…)za 2-3 miesiące sytuacja na części rynków może się zacząć stabilizować.(…)
Jak się zacznie konkretna zima?

Krzysztof M.
2 lat temu

Mamy podobny tok myślenia, miło mądrego poczytać. To uspokaja.

Łukasz
2 lat temu

Mam uporczywe wrażenie, że artykuły Panów po wszelkie konkretne i najbardziej ciekawe informacje odsyła do Niezbędnika. Natomiast sam Niezbędnik też nie zdradza najcenniejszych rad i wskazówek tylko odsyła do czwartkowego webinaru. Balonik oczekiwań odnośnie webinaru jest u mnie bardzo silnie napompowany i mam nadzieję, że moze tam cos Panowie zdradzą 🙂

pyrgus
2 lat temu

Prawdopodobnie zostanę zjedzony, ale i tak to napiszę: widać, że zakręcenie kurka z rosyjskim gazem, ropą i dostaw rosyjskiego węgla było błędem. Rząd działa na hurra – zobaczymy co będzie. I teraz widzimy. Wysoka inflacja, bankrutujące przedsiębiorstwa, kosmicznie wysokie rachunki za wszystko, drożyzna, brak opału. Zależność surowcowa od jakiegokolwiek obcego kraju jest zła. Ale skoro już jesteśmy w takiej sytuacji, to trzeba tę zależność ograniczać z głową. Z oczywistych względów powinniśmy rezygnować z dostaw z Rosji, ale powinna dziać się to stopniowo i być rozłożone przynajmniej na kilka miesięcy, jeśli nie dłużej. A teraz widzimy, jakie są skutki kierowania się… Czytaj więcej »

jsc
2 lat temu
Reply to  pyrgus

(…)Rząd działa na hurra – zobaczymy co będzie. I teraz widzimy. Wysoka inflacja, bankrutujące przedsiębiorstwa, kosmicznie wysokie rachunki za wszystko, drożyzna, brak opału.(…)
Nie tylko rząd… redaktorzy tego bloga, którzy jak wiadomo walą joby na ten rząd, też nawoływali do, cytuję, (…)zagłodzenia Rosji(…).

Otto
2 lat temu
Reply to  pyrgus

Znaczy, mamy stopniowo rezygnować z zakupów surowców w Rosji, po tym jak Rosja wpisała Polskę na listę krajów nieprzyjaznych i sama zakręciła kurek? Czyli mamy teraz wesprzeć Rosję w specjalnej operacji czy jak, żeby odkręcili? Lepszy kryzys nagły niż przewlekły.

jsc
2 lat temu
Reply to  Otto

(…)Czyli mamy teraz wesprzeć Rosję w specjalnej operacji czy jak, żeby odkręcili?(…)
Skoro postawiliście Clausewitze na kartę ekonomiczną to teraz musicie żyć z jej skutkami… w najlepszym wypadku to będzie zaprzestania wsparcia dla Ukrainy, a w najgorszym… co tam Putin może wymyśleć? Zgaduję, że demitaryzację europejskiej części NATO.
Swoją drogą to będzie likwidacja pewnej fikcji… co też ma swoje plusy dodatnie.

Last edited 2 lat temu by jsc
koko
2 lat temu
Reply to  Otto

Przecież Polska pierwsza i najgłosniej zażadała sankcji dla rosji , to przyjazny dla niej ruch ?

jsc
2 lat temu
Reply to  koko

Jeśli w wyniku sankcji samozaoramy się do tego stopnia, że pójdziemy na układ surowce za demiltaryzację to finalnie tak…

Dawid
2 lat temu

WSZYSTKIE PARTIE POLITYCZNE SPRZEDAŁY POLSKĘ i POLAKÓW GLOBALISTOM CEL GLOBALISTÓW: 1. DEPOPULACJA LUDNOŚCI: SPOŁECZEŃSTWO ZE STRACHU SAMO SIĘ ZASZCZEPI – (Projekt ID 2020) 2. Wycofać gotówkę z obiegu = 100 % NIEWOLNIK 3. ZNISZCZYĆ KLASĘ ŚREDNIĄ – przejąc majątki / wykupić za grosze Firmy 4. Przejąc majątki osób Prywatnych – Domy / Mieszkania / Oszczędności 5. Przejąc / zabrać własność prywatną 6. Zniszczyć Gospodarki Państw Świata – Społeczeństwo ma być BANKRUTAMI 7. Obywatel otrzyma: DOCHÓD PODSTAWOWY – SYSTEM: (PAN – NIEWOLNIK = WŁADZA) Media / Gazety mają siać Panikę STRACHU, wywoływać LĘK TELEWIZJA / GAZETY – KŁAMIĄ WSZYSTKIE NAKAZY /… Czytaj więcej »

Waldek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Za to chyba nikt nie płaci, on tak sam od siebie dla dobra ludzkości pisze. Jeszcze chwila I scjentolodzy będą się bać, że ich wchlonie…

Dawid
2 lat temu
Reply to  Waldek

Ludzie/Społeczeństwo oddolnie musi walczyć o swoje prawa i wolność a nie robić wszystko ,,Dla świętego spokoju” Zamknięta Gospodarka – drukowanie pustych pieniędzy = wcześniej/czy późnij wywoła INFLACJE.Każdy boi się odezwać / pokazać swoje niezadowolenie.Nikt mi nie płaci – widzę co się dzieje i z miesiąca na miesiąc stajemy się coraz bardziej biedni – a oszczędności topnieją + co miesiąc zamykają się Firmy

Niepewny
2 lat temu

Troszeczkę się przygotowałem:
1 Kredyt frankowy spłacony
2 Oszczędności w obligacjach indeksowanych inflacją(ładny procencik uzyskany jak w latach 90-tych)
3 Teraz czas za nadwyżki kupować waluty
4 Konsumpcja ograniczona

Marcin z Komańczy
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Oczywiście że brawo tylko czy nie za późno? Waluty są w szczytowych formach i niestety nie wiemy czy zyskają czy stracą.
Drugim pytaniem jest czy potrzebujemy gromadzić walutę obcą na wypadek kryzysu polskiej waluty czy na wypadek wojny w naszym kraju bo to chyba powinny być różne waluty. Co nam po USD w kieszeni jeśli uciekamy przed wojną do innego europejskiego kraju.

Zdrowia dla wszystkich.

Jarek
2 lat temu

Istotnej deprecjacji zlotego jakos nie moge sie doczekac a czekam juz ponad 30 lat. Wszystko to mimo ze inflacja u nas cały czas wyzsza niz na zachodzie. Owszem ostatnio zloty sie obsunął ale ja mowilem o istotnej deprecjacji.
Jeśli by nawet jednak ona nastapila to czy obligi indeksowane inflacja nie sa ratunkiem lepszym niz banknot euro czy zlota moneta, zloto zreszta ostatnio chyba cos tam traci?

Mira
2 lat temu

Jakie konie?

Ajron
2 lat temu

Pomyśleć że kilka lat temu zadłużyłem się pod korek nieruchomościami na wynajem w centrum jednego z wojewódzkich miast płacąc 5000zł / M2. Oczywiście na pokoje…albo lepszym określeniem są wagony. Były okresy niepewności, to fakt. Ale ostatecznie żaden z kilkunastu pokoi nie stał nigdy pusty, całą górkę lokuje w dolary i złoto.

Ltv z 90 zeszło spokojnie do 60%. Infacjo i ujemne realne stopy trwajcie…;)

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu