Świat stanął na głowie, jeśli chodzi o ceny benzyny 95 oraz oleju napędowego (ON). Ale nic nie wskazywało na to, że ceny benzyny i oleju napędowego będą się różnić tak mocno jak obecnie. Co to oznacza dla opłacalności użytkowania samochodów z silnikiem diesla? I czy trzeba się przygotować na załamanie cen używanych samochodów zasilanych tym paliwem?
Tego artykułu możesz również posłuchać w naszym kanale podcastowym – czyta Maciej Samcik.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Wybuch wojny na Ukrainie spowodował, że ceny ropy skoczyły do poziomu ponad 120 dolarów za baryłkę. To pociągnęło za sobą wzrost – w równym stopniu – zarówno ceny benzyny, jak i paliwa do diesla. Ale później wystąpił jeszcze dodatkowy efekt. Ceny benzyny i ON rozjechały się wobec siebie tak, że różnica pomiędzy nimi wynosi obecnie ponad złotówkę na każdym litrze!
W efekcie nie tylko opłacalność zakupu samochodu z silnikiem diesla mocno spadła, ale może okazać się, że w przyszłości odsprzedaż takiego samochodu diesla będzie się wiązała z dużą stratą finansową! Zarówno Rosja, jak i Białoruś byli dużymi eksporterami paliw do silników diesla do UE oraz Polski. Jednocześnie Polska postanowiła wprowadzić embargo na eksport diesla o wiele wcześniej, niż zamierzają to zrobić inne kraje UE (luty 2023 r.).
Dodatkowo zaprzestaliśmy importu ropy z Rosji rurociągami, co odcięło od dostaw taniego surowca także niemieckie rafinerie stojące na granicy polsko-niemieckiej (Schwedt), które również sprzedawały paliwa w Polsce.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. W okresie od czerwca do września różnica w cenie pomiędzy ceną benzyny 95 a ceną ON rozjechała się najbardziej w historii pomiarów. Dodatkowo zaistniał jeszcze inny czynnik windujący cenę ON, a mianowicie ceny gazu. Ich wzrost spowodował wywindowanie marż rafineryjnych generowanych na produkcji diesla oraz oleju opałowego, jako że te dwa produkty mogą posłużyć do produkcji energii elektrycznej, zastępując astronomicznie drogi gaz.
W efekcie marża rafineryjna generowana na produkcji benzyny wynosi obecnie ok. 10 dolarów na baryłce, podczas gdy marża na dieslu wynosi ponad 50 dolarów na baryłce. Krótko mówiąc, marża na dieslu jest aktualnie pięć razy wyższa niż na benzynie!
To prowadzi nas do kolejnego interesującego wniosku. Jako że nie ma przesłanek, żeby oczekiwać istotnego spadku cen gazu w horyzoncie kolejnych 2 lat, to popyt na paliwo do diesla oraz olej opałowy pozostanie raczej na wysokim poziomie, a co za tym idzie ON na stacjach będzie dużo droższy niż benzyna. W związku z tym opłacalność zakupu samochodu z silnikiem diesla bardzo istotnie spadła w stosunku do zakupu samochodu z silnikiem benzynowym.
Czy jest jeszcze sens kupować samochody osobowe z silnikiem diesla? Przeprowadziliśmy krótką analizę opłacalności zakupu nowego samochodu z silnikiem diesla oraz benzynowym na przykładzie Golfa VIII Variant o mocy 150KM. Główne czynniki wpływające na zakup samochodu to cena nowego samochodu oraz spalanie. Poniżej porównanie głównych parametrów:
– spalanie – benzyna, w cyklu mieszanym – 5,7 l/100km (silnik benzynowy)
– spalanie – diesel, w cyklu mieszanym – 4,5 l/100km (silnik diesla).
Przy przebiegu 20 000 km rocznie po 3 latach paliwo ON będzie nas kosztować ok. 15 400 zł, a benzyna 18 800 zł, czyli różnica wyniesie 3400 zł przez te 3 lata (1100 zł rocznie). Ale samochód benzynowy jest sporo tańszy w zakupie i eksploatacji. Ceny zakupu porównywalnych wersji samochodu z odpowiednio silnikiem diesla oraz benzynowym to:
– VW Golf VIII Vartiant 2.0 TDI 150KM – cena brutto 135 790 zł (diesel)
– VW Golf VIII Vartiant 2.0 TSI 150KM – cena brutto 120 190 zł (benzyna).
Różnica w cenie to 15 600 zł (11%) na korzyść silnika benzynowego, a różnica w cenie spalanego paliwa przy obecnych relacjach cen to zaledwie 1100 zł rocznie na korzyść diesla. Kiedyś zasada była taka, że po 7-8 latach lub przejechaniu ok 100 000 km samochód z silnikiem diesla stawał się tańszy. Przy obecnych różnicach w cenie paliw musielibyśmy jeździć ponad 14 lat lub przejechać ponad 280 000 km, żeby samochód z silnikiem diesla się opłacił. A nie uwzględniamy takich elementów jak wyższe koszty oleju i pozostałe koszty eksploatacyjne.
Ważnym elementem wspierającym zakup samochodów z silnikiem diesla była ich większa trwałość, a w związku z tym możliwość odsprzedaży po wyższej cenie niż analogicznego samochodu benzynowego. Ten argument powoli staje się nieaktualny ze względu na fakt, że kolejne kraje i miasta planują wprowadzić zakazy korzystania z samochodów z silnikiem diesla w obrębie ścisłego centrum miasta.
I tak od 2025 r. zakaz używania samochodów z silnikiem diesla będzie obejmował takie miasta jak Paryż, Ateny czy Madryt. Do podobnych decyzji powoli dojrzewają inne stolice europejskie, takie jak Londyn. Natomiast kraje skandynawskie oraz Belgia i Holandia powoli przymierzają się do wprowadzenia całkowitego zakazu sprzedaży samochodów spalinowych w tych krajach od 2030 r. Wprowadzenie tych zakazów sprawi, że samochód z silnikiem diesla stanie się mniej atrakcyjny, a w późniejszym okresie zacznie to dotyczyć wszystkich aut spalinowych. Pytanie, jak w tym kontekście zostaną potraktowane samochody hybrydowe.
Sytuacja, jeśli chodzi o konsumpcję paliw do silników diesla w celach transportowych, jest ciągle bardzo płynna. Można jednak oczekiwać, że chęć uniezależnienia się od dostaw gazu i diesla z Rosji będzie powodować, że politycy będą żywotnio zainteresowani spadkiem konsumpcji diesla w celach transportowych i zastąpienia ich albo benzyną, albo energią elektryczną.
To by w znacznym stopniu poprawiło bilans energetyczny w Europie i spowodowało, że elektrownie opalane olejem opałowym mogłyby stanowić rezerwę w przypadku braku dostaw gazu ziemnego albo mniejszej produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Ale byłaby to też kolejna zła wiadomość dla tych, którzy posiadają samochód z silnikiem diesla.
Już od ponad 5 lat można zaobserwować spadek popularności samochodów z silnikiem diesla na rzecz samochodów elektrycznych i hybryd (samochodów o niskiej emisji). W tym samym okresie udział samochodów z silnikami benzynowymi pozostaje na niezmienionym poziomie ok. 50%. Problem dla właścicieli samochodów z silnikiem diesla może się pojawić w momencie spadku udziałów tych samochodów w rynku poniżej poziomu 10%.
W takiej sytuacji mogą pojawić się problemy z dostępnością części zamiennych, jako że wielu producentów może ograniczyć ich skalę wytwarzania i/lub podwyższyć ich ceny. To niewątpliwie może skutkować załamaniem cen samochodów używanych z silnikiem diesla. Niektórzy eksperci rynku motoryzacyjnego obstawiają, że ten moment może nastąpić w ciągu 2 lat.
Wielu użytkowników diesla może zostać zaskoczonych sytuacją, kiedy okaże się, że używanego 3-letniego diesla będzie trzeba sprzedawać taniej niż analogicznego benzyniaka, pomimo tego że nowy diesel ciągle będzie droższy niż samochód benzynowy.
Ale posiadacze benzyniaków niech się nie cieszą, bo dla nich też nadejdą podobne wieści, tylko kilka lat później. Niektórzy – najbardziej zapobiegliwi – już dziś nie rzucają się na kupowanie nowego samochodu, wolą „przeczekać” rewolucję motoryzacyjną, po prostu wynajmując auta i wymieniając je co dwa lata na takie, które w danym momencie są najbardziej opłacalne.
—————
Posłuchaj podcastu: Czy rewolucja technologiczna zniszczy sens kupowania samochodu?
W tym odcinku „Finansowych Sensacji Tygodnia” rozmawiam o potrzebach samochodowych. Na zakup nowego samochodu czeka się niekiedy nawet ponad rok, ceny idą w górę jak rakieta. A z drugiej strony nadchodzi technologiczna rewolucja samochodów elektrycznych, które zresztą również szybko się zmieniają. Czy w tej sytuacji kupowanie samochodu – na kredyt lub za gotówkę – jest racjonalnym rozwiązaniem? Jakie są plusy i minusy wynajęcia samochodu z myślą o tym, żeby pozostać na fali samochodowej rewolucji i nie „utknąć” z autem, które dziś wygląda na technologicznie nowoczesne, ale za kilka lat może być już przestarzałe? O tym właśnie opowiada w naszym podkaście Radosław Kitala z firmy Arval. Zapraszamy do posłuchania pod tym linkiem, a także na Spotify, Google Podcast, Apple Podcast.
————————————
Zapraszam do nowego newslettera „Subiektywnie o świ(e)cie”
Ekipa Samcika uruchamia nowe przedsięwzięcie. „Subiektywnie o świ(e)cie” – to poranny newsletter, z którego w przyjaznej, acz skondensowanej formie dowiesz się wszystkiego, co musisz wiedzieć, żeby Twoje pieniądze rosły zdrowo. Najważniejsze wydarzenia, zapowiedzi, historie i polecenia najciekawszych tekstów o finansach i ekonomii w światowych mediach. Do poczytania przy porannej kawie.
Zapraszam w imieniu Ekipy, formularz zapisu na newsletter znajdziesz pod tym linkiem, zaś pierwszy newsletter – żebyś mógł ocenić, czy fajny – jest pod tym linkiem.
Posłuchaj nowych odcinków podcastu „Finansowe sensacje tygodnia”
„Czyste powietrze”, „Mój prąd”, „Mój elektryk” to tylko niektóre programy, w ramach których możemy ubiegać się o dofinansowanie inwestycji, dzięki którym w przyszłości zapłacimy niższe rachunki za prąd, gaz czy ogrzewanie. Które z tych programów są warte uwagi? Na jakie finansowe wsparcie można liczyć? Po jakim czasie inwestycja ma szanse się zwrócić i w jaki sposób w ich sfinansowaniu może pomóc bank? O meandrach zielonych inwestycji Maciek Samcik rozmawia z Gizelą Gorączyńską i Mateuszem Wojnarem, menedżerami ds. Programów Zrównoważonego Rozwoju w Banku BNP Paribas. Zapraszam do odsłuchania tutaj!
A 120. odcinek podcastu poświęciliśmy przedsiębiorcom. W pierwszej części Maciek Samcik próbuje wyjaśnić, dlaczego firmy dostają od PGNiG gigantyczne rachunki za gaz. To efekt pazerności gazowego monopolisty czy innych czynników? W drugiej części Maciek Bednarek rozmawia z Michałem Bogielem z firmy z branży materiałów budowlanych. Jak nadchodzący kryzys gospodarczy wygląda z perspektywy przedsiębiorcy? Czekają nas chude lata, bezrobocie, bankructwa firm? Zapraszamy do odsłuchania pod tym linkiem!