24 maja 2022

W ciągu trzech miesięcy wojny schronienie w Polsce znalazło 3,5 mln Ukraińców. Co się z nimi stało? Gdzie mieszkają i kto za to płaci? Sprawdzam!

W ciągu trzech miesięcy wojny schronienie w Polsce znalazło 3,5 mln Ukraińców. Co się z nimi stało? Gdzie mieszkają i kto za to płaci? Sprawdzam!

Wojna w Ukrainie trwa już trzy miesiące. Ilu Ukraińców w tym czasie przyjechało do Polski, a ilu wyjechało? Gdzie mieszkają Ukraińcy: u polskich rodzin, u znajomych Ukraińców czy wynajmują mieszkania na warunkach komercyjnych? I kto za to płaci?

Dokładnie trzy miesiące temu – 24 lutego – Rosja rozpoczęła zbrojną inwazję na Ukrainę. Ukraińcy, głównie kobiety i dzieci, zaczęli masowo uciekać z kraju przed putinowskimi bombami. Siłą rzeczy głównym kierunkiem emigracji Ukraińców stała się Polska. W szycie migracji, a więc w pierwszej połowie marca, polsko-ukraińską granicę przekraczało 100 000 – 140 000 osób dziennie. Pod koniec marca ten przepływ ustabilizował się na poziomie ok. 20 000 osób dziennie.

Zobacz również:

Pierwszym wyzwaniem było sprawne przyjęcie Ukraińców: zapewnienie im opieki medycznej i psychologicznej, wyżywienia, a przede wszystkim tymczasowego zakwaterowania. Podsunęliśmy kilka pomysłów na to, gdzie znaleźć dach nad głową kilku milionom osób. Co zrobić, żeby właściciele mieszkań na wynajem, hoteli, pensjonatów, udostępnili lokale uchodźcom.

Zastanawialiśmy się, jak zachęcić Polaków, by przyjęli do siebie gości zza wschodniej granicy. Proponowałem np., by Ukraińców przyjmowały do siebie osoby starsze na zasadzie „mieszkanie za opiekę”. Szukałem dachu nad głową również na polskich wsiach. Więcej o tych pomysłach przeczytacie w tym artykule.

Minęły już trzy miesiące wojny. Co stało się z Ukraińcami w Polsce? Ilu z nich osiedliło się w naszym kraju? Ilu podjęło pracę? Gdzie mieszkają i w jakiej formule? Postanowiłem znaleźć odpowiedź na te pytania.

Przeczytaj też: Premier Morawiecki o „nadmiarowych zyskach” i „żerowaniu na wojnie” Norwegów. Tak „negocjuje” gaz dla Baltic Pipe? Ryzykowne

Migracje Ukraińców: ilu przyjechało, ilu wyjechało?

Zacznę od liczby Ukraińców w Polsce. Szacuje się, że przed wybuchem wojny mieszkało i pracowało w Polsce ok. 1,5 mln Ukraińców. Jak podaje Straż Graniczna, od 24 lutego do 23 maja do Polski z Ukrainy wjechało 3,551 mln osób. Ukraińską populację w Polsce należałoby więc szacować na ok. 5 mln osób.

Ta liczba jest zawyżona z dwóch powodów. Po pierwsze od wybuchu wojny z Polski do Ukrainy wróciło blisko 1,2 mln osób, głównie mężczyzn. Po drugie dla sporej grupy Ukraińców Polska była tylko miejscem przesiadkowym. Kiedy obserwowałem sytuację na Dworcu Zachodnim w Warszawie, sporo autokarów zabierało Ukraińców do Czech, Niemiec, Austrii, Francji, a nawet Hiszpanii czy Portugalii. Migracje wewnątrz Unii Europejskiej trudno zmierzyć, ponieważ przekroczenie granicy Polski z krajami Unii Europejskiej nie jest odnotowywane.

Polska stała się głównym celem migracji Ukraińców, ale oczywiście nie jedynym. Z danych Wysokiego Komisarza ONZ ds. uchodźców wynika, że do 22 maja 961 270 Ukraińców przedostało się do Rumunii, prawie 919 934 do Rosji, 644 474 na Węgry, 471 223 wjechało do Mołdawii, 442 316 na Słowację, a 27 308 na Białoruś. Czyli łączna liczba ukraińskich uchodźców sięga już prawie 7 mln osób.

Przeczytaj też: Gazprom listy pisze, zwykłe, polecone… Czy Putin ukorzył się przed Europą w sprawie płatności za gaz? I co z tym bankructwem Rosji?

Smartfon powie, gdzie mieszkają Ukraińcy w Polsce

W pierwszych dniach wojny Ukraińcy wjeżdżali do polski głównie swoimi samochodami. Znali cel podróży, czyli wynajęte mieszkanie lub dach nad głową u ukraińskich znajomych, którzy wcześniej osiedlili się w Polsce. Z czasem chaos był coraz większy. Do Polski zaczęły wjeżdżać autokary z ludźmi bez żadnego planu.

Część osób „przejmowali” Polacy już na granicy, oferując im transport i tymczasowe zakwaterowanie. Inni docierali do dużych miast, a stamtąd wolontariusze i organizacje humanitarne organizowali im tymczasowe zakwaterowanie. Sam zarwałem kilka nocy, rozwożąc ludzi z dworców do prywatnych mieszkań, szkół, ośrodków kultury czy hal targowych, które stały się dla Ukraińców tymczasowym schronieniem.

Gdzie konkretnie trafili? Odpowiedzi możemy szukać w raporcie opublikowanym na początku kwietnia przez Unię Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza, która zrzesza Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Kraków, Lublin, Łódź, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Warszawę i Wrocław. Do zbadania zjawiska wykorzystano m.in. geotrapping. Co to takiego?

„Najprościej rzecz ujmując, metoda ta polega na przyglądaniu się nie tyle ludziom, co ich smartfonom. Na podstawie informacji z urządzeń mobilnych możemy dowiedzieć się wielu rzeczy o ludziach, między innymi, gdzie i kiedy przebywali. Rynek reklamowy wykorzystuje te informacje, żeby lepiej targetować kampanie reklamowe”

– mówi cytowany w raporcie dr Paweł Cywiński, pracownik Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego, który jest współautorem raportu.

„Genialność pomysłu, by wykorzystać tę metodę do badania populacji Ukraińców w Polsce, polega na tym, że smartfon jest jednym z najważniejszych przedmiotów każdego uchodźcy i migranta – pozwala mu szukać informacji, przemieszczać się po nieznanych obszarach, a przede wszystkim kontaktować się z rodziną i bliskimi, którzy zostali na miejscu. Metoda ta więc pozwala uzyskać nam precyzyjne dane”.

Paweł Cywiński wyjaśnia, że w tej metodzie Ukraińca od Polaka można odróżnić dzięki językowi ustawionemu w telefonie.

Przeczytaj też: Po inwazji Rosji na Ukrainę w biurach podróży pełno niewiadomych. Kto w tym roku pojedzie na wakacje? I czy będzie nas na nie stać?

Już co trzeci mieszkaniec Rzeszowa to Ukrainiec

Jaki obraz wyłania się z raportu UMP? Wiemy z niego np., że 79% Ukraińców w Polsce (przebywających w Polsce 1 kwietnia) to osoby dorosłe i młodzież (powyżej 15. roku życia), a 21% to dzieci.

Autorzy raportu wyróżniają trzy główne motywacje dotyczące wyboru miejsca osiedlenia się Ukraińców w naszym kraju. Pierwsza to znajomość miejscowości. Uchodźcy kierowali się do miasta, które w przeszłości odwiedzili lub w którym np. studiowali lub pracowali albo po prostu znali miasto z samej nazwy. Druga motywacja to znajomość ludzi, a więc Ukraińcy wybierali miejscowości, w których od jakiegoś czasu mieszkali już ich znajomi lub krewni. Trzecią motywacją jest spontaniczny wybór, czyli np. oferta pomocowa ze strony osób prywatnych.

W raporcie podkreślono, że trzecia motywacja wiąże się z brakiem strategii w tej kwestii ze strony państwa (brak systemowej relokacji wewnętrznej uchodźców) i równoczesną gigantyczną oddolną mobilizacją zwykłych Polaków. Dla sporej grupy uchodźców wpływ na wybór danej miejscowości miała siatka pomocowa zorganizowana oddolnie na granicy polsko-ukraińskiej.

W których częściach Polski osiedlili się uchodźcy z Ukrainy? Najwięcej Ukraińców – 470 000 – 1 kwietnia przebywało w obszarze metropolitalnym Warszawy. Na drugim miejscu znalazły się Katowice (302 963 osób), a dalej Wrocław (302 467 osób) i Gdańsk (223 952 osób).

 

Siłą rzeczy Warszawa przyjęła najwięcej Ukraińców, ale stanowią oni „zaledwie” 13% mieszkańców stolicy. Pod tym względem rekord należy do Rzeszowa (zapewne przez bliskość polsko-ukraińskiej granicy), którego aż 35% mieszkańców stanowią Ukraińcy. Od wybuchu wojny populacja miasta wzrosła aż o 53%. W Gdańsku i Katowicach co czwarty mieszkaniec ma ukraiński paszport. Na drugim biegunie – w Łodzi, Białymstoku i Bydgoszczy – Ukraińcy stanowią 11% populacji. Średnia dla Polski to 8%.

Przeczytaj też: Choć w polskie domy nie trafiają rakiety wroga, to wojna w Ukrainie już promieniuje na nasz rynek nieruchomości. Jak się zmienia?

U znajomych, u Polaków, w hotelach… Gdzie mieszkają Ukraińcy?

W pierwszych dniach wojny zastanawialiśmy się nie tylko, gdzie geograficznie zapewnić Ukraińcom dach nad głową, ale też w jakiej formie. Czy nasi sąsiedzi znajdą zakwaterowanie w najmowanych mieszkaniach na warunkach komercyjnych, u ukraińskich znajomych i krewnych, w lokalach zapewnionych np. przez samorządy, a może u polskich rodzin.

Niestety, nie znajdziemy na ten temat precyzyjnych danych. Nieco światła na ten problem rzuca badanie zlecone przez Urząd Miasta Wrocławia. Publikacja pełnych wyników badania planowana jest na „100 dni wojny w Ukrainie”. Dzięki uprzejmości Urzędu (dziękuję szczególnie Arkadiuszowi Filipowskiemu) fragment raportu mogę upublicznić już teraz.

Badanie zostało przeprowadzone na początku kwietnia przez Beeline Research & Consulting na reprezentatywnej grupie 428 ukraińskich uchodźców. Trzeba podkreślić, że dane dotyczą osób, które za cel wybrały Wrocław i okolice. Do tego miasta trafiło ponad 187 000 uchodźców, którzy to stanowią 23% populacji miasta.

Najwięcej – 27,7% respondentów – deklarowało, że mieszkają w mieszkaniach prywatnych współdzielonych z gospodarzami, przy czym gospodarze to znajomi lub krewni. Co piąty ankietowany (19,8%) mieszkał w prywatnym mieszkaniu, ale u nieznanych wcześniej gospodarzy-Polaków. Na trzecim miejscu (16,9% wskazań) znalazło się samodzielne mieszkanie w mieszkaniu prywatnym. Tu zapewne chodzi o najem mieszkania na warunkach komercyjnych. 8,8% Ukraińców znalazło schronienie w hotelu lub hostelu, a o 8,6% w miejskim punkcie zakwaterowania zbiorowego. 18,1% ankietowanych wskazało „inne miejsce”.

Z badania zleconego przez wrocławski magistrat dowiadujemy się też, w jaki sposób finansowane jest zakwaterowanie. 23,9% Ukraińców deklarowało, że pobyt opłacają całkowicie z własnych środków. 22,7% ankietowanych przyznało, że za mieszkanie nie płacą ani grosza – goszczą ich wrocławianie.

Podobnie jest w przypadku 21,4% Ukraińców, którzy nie płacą za mieszkanie, tyle że pobyt finansują im ukraińscy znajomi lub krewni, u których mieszkają. 14,2% ankietowanych przyznało, że częściowo pokrywają koszt zakwaterowania z własnej kieszeni, a w przypadku 5,1% respondentów koszt pokrywa państwo polskie.

Wychodzi więc na to, że po trzech miesiącach trwania wojny tylko jedna czwarta uchodźców jest całkowicie „usamodzielniona”, a 40% przynajmniej częściowo usamodzielnionych. Większość jest wciąż na utrzymaniu innych osób. Państwo wciąż nie wzięło za to żadnej odpowiedzialności.

Przeczytaj też: Rynek wynajmu mieszkań prawie „wysuszony” z powodu wojny w Ukrainie. Są pierwsze dane o „wojennych” czynszach. Zmienia się też popyt na mieszkania

Blisko połowa Ukraińców mieszka za darmo

Jeśli ekstrapolujemy wyniki tej ankiety na całą Polskę, okaże się, że blisko połowa Ukraińców, która w ostatnim czasie przybyła do Polski, mieszka u znajomych Ukraińców lub Polaków na ich koszt. A taka sytuacja nie może trwać wiecznie, bo z czasem może prowadzić do konfliktów. Na ten problem zwracają zresztą uwagę eksperci z Unii Metropolii Polskich:

„Nie chcemy budować wielkich hal, w których tymczasowy nocleg znajdą setki uchodźców – chcemy budować nowe miejsca zamieszkania oraz stworzyć system, który pozwoli rozlokowywać ich w przestrzeniach, które już są. Taki system służyć będzie nie tylko uchodźcom i migrantom z Ukrainy, ale również Polkom i Polakom. Dzięki temu pozwoli zachować lub zwiększyć dotychczasowy standard życia, a w efekcie – zapobiec potencjalnym konfliktom społecznym. Będzie przydatny także po zakończeniu wojny, bez względu na to, jakim zmianom ulegnie struktura demograficzna ukraińskiej społeczności w Polsce”.

Ale do osiągnięcia tego celu potrzebne są rozwiązania systemowe, m.in. łatwiejszy dostęp do rynku pracy. Firma Personnel Service szacuje, że ostatecznie na rynek pracy może wejść nawet 700 000 osób. Aktywizacja zawodowa uchodźców wymaga jednak wprowadzenia ułatwień i pokonania kilku barier.

Rozwiązania dla uchodźców, które proponuje Personnel Service, to m.in. masowa i szybka organizacja nauki języka polskiego dla obywateli Ukrainy, kampania informacyjna o miejscach pracy w regionach (np. praca w wakacyjnych kurortach), programy przebranżowienia, profesjonalizacja powiatowych urzędów pracy wspierająca obsługę Ukraińców, stworzenie długofalowych strategii migracyjnych, których – okazuje się – w Polsce nie ma, czy stworzenie bazy kompetencji obywateli Ukrainy.

Zdjęcie tytułowe: Autorem rysunku jest pięcioletni Ilia, który z mamą Maryną i babcią Tamarą w marcu przyjechał z ostrzeliwanego Kijowa do Warszawy. Wraz z żoną staramy się im pomagać odnaleźć się w polskiej rzeczywistości. Ilia chodzi do polskiej szkoły. Rodzina mieszka w pokoju udostępnionym przez Politechnikę Warszawską w jednym z akademików. Sami płacą za zakwaterowanie. 

Subscribe
Powiadom o
32 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ralf
1 rok temu

Pytanie, co się z nimi stanie? Jak przyjdzie jesień i zima.

Tobiasz
1 rok temu
Reply to  Ralf

Albo wrócą na Ukrainę, gdzie nie będą się toczyły się walki, pojadą dalej na Zachód UE bądź za ocen np. do Kanady. Nie wierzę, że Polacy dadzą się wkręcić w program darmowego mieszkania w nieskończoność, zresztą już podobno sporo ma dość i nie zamierza gościć dalej uchodźców. W sprawie relokacji uchodźców państwo abdykowało. Nie ma nawet żadnego pomysłu na ich relokację w ramach Polski. Na kasę z UE i USA rząd nie ma też co liczyć.

Rafał
1 rok temu

Ciekawe. Populacja Rzeszowa wg. serwisu Urzędu Miasta Rzeszowa – ok. 196 812 osoby (stan na 31.12.2021 r.). Jeśli w tej chwili 35% mieszkańców to Ukraińcy i te 35% to 152 200 osoby, to pozostałe 65% daje prawie 283 000 ludzi. Coś tu się nie zgadza.

Sylwester
1 rok temu
Reply to  Rafał

Skąd wziąłeś te 152 200 dla Rzeszowa? Dla podanego Wrocławia jest 187 000/23%, gdzie wykazywane jest 642 700 na koniec 2021 – i to się zgadza.

Rafał
1 rok temu
Reply to  Sylwester

W artykule jest wykres „Liczba Ukraińców (w tys. osób) oraz ich odsetek w populacji miasta”.

Stef
1 rok temu
Reply to  Rafał

Prawdopodobnie w każdym przypadku podawana jest liczba mieszkańców aglomeracji czyli Rzeszów + okolica, bo praktycznie w żadnym mieście te % się nie zgadzają.

Erni
1 rok temu
Reply to  Rafał

Rzeszów będzie teraz większy od Radomia, Częstochowy, Gdynii, demografia miasta zbliża się do ilości mieszkańców Białegostoku. Pięknie, miasto stało się wysokie za sprawą kilkunastu 18 tysięczników, na podium stawki najwyższego budynku mieszkalnego w Polsce. Nowoczesne i zadbane miasto z wysoką kulturą mieszkańców.

Admin
1 rok temu
Reply to  Erni

Rzeszów staje się też centrum technologicznym. Komunikacyjnie też przestaje odstawać. No i te Bieszczady…

E.G
1 rok temu

Będzie wielki problem , już dziś słychać tu i ówdzie że transport , leczenie i diagnostykę, przedszkola nawet w prywatnych placówkach mają gratis. Znajomy medyk powiedział że kobiety i ich dzieci nie chcą się szczepić a w praktyce może to oznaczać kolejną falę covidu w jesieni.

Stef
1 rok temu
Reply to  E.G

Bardziej martwię się o odrę i gruźlicę.

Zbigniew
1 rok temu
Reply to  E.G

Powiedz znajomemu medykowi, że ochrona po szczepieni działa maksymalnie do 4 miesięcy, więc na ilość jesiennych hipotetycznych zachorowań ilość zaszczepionych nie ma znaczenia, a przed zakażeniem szczepienie nigdy nie chroniło.

Jan
1 rok temu

swoją drogą ciekawe ilu Polaków mieszkających urodzenia NA Ukrainie zostało sprowadzonych do ojczyzny ?

Stef
1 rok temu
Reply to  Jan

Kto chciał z Ukrainy i Białorusi dawno wyjechał. Kartę polaka przyznawano prawie każdemu kto miał jakiekolwiek polskie korzenie nawet w n tym pokoleniu.

jsc
1 rok temu
Reply to  Stef

I ta cała Karta Polaka daje tyle Łotwa bezpaństwowcom…

Ksystof
1 rok temu
Reply to  Jan

Polaków na Ukrainie jest bardzo mało. Nie mieszkają w większych skupiskach, wynarodawili się w drugim, trzecim pokoleniu. Najwięcej realnie było ich na „Marchlewszczyźnie” i „Dzierżowszczyźnie” czyli okolicach dziesiejszego Zytomierza, ale zostali strasznie dotknięci rokiem 1937. Ci którzy tam pozostali są nie tyle zukrainizowani a raczej zrusyfikowani, proszę porozmawiać z mieszkańcami tamtych okolic. Oczywiście istnieją parafie rzymsko-katolickie prowadzone przez duchownych z Polski ale są to sprawy marginalne i trudno członków tych współnot utożsamiać z Polakami. Najczęściej uważają się za Ukraińców polskiego pochodzenia. Na Ukrainie są duże skupiska Rosjan(wszędzie), Żydów(Odessa, Mikołajiw), ale Lwów to nie WIlno. We Lwowie, Tarnopolu czy Iwano Frankiwsku… Czytaj więcej »

Stef
1 rok temu

Właściwie to wszystkie te liczby są mocno szacunkowe. Oprócz migracji na wschodniej granicy przepływ Ukraińców do innych krajów UE pozostaje poza kontrolą. Dane z telefonów też mogą być nieprecyzyjne.

Last edited 1 rok temu by Stef
Rimbo
1 rok temu

Mnie się za to nie podoba 500+ dla uchodźców. Zadłużamy kolejne pokolenia już 6 lat, rozdając to nawet niepracującym co już samo w sobie jest bez sensu. W jakim jednak celu wypłacać to imigrantom, którzy w większości nie zostaną tu na zawsze, a spłacać to będzie trzeba.

Admin
1 rok temu
Reply to  Rimbo

To prawda, warto przemyśleć przynajmniej te elementy wsparcia, które są finansowane długiem. Chyba, że będą jakoś refinansowane z UE lub USA

georg
1 rok temu
Reply to  Rimbo

żebyś się nie zdziwił że zostaną na dłużej…

Tobiasz
1 rok temu

Moim zdaniem pomysł zaktywizowania uchodźców z Ukrainy na polskim rynku pracy jest nierealny i stanowi przykład życzeniowego myślenia. Nie chodzi tylko o barierę językową. Do Polski przyjechały głównie osoby starsze lub schorowane i kobiety z małymi dziećmi, dla których rynek pracy nie ma rozsądnych propozycji. Wolne wakaty to przeważnie prace fizyczne typu budowlanka bądź kasa w supermarkecie. Część z tych osób zwyczajnie nie chce podjąć zatrudnienia, ponieważ na Ukrainie preferuje się inny model rodziny – kobieta opiekuje się dzieckiem a mężczyzna pracuje. Z kolei osoby z wykształceniem nie będą zainteresowane pracą niezgodną z ich kwalifikacjami.

Admin
1 rok temu
Reply to  Tobiasz

Model rodziny rzeczywiście może być przeszkodą, ale z drugiej strony potrzeba finansowa potrafi zmieniać zwyczaje

Stef
1 rok temu
Reply to  Tobiasz

To może z życia, mieszkają 2 siostry każda ma 2 dzieci. Jedna chodzi na poranna zmianę do pracy(dziećmi opiekuje się w tym czasie druga)

bolo
1 rok temu

Jak uchodźcy mogą się osiedlać ? Z natury rzeczy ” wracają ” do domu kiedy ustana działania wojenne.No chyba ze są imigrantami ekonomicznymi albo socjalnymi

jsc
1 rok temu
Reply to  bolo

Hmmm… zatem ludzie mieszkający w kraju ogarniętym klęską humanitarną w stylu Wenezuela nabędą prawo do bycia uchodźcami jak np. Kolumbia ich najedzie. Podobnie ofiary prześladowań vide ludzie Cichanouskiej też muszą czekać na ukraińską kontrofensywę?

Last edited 1 rok temu by jsc
georg
1 rok temu

To są Przesiedleńcy! Uświadomcie sobie to wreszcie. Dostali pesele i mogą założyć profil zaufany… Wejdźcie na gov.pl zakładka dla Ukraińców, przetłumaczcie sobie. Mają prawa zrównane z Nami Polakami!

andy
1 rok temu
Reply to  georg

W koncu ktos kto dal dobry komentarz.
Poloczki nigdy nie ogarna, ze [CENZURA-red, hejt]

Tomasz
1 rok temu

NIGDY W HISTORII ŻADNEGO PAŃSTWA EMIGRANT NIE STAŁ NAD PRAWEM RODOWITEGO OBYWATELA [CENZURA-red, ruski trolling]

Wolf
1 rok temu

[CENZURA-red] Dość darmochy z naszych podatków.

Edward
1 rok temu

Duda i Morawiecki nie pytali Polaków czy chcą Ukraińców w Polsce tylko przyjęli na początku byłem podniecony pomocą jak inni teraz wiem że to [CENZURA-red] które nie szanują Polaków ani trochę nie piszę o wszystkich bo znajdą się w porządku ludzie ale większość [CENZURA-red] ma za nic Polaków [CENZURA-red]. Ciekawe czy oni będą robić zbiórki dla Polaków robić jak my będziemy zdychać z głodu.

jsc
1 rok temu
Reply to  Edward

Ehhh… wzmożenia moralne mają to do siebie, że od miłości do nienawiści dzieli na prawde ciemna granica.

kasia
1 rok temu
Reply to  Edward

niech wracaja do siebie mam ich dość i niech odpowiedzą za Wołyń

jsc
1 rok temu
Reply to  kasia

Ehhh… jedni dostają wzmożenia moralnego za Buczę, inni za Wołyń, a jakoś podobnej paniki nie stwierdzono… przy tym co się odjaniepawla w Odrze. Do czasu wykluczenia trzeba traktować jakby ta woda rtęć czy inny syf powodujący śmierć w męczarniach…

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu