16 września 2021

W tym roku szkolnym korepetycje są drogie jak diabli. A online jest jeszcze drożej niż stacjonarnie! Jak to możliwe? I które przedmioty są najdroższe?

W tym roku szkolnym korepetycje są drogie jak diabli. A online jest jeszcze drożej niż stacjonarnie! Jak to możliwe? I które przedmioty są najdroższe?

Inflacja zajrzała do portfeli rodziców. Ceny korepetycji po pandemii rosną o 20%. W dodatku popyt jest tak duży, że droższe są „korki” online niż stacjonarne! Część szkół językowych, firm oferujących korepetycje i prowadzących kursy upadła, a liczba zainteresowanych mocno ostatnio wzrosła. Pojawiają się dziwne pomysły na „rozładowanie” korków dotyczących „korków”. A co to się dzieje? Zgłosił się do nas student, który skarży się na popularny portal z korepetycjami, że robi dzieciaki w balona. Jak więc w ogóle zabrać się za temat korepetycji?

Wystarczyło kilka dni nauki, by pierwsze szkoły zaczęły przechodzić na nauczanie zdalne. Wszystko przez przypadki koronawirusa wśród uczniów. Ale, jak już wiadomo, nauka zdalna ma destrukcyjny wpływ i na wychowanie, i na naukę, o czym świadczą wyniki matur, które w tym roku były najgorsze od 2014 r. 

Zobacz również:

Nic dziwnego, że coraz więcej rodziców – widząc jak nędzny poziom nauczania proponują szkoły w czasie pandemii – myśli o opłacaniu swoim dzieciom dodatkowych lekcji, czyli korepetycji. Problem w tym, że z powodu wirusa trochę strach było umawiać korepetytora do domu. A efektywność zdalnych korepetycji można porównać do efektywności zdalnych lekcji.

Ale z nowym rokiem szkolnym to już przestaje mieć znaczenie. Popyt na korepetycje wystrzelił jak rakieta. Nie wszyscy na tym boisku grają w otwarte karty. Dostaliśmy wiadomość od studenta, który chciał udzielać korepetycji, ale uznał, że nie chce robić dzieci w trąbę.

Czytaj też: Szkoły niepubliczne: coraz częściej wybierana przez rodziców opcja. Ale czy to ma sens? Ile trzeba wydać i kiedy ta „inwestycja” się zwróci? Liczymy!

Korepetycje, kursy, szkoły językowe… Dużo upadłości po pandemii

Zarobki w szkole są nędzne. Minister Przemysław Czarnek zapowiedział podwyżki, ZNP jednak nie widzi ich w budżecie na przyszły rok, więc zarówno nauczyciele, jak i studenci dorabiają. Realnie przeciętne pensje nauczycieli mianowanych zaczynają się od 3500 zł brutto, w przypadku tych najmniej doświadczonych. Nauczyciele mianowani z dużym stażem, którzy pracują w warszawskich szkołach, zarabiają przeciętnie 4590 zł.

Mizerne wynagrodzenia i negatywna selekcja do zawodu nauczyciela sprawiają, że trafić dziś na pedagoga z powołaniem jest naprawdę trudno. Dlatego nic dziwnego, że wielu rodziców chce zapewnić dzieciom lepszy start (albo po prostu promocję do następnej klasy). Jak wielu? W tym roku szkolnym uczy się 4,6 mln dzieci. Na tle ostatnich 6 lat to akurat mniej więcej średnio, bo były roczniki, w których uczniów było prawie 5 mln (2015 r.) albo 4,3 mln (2013 r.).

Jaka pula z tych 4,6 mln korzysta z korepetycji? Całkiem dokładnie bada to CBOS i robi od końca lat 90. Jak pisaliśmy przy okazji strajku nauczycieli, rok szkolny 2017/2018 przyniósł prawdziwy przełom. Po raz pierwszy w historii więcej rodziców zadeklarowało, że posyła dzieci na zajęcia dodatkowe niż to, że ich tam nie posyła (tylko 35%). Dla porównania: jeszcze 10 lat temu 68% osób nie opłacało dzieciom żadnych zajęć dodatkowych.

A jak było w roku szkolnym gdy wybuchła pandemia? „Padły firmy oferujące kursy przygotowujące do egzaminów, padły szkoły językowe, gdzie też sporo nauczycieli dorabiało” – czytamy na blogu Dariusz Chętkowskiego, nauczyciela i dziennikarza.

Co mówią najnowsze dane CBOS? Aż do 45% wzrósł odsetek osób, które nie opłacały żadnych zajęć dodatkowych – to największy odsetek od roku szkolnego 2015/2016. Te dzieci, które chodziły na zajęcia, chodziły na kilka rodzajów (dlatego procenty nie sumują się do 100). Ale i tak odsetki są najniższe od lat. To z pewnością efekt pandemii

Czytaj też: Rząd (niechcący) pokazał, co czeka nauczycieli w Polsce? Ilu zostanie bez pracy? Policzyłem „etatouczniogodziny” i… wszystko jasne

Czytaj też: Wynajmujący mieszkania czekają na powrót studentów. Czy tym razem studenci są panami sytuacji? Ile mogą utargować? Na co muszą zwrócić uwagę?

Zajęcia z „matmy” o 15% drożej. Z innych przedmiotów też

Ile kosztują korepetycje? Raport na ten temat przygotowuje rokrocznie portal e-korepetycje.net. Najnowszy jest z 30 sierpnia, więc świeżutki. Co z niego wynika? Że sama liczba ogłoszeń dotyczących udzielania korepetycji wzrosła w porównaniu do czasów sprzed pandemii trzykrotnie – łącznie do 213 189 ogłoszeń, z czego 76 909 dotyczy oferty nauki online, a 136 280 – nauki stacjonarnej.

Żadnym zaskoczeniem nie jest to, że najwyższe ceny korepetycji ponownie dotyczą nauki matematyki wyższej oraz informatyki – czyli przedmiotów bardziej technicznych, gdzie korepetytor musi posiadać znacznie bardziej szczegółową wiedzę. Porównując wszystkie średnie ceny z badanych przedmiotów, okazuje się, że najbardziej dochodowe jest udzielanie korepetycji z matematyki wyższej, informatyki i muzyki. Średnia cena za te lekcje jest najwyższa i osiąga 80-90 zł za godzinne zajęcia.

Najmniej zarobić mogą korepetytorzy nauczania początkowego, historii oraz malarstwa i rysunku. Jaka jest rozpiętość cen?

  • język polski: 37,01 zł (Lublin) – 50,57 zł (Warszawa) – było 30,36 zł (Rzeszów) – 48,96 zł (Radom)
  • matematyka: 38,44 zł (Lublin) – 49,98 zł (Warszawa) – było 33,30 zł (Białystok) – 48,03 zł (Warszawa)
  • język angielski: 40,47 zł (Lublin) – 54,68 zł (Warszawa) – było 38,18 zł (Rybnik) – 52,22 zł (Warszawa)
  • chemia: 40,32 zł (Lublin) – 52,22 zł (Gorzów Wielkopolski) – było 35,09 zł (Toruń) – 48,88 zł (Warszawa)
  • fizyka: 44,87 zł (Białystok) – 60,21 zł (Ruda Śląska) – było 36,11 zł (Białystok) – 53,18 zł (Warszawa)

Widać wyraźny wzrost, np. w przypadku korepetycji z fizyki najniższa stawka wzrosła o 22%, w przypadku języka polskiego o 23%. Oczywiście – w stolicy jest najdrożej – to jedyne miasto, w którym średnia cena korepetycji ze wszystkich przedmiotów wynosi więcej niż 50 zł. I to wszystko przy oficjalnej inflacji 5,4%. Nawet gdyby odnieść się do sytuacji sprzed 2-3 lat, to nic nie uzasadnia aż tak dużego wzrostu cen. W Warszawie 60 min. korepetycji jest wyceniane następująco (bez kosztów dojazdu nauczyciela do dziecka):

  • z angielskiego – 54,68 zł, było 52,22 zł
  • z chemii – 52,13 zł, było 48,88 zł
  • Z fizyki – 58,17 zł, było 53,18 zł

Czytaj też: Szkolna polisa: warto mieć porządną. „Płaci” za leczenie po wypadku, za korepetycje podczas nieobecności w szkole i pomoc psychologiczną, prawną oraz informatyczną

Nauka zdalna jest „be”. Ale zdalne korepetycje są już OK

Co ciekawe, droższe od zajęć stacjonarnych są… zajęcia online – praktycznie w każdym z 20 przedmiotów.

„Wydawać by się mogło, że koszt prowadzenia zajęć stacjonarnych jest dla korepetytora wyższy niż udzielanie lekcji online. Przy nauce stacjonarnej doliczyć należy koszty dojazdu do ucznia czy wynajęcia sali do prowadzenia spotkań. Bardzo często nauczyciel oferuje uczniom dodatkowe materiały do ćwiczeń, karty pracy, pomoce naukowe, na które również ponosi wydatki”

– komentują autorzy raportu. Co się zatem dzieje, że gdy przychodzi co do czego, to cena online jest wyższa? Z 5 powodów.

Po pierwsze wielu korepetytorów korzysta z dodatkowych programów płatnych (lepsze wersje Zooma czy Microsoft Teams) umożliwiających prowadzenie zajęć indywidualnych czy grupowych, z możliwością automatycznego zapisu lekcji i materiałów.

Po drugie nauczyciele zainwestowali w tablety graficzne czy aplikacje do rysowania wykresów.

Po trzecie zajęcia online to również dodatkowy czas pracy korepetytora, gdzie treści z tradycyjnych książek musi przenieść na wersję cyfrową, aby móc udostępnić uczniowi.

Po czwarte popyt. W sytuacji, gdzie bezpieczniej dla obu stron jest pozostać w domu, większa liczba osób będzie zainteresowania nauczaniem zdalnym. I chociaż z początku ta forma nauk pozalekcyjnych budziła wiele wątpliwości, to w efekcie okazuje się, że jest ona aktualnie chętniej wybierana przez uczniów i rodziców. Jeżeli mamy zatem popyt na tego typu usługi, to automatycznie ich cena rynkowa może być wyższa. I dokładnie tak się dzieje z korepetycjami online.

Czytaj też: Czy kurs językowy można potraktować jako inwestycję w wyższe zarobki? O ile wyższe? I kiedy ta inwestycja się zwróci? Policzyłem! | Subiektywnie o Finansach – Maciej Samcik

Korepetycje z ogłoszenia, czyli jak pan Adrian stał się Feliksem

Konkurencja na rynku korepetycji jest bardzo duża, a znalezienie korepetytora „na piątkę” jest dużym wyzwaniem. To i tak prostsze niż w moich czasach. Są portale internetowe z system opinii i ocen, a także firmy, które pośredniczą w kontakcie między uczniami a korepetytorami. O kulisach pracy jednej z takich firm napisał nam student matematyki, pan Adrian (imię zmienione).

„Na Facebooku moją uwagę zwróciła oferta Alei Maturalnej oferującej pracę dla korepetytorów. Jako że nie mam dużego doświadczenia (przygotowywałem do matury parę osób kilka lat temu) pomyślałem, że to świetny sposób, by w łatwy sposób uzyskać dostęp do osób potrzebujących korepetycji. Spodobało mi się, że duży nacisk został położony na odpowiedzialność i to, by uczniowie nie zostawali na lodzie. W miarę jasno został wytłumaczony sposób współpracy – dojazdy do uczniów, refundacja biletu miejskiego i materiałów. Wszystko było bardzo profesjonalne”.

Aleja Maturalna – jak się zdążyłem zorientować – od 10 lat łączy uczniów z korepetytorami. Jak wynika z ogłoszenia na olx.pl, Aleja zawiera z korepetytorami umowę-zlecenie i płaci od 45 zł brutto za godzinę. Cena dla ucznia jest wyższa i to na tym zarabia Aleja. Skoro było tak profesjonalnie, to dlaczego pan Adrian się do nas zgłosił? Nie spodobała mu się filozofia działania serwisu.

„O ile połowa uczniów zgłasza się bezpośrednio do Alei Maturalnej, to druga jest pozyskiwana z polecania sobie konkretnego korepetytora przez uczniów. Gdy uczeń zostanie przyjęty przez Aleję Maturalną, myśli, że dostanie tego korepetytora, którego polecił mu np. kolega. Ale może być inaczej. Po ustaleniu adresu ucznia i dogodnych dla niego terminów zostaje on przekazany do tzw. puli, z której mogą wybierać go korepetytorzy. Korepetytor otrzymuje notatki dotyczące ucznia i musi mu się przedstawić odpowiednim imieniem, żeby ten miał przekonanie, że rozmawia z poleconym mu korepetytorem, chociaż wcale tak być nie musi. Ja się w to nie bawię. Wypisuje się z tego interesu”

– napisał do nas pan Adrian. Sygnalista? Przyznam szczerze, że ja wolałbym znać prawdziwą tożsamość nauczyciela, z którym spotyka się pociecha, bez bawienia się w korepetytorskie „avatary”. Firmom pośredniczącym w udzielaniu korepetycji może zależeć na tym, żeby optymalnie wykorzystać czas korepetytorów i żeby „korepetycjo-godzin” udało się wypracować jak najwięcej. Ale żeby aż do tego stopnia? Zapytałem o to w Alei Maturalnej.

„Nikt się pod nikogo u nas nie podszywa. Oczywiście informujemy, kto przyjedzie do ucznia. Może nie na pierwszej rozmowie z uczniem, bo wtedy nie znamy jeszcze danych korepetytora (wybór następuje później, po uzyskaniu zgody korepetytora na przyjęcie danego ucznia). Uczeń nie trafia do żadnej puli, z której można go sobie wybierać. Po rozmowie z uczniem to my decydujemy, który korepetytor będzie najodpowiedniejszy dla danego klienta i jemu go proponujemy”.

Aleja Maturalna to rzeczywiście firma z dorobkiem i dobrze znana w środowisku. Gdyby coś było nie tak, to klienci chyba by się zorientowali i już byłby dym. Być może student był za bardzo roszczeniowy? A może to taki współczesny wzór „siłaczki”? Trudno to ocenić, choć włącza mi się żółta lampka, gdy czytam na stronie firmy, że nie zatrudnia studentów, a potem studenta rekrutuje.

źródło zdjęcia: Unsplash

Subscribe
Powiadom o
25 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ela
2 lat temu

Na stronie Alei wyraznie jest napisane, ze zatrudniaja studentow 🙂

Rafal
2 lat temu
Reply to  Ela

Aleja Maturalna? Ta patologia korepetytorska? =)
Przecież to gościu w dresach biegający po centrum umawiając się ze swoimi „korepetytorami” żeby [CENZURA-red]. 80-90 PLN bierze korepetytor od ucznia, z czego Aleja zabiera 40 PLN, resztę ma do kieszeni korepetytor.
Zero podatków, zero VAT, czarna gotówka do kieszonki.
Najzabawniejsze, że zatrudniają „studentów” którzy studiują coś zupełnie innego, taki oto chemik, który studiuje ekonomię albo anglista, który studiuje administrację, no ale z matury z rozsz. angielskiego miał 80% to może uchodzić za filologa od razu!
Ciekawe, że Urząd Skarbowy jeszcze go za tyłek nie wziął.

Maro
2 lat temu
Reply to  Rafal

Tzn np. korki sa z vat zwolnione. Wiesz czasem cos co sie wydaje lipa nia nie jest choc tego przypadku nie znam z autopsji 🙂

Feliks Dzierżyński
2 lat temu
Reply to  Ela

Pytanie na „rozmowie kwalifikacyjnej” u RK brzmi: „Na jakich przedmiotach się znasz? Masz jakieś doświadczenie w udzielaniu korków? No spoko, to wyślę Ci SMS namiary na uczniów”.
Wystarczy być chętnym do pracy i rżniesz na kasę ludzi.

Ilona
2 lat temu

widze, ze sobie rafal z feliksem sami gadaja:) ok. Nie znam tej firmy, kiedys pracowalem i bylo ok. Spotkania mialem z kobieta, fakt w centrum, ale z nia sie rozliczalem wiec szefa z artykulu nie znam. Nie musialam nikomu sciemniac, moze miales pecha i zle trafiles? Ja bylam zadowolona. Moi uczniowie tez, polecali nas dalej pewnie stad maja tylu uczniow…ale wyjatki zakladam sie zadarzaja wszedzie nie ma firm idealnych. Natomiast tu ewidentnie widac w tych Twoich komentarzach jakas osobista niechec?

Marcin Kłobukowski
2 lat temu
Reply to  Ilona

O. widzę że „Ilona” stosuje te same taktyki co na innym portalu z opiniami 😉 Zasypać każdą prawdziwą opinię stosem spamu jaka to aleja jest super.

Idź stąd RK, naprawdę… Jakie to ma znaczenie? To portal dla ludzi ogarniętych finansowo a nie pośredników żerujących na zdesperowanych rodzicach. Markę sobie zbudowałeś. to trzeba przyznać ale nie pogrążaj się w oczach byłych pracowników, aktualnych pracowników i przyszłych pracowników którzy będą w twoim imieniu zrzynać z ludzi.

Panie Macieju, proszę nie puszczać komentarzy trolla „Ilony” który jest właścicielem alei maturalnej.

Admin
2 lat temu

Każdy ma prawo wypowiedzieć swoją opinię, ale tylko raz, więc jeśli będzie spam, to oczywiście będę wycinał

Ela
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli uwaza Pan, ze podpisanie sie nazwiskiem wlasciciela Alei przez jego konkurenta jest ok? Ile opinii napisal troll o pseudominie Rafal S ? Zachowajmy standardy 🙂 przez wysyp komentarzy jednego trolla tworzy sie wrazenie jakoby istniejaca wiele lat firma, polecana, zatrudniajaca m in egzaminatorow maturalnych byla jakas mafia korepetytorska 🙂 nie uwaza Pan redaktor, ze to lekka przesada?

Admin
2 lat temu
Reply to  Ela

Jeśli ktoś się podszywa pod inną osobę (pełnym imieniem i nazwiskiem) to nie jest OK i jeśli padnie taki zarzut, to sprawę zweryfikuję i ewentualnie (jeśli to się potwierdzi) komentarz usunę

Ela
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli mozna nazwiskiem ale imie musi byc zmienione? 🙂 fajny ten portal, sledze go od dawna, ale akurat tutaj troche temat znam i widze, ze nie do konca uczciwie jest to wszystko przedstawiane. Moge zostawic prywatny kontakt w celu wymiany informacji z Panem ktory tak nachalnie atakuje Aleje? Moze doszlo do nieporozumienia i moze da sie cos wyjasnic?

Admin
2 lat temu
Reply to  Ela
Żaneta
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Przypominam o RODO 🙂

Admin
2 lat temu
Reply to  Żaneta

A konkretnie?

Znow to samo
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Pewnie sie gosc boi ze nie bedzie anonimowy i podszywanie sie pod rafala marcina feliksa wyjdzie na jaw i wyciagna od niego jakies konsekwencje. Ale spokojnie. Dziennikarz na pewno nic przekaze 🙂 natomiast z drugiej strony sa oczywiscie inne metody

Admin
2 lat temu
Reply to  Znow to samo

Pragnę zauważyć, że w internecie nikt nie jest anonimowy

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A jeśli ktoś ma przypodkowo to samo imię i nazwisko co pewna znacząca osobistość? Będzie trzeba wysłać skan osobistego czy wystarczą inne dane, które poświadczą rozbieżność osobistą?

Ja mam zbieżność z https://pl.wikipedia.org/wiki/Jacek_Strzemieczny

Maro
2 lat temu

To typowe „odezwiemy sie” moze Ci tak powiedzieli na odczepnego 🙂 co by wyjasnialo Twoje emocje, ale spokojnie. Nie tu to gdzies indziej. Wiecej luzu w tych szarych ciezkich czasach

Pawel
2 lat temu

Nie wiem skąd te ceny, w Krakowie korepetycje z matematyki 1na1 cena 85-110zł, sam po tyle udzielam (mam działalność gospodarczą)

Katarzyna
2 lat temu
Reply to  Pawel

A ja się zastanawiam, skąd wniosek, że korepetycje online są tak samo mało efektywne, jak lekcje on-line. Też prowadzę własną działalność i od kilku lat w jej ramach uczę matematyki. Mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że wszyscy moi uczniowie świetnie sobie poradzili na egzaminach, które zweryfikowały jakość tak prowadzonych zajęć.
Co więcej, nie można porównać zajęć on-line jeden na jeden a lekcji zdalnej, gdzie jeden nauczyciel nie jest w stanie kontrolować, czy każdy uczeń uważa.

Ela
2 lat temu
Reply to  Katarzyna

No artykul raczej malo rzetelny. Napisany pod teze, ze ceny wzrosly (jak w kazdym artykule na tym blogu). Autor pisze na kazdy na temat to trudno zeby bylo to fachowe dziennikarstwo

Rafal
2 lat temu

„Od kuchni” dodam, że największą patologią jest to że koleś który kręci wałki w tej alei maturalnej ucieka się nawet do straszenia że jak uczeń odwołuje zbyt często zajęcia to zadzwoni do nich i zrobi „wywiad” w imieniu „Feliksa”, „Piotra”, Natalki” etc. wypytując dlaczego dziecko nie chodzi na zajęcia i robiąc wstyd korepetytorowi i niejednokrotnie kończąc w ten sposób współpracę z danym klientem. Odwoływanie jest standardem w tej branży, szczególnie w roku szkolnym, gdzie jeszcze nie wisi perspektywa egzaminu przed uczniem. Rodzice wymyślają różne wymówki np. nauczyciela nie było więc nie ma nic do roboty; dziecko się źle czuje; dziecko… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Rafal

Dzięki za ciekawy komentarz!

E. A.
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No nie wiem czy taki ciekawy. Dla mnie np plusem jest, ze walcza z odwolywaniem lekcji. Mi jako korepetytorce zawsze przeszkadzalo wlasnie to w tym biznesie. Uczniowie potrafia odwolywac tego samgo dnia, wymyslaja sobie powody. Takze chwala i szacun ze z tym walcza. Ale to moje zdanie 🙂 zaraz mnie ktos tu osadzi jako obronce Alei a naprawde nie o to mi chodzi 🙂 to tylko moje zdanie. Jest to najwiekszy minus w pracy korepetytora.

Magdalena
2 lat temu

W artykule pojawił się błąd w podaniu źródła „Raportu z cen korepetycji 2021”. Autorem raportu jest serwis e-korepetycje.net, nie zaś podany przez autora serwis „korepetycje-net.pl”.

Editor
2 lat temu
Reply to  Magdalena

Przepraszamy. Błąd poprawiony.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu