Revolut prowadzi od kilku miesięcy ryzykowną grę, starając się pogodzić legendarną już „darmowość wszystkiego”, z którą kojarzył się od początku swojej ekspansji na polskim rynku, z zarabianiem pieniędzy na swoich klientach. Właśnie ogłosił kolejne działania z tym związane: są nowe limity i prowizje w wypłatach bankomatowych, w przelewach międzynarodowych oraz w inwestowaniu oszczędności za pośrednictwem aplikacji Revolut. Może się też zdarzyć, że więcej zapłacisz za dostarczenie karty Revolut. Zmiany dotkną zwłaszcza klientów korzystających z darmowego Planu Standard
Zaczęło się od wprowadzenia bolesnych limitów kwotowych w podstawowej usłudze Revoluta, czyli wymianie walut, gdy płacimy kartą w sklepie internetowym lub za granicą w stacjonarnym. Zmiany dotyczyły przede wszystkim bezpłatnego Planu Standard (w ofercie są też plany Premium i Metal).
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Potem Revolut wprowadził dodatkowy pakiet taryfowy o nazwie Plus (za 14,99 zł miesięcznie). Wprawdzie nie oznaczało to cięć dla posiadaczy planu standardowego, ale manifestowało sposób myślenia szefów Revoluta: to Plan Plus ma być teraz tym najpopularniejszym, zaś darmowym w Planie Standard usługi mają być powoli wycinane lub ograniczane.
Teraz Revolut odkraja kolejny plasterek usług z Planu Standard. Albo nawet kilka. Zanim opowiem o szczegółach, muszę pochwalić komunikację fintechu. Informacja o zmianach, którą otrzymałem, jest zrozumiała i dostarcza informacji w sposób, którego nie można nie zrozumieć.
Czytaj też: Revolut wprowadza coraz to nowe usługi, takie jak wersję aplikacji dla młodzieży (Revolut Junior), program cashback (w ramach którego można otrzymywać zwrot części wydatków kartą Revolut), czy usługę zarządzania subskrypcjami
Wypłacasz pieniądze z bankomatu kartą Revolut? Nie rób tego za często, bo zaboli
Co więc się zmienia? Po pierwsze posiadacze Planu Standard od 23 kwietnia tego roku muszą się liczyć z dodatkowym limitem wypłat bankomatowych, czyli jednej z najfajniejszych usług Revoluta (bez prowizji można wypłacić dowolną walutę w dowolnym bankomacie na świecie).
Na szczęście nie zmienia się limit kwotowy – 800 zł w Planie Standard – ale teraz będzie też limit pięciu wypłat w miesiącu. Po jego przekroczeniu nadal będzie się płaciło 2% od wartości każdej wypłaty, ale (i tu druga nowość) nie mniej, niż 5 zł.
Wygląda na to, że Revolut przyuważył, iż jego użytkownicy zbyt łapczywie korzystają z dobra, jakim są darmowe bankomaty na całym świecie, i przeprowadzają całe serie drobnych wypłat: tu 50 funtów, tam 20 euro. A właściciele bankomatów od każdej transakcji – niezależnie od jej wartości – pobierają stałą prowizję od Revoluta.
Limity bezpłatnych wypłat z bankomatów dla klientów planów Plus, Premium i Metal pozostaną bez zmian i nie pojawią się też żadne ograniczenia miesięcznej liczby takich wypłat. Po przekroczeniu limitów aplikacja naliczy 2% prowizji lub 5 zł (tu nowość dla posiadaczy płatnych planów).
Czytaj też: Revolut coraz częściej blokuje konta klientom. Bo coś podejrzewa. Ale czy nie strzela na oślep?
Czytaj też: Karta wielowalutowa: najlepsze opcje na polskim rynku
Przelewasz pieniądze poza Europę? Może być drożej. Taki standard
Revolut wprowadza też prowizje za tzw. przelewy międzynarodowe. To stosunkowo rzadko spotykany rodzaj transakcji. Znacznie częściej klienci Revoluta wykonują przelewy krajowe w złotych oraz przekazują pieniądze pomiędzy kontami w aplikacji (czyli korzystają z przelewów wewnętrznych).
Zmiany dotyczyć będą przelewów w obcych walutach wykonywanych za granicę. Na szczęście nic się nie zmienia jeśli chodzi o przelewy w euro (z wykorzystaniem systemu SEPA). Ale jeśli ktoś przelewa obcą walutę poza Unię Europejską (plus Wielka Brytania i Szwajcaria) – to będzie płacił więcej.
Dziś klienci Planu Standard mają jeden taki darmowy przelew w miesiącu, a za każdy kolejny płacą 2,5 zł (a jeśli chodzi o przelew z wykorzystaniem systemu SWIFT – to 15-25 zł, w zależności od waluty).
Teraz opłaty za przelewy międzynarodowe będą się wahać między 1,5 zł a 25 zł, w zależności od liczby przelewów i kraju odbiorcy. I w Planie Standard nie będzie już żadnego darmowego przelewu – każdy będzie płatny (w Planie Plus zresztą też). Darmoszka jest utrzymana tylko w dwóch najwyższych planach taryfowych (Premium i Metal).
Czytaj też: Jest nowa alternatywa dla Revoluta? Aplikacja ZEN kusi cashbackiem, zaś Cinkciarz.pl – tanią kartą wielowalutową
Inwestujesz oszczędności w akcje amerykańskie? Zmień plan na droższy
Poza tym może się zmienić koszt dostarczenia karty Revolut klientowi. Do tej pory była to równowartość 5 funtów brytyjskich (jakieś 20-25 zł) dla dostawy standardowej oraz równowartość 20 euro (85-90 zł) dla dostawy ekspresowej. Teraz trzeba będzie sprawdzić wysokość opłat za dostawę standardową i ekspresową przed zamówieniem karty Opłata może się różnić w zależności od adresu dostawy.
Jest też zmiana dla tych, którzy korzystają z możliwości zakupu akcji na amerykańskiej giełdzie za pośrednictwem aplikacji Revolut. Posiadacze darmowego planu będą mieli tylko jedną bezprowizyjną transakcję zakupu lub sprzedaży akcji miesięcznie (ta zmiana wchodzi w życie już od 1 marca). Nieograniczoną liczbę darmowych transakcji utrzymano tylko w najdroższym Planie Metal.
Jaki jest plan dla Planu Standard?
Nie są to może zmiany dotkliwe – przynajmniej z punktu widzenia rozsądnego klienta, który nie ma specyficznych potrzeb – ale na pewno na nich się nie skończy. Zgodnie z taktyką salami posiadacze Planu Standard muszą się liczyć z odkrawaniem kolejnych kawałków usług, do których się przyzwyczaili. Raczej nie trafią do nich (a przynajmniej nie za darmo) żadne nowe usługi wprowadzane przez Revolut.
Tak, jak wspomniałem na początku: strategicznym celem Revolut jest skłonienie możliwie dużej liczby „darmowych” użytkowników, żeby skusili się na Plan Plus. I będzie to robił przy użyciu marchewki (wprowadzanie nowych usług do płatnej taryfy), jak i kija (ograniczenia usług w najniższym pakiecie).
————
Posłuchaj nowego podcastu „Finansowe sensacje tygodnia”
W 42. odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” zastanawiamy się skąd wziąć więcej szczepionek, czy warto przenieść pieniądze z OFE do IKE (bo znów będzie można, o ile zapłaci się rządowi haracz), opowiadamy o nowych zwyczajach firmy ubezpieczeniowych oraz o inwestowaniu w tantiemy muzyków. Zapraszamy do posłuchania tutaj.
01:34 – „Temat tygodnia”: Co zrobić, żeby zwiększyć globalną produkcję szczepionki przeciw Covid-19?
15:11 – „Dwie strony medalu”: Emerytura od państwa czy z inwestycji w realną gospodarkę? Już wkrótce Polacy będą musieli podjąć ważną decyzję.
28:01 – „Poradnik Ekipy Samcika”: Szkoda całkowita? Już nie trzeba złomować auta, czyli nowe praktyki firm ubezpieczeniowych.
35:17 – „Ciekawostka tygodnia”: Inwestycja w tantiemy, czyli jak zarabiać na talencie artystów?