Każdy polski posiadacz aplikacji Revolut może już przenieść swoje pieniądze do Revolut Bank. Czy warto skorzystać z tej propozycji? Co się zmieni po tych „przenosinach”? Czy otworzą się jakieś nowe możliwość? A może klientów czekają jakieś… problemy?
Revolut, wciąż najpopularniejsza w Polsce fintechowa aplikacja, od wielu miesięcy zapowiadał, że chce się przekształcić w bank. Chodzi z jednej strony o to, żeby zyskać wiarygodność w oczach części użytkowników, którzy obawiają się trzymać większe pieniądze w aplikacji niebankowej, a z drugiej strony – o możliwość pozyskiwania depozytów (a to mogą robić tylko banki).
- Jak kupować dolary i euro, żeby nie wpaść w pułapkę cenową? Oto system, który chroni przed wahaniami
- Dlaczego tak trudno wykonać pierwszy krok w inwestowaniu? Tracimy lata (czasem dekady!), bo hamują nas te trzy mentalne przeszkody. Jak je pokonać?
- Autozapis do PPK już tu jest! Co robić? Oto trzy powody, dla których nie warto uciekać z PPK. Nawet jeśli nie wierzysz, że ten system dotrwa do Twojej emerytury
Kilka tygodni temu pierwsi polscy klienci (ci najbardziej aktywni) dostali specjalne zaproszenia do przeniesienia pieniędzy z elektronicznej portmonetki na konto bankowe w Revolut Bank (z siedzibą na Litwie). Od dziś Revolut składa tę propozycję wszystkim posiadaczom aplikacji. A jeszcze w tym roku chce zaproponować karty kredytowe i szybkie kredyty gotówkowe.
Od strony technicznej przenosiny są bardzo proste. Trzeba kliknąć baner z zaproszeniem, który pokazuje się na stronie głównej Revoluta, podać PESEL (widać, że w Revolut Bank niezbyt dobrze posługują się językiem polskim, bo pytają jaki jest mój „Powszechny Elektroniczny System Ewidencji Ludności w kraju Polska”), wyrazić zgodę na transfer pieniędzy na konto bankowe i finito.
Czytaj też na Homodigital.pl: Misja: wykosić gotówkę. Jak pandemia zmienia nasze zwyczaje w płaceniu?
Przeszedłem do Revolut Bank. Co się zmieniło w moim życiu?
A co po przenosinach zmienia się od strony praktycznej? Na razie niewiele, bo Revolut nie wprowadził żadnej specjalnej oferty depozytowej. Pieniądze leżą na koncie bankowym w litewskim banku (działającym w Polsce na podstawie paszportu europejskiego, tak jak bank Facto, czy InBank), ale w dalszym ciągu nie są oprocentowane. Choć może to się zmieni. W niektórych krajach – we współpracy z miejscowymi bankami – Revolut ma już oprocentowane konto oszczędnościowe.
Nie zmieniają się też zasady zasilania tego konta (dalej robi się to m.in. jednym kliknięciem, poprzez przypiętą do Revoluta kartę płatniczą innego banku), ani przekazywania pieniędzy na zewnątrz aplikacji (małe kwoty można bezprowizyjnie „wyprowadzić” za pomocą bankomatu, a większe – przelewem).
Nowością są oczywiście gwarancje państwowe dla pieniędzy przechowywanych w Revolut Banku. Do równowartości 100.000 euro kasa podlega ochronie litewskiego rządowego systemu ubezpieczeń inwestycji i depozytów. Ewentualne kłopoty finansowe Revoluta (a w brytyjskich mediach ostatnio sporo mówi się o tym, że kryzys covidowy nie pomaga fintechom uzyskać rentowności) przestają więc mieć znaczenie dla jego klientów.
Możliwość trzymania w Revolut Banku pieniędzy w ramach państwowych gwarancji depozytów może zachęcić niektórych klientów do zacieśnienia współpracy z aplikacją. Ma ona bowiem kilka użytecznych przy codziennym bankowaniu funkcji – program cashback dający zwrot pieniędzy przy zakupach kartą, usługa oszczędzania na resztówkach transakcji, możliwość inwestowania w amerykańskie akcje i w kryptowaluty, usługa zarządzania subskrypcjami, czy coraz bardziej rozwijająca się „dziecięca” odmiana aplikacji pod nazwą Revolut Junior.
„Klienci Revolut Bank mogą deponować swoje wynagrodzenie na kontach bankowych zabezpieczonych przez litewski rządowy system ubezpieczeń inwestycji i depozytów. Jak? Poprzez upgrade konta i przeniesienie w kilka minut środków z podmiotu działającego w oparciu o licencję pieniądza elektronicznego (Revolut Payments) do podmiotu z licencję bankową (Revolut Bank)”
– czytam w komunikacie i jest już jasne, że głównym przesłaniem Revoluta to miliona polskich klientów jest to: „kochani, możecie już przelewać do nas pensję, a nie tylko jakieś drobne, które wam z tej pensji zostają”. Biorąc pod uwagę, że Revolut walczy o „odpięcie” łatki aplikacji wakacyjnej – może to być ważny etap w jego życiu.
Jest jedna ciekawostka: mianowicie nawet po przeniesieniu klienta do Revolut Banku zachowuje on ten sam numer konta technicznego (czyli tego, na który trafiają przelewane z zewnątrz pieniądze). W moim przypadku jest to rachunek w Danske Bank. Jak to możliwe, że jestem klientem Revolut Banku, a moje konto prowadzi Danske Bank? W Revolucie tłumaczą, że to konto przelotowe, z którego pieniądze wcześniej trafiały do banku Lloyds (na indywidualne subkonto klienta), a teraz trafiają do Revolut Banku (na indywidualne konto klienta).
To wszakże oznacza, że gwarancja państwowa dla depozytów gromadzonych w Revolut Bank pojawia się nie z chwilą przelania pieniędzy przez klienta na wskazane przez Revoluta konto, ale dopiero w momencie, gdy z tego konta technicznego pieniądze są rozksięgowane na konta w Revolut Banku na Litwie. Pytanie czy to następuje natychmiast czy np. tylko trzy razy dziennie?
Czytaj też: Karta wielowalutowa z ekspresowym cashbackiem, przedłużoną gwarancją i szybkim zwrotem kasy, gdy coś pójdzie nie tak. Oni zawstydzą Revoluta?
Revolut Bank z kartą kredytową i szybką gotówką. Na jakich warunkach?
Dostałem już od Was kilka pytań o to, czy Revolut Bank jest zarejestrowany w międzybankowym systemie Ognivo, który ma wiele funkcji, ale jedną z nich jest możliwość poszukiwania w nim pieniędzy na kontach bankowych przez komorników. Widząc w których instytucjach finansowych dłużnik ma rachunki, komornik może się do nich zwrócić o blokadę i egzekucję.
Nie jest tajemnicą, że Revolut był popularnym wśród dłużników miejscem „parkowania” pieniędzy. Jakkolwiek jego przedstawiciele w Polsce mówią, że Revolut nie był i nie jest miejscem, do którego warto uciekać przez skarbówką, komornikiem, ani innymi władzami („współpracujemy z regulatorami i urzędami na lokalnych rynkach”), to przyznają, że w systemie Ognivo Revolut Banku na razie nie ma. Ale nie wiadomo czy w przyszłości się to nie zmieni.
Revolut podał, że planuje jeszcze w grudniu tego roku rozszerzyć ofertę o produkty kredytowe. Z tego, co widzę w swojej aplikacji, będzie to karta kredytowa oraz pożyczka gotówkowa. Znając Revoluta trzeba się spodziewać usług megawygodnych w korzystaniu, ale zapewne na początek dostępnych dla nielicznych.
Spodziewam się, że Revolut pójdzie tą samą drogą, co Allegro, które uruchomiło własny system odroczonej płatności (czyli de facto kredytowanie klientów), ale na razie tylko dla najbardziej aktywnych użytkowników, których wiarygodność płatniczą da się ocenić na podstawie historii transakcji w Allegro.
I jeszcze jedna uwaga na koniec. Nie macie obowiązku przechodzenia do Revolut Banku. Możecie zrobić upgrade do konta Revolut Bank, które obejmuje depozyty ochroną i otworzy dostęp do produktów kredytowych lub korzystać z Revolut bez zmian, na dotychczasowych zasadach. Na razie od strony praktycznej nie ma większego znaczenia, na którą z tych opcji się zdecydujecie.
zdjęcie tytułowe: Revolut