4 lutego 2021

Odszkodowania za lockdown? Rząd odmawia, a jego tarcze pomagają tylko niektórym. Oto pomysł na odszkodowania, by wreszcie zapanowało prawo i sprawiedliwość

Odszkodowania za lockdown? Rząd odmawia, a jego tarcze pomagają tylko niektórym. Oto pomysł na odszkodowania, by wreszcie zapanowało prawo i sprawiedliwość

Rząd nie chce wypłacać wszystkim przedsiębiorcom z zamkniętych branż odszkodowań za lockdown. Nie chce pomóc wszystkim firmom, którym spadły przychody z powodu zalecenia „zostań w domu”. Nie chce też ogłosić stanu wyjątkowego, który pozwoliłby automatycznie ubiegać się o odszkodowania. Senator Krzysztof Kwiatkowski ruszył przedsiębiorcom na pomoc i przedstawił projekt takiej ustawy: każdy przedsiębiorca poszkodowany wskutek lockdownu dostaje od rządu 70% kwoty udokumentowanych strat oraz utraconych korzyści, a w zamian zrzeka się uprawnień do dodatkowych odszkodowań. Czy to ma sens?

Rządzących już niewiele osób traktuje poważnie: ludzie bawią się na dyskotekach, w dużych miastach działają restauracje (trzeba tylko wcześniej się zapowiedzieć i wejść drzwiami od podwórka), kluby fitness działają jako ośrodki treningowe Polskiego Związku Przeciągania Liny. Stoki narciarskie jako tereny rekreacyjne.

Zobacz również:

Ale nie zmienia to faktu, że hotele, kina, teatry, stadiony są zamknięte (jeśli chodzi o hotele to mamy największy rygor w Europie), a wiosną fryzjerzy, kosmetyczki, rehabilitanci, dentyści też musieli zamknąć swoje biznes. Sklepy odzieżowe i z butami w galeriach handlowych były zamknięte w ostatnim roku przez ponad 100 dni.

I to wszystko prawdopodobnie jest bezprawie – tak przynajmniej stwierdzają sądy administracyjne, do których odwołują się przedsiębiorcy ukarani mandatami przez Sanepid. Zapadło już 20 wyroków, w których sąd uzasadniał, że nie było należytej podstawy prawnej, by takie kary na przedsiębiorców nałożyć.

Rząd, zamiast wprowadzić stan wyjątkowy, napisał ustawę o zwalczaniu pandemii i wydał kilka rozporządzeń. A to za mało, by pozbawić kogoś prawa do wykonywania tej, czy innej działalności. Co z tym fantem zrobić?

Gniew ludu narasta. Kolejka pozwów o odszkodowania za lockdown. Rząd ma się czego bać?

Ci, którzy się otworzyli, walczą w sądach o uchylenie mandatów, zaś ci, którzy zastosowali się do ograniczeń, ustawiają się do sądów w kolejce po odszkodowanie: pozwami grożą właściciele centrów handlowych i najemcy w centrach handlowych, branża fitness, gastronomia, ale też pojedynczy przedsiębiorcy.

Czytaj też: Czy Tarcza Finansowa 2.0 zahamuje antyrządowy bunt przedsiębiorców? Można już składać wnioski o nową kasę. Kto się załapie? Ile można dostać? Jakie są warunki?

Skala pozwów może iść w miliardy złotych, choć do tej pory do Prokuratorii Generalnej, czyli instytucji, które reprezentuje interesy Skarbu Państwa, trafiły formalnie dwa pozwy opiewające na 675.000 zł. Przygotowywane są kolejne. Kancelaria Jacka Dubois złożyła już pozew zbiorowy w imieniu przedsiębiorców z branży turystycznej oraz firm prowadzących kluby i dyskoteki. Przygotowywane są kolejne w imieniu gastronomii, fitnessu i wyciągów narciarskich.

Ich sprawy mogą utknąć w sądach na lata, albo rząd zrzeknie się odszkodowań na mocy wyroku upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego. Ale ponieważ jesteśmy członkami Unii Europejskiej, to sprawiedliwości przedsiębiorcy będą mogli szukać też w sądach europejskich.

Rząd udaje, że nie widzi problemu i nadal obstaje przy tezie, że wystarczającym instrumentem jest Tarcza Finansowa 2.0, która daje pomoc 18.000 zł na etat (ale tylko tym przedsiębiorcom, którzy zarejestrowali się pod właściwym kodem PKD i spełnią kilka innych warunków) W TOK FM niezależny senator Krzysztof Kwiatkowski (były szef NIK) zaproponował ustawę o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z lockdownu.

Zadzwoniliśmy więc do senatora, dopytać o szczegóły: jak miałaby działać ta ustawa i czy są realne szanse na jej wprowadzenie (pod tym linkiem jest ustawa, a także uzasadnienie).

Czytaj też: Stan klęski żywiołowej: czy to byłoby zbawienie dla przedsiębiorców, których biznes zniszczyły rządowe zakazy? Sprawdzam szanse na odszkodowania

Czytaj też: Kiedy szczepienia zakończą lockdown? Jak bardzo inflacja zje nam oszczędności? Czy dolar i euro podrożeją? Jak pandemia zmieni nam wydawanie pieniędzy? Oto liczby!

Co wybierze fryzjer? Pokrycie 70% strat czy walkę w sądzie o odszkodowania?

Idea pomysłu senatora Kwiatkowskiego jest prosta, jak konstrukcja cepa i sprowadza się do jednego: zawarcia ze Skarbem Państwa czegoś na kształt ugody. Takiej, jaką być może zawrą frankowicze z bankami. Dziś każdy mocuje się z bankiem osobno, więc KNF przygotował wzór umowy ramowej pod ugodę. „Pod pewnymi warunkami to nie takie złe” – stwierdziło ostatnio Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.

Jak by miały wyglądać odszkodowania za lockdown? Przedsiębiorca składałby do wojewody wniosek o wypłatę pieniędzy pokrywających straty poniesione z powodu lockdownu. Jak dużych? 70% strat, które poniósł w wyniku lockdownu, ale też utraconych korzyści. Czyli nie chodzi tylko o to, że ktoś ponosił koszty (np. wynagrodzeń, rat kredytowych, czynszów, rachunków), nie generując przychodów ale też, że miał zamknięty biznes i nie zarobił, bo nie przyjmował klientów.

Jak to policzyć? Przedsiębiorca musiałby to oszacować i wykazać rzetelność wyliczeń na podstawie danych z poprzednich lat. Ci, którzy dopiero zaczęli działalność, musieliby to oszacować inaczej. Wnioski podlegałyby weryfikacji w urzędach wojewódzkich. To kończyłoby temat odszkodowań, nie można byłoby już walczyć w sądach o więcej.

„Odszkodowanie to 70% całej szkody obejmującej zarówno poniesione przez przedsiębiorców straty, jak i nieuzyskane korzyści, jeżeli pozostają w związku z wprowadzanymi przez rząd w następstwie pandemii ograniczeniami, nakazami i zakazami dotyczącymi działalności gospodarczej”

– mówi nam senator Krzysztof Kwiatkowski. Co ważne, ostateczna kwota ugody byłaby pomniejszona o równowartość bezzwrotnej pomocy udzielonej przedsiębiorcy na podstawie tarczy antykryzysowych.

Skorzystanie z ustawy nie byłoby obowiązkowe. Jeśli się komuś jej warunki się nie spodobają, to droga wolna: można iść do sądu i liczyć, na to, że za kilka lat zapadnie korzystny wyrok i rząd zwróci 100% utraconych pieniędzy. Każdy musiałby sam ocenić, która opcja jest dla niego lepsza. Projekt ogranicza możliwość uzyskania odszkodowań jedynie do przedsiębiorców, a nie osób prywatnych. 

Projekt wzorowany jest na ustawie z dnia 22 listopada 2002 r. o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela. Tak dla jasności – gdyby rząd wprowadził stan nadzwyczajny, to też musiałby wypłacać odszkodowania na podobnych warunkach. W czym nowa propozycja jest lepsza od walki sądowej o odszkodowanie? Oddaję głos senatorowi Kwiatkowskiemu:

Po pierwsze, droga sądowa jest dłuższa. Następstwa pandemii dotknęły setek tysięcy osób prowadzących działalność gospodarczą. Czekanie na sprawiedliwość może być bardzo długie, liczone w latach.

Po drugie, ustawa jest kompletna – umożliwia wypłaty pieniędzy szybko, bo jest zgodna z przepisami Unii Europejskiej, nie wymaga notyfikacji w Komisji Europejskiej. Są w tej sprawie opinie prawników.

Po trzecie, rząd złożył we wrześniu wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z Konstytucją przepisów o odpowiedzialności Skarbu Państwa. Pewnie się okaże, że Skarb Państwa nie może wypłacać przedsiębiorcom żadnych odszkodowań.

Czytaj też: Recepta na przetrwanie narodowej kwarantanny? „Trzeba się przebranżowić” – radzi wiceminister. „I zróbmy podatek od pracy zdalnej” – dorzucają bankowcy. Będzie się działo!

Czytaj też: Naukowcy wzięli pod lupę dane z telefonów komórkowych 100 mln ludzi i orzekli: wystarczy zamknąć 10% miejsc, by ograniczyć ekspansję Covid-19. I powiedzieli które 10%!

Rząd wie, że lockdown to lipa, więc wzywa na ratunek Trybunał Konstytucyjny

Być może premier dobrze wie, że z lockdownem to jest lipa i że państwo jest skazane na wypłatę odszkodowań. Jak tłumaczy Krzysztof Kwiatkowski, art. 21 konstytucji mówi, że „wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem”. Zgodnie z doktryną wywłaszczenia nie należy rozumieć tylko jako przeniesienia prawa własności, ale także jako jakąkolwiek aktywność państwa, która uniemożliwia korzystania z własności. A rząd lockdownem, bez stanu wyjątkowego, pozbawił firmy korzystania ze swojej własności.

Dlaczego rząd, który ma (jeszcze) stabilną większość w parlamencie, miałby zgodzić się na ustawę, która znacznie rozszerza pomoc dla firm w czasie pandemii? Przestałyby się wreszcie liczyć te głupie kody PKD (na tej podstawie rząd wykluczył z pomocy niektóre firmy), nie trzeba byłoby wykazywać np. 70% spadku obrotów w porównaniu z poprzednim rokiem, nie byłoby ograniczenia pomocy do 18.000 zł za etat (i w ogóle uzależniania pomocy wyłącznie od etatów). No i nie byłoby warunku utrzymania zatrudnienia na niezmienionym poziomie do końca 2021 r.

„Ta ustawa ma sens. W senacie są już senatorzy PiS, którzy deklarują dla niej poparcie, czekamy na następnych. Jeśli rząd nie chce korzystać z mojego projektu, niech złoży swój własny, podobny. Liczy się sprawa, a nie to, kto jest autorem”

Krzysztof Kwiatkowski argumentuje, że rząd zachowuje się jak ślepiec, pewne rzeczy dostrzega, a innych nie. A z drugiej strony jest troszkę jak szuler, drobny oszust. Ciekawe czy w obozie rządzącym znajdą się posłowie gotowi poprzeć powszechne odszkodowania za lockdown. Przedsiębiorcy mogą nie wybaczyć rządowi weta dla takiej ustawy.

—————————–

Posłuchaj kolejnego odcinka podcastu „Finansowe sensacje tygodnia”

W najnowszym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” rozmawiamy o frankowiczach i sądach, zastanawiamy się nad drugim dnem słów ministra finansów, przyglądamy się kompetencjom kierowców Ubera oraz nie możemy się nadziwić pewnemu przelewowi, który nie miał prawa dotrzeć do celu, a jednak… dotarł. I nikt się z tego powodu nie cieszy.

Aby posłuchać kliknij tutaj lub znajdź „Finansowe sensacje tygodnia” na Spotify, Google Podcasts, Apple Podcasts lub jednej z czterech innych popularnych platform podcastowych.

Rozpiska minutowa:

01:40 – „Temat tygodnia”: Czy KNF i UOKiK pomogą w ugodach frankowiczów z bankami?
13:14 – „Cytat tygodnia”: Co naprawdę miał na myśli minister finansów radząc nam, żebyśmy wyjęli gotówkę spod poduchy?
26:22 – „Dwie strony medalu”: Czy kierowcy Ubera powinni zdawać egzamin potwierdzający, że potrafią jeździć?
37:30 – „W Waszej sprawie”: Przelew na nieistniejący rachunek, a doszedł. I co było dalej?

źródło zdjęcia: Unsplash

Subscribe
Powiadom o
27 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marcin
3 lat temu

Panie Macieju, troche z innej beczki, bo Pan sie pewnie orientuje- przy zapisie na IPO jesli np zapisalem sie na zalozmy 10 akcji a redukcja bedzie 99% to czy to oznacza, ze przynsjmniej te jedna akcje powinienem dostac? Czy raczej ktos kto zapisal sie na tysiac dostanie 10 a ci mniejsi nic?

Krzysztof
3 lat temu
Reply to  Marcin

Z tego co wiem, to ułamkowe części akcji są odcinane (nawet jeśli to jest 10,98 to dostajemy 10). A potem nieprzydzielona pula akcji trafia do inwestorów, którzy złożyli najwieksze zapisy (po jednej dodatkowej akcji). Czyli w podanym przykładzie dostaje się 0 akcji.

Marcin
3 lat temu
Reply to  Krzysztof

dziekuje!

krzysztof
3 lat temu

super, wszyscy sie zrzucimy na to,zeby komus dac 70% kosztow i przychodow…od jutra tez moge nie chodzic do roboty jak ktos mi da 70% wynagrodzenia…
ps: jakis kraj na swiecie jest tak hojnyczy tylko Polska ma byc?

Marcin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

USA, Holandia, Belgia…to te o ktorych wiem na pewno

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Marcin

wszystkie jakby kilka razy bogatsze od Polski…

Tomek
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Różnica polega na tym, że Ty możesz nie chodzić do pracy, a oni nie mogą, bo im rząd zabronił. Oczywiście zrobił to niezgodnie z prawem, więc powinien zapłacić prywatnymi pieniędzmi.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Tomek

od kiedy rzad placi prywatnymi pieniedzmi?
po drugie mamy pandemie, rozumiem,ze taki wlasciciel restauracji zaplaci potem za hospitalizacje osob, ktore sie u niego zarazily? bo dlaczego z moich podatkow maja sie leczyc ludzie, ktorzy musza koniecznie jechac na stok, do hotelu czy zjesc kotleta w restauracji zamaist w domu?

Tomek
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Jak chcesz udowodnić, że w restauracji ktokolwiek się zaraził? A jak się zarazisz w sklepie, to kto za to płaci? Argument idiotyczny.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Tomek

tylko,ze zakupy zrobic musisz, a na dyskoteke nie musisz isc…taka mala roznica

Jagniątko
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Zakupy możesz zrobić online i dalej siedzieć przed komputerem, pixelowy herosie.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Jagniątko

ja rozumiem,ze myslenie jest dosc bolesne dla Ciebie, ale skup sie:zobacz ile jest sklepow i jak sobie wyobrazasz logistycznie dostarczenie tego wszystkiego ludziom do domu?kurierzy juz od dawna maja pelne rece roboty a Ty chcesz jeszcze kilkanscie milionow kursow dziennei z jedzeniem…zapomnij…

krzyszp
3 lat temu
Reply to  krzysztof

To dla ciebie myślenie jest bolesne…
Kto niby ci nakazuje codziennie robić zakupy online? Możesz je robić raz na tydzień, a nawet raz na miesiąc…
A kurierów jak zabraknie, to będą wyższe stawki i znajdą się chętni do tej pracy…

krzysztof
3 lat temu
Reply to  krzyszp

chleb raz na tydzien bedziesz kupowac? emeryt bez dostepu do neta jak te zakupy zrobi? kurierow to zatrudnisz od dzis?pomysl troche, to wymaga miesiecy czy lat przygotowan, zmiany nawykow itp itd.tego sie nie da zrobic w tydzien…zreszta bylo tow idac gdy co roku sie w swieta korkuja kanaly dystrybucji a internetowy handel to tylko mala czesc calosci, wszyscy wiedza,ze bedzie ruch, zatrudniaja ludzi a finalnie i tak nie daja rady…

BdB
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Tak zrzucimy się, bo oni nie pracują nie przez własne widzimisię tylko bo państwo im zakazało.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  BdB

super, a jeszcze powiedz z czego?
ps: jak na ulicy remontuja nawierzchnie i przez to przez kilka miesiecy nie dzialaja sklepy to tez im sie placi 70% kosztow i przychodow?

krzyszp
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Z podatków, które płacili…
Przedsiębiorcy zaczynając działalność zawierają z Państwem pewnego rodzaju umowę – oni generują obrót pieniężny, a Państwo na tym zyskuje.
Obecny (nie)rząd wprowadził obostrzenia niezgodnie z Konstytucją i teraz będą tego efekty (np. poprzez pozwy) i winy NIE PONOSZĄ przedsiębiorcy, tylko rząd – i to powinieneś zrozumieć…
Więc nie hejtuj prosze ciężko pracujących ludzi postawionych pod ścianą, tylko polityków którzy do tego doprowadzili…

krzysztof
3 lat temu
Reply to  krzyszp

fajnie tylko pomijasz fakt,ze jest pandemia.Rzad nei zamknal branz po to bo tak lubi tylko dlatego,ze nie bylo innej mozliwosci zatrzymania wirusa…

DawidK
3 lat temu
Reply to  krzysztof

I tak dobrze mu idzie to zatrzymywanie wirusa, że mamy proporcjonalnie najwięcej zgonow w Europie.

Ppp
3 lat temu

Rząd może się tanim kosztem wywinąć, ale są jeszcze urzędnicy i funkcjonariusze.
Po Internecie chodzą wieści planowanych, a czasem już podjętych działaniach przeciwko „wystawcom mandatów”, których można podawać do sądów cywilnych za ich nakładanie. „Nielegalny mandat” = naruszenie dóbr osobistych = prawo do odszkodowania.
Pozdrawiam.

BdB
3 lat temu
Reply to  Ppp

Bzdura. Pozwać można, ale Prokuratorię Generalną, bo to państwowy organ reprezentuje urzędnik i funkcjonariusz.

Tomek
3 lat temu
Reply to  BdB

Nie do końca. Podać do sądu możesz, ale nie udowodnisz naruszenia dóbr osobistych, ponieważ masz prawo do odwołania się od mandatu.

Jagniątko
3 lat temu

Proszę o odszkodowanie za to, że nie mogłam chodzić do klubów, imprezować, chodzić na festiwale, pojechać swobodnie na wakacje. Obniżenie jakości mojego życia z przymusu narzucanego przez Rząd spowodował utratę już 11-tego miesiące mojego życia i sprawił, że przybyło mi 8 kg, szczególnie w biodrach, obniżyły się zarobki o 40% bo mniej zleceń oraz popadłam w depresję.

Ile waszym zdaniem mogę rościć? Utrata roku życia i obniżenie zarobków wydają się rozsądnym argumentem.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Jagniątko

swoje zale i troski skieruj do wirusa covid 19, moze Ci odpowie i zaplaci…boz tego co mi wiadomo to nie rzad tego wirusa sprowadzil..
ps: to,ze przytylas to Twoja wina a nie panstwa…

krzyszp
3 lat temu
Reply to  Jagniątko

No proszę, zarobki spadły, a tyłek rośnie hahahha

krzysztof
3 lat temu
Reply to  krzyszp

i oczywiscie pretensje do rzadu o to,ze sie przytylo…litosci

Aleksandra
3 lat temu

Wiele osób które prowadzą własny biznes przez obecną sytuację straciło źródło dochodu, także uważam że powinniśmy starać się o uzyskanie odszkodowania, mi bardzo pomogli w tym http://www.szkodycovid.pl także warto też do nich zgłosić się po pomoc.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu