Prawie rok temu Pan Jacek poszedł do banku po kredyt hipoteczny na wymarzone mieszkanie. Otrzymał najlepszą wtedy ofertę i wydawało mu się, że złapał Pana Boga za nogi. Jednak obecnie – zaledwie po kilkunastu miesiącach spłacania rat – nie jest zadowolony. Co w takim razie poszło nie tak? Dlaczego jest źle, skoro jeszcze przed chwilą wydawało się, że będzie dobrze, korzystnie i bezpiecznie? I czy refinansowanie kredytu może być ratunkiem? A może tylko powiększy jego straty?
Zebrany wkład własny, wybrana nieruchomość, dochody odpowiednie do uzyskania zdolności kredytowej. Złożonych kilka (dla bezpieczeństwa) wniosków kredytowych. Uff… banki wydały pozytywne decyzje i nadeszła pora wybrania tej właściwej i najlepszej. Tylko, że to nie był spokojny czas – początek 2020 r. przyniósł już pierwsze informacje nt. nowego, śmiercionośnego wirusa. Co prawda daleko, bo w Chinach, ale jakaś niepewność się pojawiła. Skoro czasy niepewne, to z kredytem na 30 lat nie ma co ryzykować.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Pan Jacek stanął przed dylematem. Wybrać kredyt ze zmiennym oprocentowaniem (marża plus WIBOR) czy ze stałym? Przy zmiennym – wiadomo: w zależności od banku rata kredytu zmieniałaby się co trzy lub sześć miesięcy. Czy może jednak skorzystać z opcji finansowanie ze stałą stopą procentową? To opcja nieco droższa, ale za to w pakiecie jest „spokojna głowa”. Pan Jacek wybrał właśnie tę ostatnią opcję, czyli kredyt ze stałą stopą procentową 3,91%. Co prawda jedynie przez pierwszych pięć lat (z 30), ale zawsze coś.
Czytaj też: Pierwsze banki namawiają klientów na kredyty o stałym oprocentowaniu. Okazja czy pułapka?
Kredyt pana Jacka „ofiarą pandemii”. A bank się cieszy
Pan Jacek kredyt spłacał, ale coraz mniej był z niego zadowolony. Oczywiście: obowiązywały go zapisy z umowy kredytowej, czyli oprocentowanie stałe 3,91%. Ale co z tego, gdy WIBOR 6M spadł w tym czasie z ok. 1,8 p.p. do 0,25 p.p.? A słuchając prezesa NBP Adama Glapińskiego można sobie wyobrazić, że 0,25 p. p. to jeszcze nie jest „podłoga”. Ujemne stopy procentowe w Polsce? To już nie wydaje się science fiction.
Pan Jacek poczuł się trochę tak, jak frankowicze (z poszanowaniem proporcji, bo on jednak wiedział w co się pakuje i nikt go w błąd nie wprowadzał). W najgorszym możliwym momencie, tuż przed lockdownem, wypłacił kredyt ze stałym oprocentowaniem i teraz widzi, że przepłaca. Jego rata miesięczna to obecnie 2.737 zł, od uruchomienia kredytu nie zmieniła się. Jest dokładnie tak, jak miało być, ale… Gdyby pan Jacek jednak wybrał kredyt ze zmienną stopą procentową, to jego rata byłaby teraz znacząco niższa.
Co zatem może zrobić? Refinansowanie kredytu hipotecznego nie jest łatwy, ale przecież teraz nie ma już żadnego ciśnienia czasowego. Nie ma terminów, ani zagrożenia utraty wpłaconego zadatku, jak przy „pierwszym podejściu”. Ale czy wycofywanie się z błędu teraz nie spowoduje wpadnięcia w podobne problemy?
Czy refinansowanie trefnego kredytu może się opłacić?
Obecnie kredyt ze zmiennym oprocentowaniem dla tych samych parametrów, jakie ma kredyt pana Jacka, będzie miał ratę ok. 2.130 zł (prowizja 0%). A to oznacza, że refinansowanie da oszczędność ok. 600 zł miesięcznie. Oczywiście pod warunkiem, że trend zmian stóp procentowych się nie zmieni. W obecnym banku mógłby przejść na zmienne oprocentowanie po pięciu latach. Przez rok kredyt już spłaca, więc zostały cztery. 48 miesięcy pomnożone przez 600 zł daje nam 28.800 zł dodatkowego kosztu.
Mądrzy tego świata, czyli tzw. analitycy i inni eksperci uważają, że (w najbliższym czasie) nie grozi nam wzrost stóp procentowych. Czyli refinansowanie tego kredytu może być rozwiązaniem korzystnym. Oszczędności wyniosą prawie 29.000 zł w ciągu czterech lat przy relatywnie niewielkich kosztach przeniesienia kredytu. Wykreślenie hipoteki 100 zł, wpisanie nowej 200 zł i ew. aktualizacja operatu szacunkowego kilkaset złotych.
Czytaj też: Czy lepiej spłacać raty równe, czy malejące?
Ma to sens. Pod warunkiem, że w ciągu tych czterech lat nie stanie się nic nieprzewidzianego. Np. nie okaże się, że mimo ogromnego zadłużenia państwa (skłaniającego NBP do utrzymywania jak najniżej stóp procentowych, nawet kosztem oszczędzających, którzy tracą pieniądze z powodu inflacji) nie nastąpi konieczność interwencyjnego, gwałtownego podwyższania stóp procentowych. Może to być spowodowane utratą kontroli nad inflacją (i próbą ratowania złotego), albo np… zmianą władzy. Gdyby zmienił się rząd, to i polityka Rady Polityki Pieniężnej (po jakimś czasie oczywiście, bo bank centralny formalnie jest od rządu niezależny) mogłaby się zmienić. I ochrona wartości oszczędności mogłaby stanąć w hierarchii potrzeb wyżej, niż pomaganie rządowi niskimi stopami procentowymi.
Jest i trzeci wybór: czekać na kolejną stałą stopę, licząc na to, że w kolejnym pięcioletnim okresie szczęście będzie panu Jackowi bardziej sprzyjało. A więc w czasie tej pięciolatki stopy procentowe pójdą w górę i on z kolei zaoszczędzi trochę pieniędzy. Tyle, że jedyne, co dziś można powiedzieć o tym rozwiązaniu, to „oprocentowanie stałe uzależnione od aktualnej sytuacji rynkowej” – tak widnieje w umie kredytowej. Lub opcja przejścia na zmienny procent.
Czytaj też: Takich ofert banki nam jeszcze nie spłacały. „Spłać kredyt od razu, a umorzymy ci część kapitału i odsetek”
—————————-
Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek
Posłuchaj nowego podcastu „Finansowe sensacje tygodnia”
W 42. odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” zastanawiamy się skąd wziąć więcej szczepionek, czy warto przenieść pieniądze z OFE do IKE (bo znów będzie można, o ile zapłaci się rządowi haracz), opowiadamy o nowych zwyczajach firmy ubezpieczeniowych oraz o inwestowaniu w tantiemy muzyków. Zapraszamy do posłuchania tutaj.
01:34 – „Temat tygodnia”: Co zrobić, żeby zwiększyć globalną produkcję szczepionki przeciw Covid-19?
15:11 – „Dwie strony medalu”: Emerytura od państwa czy z inwestycji w realną gospodarkę? Już wkrótce Polacy będą musieli podjąć ważną decyzję.
28:01 – „Poradnik Ekipy Samcika”: Szkoda całkowita? Już nie trzeba złomować auta, czyli nowe praktyki firm ubezpieczeniowych.
35:17 – „Ciekawostka tygodnia”: Inwestycja w tantiemy, czyli jak zarabiać na talencie artystów?
źródło zdjęcia: PixaBay