15 listopada 2020

W kryzysie gospodarczym trzeba zacząć oszczędzać? Oto pięć najbardziej kosztownych, a przy tym szkodliwych, nawyków dla naszych portfeli. Do wycięcia?

W kryzysie gospodarczym trzeba zacząć oszczędzać? Oto pięć najbardziej kosztownych, a przy tym szkodliwych, nawyków dla naszych portfeli. Do wycięcia?
Współautor: Monika Madej
38

Wiele osób, słysząc porady dotyczące oszczędzania, odpowiada z oburzeniem, że nie ma z czego tych pieniędzy odkładać. Jeśli jednak spojrzymy na dane, to okazuje się, że znaczna część naszych rodaków wpadła w sidła negatywnych nawyków, które rujnują ich portfele. Sprawdzamy jakie są najbardziej szkodliwe nawyki dla naszych portfeli oraz ilu z nas dotyczą. I ile pieniędzy można zaoszczędzić ograniczając choćby tylko jeden zły nawyk

Nikogo nie zaskoczy informacja, że jednym z najbardziej szkodliwych nawyków dla naszego portfela (no i oczywiście zdrowia) jest palenie papierosów. Choć liczba palaczy w naszym kraju spada, to nadal pali prawie co czwarty Polak i co piąta Polka. Wszyscy palacze raczej zdają sobie sprawę z tego, że palenie bardzo uszczupla ich budżet, sprawdźmy jednak o jakich dokładnie kwotach mowa.

Zobacz również:

Zły nawyk nr 1: przepalamy pieniądze…

Paczka papierosów kosztuje ok. 15 zł. Zakładając, że w dziennie wypalamy paczkę, to w skali miesiąca wydajemy 450 zł. Jeszcze większe wrażenie zrobi kwota 5.400 zł– bo tyle wydamy w skali roku. W ciągu 40 lat, wydając 15 zł na paczkę dziennie (lub równowartość po indeksacji o inflację), wydamy 216.000 zł (lub równowartość).

Palenie tytoniu to również nieomal gwarancja, że prędzej czy później dopadnie nas choroba płuc. I będzie trzeba zacząć wydawać pieniądze na lekarzy oraz lekarstwa. Jeśli trafimy do szpitala, to już oczywiście będziemy leczeni na koszt państwa. Tym niemniej szacuje się, że leczenie palacza kosztuje rocznie od 10.000 zł do 20.000 zł. Zakładając, że większość tej kwoty wydamy z własnej kieszeni i że średni czas choroby w skali życia każdego palacza wyniesie 10 lat, mamy kolejne 100.000 zł. I to ostrożnie licząc. A w skali roku – jakieś 2.500 zł (rozkładając koszt na wszystkie lata, nawet te, gdy jeszcze jesteśmy zdrowi).

Oczywiście, rzucenie palenia to nie jest prosta sprawa, najlepiej po prostu nie zaczynać. Jeśli jednak jesteśmy na etapie uzależnienia może być sporo trudniej, jednak uświadomienie sobie, ile kosztuje nas – i ile będzie kosztowała w przyszłości – ta bardzo niezdrowa przyjemność. Patrząc na to, że każdy z nas powinien zebrać kilkaset tysięcy złotych na dodatkową emeryturę, warto te pieniądze zaoszczędzić na paleniu, niż na innych wydatkach.

Czytaj też: Czy opłaca się być eko? Prześwietlamy siedem zwyczajów, które czynią nas lepszymi ludźmi. Czy one przy okazji się opłacają?

Zły nawyk nr 2: jemy trochę za dużo…

Żywność stanowi bardzo dużą część naszego budżetu. Nie będziemy teraz nikogo namawiać do rezygnacji z jedzenia, jak w przypadku palenia papierosów. Warto jednak czasem się zastanowić, czy aby na pewno nie jemy za dużo. Wg danych NFZ co czwarty dorosły Polak jest otyły, a z nadwagą zmaga się aż 60% z nas. Przerażające dane dotyczą również dzieci, ponad jedna piąta z nich zmaga się z nadwagą i otyłością i niestety polskie dzieci należą do najszybciej tyjących w Europie.

Przyczyną otyłości i nadwagi jest pewien zły nawyk – nadmiar spożywanych kalorii. A skoro za dużo jemy, to znaczy, ze na to jedzenie za dużo wydajemy, bo przecież nasza lodówka sama się nie zapełnia. Wg Narodowego Testu Zdrowia Polaków z 2020 r., co czwarty Polak kilka razy w miesiącu sięga po fast-food oraz pije słodzone napoje. Aż 13% z nas sięga po napoje z dodatkowym cukrem codziennie, a co siódmy Polak robi to kilka razy w tygodniu.

Przeciętne zapotrzebowanie kaloryczne dorosłej osoby to ok. 2000 kcal (dokładne zapotrzebowanie kaloryczne jest kwestią indywidualną i zależy m.in. od płci, wzrostu i poziomu aktywności fizycznej).

Koszt takiego dziennego zdrowego jadłospisu to ok. 20 zł. Jeśli będziemy jeść to samo, tylko o 50% więcej, to nasz dzienny wydatek na jedzenie wzrasta o kolejne 10 zł. Jeśli do tego w ciągu dnia wpadnie nam deser w postaci batona za 3 zł, słodzonego napoju za podobną kwotę, to łatwo wyjdzie nam średnio ok. 15 zł dziennie więcej, niż faktycznie potrzebujemy.

Jeśli oprócz tego, należymy do grona osób które 1-2 razy w tygodniu sięgają po fast-food, to okaże się, że w skali miesiąca wydajemy dodatkowe kilkaset złotych za jedzenie powyżej naszego zapotrzebowania kalorycznego. To tyle, co wydają palacze na swój niechlubny nawyk. Łączny rachunek za zbyt obfite jedzenie może wynosić szacunkowo 9.000 zł rocznie.

Oczywiście każdemu z nas zdarzy się dzień, kiedy po prostu musimy zjeść kilka kostek, a może nawet i całą tabliczkę czekolady czy paczkę frytek. Grunt, żeby nie robić tego codziennie. Bo wtedy te kilka złotych więcej dziennie przeradza się w całkiem pokaźną kwotę w skali miesiąca i roku.

A skoro omawiamy aspekty finansowe, to warto dodać, że na walkę z otyłością i nadwagą rząd wydaje rocznie ok. 3 mld zł, z czego 1,7 mld to koszt leczenia cukrzycy typu II, czyli tej nabytej, często spowodowanej nieodpowiednią dietą.

Czytaj też: Czy zdrowe jedzenie to drogie jedzenie? Sprawdzamy

Zły nawyk nr 3: wyrzucamy jedzenie

Skoro już jesteśmy przy jedzeniu, to kolejnym bardzo złym nawykiem jest marnowanie żywności.  Niestety w kategorii wyrzucania jedzenia zajmujemy w Polsce niechlubne, piąte miejsce w całej UE. Średnio na osobę wychodzi 247 kg rocznie, a gospodarstwa domowe odpowiadają aż za ponad połowę tej wartości. Do wyrzucania żywności przyznaje się aż 42% Polaków, są to jednak deklaracje badanych, prawdopodobnie więc osób które wyrzucają jedzenie do kosza jest znacznie więcej.

Wg Raportu Federacji Polskich Banków Żywności, czteroosobowa rodzina traci w ten sposób średnio 2.500 zł rocznie. Z takich danych można by wręcz wywnioskować, że jesteśmy bardzo zamożnym narodem, skoro możemy sobie pozwolić na wyrzucanie takich kwot do kosza.

Marnowanie jedzenia jest często skutkiem nieprzemyślanych zakupów, dlatego warto planować zakupy żywieniowe z góry na kilka dni i  od razu z założeniem co będziemy chcieli z tego ugotować. Niestety wg wspomnianego raportu zaledwie 10% z nas chodzi zawsze do sklepu z listą zakupów.

A szkoda, bo dzięki dobremu planowaniu możemy zaoszczędzić sporo pieniędzy. Jeśli dodatkowo zaczniemy robić przemyślane zakupy raz na kilka dni to rzadziej będziemy się narażać na pokusy i spontaniczne kupowanie przekąsek przy kasie.

Zły nawyk nr 4: jesteśmy zakupoholikami

Niestety wiele osób ma problemy nie tylko z zakupem nadmiernej ilości żywności, ale też ubrań. Reklamy stale zachęcają nas, żeby kupić sobie coś w ramach nagrody, pocieszenia czy poprawy samooceny. I niestety, ale wygląda na to, że wielu z nas ulega tym namowom. Wg raportu „Rynek mody w Polsce” przygotowanego przez KPMG, co trzeci Polak co najmniej raz w miesiącu stara się kupić sobie nową rzecz.

Udział takich osób znacznie zwiększa się, jeśli spojrzymy na pokolenie „Z” (urodzeni po roku 1990). W tej grupie aż 44% badanych zadeklarowało, że nowych zakupów dokonuje minimum raz na 30 dni. A jest to pokolenie, które niedawno wkroczyło lub dopiero wkracza na rynek pracy. Skoro są na początku swojej zawodowej kariery, to możemy przyjąć, że ich pensje nie należą do najwyższych.

Równie niepokojący jest fakt, że wg wspomnianego raportu, głównym motywatorem do zakupów nie jest faktyczna potrzeba, a okazja czyli np. promocja lub wyprzedaże sezonowe. Średnio dla 59% badanych jest to powód do wybrania się na zakupy, wartość ta wzrasta ponownie dla pokolenia „Z” i wynosi 64%.

Skoro więc wielu z nas kupuje nowe ubrania z uwagi na promocje i jednocześnie robi to co najmniej raz w miesiącu, to powstaje pytanie czy faktycznie potrzebujemy tylu ubrań. Tym bardziej, że jednocześnie części naszej ubrań praktycznie w ogóle nie nosimy i niestety wiele elementów naszej garderoby ląduje na śmietniku.

Wg dostępnych danych w Polsce wyrzuca się ok. 216.000 ton rocznie. Dlatego warto  zacząć spisywać swoje wydatki ubraniowe (i nie tylko!) i zobaczyć na liczbach w skali roku ile kosztuje nas ta przyjemność. Na pewno część z nich będzie usprawiedliwiona, jednak trzeba w czymś chodzić. Jeśli jednak wraz z naszym zestawieniem uświadomimy sobie, że przecież i tak w kółko chodzimy w tym samym, to pora na pozbycie się tego szkodliwego nawyku. Jeśli bez sensu kupisz tylko 20% swoich rzeczy, to w skali roku bez sensu wydasz 1.000 zł rocznie.

Czytaj też: Obiecali, że przez cały rok nie kupią ani jednego nowego ciucha. Szlachetne czy szkodliwe?

Czytaj też: Zalando chce odkupić moje ubrania! Ile za nie zapłaci? Sprawdzam!

Zły (a może tylko kosztowny?) nawyk nr 5: pijemy kawę „na mieście”

Dla wielu osób zajście po kawę przed rozpoczęciem pracy jest nieodłącznym elementem dnia. Ten papierowy kubek stał się już chyba symbolem pracowników korporacji. Po kawę najczęściej zajeżdżamy na stację benzynową lub zachodzimy do sieciowych kawiarni. Wg raportu „Cafe Monitor”, nawyk picia kawy na mieście dotyczy aż ponad połowy z nas.

Papierowy kubek ma swoją ceną. Jednostkową nie tak wysoką, bo kawa na wynos kosztuje ok. 10 zł i nic złego w tym, że czasem po prostu mamy ochotę się takiej kawy napić. Trochę gorzej, jeśli nasz nawyk pojawia się każdego dnia. Miesięcznie kosztuje on nas 300 zł, a rocznie ponad 3.500 zł. Całkiem pokaźna kwota. Dlatego warto pomyśleć, czy bez tej kawy nie potrafimy dobrze zacząć dnia.

Czytaj też: Tego jeszcze nie grali? Ekspres do kawy w… abonamencie. Komu to się opłaca?

Może warto zminimalizować chociaż częstotliwość naszych wypadów. Jeśli zaczniemy zachodzić do kawiarni tylko dwa razy w tygodniu, to nasze wydatki szybko pójdą w dół. Wystarczy, że odpuścimy kilka wizyt w kawiarni i akurat zaoszczędzimy na kubek termiczny, w którym będziemy mogli zaparzać sobie kawę w domu przed wyjściem do pracy.

Jak widać, opisane szkodliwe nawyki dotyczą naprawdę sporej części Polaków. Jeśli więc należysz do tej grupy i jednocześnie nie masz z czego oszczędzać, to warto raz jeszcze przeanalizować wydatki.

Wszystkie opisane wyżej nawyki, mają dodatkowo negatywne konsekwencje dla naszego środowiska. Produkcja mięsa i branża fast fashion to sektory, które znajdują się w czołówce jeśli chodzi o negatywne konsekwencje dla klimatu. Głównie chodzi tu o ślad węglowy, zużycie wody i innych surowców naturalnych oraz w przypadku mody, tworzenie i składowanie toksycznych odpadów.

Papierosy czy kawa na mieście to generowanie dodatkowych śmieci, m.in. plastiku, który obecnie zalewa naszą planetę. Niestety ze starymi nawykami ciężko walczyć, ale świadomość ich negatywnych konsekwencji dla zdrowia, planety oraz naszego portfela mogą być dodatkowym motywatorem do zmiany.

źródło zdjęcia: MsalGuero

Subscribe
Powiadom o
38 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Dawid
4 lat temu

Teraz wszyscy Polacy powinni robić zapasy żywności a nie myśleć o zakupach.Przez zamykanie Gospodarki możemy zapomnieć o oszczędzaniu na czymkolwiek.Na naszych oczach mamy III Wojnę Światową.Niech to w końcu dotrze do Polaków bo obudzicie się z ręką w nocniku

Marcin
4 lat temu
Reply to  Dawid

Pan rozumiem Polakiem nie jest?

jan
4 lat temu
Reply to  Marcin

Nie, zwykły ruski trol oplacony przez Putina 🙂

DawidK
4 lat temu
Reply to  jan

Myślę, ze Putina stać na lepszych fachowców. 😉

bbt
4 lat temu
Reply to  DawidK

Putin też musi oszczędzać.
¯\_(ツ)_/¯ 

Marcin
4 lat temu

Dodałbym jeszcze – 6.wyrzucanie pieniędzy w błoto na wszelkiego rodzaju stałe subskrypcje.
Netflix, Spotify, Allegro Smart, Empik Premium.
Kupujemy potencjał, który nam jest niepotrzebny a kradną nam czas :D:D

Krzysztof
4 lat temu
Reply to  Marcin

Serio?
Dzięki allegro Smart oszczędziłem tym roku lekko licząc ponad 1500zl.

Rafał
4 lat temu
Reply to  Krzysztof

Biorąc pod uwagę, że koszt dostawy to jakieś 10-15zł (przyjmijmy 15) to w tym roku dokonał Pan 100 zakupów, czyli średnio jeden co 3 dni. A rok się nie skończył. O zakupoholiźmie był punkt 4.

Monika Madej
4 lat temu
Reply to  Krzysztof

Pytanie czy wszystkie te zakupy na Allegro były niezbędne;)

Kostrz reshause
3 lat temu
Reply to  Monika Madej

A może kupuje dla całej rodziny. Z jednego konta.

Statler
4 lat temu
Reply to  Marcin

Akurat na allegro smart można sporo oszczędzić.

Marek
4 lat temu
Reply to  Statler

Dokładnie.

Igor
4 lat temu
Reply to  Marek

Oszczędnością nie jest wydawanie kasy na Allegro tylko niewydawanie wcale. Nieźle sypią kasą, że każdy kanał YouTube promuje allegro, nawet czytelnicy bloga….

Last edited 4 lat temu by Igor
4 lat temu

Jestem niepalący od zawsze. Gorąco popieram p.3 i pilnuję tego. Pamiętam dobrze czasy komuny, czasami był tylko ser żółty i kiełbasa zwyczajna Wtedy nie wyrzucało się jedzenia wystanego w kolejkach, a potem dodatkowo kupowanego na kartki. Tak mi zostało,

Monika Madej
4 lat temu
Reply to  Jacek

I to jest prawidłowa postawa, niestety wyrzucanie jedzenia to bardzo duży problem w Polsce…

Ludiwk
4 lat temu
Reply to  Jacek

A ja powiem jedno z dwojga złego wolę wyrzucić niż się przejeść. Nie namawiam nikogo do marnowania jedzenia, ale bez przesady nie jesteśmy cyborgami.
A jedzenie bo się zmarnuje to wcześniej czy później skutkuje że dołożymy 10 x tyle na kwestie medyczne. 
Przynajmniej ostatecznie odciążymy budżet państwa ;).

Monika Madej
4 lat temu
Reply to  Ludiwk

Nie wszystko da się uratować i faktycznie lepiej się nie przejadać, dlatego warto już przed nałożeniem ma talerz się zastanowić czy damy radę wszystko zjeść;) i pamiętać o tym, że sporo rzeczy można zamrozić;)

Kamila_Stasińska
4 lat temu

Szybkie rozeznanie wśród moich znajomych. Nie 1 paczka papierosów, a 2,5 dziennie na osobę palącą. Do tego codziennie 4-pak piwny. Wychodzi 1500 zł miesięcznie, 1 papieros co 20 minut – obserwowałam. Drugi czynnik kosztotwórczy: wszędzie samochodem, co daje kolejne ponad 1000 zł miesięcznie. Teraz więcej, bo mają 2 samochody. Czynnik trzeci: kredyty, kredyty, kredyty. Bo trzeba było kupić telewizor 60″ do mieszkania 50 m2, zmienić samochód, bo miał 12 lat i dokupić regał do pokoju (żeby się komponował z telewizorem). Wszystko na raty, po pożyczkę na samochód przyszła do mnie (muszą mieć dwa, miasto wojewódzkie). Czynnik piąty: imprezy, latem chodzenie… Czytaj więcej »

Slawek
4 lat temu

Samo życie. Wielki dom na kredyt, nowy samochód na raty, pożyczka od rodziny na meble/wakacje, a jak trzeba jednorazowo zapłacić kilkaset złotych za przedszkole dziecka (tylko jedno dziecko, bo „na drugie nas nie stać”), to wielkie oburzenie „skąd ja mam wziąć pieniądze?!”. Już dawno stwierdziłem, że większość ludzi to idi*oci i pomieszały im się priorytety…

Monika Madej
4 lat temu
Reply to  Slawek

Najpierw pożyczki na wszystko, a potem problemy ze spłatą. Właśnie dlatego tak niebezpieczne są karty kredytowe i raty 0proc. Niby rozwiązanie ok, bo nie trzeba wykładać całej kasy, ale łatwo wpaść w pętlę zadłużenia, w której kredyt spłacany jest kolejnym kredytem (już z wysokim oprocentowaniem)

Paweł
4 lat temu

Ja bym dodał:
alkohol – zbędny wydatek i zysk porównywalny co papierosy.
Prezerwatywy – podobny koszt co papierosy.
Narkotyki – tu już nerwy dochodzą aby nie być złapanym.
Seks na mieście – zupełnie niopłacalny…

Seb
4 lat temu
Reply to  Paweł

Kochani, najtaniej jest po prostu nie żyć. Także co. Sznur i po sprawie. Lecicie ekonomicznie. :/

Eulalia
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No, ale to jednorazowy wydatek. 😉

Jurek
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

ZUS pokryje

Sosna
4 lat temu
Reply to  Paweł

Prezerwatywy to nie koszt – to zabezpieczenie przed dużo większymi kosztami 😉 No, chyba, że Pan propaguje całkowitą abstynencję od wszystkiego… 😉

Slawek
4 lat temu

No to, więc tak… Żaden z wymienionych nawyków mnie nie dotyczy. W młodości trochę pieniędzy poszło na imprezy, ale przecież po to jest ta nasza młodość 🙂 Pracuję od 15-tego roku życia. Mam 35 lat. Właśnie kończę budowę domu. Bez kredytu. Bez pożyczki.

Krzysztof M.
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No dobrze, jak wszyscy zaczną oszczędzać to na kim będą zarabiać aktualnie osczędzający ?

bbt
4 lat temu
Reply to  Slawek

Przykra sprawa – nie ma na czym zaoszczędzić….

Monika Madej
4 lat temu
Reply to  Slawek

I to jest dobre podejście, gratulacje:)

Ludiwk
4 lat temu
Reply to  Slawek

Gratuluje!!!!!!!

Zdzichu
4 lat temu

Już tydzień nie palę, wsadzę to wszystko na konto oszczędnościowe 0,01% to zaszaleje w przyszłości.

Monika Madej
4 lat temu
Reply to  Zdzichu

Konto oszczędnościowe to nie jedyna opcja;) a nawet jeśli nie ma żadnych alternatyw, to lepiej wydać zaoszczędzone pieniądze na zdrowsze rozrywki lub zdrowszą żywność

Wesley
4 lat temu

Ok, przeczytałem, złe nawyki jak najbardziej warto wyeliminować przynajmniej na tyle ile to możliwe a efekt gwarantowany

Koziołek
3 lat temu

Artykuł powinien mieć inny tytuł: 5 nawyków, które powodują, że jesteś biedny, więc porzuć je i idź być biednym gdzieś indziej. A teraz moja lista osobista: Nie zrzeszasz się w ZZ, dzięki temu łatwiej cię zaszczuć na rynku pracy. Miska ryżu? Jedz połowę, to ci powinno starczyć. Nie angażujesz się w inicjatywy lokalne/samorząd. Potem narzekasz, że samorząd jest upolityczniony. Pozwalasz na słabe państwo. Przecież niskie podatki, to dobra rzecz, a że dzięki temu np. PIP nie ma środków na dojechanie JanuszaBiznesu™, który postanowił ci nie zapłacić. Nie potrafisz współpracować. W zasadzie potrafisz, o ile grupa realizuje twój pomysł. Jesteśmy narodem… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu