Od niedawna główna stopa procentowa NBP wynosi 0,1%. Ale czy Rada Polityki Pieniężnej może obniżyć stopy poniżej zera? A jeśli tak, to czy banki komercyjne mają prawo żądać od klientów płacenia im za depozyty, czyli zastosować ujemne oprocentowanie? Co na ten temat sądzą prawnicy?
Poziom 0,1% oznacza, że nominalnie coś jeszcze na depozytach zarabiamy, ale uwzględniając fakt, że nasze pieniądze tracą siłę nabywczą (inflacja), to już od pewnego czasu na lokatach czy kontach oszczędnościowych realnie tracimy. Z realną ujemną stopą procentową mamy też do czynienia w przypadku kont osobistych. Z kilkoma wyjątkami są to rachunki nieoprocentowane. A jeśli ponosimy koszty prowadzenia rachunku czy korzystania z karty debetowej, to w efekcie de facto dopłacamy do przechowywania pieniędzy w banku.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
A gdyby tak Rada Polityki Pieniężnej poszła o krok dalej i obniżyła stopy do poziomu poniżej zera? Gdyby banki komercyjne poszły jego śladem, efektem mogłoby być to, że nie bank płaciłby nam za to, że dostarczamy mu finansowania w formie depozytów, lecz to klient musiałby bankowi płacić za możliwość bezpiecznego przechowania oszczędności. Fantazja? Ależ skąd. Za granicą to już się dzieje. Politykę ujemnych stóp procentowych prowadzi Europejski Bank Centralny. Ujemne stopy obowiązują w Szwecji, Danii, Japonii i Szwajcarii.
A to oznacza, że również banki komercyjne mogą brać od klientów opłaty za depozyty. Kilka miesięcy temu pisaliśmy w „Subiektywnie…” o pewnym niemieckim banku spółdzielczym, który niektórym klientom zaserwował ujemne oprocentowanie. Niedawno Deutsche Bank poinformował, że od wszystkich klientów będzie pobierał 0,5% odsetek (chodzi o kwoty depozytów ponad 100.000 euro).
Niepostrzeżenie ujemne odsetki dotarły również do Polski. Takie zapisy znalazłem w ING Banku, mBanku i Citibanku, choć banki zastrzegają, że dotyczy to tylko dużych klientów firmowych i sporych osadów na depozytach, a ujemne oprocentowanie jest opcjonalne, czyli bank może, ale nie musi go zastosować.
W przypadku małych klientów banki są bardzo ostrożne z takimi ruchami. Jeśli ktoś ma w banku np. 10.000 zł i dowiedziałby się, że ma płacić np. 20 zł za „zaszczyt” przechowywania tej kasy w banku, to zapewne po prostu zamknąłby rachunek i wypłacił gotówkę, chowając ją w domu, w sejfie albo zakopując w ogródku. Ale jeśli ktoś ma w banku np. 5 mln zł, to raczej tak nie postąpi i raczej zapłaci bankowi za bezpieczne przechowywanie tych pieniędzy, niż się nań obrazi. To dlatego banki mówią o wprowadzaniu ujemnego oprocentowania tylko dla dużych depozytów. Po prostu w ich przypadku jest mniejsze ryzyko, że klient ucieknie.
Przeczytaj też: Stopy procentowe są już prawie zerowe. Kredyt potanieje? Niestety, nie każdy. Marże już ruszają w górę
Ujemne oprocentowanie czy tylko zerowe?
A gdyby tak Kowalski nagle dostał list z banku z informacją, że za chwilę to on będzie musiał zapłacić bankowi za lokatę? Przez chwilę nawet pomyślałem, że taka sytuacja – bez żadnej publicznej dyskusji – właśnie po cichu się zadziała.
Przeglądając depozytowe oferty banków doszedłem do konta oszczędnościowego w Credit Agricole. A konkretnie na „Rachunek Oszczędzam”. Oprocentowanie tego konta ustala się w następujący sposób: jednomiesięczny WIBOR minus 1,5 pkt. proc. Kiedy główna stopa wynosiła 1,5%, a WIBOR ok. 1,7%, to konto dawało więc ok. 0,2% odsetek. Ale obecnie WIBOR 1M to zaledwie 0,27%. A to oznacza, że oprocentowanie powinno wynosić minus 1,23%.
Czyżbym znalazł produkt depozytowy dla Kowalskiego z ujemnym oprocentowaniem? Credit Agricole potwierdził, że od wielu lat standardowe oprocentowanie „Rachunku Oszczędzam” jest oparte o stawkę WIBOR, ale…
„…ponieważ wartość oprocentowania wynikająca ze wzoru obecnie daje nam wartość ujemną, a stawek ujemnych nie stosujemy w naszym banku, dlatego w tabeli podaliśmy wartość zero, aby klient miał pewność jaką bank zastosuje”
– wyjaśnia Hanna Niemiec-Kłak z Credit Agricole. A żeby klientom nie było przykro, że nic nie zarobią, to na osłodę bank wprowadził promocję dla wszystkich posiadaczy „Rachunku Oszczędzam”. W czerwcu oprocentowanie tego konta wynosi od 0,2% do 0,5% w zależności od wysokości wkładu. A dla nowych klientów banku jest jeszcze oferta „Na start”, w ramach której można zarobić 3% dla wkładów do 20.000 zł przez 3 miesiące od otwarcia konta.
Przeczytaj też: Ile tracimy przez spadającą realną wartość naszych oszczędności w bankach? Postanowiłem oszacować. To astronomiczne kwoty!
Ujemne oprocentowanie. Czy to zgodne z prawem?
Załóżmy, że RPP pójdzie w ślad niektórych krajów, a więc rozpocznie się w Polsce era ujemnych stóp procentowych. Czy polskie prawo dopuszcza w ogóle sytuację, kiedy to klient płaci bankowi za depozyt? O opinię poprosiłem prawników specjalizujących się w prawie bankowym.
Zdaniem radcy prawnego Zbigniewa Marka Czarnego, nie ma ograniczeń prawnych, które uniemożliwiałyby podjęcie przez RPP uchwały o wprowadzeniu ujemnych stóp procentowych stosowanych przez NBP, jeśli Rada uznałaby za celowe skorzystanie z tego instrumentu polityki pieniężnej. A to skutkowałoby obniżeniem stóp procentowych przez banki komercyjne, a w konsekwencji przyjęciem ujemnych stóp procentowych od depozytów.
Taka decyzja niesie jednak ze sobą wątpliwości natury prawnej w relacji bank – klient. Pierwszą jest to, czy stosowanie przez banki ujemnych stóp procentowych byłoby zgodne z umowami zawartymi przez banki ze swoimi klientami? A więc należałoby przeanalizować umowy i ustalić czy istniejące zapisy dopuszczają stosowanie ujemnych stóp procentowych.
Zbigniew Marek Czarny uważa, że generalnie banki nie mają bezwzględnego obowiązku naliczania odsetek od środków pieniężnych gromadzonych na rachunkach bankowych przez klientów banku. Do takiego wniosku skłania brzmienie art. 52 ust.2 pkt 5 ustawy Prawo bankowe, które dotyczy umowy rachunku bankowego: „o ile strony zastrzegają oprocentowanie środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku”.
„W doktrynie uważa się, że w umowach rachunku bankowego, które przewidują oprocentowanie zgromadzonych depozytów, wysokość tego oprocentowania, warunki jego zmiany przez banki czy terminy wypłaty odsetek powinny być określone w umowie albo też we wzorze tej umowy. Jeśli umowa przewiduje zmienną stopę oprocentowania, to w razie jej obniżenia lub podwyższenia dokonuje się tego poprzez zmianę warunków umowy zawartej przez bank z posiadaczem rachunku. W przypadku, gdy umowa przewiduje, że zmiana wysokości oprocentowania może nastąpić według obiektywnych i konkretnie określonych w umowie kryteriów, zmiana wysokości oprocentowania nie wymaga zmiany umowy i następuje automatycznie według przyjętej przez strony metody”
– mówi prawnik. Ale czy to oznacza, że stosowanie przez banki ujemnych stóp procentowych mieściłoby się w opisanym powyżej schemacie? Czy takim obiektywnym kryterium mogłoby być już samo obniżenie stóp procentowych przez RPP? Mój rozmówca uważa, że nie.
„Według klasycznego rozumienia stopy odsetkowej jest ona opłatą jaka przysługuje posiadaczowi kapitału z racji udostępnienia go innym na określony czas i jest wyrażona jako procent od pożyczonej sumy w ujęciu rocznym. W przypadku ujemnej stopy procentowej posiadaczowi kapitału zdeponowanego na rachunku w banku nie będzie przysługiwać żadna korzyść, czyli odsetki. Wręcz przeciwnie, to on będzie musiał zapłacić bankowi opłatę za bezpieczne przechowywanie środków w banku. W praktyce będzie to oznaczać zmianę strony, która jest uprawniona do uzyskania korzyści z umowy. W ten sposób umowy rachunku bankowego, zwłaszcza umowy rachunku bieżącego upodobnią się do umów depozytu nieprawidłowego, o których mowa w art. 845 Kodeksu cywilnego”
– mówi Zbigniew Marek Czarny. Co innego, jeśli klient po prostu… zgodzi się na zastosowanie przez bank ujemnego oprocentowania.
„W przypadku wprowadzenia ujemnych stóp procentowych przez banki komercyjne, konieczne będzie dokonanie przeglądu istniejących umów z klientami i dokonanie w nich stosownych zmian. Zmiana umowy dokonana w wyniku zgodnego oświadczenia woli przez obie strony jest możliwa w każdym momencie. Jednostronna zmiana umowy przez bank będzie możliwa tylko wtedy, gdy będzie to zgodne z obowiązującą obecnie umową”
Podobną opinię wyraża też Jacek Szymański, radca prawny z kancelarii Szymański Wyjatek. On też nie widzi żadnych przeszkód regulacyjnych, które uniemożliwiałyby bankom pobieranie opłat za przechowywanie środków: na rachunkach bieżących czy oszczędnościowych.
„Inną sprawą jest natomiast to, że tego typu wynagrodzenie banku musiałoby mieć swoje źródło w treści zawartej z klientami umowy. W większości umów banki odwołują się w zakresie oprocentowania do publikowanych przez siebie tabel oprocentowania. Gdyby chciały zmodyfikować tabele w sposób uwzględniający ujemne oprocentowanie, to według mojej oceny musiałyby uzyskać w tym zakresie odrębną zgodę klienta”
Przeczytaj też: Porządna lokata jest dziś jak dinozaur: na wymarciu. W których bankach można jeszcze uratować pieniądze przed zerem absolutnym?
Przeczytaj też: Czy można kupić mieszkanie i zaciągnąć kredyt hipoteczny całkiem online? Sprawdzam, ile nam brakuje do tego ideału
—————————-
Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?
—————————-
Kto zapłaci za przechowywanie depozytów?
Z powyższych opinii wyłaniają dwie informacje dla Kowalskiego – deponenta. Zła jest taka, że banki komercyjne będą mogły zażądać od klientów odsetek od ich depozytów, jeśli RPP zdecyduje się ściąć stopy procentowe poniżej zera. Druga – mniej zła wiadomość: banki nie będą mogły nagle zmienić oprocentowania depozytów na ujemne. Klient najpierw będzie musiał zaakceptować nowy regulamin. Ewentualnie zmiany byłyby wprowadzane po zakończeniu umownego okresu trwania lokaty, gdy klient chciałby zawrzeć z bankiem kolejną umowę depozytową.
Co może oznaczać dla rynku depozytowego sytuacja, w której to klient ma płacić za przechowywanie jego pieniędzy przez bank? Część klientów może machnąć na to ręką, bo i tak przecież ich oszczędności w bankach realnie tracą na wartości. Niektórzy w geście buntu mogą wycofać pieniądze z banków i przenieść je do innych produktów, np. do obligacji. Albo schowają zaskórniaki do przysłowiowej skarpety. Być może wtedy wzrośnie popyt na domowe sejfy? Albo można też spodziewać się masowej wędrówki depozytów – będziemy je przenosić do tych banków, w których nie ma jeszcze ujemnych stóp procentowych.
Moim zdaniem – jeśli w ogóle do tego dojdzie – banki pójdą drogą, którą obrał wspomniany Deutsche Bank, a więc nominalnym ujemnym oprocentowaniem objęte zostaną w większym stopniu depozyty firm i zamożniejszych klientów indywidualnych, czyli np. od osadu ponad określoną kwotę. Ciekaw jestem, co byście zrobili, gdyby wasz bank wprowadził ujemne oprocentowanie.
—————————-
POSŁUCHAJ NAJNOWSZEGO ODCINKA PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”
W najnowszym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” naszym gościem jest jeden z najmądrzejszych i najbardziej doświadczonych w Polsce analityków rynku kapitałowego – Wojciech Białek. Jego analizy na co dzień możecie czytać na blogu „K(no)w future” pod adresem https://wojciechbialek.pl/. Dziś, specjalnie dla czytelników „Subiektywnie o finansach” pan Wojciech opowiada o tym jak widzi przyszłość naszych portfeli w najbliższych latach, miesiącach, a nawet dziesięcioleciach. Przepraszamy za niską jakość nagrania, z przyczyn „społeczno-dystansowych” nagrywaliśmy przez internet i niestety akurat z łączami nie było w tym czasie najlepiej.
Aby posłuchać, kliknij powyższy baner lub wejdź w ten link
Spis treści odcinka:
od 1:50 – W którym miejscu jesteśmy, jeśli chodzi o kryzys koronawirusowy?
od 14:00 – Jakie skutki mogą przynieść naszym portfelom bezprecedensowe reakcje banków centralnych? Czy będzie bolało?
od 25:36 – Pandemia grypy „hiszpanki”, a Covid-19. Czy są jakieś analogie jeśli chodzi o sposoby lokowania oszczędności w takich okolicznościach?
od 40:45 – Co z PPK w czasie pandemii i kryzysu gospodarczego? Wchodzić, wychodzić, uciekać, a może zwiększać wpłaty?
od 49:56 – Portfel inwestycyjny na najbliższe 20 lat a la Wojciech Białek. Jak długoterminowo ulokować oszczędności, żeby nie tylko zabezpieczyć się przed inflacją, ale też pomnożyć oszczędności w najbliższych latach?