28 kwietnia 2020

Niskie stopy procentowe, wysoka inflacja i podatek Belki: idealny miks, by „niszczyć’ oszczędności Polaków. Mój apel do rządu: zawiesić podatek Belki, gdy inflacja boli!

Niskie stopy procentowe, wysoka inflacja i podatek Belki: idealny miks, by „niszczyć’ oszczędności Polaków. Mój apel do rządu: zawiesić podatek Belki, gdy inflacja boli!

Po dwukrotnej obniżce stóp procentowych NBP opłacalność depozytów w najpopularniejszych bankach w Polsce niepokojąco spada w okolice zera. Z kolei rząd obniżył – średnio o połowę – oprocentowanie obligacji skarbowych. Jednocześnie rządzący dopuścili, by w kraju hulała wysoka inflacja (miejmy nadzieję, że przejściowo). To oznacza, że oszczędności Polaków są de facto podwójnie „opodatkowane”. Mój apel: niech rząd zawiesi podatek Belki, gdy inflacja jest wysoka

Podatek Belki płacimy od każdego dochodu z kapitału. Jeśli dostajemy od banku procent od depozytu, to już po potrąceniu z grubsza jednej piątej zysku. Jeśli zarobimy pieniądze na obligacjach (np. rządowych) lub w funduszu inwestycyjnym – też podatek zostanie automatycznie pobrany. Gdy samodzielnie inwestujemy w akcje lub instrumenty finansowe – musimy pamiętać o złożeniu dodatkowego PIT-u i rozliczeniu się z zysków.

Zobacz również:

Można się spierać czy te 19% podatku od zysków z kapitału to najniższa z możliwych danina (bo np. zyski z pracy są obłożone mniej więcej 50-procentowymi podatkami i składkami), czy złodziejski haracz (bo przecież zwykle inwestujemy pieniądze, które już zostały raz opodatkowane).

Inflacja: czyja to wina? „Samo się…”, czy rząd i NBP ją podsyciły?

Gdyby polski rząd – jak zapewniają nieustannie jego przedstawiciele – chciał wspierać długoterminowe oszczędzanie, to zapewne urzeźbiłby jakieś ulgi lub zniósł podatek Belki dla niektórych, wybranych inwestycji (np. tych czynionych z myślą o dodatkowej emeryturze). Na dziś jest tylko „mikroulga” tego typu dla pieniędzy oszczędzanych na IKE.

Ale dużo bardziej martwi mnie co innego. Że rząd de facto opodatkowuje oszczędzających dwukrotnie (nie licząc podatku dochodowego, którego pobranie zwykle poprzedza ulokowanie ewentualnej nadwyżki). Tym drugim podatkiem jest… „podatek inflacyjny”.

Można oczywiście udawać, że rząd nie ma z inflacją nic wspólnego. Impulsy do wzrostu cen oczywiście czasem przychodzą z zewnątrz (wpływają na nie kursy walut, zmiany cen surowców), ale przecież dziś prezes Narodowego Banku Polskiego jest największym przyjacielem rządu i każda jego decyzja uwzględnia interes premiera i większości parlamentarnej.

Żaden rzeczywiście niezależny od rządu bank centralny nie prowadziłby tak krótkowzrocznej polityki: utrzymywania bardzo niskich stóp procentowych w reakcji na proinflacyjną politykę rządu prowadzoną w czasach świetnej koniunktury gospodarczej (czyli skupiającą się na wkładaniu ludziom jak największej gotówki do kieszeni, żeby poszli na zakupy, a nie na pobudzaniu inwestycji przedsiębiorstw).

———————

Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na newsletter i bądźmy w kontakcie!

———————

„Podatek inflacyjny” mamy jeden z wyższych w Europie. Podatek Belki… też mamy

Gdy rząd robi wszystko, by „wyprodukować” inflację, bank centralny powinien starać się chronić wartość oszczędności obywateli i podwyższać stopy procentowe. Tymczasem w Polsce to tak nie działa, a efekt jest taki, że mamy największe na świecie ujemne realne stopy procentowe. A więc największy rozjazd między poziomem inflacji i oprocentowania oszczędności.

Czytaj też: Jednak jesteśmy wyjątkowi. Polska jest krajem, w którym… najbardziej na świecie nie opłaca się oszczędzać. Jak oni to zrobili?

A pisząc jeszcze bardziej wprost: jesteśmy krajem, w którym najbardziej na świecie nie opłaca się oszczędzać. Bo jeśli ktoś jest przezorny, mądry, zapobiegliwy i nie wydaje wszystkiego, co zarobi, tylko stara się odłożyć na później (np. po to, by nie obciążać w 100% swoimi potrzebami budżetu państwa, gdy już przestanie zarabiać i przejdzie na emeryturę) – to w Polsce jego pieniądze najszybciej są „niszczone”. A właściwie niszczona jest ich realna wartość nabywcza.

Nie będę w tym momencie znęcał się nad rządzącymi i przypominał, że jednocześnie robią wszystko, żeby oszczędności Polaków uciekły za granicę (bo pozwolili zaorać polski rynek obligacji korporacyjnych i walnie przyczynili się do tego, że polska giełda akcji, zdominowana przez państwowe molochy, znajduje się w stanie wegetatywnym). To oddzielny problem. Podobnie jak „produkowanie” przez politykę rządu bańki na rynku nieruchomości.

Czytaj o nim więcej: Prawą ręką za lewe ucho, czyli jak państwo pompuje bańkę na rynku nieruchomości, a potem… przed nią ostrzega

Czytaj też: Część mojego funduszu spełniania marzeń powstaje za granicą. Niepatriotyczne? Mam powody

Inflację nie bez powodu nazywa się „podatkiem inflacyjnym”. Bo najbardziej korzysta na niej rząd. Jego wpływy z podatków są wyższe, niż założone w budżecie, zaś wydatki się nie zmieniają (tyle, że są mniej warte, ale to już nie problem rządu).

Mamy więc sytuację, w której władza jednocześnie obniża oprocentowanie oszczędności, a następnie opodatkowuje te oszczędności dwoma podatkami. Podatkiem Belki z jednej strony oraz „podatkiem inflacyjnym” – z drugiej.

Czytaj więcej o tym jak się „produkuje” inflację: Czy inflacja w Polsce może się wymknąć spod kontroli NBP? A może to się już dzieje? Jakie bywają konsekwencje?

Jak stracić na obligacjach indeksowanych inflacją. Podatek większy, niż „parasol” z marży

Przy niskim oprocentowaniu wpływ tych dwóch podatków na oszczędności jest miażdżący. Często-gęsto ten miks oznacza, że podatki zjadają cały realny zysk. Podaję przykład.

Jak wiadomo, rząd sprzedaje Polakom czteroletnie obligacje. Od 1 maja ich oprocentowanie wyniesie 1,3% w pierwszym roku i 0,75% powyżej inflacji w kolejnych latach (gdybym kupił takie obligacje 1 maja 2020 r., to w drugim roku oprocentowanie będzie zależało od inflacji ogłoszonej w kwietniu 2021 r.).

Pozornie to świetny instrument, bo przecież ma oprocentowanie uzależnione od inflacji. Czyli właśnie chroni przed spadkiem realnej wartości pieniądza. I za jego stworzenie oraz utrzymywanie w ofercie należałoby kolejnych ministrów finansów po stopach całować. Niestety, jest jedno „ale”.

Załóżmy, że przez cztery lata inflacja wynosi tyle, ile dziś, czyli mniej więcej 4,5%. A zysk z obligacji? W pierwszym roku wyniesie netto 1,05% (po opodatkowaniu „belką”), zaś w kolejnych latach – po 4,25%. Czyli też mniej, niż inflacja!

Bo, owszem, oprocentowanie w drugim, trzecim i czwartym roku jest o 0,75% wyższe od inflacji, ale te 0,75% jest… mniejsze od podatku Belki, pobieranego od zarobionych pieniędzy. Bo przecież 19% (czyli z grubsza jedna piąta) podatku od zysku w wysokości 5,25% oznacza „uszczknięcie” średnio 1 punktu procentowego. Niestety, 1 > 0,75.

Podsumowując: rząd sprzedaje obligacje, w których oficjalnie chroni nabywców przed inflacją (bo dorzuca do niej marżę, w tym przypadku 0,75%), zaś drugą ręką obniża realne oprocentowanie tych obligacji o 1% (punkt procentowy), pobierając podatek Belki. Im wyższa jest inflacja, tym bardziej 19% podatku „zjada” realny zysk z lokowania oszczędności.

Tutaj więcej o nowym oprocentowaniu obligacji: Tak minister finansów zmasakrował parasol antyinflacyjny

Czytaj też: Ile budżet państwa rocznie zarabia na podatku Belki? Grosze…

Mój apel: albo podatek inflacyjny, albo podatek Belki

Skoro więc zarówno podatek Belki, jak i inflację „wyprodukował” rząd (choć podatek Belki oczywiście nie ten rząd), to ja uprzejmie proszę sprawujących obecnie władzę: zdecydujcie się czym chcecie opodatkowywać nasze oszczędności. Bo każde dziecko wie, że podwójne opodatkowanie jest złe. Jeśli decydujecie się zafundować nam – swoją polityką – wysoką inflację, to trudno. Ale wtedy znieście podatek Belki, by nie utrudniał nam ratowania realnej wartości naszych oszczędności.

źródło wykresu: qnews.pl

Proponuję jasny układ: jeśli inflacja w kraju przekracza np. 2% w skali roku, to rząd zawiesza funkcjonowanie podatku Belki, żeby nie istniał mechanizm podwójnego opodatkowania oszczędności obywateli. A jeśli inflacja spada poniżej 2%, wtedy podatek Belki niech wraca.

Dopóki tego nie zrobicie, szanowni rządzący, dopóty nie uwierzę w ani jedno Wasze zapewnienie o tym, że zależy Wam na budowaniu krajowych oszczędności i na tym, żeby Polacy finansowali swoimi oszczędnościami rozwój kraju. Nie można finansować rozwoju kraju czymś, co jest strukturalnie, metodycznie i z premedytacją niszczone.

———————-

Obawiasz się inflacji? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać:

>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?

———————-

zdjęcia tytułowe: Wikipedia, Pixabay

Subscribe
Powiadom o
64 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
4 lat temu

W tym kraju. co sama nazwa mówi, wystarczy, że leń pokaże dupę w tv tak samo co na ulicy, aby go kochali, bo tylko złe wiadomości, bo zła gospodarka. słaba waluta. Wykształcili się, żeby pisać w jaki sposób rujnowani są Polacy w Polsce, gdzie jest praca tylko dla Ukraińców, Żydów, Murzynów, Meksykanów i nazistów, a trwa tylko mafia.

Andrzej
4 lat temu
Reply to  Anna

Aniu.
Weź stoperan.
Na wirusa wprawdzie nie pomoże,ale zawsze coś

Let
4 lat temu
Reply to  Anna

Wygrali w wolnych wyborach, musisz się z tym pogodzić.

Podziękuj też naszym rodzimym przedsiębiorcom za to, że zamiast godnie płacić, woleli napływ taniej siły roboczej z innych krajów.

zeneusz
4 lat temu
Reply to  Let

żeby pracodawca mógł pracownikowi zapłacić 1900 zł netto minimalnej pensji musi wygospodarować ponad 3100 zł. przy wyższych pensjach jest jeszcze gorzej bo różnica dochodzi nawet do 50%. progi podatkowe od 12 lat nie ruszane, kwota wolna zlikwidowana. to państwo jest największym złodziejem.

Zenek
4 lat temu

Świetnie napisane. Zniesienia podatku Belki bym się jednak nie spodziewał. Celem rządu jest utrzymanie się u władzy poprzez łupienie tych co coś mają i rozdawanie tym, którzy na nich zagłosują. A nasze społeczeństwo ogłupione walką na górze nie widzi o co naprawdę chodzi politykom i jak są oszukiwani przez swoich „ukochanych i uczciwych na wskroś”. Wracamy do komunizmu tylnymi drzwiami. Mamy już to w telewizji publicznej, sposobie sprawowania władzy a teraz „dostosowujemy” gospodarkę. Niby możemy jeszcze wydać nadwyżki na nieruchomości, złoto czy waluty. Ale niedługo podniosą podatki od nieruchomości/katastrat, znacjonalizują pod byle powodem złoto i zabronią zakupu walut/nakażą zwrot. A… Czytaj więcej »

ddhjk
4 lat temu
Reply to  Zenek

Wejdź w oswiadczenia majątkowe polityków i zadaj sobie pytanie o to czy politycy wprowadzą podatek katastralny? Oczywista oczywistosć że nie. Tak jak zakredytowana armia nie może odczuć podwyżek stóp tak i ta sama armia nie moze odczuć ze im się teraz podatek wprowadza. Nieruchomosci to żyła złota w tym kraju. Podatku przy sprzedaży brak najczęściej, podatek od najmu jakiś śmieszny, zerowe stopy… Trza było się zadłużyć, nic nie robić, wynajać i stać się milionerem. A tu człek odkłada na starosć i te s…syny jeszcze go z tego obdzierają jakby przestępstwo popełniał. Wkur..a mnie to już w całej rozciągłosci. CPI 5%… Czytaj więcej »

Andrzej
4 lat temu
Reply to  ddhjk

Książek raczej nie.
Dobre nie są tanie.

E.G
4 lat temu
Reply to  Zenek

Ja też już nie mam złudzeń. Nie mamy demokracji , państwem jednoosobowo rządzi tylko jeden człowiek który podporządkował sobie jeszcze polski kościół, tego nawet za Stalina nie było. Wdrapali się do władzy po ofiarach smoleńskich teraz żądają ofiar COVID-19. Pytam czemu Polacy tak zgłupieli ? Gdzie jest nowy Wałęsa? Gdzie elity , nowy KOR , gdzie studenci którzy nigdy nie godzili się na zakłamanie łże- TVP. Do czego dąży władza ? Do krwawej konfrontacji z narodem , Duda , Kaczyński i inni ubolewali że był Okrągły Stół i przekazanie władzy odbyło się pokojowo ? Nie było ofiar ! Chcą teraz… Czytaj więcej »

Let
4 lat temu
Reply to  Zenek

Apel jest pozbawiony sensu. Po to było 500+ by napędzić konsumpcję, a nie oszczędności. Po to są niskie stopy, by ludzie nie trzymali pieniędzy w banku, lecz je wydawali. Bo konsumpcja to źródło wpływów z VAT-u, a to główny sponsor rozdawniczych działań tej partii.

zeneusz
4 lat temu
Reply to  Let

trzeba byłoby być skończonym [CENSORED – Ojciec Redaktor] żeby w czasach takiej niepewności, gdzie jutro można mieć obniżoną pensję lub stracić pracę, pozbywać się swoich oszczędności.

Jac
4 lat temu

Obawiam się, że ten apel będzie równie skuteczny jak ten Adriana, by osoby, którym wystarcza zrezygnowały z 500+ w czasach kryzysu. Polacy przyzwyczaili się do bycia dyma… wróć, płacenia tych podatków. Dla rządu to „darmowe” pieniądze, które może bezsensownie marnotrawić, a obecna władza nie celuje w elektorat posiadający jakiekolwiek oszczędności, więc to, że ludzie tracą ich szczególnie nie boli. Drukarki działają, kasa płynie, inflacja rośnie, stołki utrzymane… za wszelką cenę.

Fabian
4 lat temu
Reply to  Jac

Elektorat posiadający oszczędności to zwykle II sort, a sekta gustuje w biednym ale posłusznym elektoracie, który pozwala jej trwać przy władzy bo to jest cel nadrzędny.

and
4 lat temu

Panie Samcik, co Pan pisze!? przeciez mamy jedne z wyzszych stop procentowych w Europie! Ile Pan w niemczech, francji, szwecji na lokatach zarobi? czy nie ma podatku od zyskow? Cos chyba Pan pomylil. Rownie dobrze, mozna optowac o podatek liniowy – tylko dziwnym trafem Rosja po wprowadzeniu szybko sie wycofala – a zaden inny duzy kraj sie nie zdecydowal na taki rozwiazanie…. Proponuje szerzyc wiedze, jak mozna inwestowac nadmiar gotowki, zamiast parkowac na lokatach – bo od lokat nie przybedzie inwestycji w kraju – a co za tym idzie rozwoju i dostatku zwyklych obywateli. Przepraszam – ale populizmem powialo na… Czytaj więcej »

and
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Inflacja ma to do siebie, ze kazdy ma ja inna – emeryt, student, rodzina z dziecmi. Ale OK – dalej piszmy ludziom, ze placenie podatkow jest be i ze okradaja nas z oszczednosci – tak się nie tworzy spoleczenstwa obywatelskiego i swiadomego – tylko zeruje na prostych odruchach i emocjach. Wiekszosc obywateli nie ma oszczednosci, ale zniesmy podatek od lokat – jakas dziwna filozofia.

Rob
4 lat temu
Reply to  and

[Wiekszosc obywateli nie ma oszczednosci, ale zniesmy podatek od lokat – jakas dziwna filozofia.]

Jaką prezentujesz filozofię? Nauczmy ludzi oszczędzać np.na starość, więc opodatkujmy lokaty tak by się na tym traciło?

Andrzej
4 lat temu
Reply to  and

Jak większość nie ma?
Poszukaj sobie człowieku danych ile skrzętni i zapobiegliwi Polacy dołożyli kasy w bankach.
Drugie tyle w skarpetach walutach i złocie.
Dla Matołusza to łakomy kąsek

Rob
4 lat temu
Reply to  Andrzej

[Poszukaj sobie człowieku danych ile skrzętni i zapobiegliwi Polacy dołożyli kasy w bankach.
Drugie tyle w skarpetach walutach i złocie.]

Kwota wydaje się być sumarycznie ogromna, gdyż jest nas blisko 40 milionów, ale prawda jest taka, że Polacy nie mają prawie żadnych oszczędności na własną emeryturę.
Taka polityka rządu jaką widzimy jeszcze pogorsza ten stan.

Artur
4 lat temu
Reply to  and

Nie wiem czy cechuje Pana natura zwyczajnego trolla, czy może ignorancja że właśnie niskie stopy procentowe zmuszają zwykłych ciułaczy do korzystania z ryzykownych instrumentów tylko dla tego że te uznawane za bezpieczne są zupełnie nierentowne. Taki stan rzeczy naraz ich na jeszcze większe ryzyko niż utrata siły nabywczej posiadanego pieniądza przez działanie inflacji.

erdwa
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A natomiast na pytanie jak inwestować by nie opierać się na depozytach to niech odpowie Glapiński z Morawieckim bo wlaśnie zarznęli po kolei lokaty, korporaty, rynek obligacji detalicznych, fundusze oparte na papierach indeksowanych Wiborem, wyceny na GPW (spólki skarbu państwa w największym stopniu).. Generalnie wszedzie gdzie nie spojrzysz to nie ma gdzie pieniędzy włożyć. Czy ty myślisz że człowiek posiadający oszczędnosci w banku to jest inwestor? Ze pobiegnie kupować fundusze albo zakladac firmę? W tym kraju? Przeciez zakładac tu firmę to szaleństwo. Liczy się etat – najlepiej w państwowej spółce lub urzędzie bo kto ma ochotę zakladać firmę w kraju… Czytaj więcej »

erdwa
4 lat temu
Reply to  and

Populizmem? z twojego wpisu głupotą. w Eurozonie inflacja to okolice 0.5%. W POlsce 4.7 przy zerowym oprocentowaniu depozytów po odjeciu Belki. O czym ty człeku w ogóle piszesz? za ten dramat oszczędzajacych odpowiedzialna jest patriotyczna, narodowa polityka RPP która uparła się na małpowanie lewackich pomysłów ECB które drukuje Euro a my szmacianego złotego.
A inflacje wyprodukował rząd podwyżkami cen energii, smieci, podatków, socjalem i RPP zaniżanymi stopami, wyganianiem ludzi w kupno nieruchomości i niszczeniem oszczędności. na koniec przyszła susza i teraz będziemy się bujac z inflacją pod 3% i zerowymi depozytami.

Marian
4 lat temu
Reply to  and

Jak bym ci wuju napisał co o tobie myślę, to nie mógłbym tego opublikować.

Robert
4 lat temu

Posiadający to nie jest elektorat PiS-u, obiboki,cwaniaki partyjne oraz etatowcy na spółkach państwowych a i owszem. Stąd głos mądrego to w dzisiejszych czasach wołanie na puszczy….taki mamy klimat.
https://m.bankier.pl/wiadomosc/Realizacja-SRRK-trwa-nie-ma-planow-zmian-w-tzw-podatku-Belki-Nowak-MF-7872267.html

Fazi
4 lat temu
Reply to  Robert

Dokładnie: elektorat pisu to cała masa nierobów, pobierająca zasiłki, 500+ oraz emeryci, z których mało kto ma odłożone duże oszczędności, żyją od 1 do 30 i im wszystko jedno.

Crusader
4 lat temu
Reply to  Fazi

Sam jesteś nierób ! Ja głosowałem na.PiS. A pracuję, nie korzystam z 500 żadnych ani innych ulg. Żona to samo. Moje miejsce pracy zdestabilizował sam Tusk swoim gadaniem.
Tacy jak ty nazywają się HEJTERAMI ! No ale PO nie ma hejterów….same święte owieczki.

Piotrek
4 lat temu
Reply to  Crusader

Oto głos pisowski! Brawo towarzyszu!

Marek (Wrocław)
4 lat temu
Reply to  Robert

Strategia Rozwoju Rynku Kapitałowego została przyjęta w październiku 2019 r. – a więc przed epidemią i kryzysem gospodarczym, jak i perspektywą mocnego uderzenia w nasze portfele. Teraz są inne uwarunkowania, niż te, które były na etapie opracowywania dokumentu. Druga rzecz – w wersji projektu Strategii z sierpnia 2019 r. przewidywano zachęty podatkowe, np. obniżenie podatku Belki do 9% w ściśle określonych przypadkach (ostatecznie zrezygnowano z tego i kilku innych pro-podatkowych rozwiązań). Nie jest więc tak, że obecna konstrukcja podatku Belki jest nienaruszalna, skoro Ministerstwo Finansów to planowało.

Ppp
4 lat temu

Pełna zgoda z wyjątkiem przedostatniego akapitu – „podatek Belki” powinien zostać zlikwidowany na twardo, a nie, żeby pojawiał się i znikał zależnie od inflacji. Generalnym argumentem jest wielokrotne opodatkowanie tych samych pieniędzy: najpierw PIT, potem Belka, a przy zakupach VAT. Dwa z tych trzech podatków powinny zniknąć!
Pozdrawiam.

Andrzej
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Na chwilę też miał być VAT 23 %
Chwilo trwaj.
Ile to już lat.?
Chociaż może lepiej nie przypominać, bo rzeczywiście zmienią np na 32%.

Marek (Wrocław)
4 lat temu

W połowie kwietnia złożyłem petycję do rządu o zniesienie podatku Belki – całkowicie albo gdy inwestycja trwa ponad 12 miesięcy. Odpowiedzą w czerwcu, a jak ekspresowo – to w maju.

Let
4 lat temu

Potraktują jako po stu lat 😉

Andrzej
4 lat temu

Panie.
Macieju.
Cenie sobie pańskie artykuły
Zawsze chętnie czytam.
Czasem stosuje zawarte w nich porady.
Ale tu to Pana poniosło, albo jest Pan człowiekiem dużej wiary,jeśli uważa Pan, że ten rząd zrobi coś dla obywateli, którzy mają trochę więcej pieniędzy niż ich docelowy target wyborczy.

Sherlock
4 lat temu

Pan Maciej na Prezesa NBP, to moj kandydat!!
to bylby pomysl na miare oscara finansow….

bartosz
4 lat temu

Podnoszenie stóp procentowych to przecież zabójstwo dla wielu zadłużonych gospodarstw domowych. Owszem, posiadacze oszczędności – pewnie się ucieszą, że odłożone pieniądze zaczną przynosić zysk… Tylko kosztem tych którzy chcąc zamieszkać na swoim musza się zadłużać. Ci co mają i oszczędności i są zadłużeni to w sumie obojętne czy stopy wzrosną czy spadną, czyż nie ?

erdwa
4 lat temu
Reply to  bartosz

Podwyżka stóp nie ulży depozytariuszom. Problemem banków jest nadpłynność, która powoduje koszty dla banków. Podwyżka stóp nie podniosłaby znacznie % lokat bo tą nadpłynność jeszcze by w ten sposób zwiększono. Problemem jest to że jest za dużo pieniądza na rynku w wyniku dodruku i socjalu + rosnąca inflacja. Pieniądza którego nikt jak widać nie potrzebuje. Wymyślono system oparty na darmowym kredycie – w tym systemie oszczędności można niszczyć i kraść bo do niczego nikomu nie są potrzebne. To wszystko prowadzi do zalewu rynku akcji i nieruchomości na których jest ta prawdziwa inflacja. Chcecie wyższych lokat? Musi stanąć kilka mln Polaków… Czytaj więcej »

Sauk
4 lat temu
Reply to  bartosz

A to ktoś ich zadłużał, czy oni sami się zadłużali? Bo moje oszczędności ja sam generowałem z pieniędzy, z których podatki już zapłaciłem. Więc trzy razy nie chcę być łupiony (PIT, Belka, inflacja, o VAT nie wspomniwszy).

Andrzej
4 lat temu
Reply to  Sauk

Brawo.
Ile można do ciężkiej cholery bulić za to samo.
Wszystkie swoje oszczędności zawdzięczamy z żoną ciężkiej pracy.
A to państwo NIC nam nigdy nie dało tylko wiecznie wyciąga łapę.
Belce wprowadzenia tego podatku też nigdy nie zapomnę.
Pomysłowy Dobromir się znalazł.
A do Pana Panie Macieju mam prośbę.
Niech pan napisze coś o kwocie wolnej.
To też jest temat,który niepracujących beneficjentów 500 plus nie interesuje,ale wszystkich uczciwie tyrających jak najbardziej.
I czemu rozsądną kwotę wolną mają tylko parlamentarzyści?
Suweren w końcu ich za to rozliczy i podsumuje tak jak na to zasługują.

Andrzej
4 lat temu
Reply to  bartosz

Nie ma obowiązku zadłużać się po uszy i jechać przez całe życie na kredycie. Mnie nauczono w domu oszczędności. Cokolwiek by się nie działo pierwsze co robimy z żoną to odkładamy po 25 % swoich miesięcznych zarobków.. Każdego miesiąca. Owszem czasami trzeba się podeprzeć debetem w koncie, albo kartą kredytową,ale tę zawsze spłacamy w okresie bezodsetkowym. Ze smutkiem i złością patrzę więc jak co miesiąc pomimo odkładania kolejnych porcji pieniędzy i wyszukiwania co 2-3 miesiące najlepiej oprocentowanych promocji na kontach pomimo,że mam więcej, to de facto mniej pieniędzy. Inną sprawą jest różnica,jaką banki stosują pomiędzy udzielonym kredytem, a oferowanymi odsetkami.… Czytaj więcej »

Rob
4 lat temu
Reply to  bartosz

Są zadłużeni poprzez promowanie polityki zadłużania. Dodatkowo zadłużyli się w nieruchomościach, mocno przepłaconych, gdyż kapitał uciekł w nieruchomości traktując je jako inwestycję.
Zamiast mieć wyższe oprocentowanie od niższej ceny nieruchomości, mają niższe oprocentowanie od podwójnej ceny nieruchomości.
To wszystko dzięki polityce Glapińskiego wpuszczania młodych ludzi na pole minowe, bo przecież nie starszych, braczy 13 stej emerytury.

Fazi
4 lat temu

Czyli mamy jasny przekaz dla suwerena: nie pracuj, nie oszczędzaj tylko zdaj się na państwo czy socjal!!!

Janusz_porady
4 lat temu

Jeśli ktoś się obawia, ze PiS będzie dalej osłabiał złotego, może sobie kupić walutę, do której ma większe zaufanie.

Sauk
4 lat temu

Bardzo dobry tekst. Apel pewnie nie zostanie wysłuchany, ale ten beton trzeba drążyć. Kropla po kropli…

Andrzej
4 lat temu
Reply to  Sauk

Dałem Ci plusa,ale uważam,że kropla to dąży skałę,a ten beton to trzeba w końcu wysadzić w powietrze.
Mam taką nadzieję,że ta banda przejedzie się na tym wirusie. Chociaż taki będzie z niego pożytek,poza mniejszymi korkami i tańszym paliwem.

Sauk
4 lat temu
Reply to  Andrzej

Jak kropla da radę ze skałą, to da też radę z betonem. Choć pomysł z wysadzaniem bardzo mi się podoba 😉

Rob
4 lat temu

Cyt: Podatkiem Belki z jednej strony oraz „podatkiem inflacyjnym” – z drugiej. Jest gorzej, gdyż podatek Belki płaci się również od inflacji, czyli podatku inflacyjnego. Jeśli obligacje są oprocentowane np. na 1% PONAD inflację, to podatek Belki powinien być od tego 1%, wówczas zacytowane zdanie byłoby w 100% prawdziwe. Inflacja to odpowiednik kosztów uzyskania przychodu. Podły rząd jest zadowolony, gdyż sprzedając obligacje ma kredyt ma prawdziwe 0%. Z drugiej strony taka polityka generuje ogromną bańkę na nieruchomość, gdyż tam idzie kapitał, który powinien siedzieć na lokatach i w obligacjach, ale ta drożyzna generuje ogromne kłopoty młodym ludziom, którzy chcą mieć… Czytaj więcej »

Crusader
4 lat temu

Żaden rząd Belki nie zniesie… To żywa gotówka do budżetu.

Grzegorz
4 lat temu

Panie Macieju. Wyborcy obecnej władzy nie posiadają oszczędności. Ich podatek Belki nie dotyczy. A ci co je posiadają to zapewne je zdobyli nieuczciwie. To proste. Nie ma co liczyć na rozsądek, popierać argumenty liczbami, proponować… Ci bez oszczędności są lepsi.
Zresztą wystarczy poczytać komentarze poniżej…

Piotr
4 lat temu

Nie mogą znieść podatku belki przecież to program flagowy PO i jeszcze było podniesienie wieku emerytalnego , kradzież pieniędzy na emeryturę z ofe,zmniejszenie zasiłku pogrzebowego ,podniesienie podatku vat do 23% już nie wspomnę o wyprzedaży majątku polskiego aby niemieckie firmy nie miały już konkurencji

Artur
4 lat temu

A takie rozwiązanie na przykład: podatek od zysków kapitałowych potrącany były od faktycznej nowej wartości czyli tej ponad inflację. Bierzemy cały okres odsetkowy i liczymy jaka była inflacja w czasie kiedy pieniądze pracowały. Jeśli nie zarobiły nawet na inflację to nie ma haraczu. Jeśli udało się pobić tę inflację to podatkiem objęta jest tylko górka. Danina w takim duchu byłaby rozsądna.

Rob
4 lat temu
Reply to  Artur

Ma to już sens, ale nie przy np. obligacjach skarbowych, gdyż:
1. podatek zabiera ten, który wypłaca odsetki
2. przy zakupie obligacji przez osoby fizyczne, one kupują je za pieniądze pomniejszone o podatek, więc powinno to być jak w dawnym 3 filarze emerytalnym, czyli już nie ma podatku od emerytury z 3 filara.

Non omnis hypotheca
4 lat temu

A ja z innej beczki. Optyka się zmienia w zależności od tego po której stronie stoimy. Dopóki trzymałem gotowiznę na lokatach modliłem się (jako ateista) by podnieśli stopy procentowe. To było logiczne patrząc na sytuację w kraju, gdzie się rozdaje pieniądze na prawo i lewo oraz z uwagi na rosnącą inflację (nieGUSowską), ale również ŻYCZENIOWE bo byłem osobą z drugiego sortu, czyli tym OSZCZĘDZAJĄCYM. Teraz gdy zapakowałem się w mieszkanie liczę na utrzymanie niskich stóp aż mi PKO BP kredyt zaaneksuje w stałą stopę procentową 😛 Także jestem jak najbardziej za utrzymaniem bieżących, korzystnych dla mnie stóp. Jestem przekonany, że… Czytaj więcej »

Rob
4 lat temu

Tutaj nie chodzi o ludzi na giełdzie, tylko zwykłych ludzi, którzy chcą np.inwestować w 4-10 letnie obligacje, wszak te ich pieniądze dostaje rząd, by je zainwestował w gospodarkę, więc nikomu krzywdy nie robią. Podstawową przyczyną wielkich kryzysów jest złe inwestowanie pieniędzy, a złe inwestowanie zawsze ma miejsce, gdy pieniądze są za tanie, to znaczy, że inwestuje się w rzeczy, który mają bardzo niską stopę wzrostu, przy drogim pieniądzu nie miały by w ogóle one miejsca.
[CENZURA: obraźliwe słowo – Ojciec Prowadzący] z NBP robi akcje promujące rozsądne oszczędzania oraz prowadzi jednocześnie politykę, w której nie ma ono najmniejszego sensu.

Don Q.
4 lat temu

„gdyby tylko ktoś z Państwa wziął teraz kredyt” — ja nie biorę kredytów, gdyż uważam, że kupowanie rzeczy, na których kupującego nie stać, jest patologiczne. Więc nie obrażaj mnie więcej, bo nie jesteś nie do znalezienia.

Non
4 lat temu
Reply to  Don Q.

No ej, bo się wystraszę i będę się jąkać..

Skyyy
4 lat temu
Reply to  Don Q.

Możesz mi [CENZURA – ojciec redaktor] kolezko, Twoje IP juz mam.

Marian
4 lat temu

Misiu, ale ty jesteś mądry. Non omnis, of course.

Antoni
4 lat temu
Reply to  Marian

Maciuś ahhh ty byku ciętej riposty. Taki elokwentny, menski, a pół dupy zza krzaka widać.

J.Jay
4 lat temu

Ostatnio czytałem na temat obligacji które się opłacają przy obecnej inflacji. Okazuje się że tylko 10 I 12 let. Reszta przynosi stratę. Pomimo że powinne te obligacje dawać zysk ponad inflację. Depozyty przynoszą realne straty. Giełda , waluty itd. Oczywiście błędem było utrzymywanie niskich stop w warunkach dużego wzrostu gospodarczego i z reguly powinno być odwrotnie pomijając nawet inflację Ale sam fakt że kiedy przychodzi kryzys taki jak teraz to ma się z czego te stopy obniżać. Ale zastanawia mnie jedna rzecz. Skoro stopy są prawie zerowe I jak ludzie zaczną wypłacać pieniądze z banków, lokat to kto będzie finansowal… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu