Polacy są najbardziej zestresowanym narodem w pracy – wynika z badań amerykańskiej firmy ADP. A powrót do biurka po dłuższej przerwie – takiej, jak ferie, czy urlop – to szok dla organizmu. Jak sobie z tym poradzić?
Co roku scenariusz się powtarza. Najpierw do miast wracają korki. Tak, jak przylot bocianów zwiastuje wiosnę, tak korki zwiastują powrót do codzienności po urlopach. W metrze tłok, w tramwajach ścisk, a w skrzynce mailowej – niezliczona liczba nieprzeczytanych wiadomości. A na koniec przychodzi szef i dorzuca zaległych zadań. To się nazywa twarde lądowanie. Bo praca dla Polaka – przynajmniej tak wychodzi w badaniach – to wielki stres.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
W pracy jest stres, a w ogłoszeniach rynek pracownika
Firma ADP, jedna z największych która dostarcza usługi zarządzania pracownikami, publikuje cykliczne raport na temat poziomu stresu wśród pracowników w różnych krajach. Z raportu Workforce View in Europe za ubiegły rok wynika, że dla Polaków praca nie należy do przyjemności.
Ponad jedna czwarta z nas codziennie odczuwa stres w pracy, co daje nam niechlubną, ostatnią pozycję w Europie. Oznacza to, że jest u nas proporcjonalnie najwięcej zestresowanych pracowników wśród wszystkich oddających się pracy. Czy z pracą w Polsce jest coś nie tak? Może „rynek pracownika” nie jest do końca rynkiem pracownika, a raczej „rynkiem niewolnika”?
Zajrzyjmy głębiej w wyniki badań. Poziom stresu wśród polskich pracowników jest o 8 pkt. proc. wyższy od europejskiej średniej. Przed nami w rankingu najbardziej zestresowanych w pracy plasują się tylko Niemcy, wyprzedzając nas o 5 pkt. A myślałem, że pod rządami kanclerz Angeli „mutti” Merkel pracownicy nie mają powodów do narzekań. W końcu tyle się mówi u nas o „niemieckim socjalu” i o sile związków zawodowych za Odrą.
Pełny raport jest do przeczytania tutaj. Niestety, chyba pełne fragmenty na temat stresu trafiły do wiedzy firm, dziennikarzom udostępniono tylko wyrywkowe dane;-)
Do dobrze, a gdzie pracownicy się najmniej stresują? Na przeciwległym biegunie są Niderlandy, gdzie aż 22% pracowników nie doświadcza stresu w ogóle, a stres codzienny to doświadczenie zaledwie 8% pracowników!
Kto jest w Polsce najbardziej zestresowany? Obstawiałbym pracowników handlu, którzy mają ciężką pracę, normy do wyrobienia i nie zawsze miłych klientów po drugiej stronie lady. Albo policjantów, którzy zaczynając służbę nigdy nie wiedzą, czy przyjdzie im wystawić mandat za przejście na czerwonym świetle, czy uczestniczyć w strzelaninie. No i wymieniłbym jeszcze lekarzy, którzy ponoszą ogromną odpowiedzialność. I dziennikarzy: ich gonią deadliny, źli ludzie i wymagający czytelnicy. A tymczasem… nic bardziej mylnego.
Wśród wszystkich reprezentowanych zawodów, do codziennego stresu przyznaje się najwięcej finansistów i pracowników ochrony zdrowia – po 38% badanych z tych dwóch grup przyznaje, że odczuwa codzienny stres.
Najbardziej wyluzowani (niezestresowani) są informatycy oraz pracujący w sektorze „turystyka i transport”. Może zatem chodzić o kierowców (a to niespodzianka) i pracowników biur podróży i hotelarzy. Gdybym sprzedawał wycieczki i obcował cały dzień z pełnymi raf koralowych katalogami, to faktycznie mogłoby działać kojąco. Tyle, że nawet w biurze podróży można przeżyć stres, gdy nie ma komu sprzedać tych wszystkich wycieczek z katalogów.
W bankach i w gabinecie pielęgniarki stres unosi się w powietrzu
Finansiści przeżywają stres, bo mają dużą odpowiedzialność (nieraz osobistą), normy sprzedaży do wypełnienia, bardzo często gros ich wynagrodzenia to premie i prowizje (niska sprzedaż oznacza więc bardzo niską płacę), relacje z klientami są ściśle monitorowane i poddane licznym regulacjom i papierologii, produkty finansowe są coraz trudniejsze, a obcowanie z dużymi pieniędzmi z natury jest stresujące..
Czasem zdarzają się sytuację, w których makler pomyli się w przelewie (tzw. błąd „tłustego paluszka” – „fat finger”). Dwa lata temu jeden z pracowników Deutsche Bank dodał kilka zer do przelewu do jednej z giełd, z którą współpracował. Beneficjent dostał 28.000.000.000 euro, ale krótko się nimi cieszył, bo w tym przypadku bank szybko cofnął przelew. Szkoda, że banki nie reagują tak szybko, gdy pomyli się zwykły klient.
Pracownicy służby zdrowia są zestresowani nie tylko z powodu stopnia odpowiedzialności za cudze życie i zdrowie. Ich praca to w zasadzie ciągły kontakt z chorobami i ludzkimi dramatami. A do tego żeby w Polsce dobrze żyć wykonując pracę lekarza, trzeba niejednokrotnie „ciągnąć” kilka etatów. I pracować po 16 godzin na dobę.
W ochronie zdrowia to nie lekarze są w najtrudniejszej sytuacji – ich wynagrodzenia (przynajmniej w niektórych specjalnościach) są już nie najgorsze. W przypadku pielęgniarek, położnych, pracowników szpitali i przychodni dochodzi jeszcze stres spowodowany groszowym wynagrodzeniem. W ochronie zdrowia – przynajmniej jej publicznej części, która dominuje – nie obowiązują prawa wolnego rynku. Wiele wynagrodzeń jest ustalanych administracyjnie, na abstrakcyjnie niskim poziomie. A stres człowieka wykonującego odpowiedzialne zadanie i wynagradzanego za to śmieciowo – rośnie w tempie wykładniczym.
Czytaj też: Krótsza praca i niska emerytura? To woda na ich młyn. Znów kuszą rentą dożywotnią za prawo do mieszkania
Czytaj też: W jakim zawodzie czeka cię teraz najlepiej płatna praca? Oraz lista zawodów, które muszą wyginąć
Jak się nie stresować w pracy? Rzadziej do niej przychodzić
ADP radzi, aby kierownicy pochodzili do problemów swoich podwładnych indywidualnie. Jednym ze sposobów na zmniejszenie stresu pracowniczego może być… praca zdalna. O takiej pracy marzy coraz więcej osób, ale często pozostaje ona marzeniem ściętej głowy. Jak wynika z opublikowanego kilka dni temu badania firmy CBRE i Grafton Recruitment aż 86% polskich pracowników chciałoby pracować z domu co najmniej jeden dzień w tygodniu., 14% mówi, że nie odczuwa potrzeby pracy zdalnej. Można też ewentualnie poeksperymentować z długością tygodnia pracy. Trzydniowy weekend testuje coraz więcej firm, ale jeszcze nie w Polsce.
źródło zdjęcia: PixaBay