29 sierpnia 2025

Fed szykuje się do obniżek stóp procentowych, a Donald Trump… znów uderza w niezależność banku centralnego. Czy czas już się niepokoić?

Fed szykuje się do obniżek stóp procentowych, a Donald Trump… znów uderza w niezależność banku centralnego. Czy czas już się niepokoić?
Współautor: Maciej Samcik
5

Znów odżywają spekulacje o tym, do czego może doprowadzić konflikt Donalda Trumpa z urzędnikami amerykańskiego banku centralnego. Amerykański prezydent chce zwolnić ze stanowiska Lisę Cook, jedną z regionalnych gubernatorek Rezerwy Federalnej. Czy to kolejny zamach Trumpa na niezależność Fed? Notowania dolara na razie nie reagują, ale w górę ruszyło, na fali tych spekulacji, złoto

25 sierpnia Donald Trump opublikował w mediach społecznościowych list, w którym informuje o zwolnieniu ze stanowiska Lisy Cook, gubernatorki Rezerwy Federalnej (to ktoś, kogo można porównać do naszego członka Rady Polityki Pieniężnej), za domniemane oszustwo. Co prawda według konstytucji amerykańskiej prezydent może zwolnić urzędników Rezerwy Federalnej, ale tylko „z ważnego powodu”.

Zobacz również:

Do tej pory żaden prezydent nie skorzystał z tej furtki, obawiając się oskarżeń o naruszanie niezależności banku centralnego, co mogłoby uderzyć w dolara i oprocentowanie amerykańskich obligacji. Lisa Cook nie jest oskarżona o żadne przestępstwo, natomiast Federalna Agencja Finansowania Mieszkalnictwa znalazła nieścisłości w jej oświadczeniu majątkowym (wskazała dwa domy jako swoje główne miejsce zamieszkania)

Fed pod presją: gospodarka kontra polityka. Co z dolarem?

Lisa Cook zapowiedziała, że będzie broniła dobrego imienia w sądzie, a Donald Trump natychmiast wykorzystał tę sytuację jako pretekst do jej usunięcia ze stanowiska. To część jego kampanii przeciwko urzędnikom Fed, którzy opierają się przeciwko obniżaniu stóp procentowych. Fed twierdzi, że nie ma pewności, że inflacja się nie odrodzi z powodu polityki ceł Donalda Trumpa, a ten żąda niższych stóp, by zmniejszyć obciążenia budżetu państwa odsetkami od obligacji.

Fed może sobie pozwolić na niezależność od Trumpa. Kadencje gubernatorów regionalnych oddziałów Fed są długie i trudno ich usunąć przed końcem obowiązywania mandatu. Sąd Najwyższy niedawno stanął po stronie Fed i uznał bank centralny za innego rodzaju urząd, niż agencje rządowe, których szefów prezydent może zwalniać stosunkowo łatwo.

Kadencja Lisy Cook kończy się dopiero w 2038 r., ale gdyby prezydentowi udało się ją zastąpić swoim zwolennikiem… Układ sił w Fed drastycznie by się nie zmienił, ale instytucjonalne zabezpieczenie banku centralnego przed ingerencją prezydenta by pękło. Donald Trump, by skutecznie zwolnić urzędniczkę Fed, będzie musiał wygrać w sądzie i udowodnić, że jej zwolnienie jest uzasadnione „poważnym powodem”. Prawnicy uważają, że prezydent nie ma na to dużych szans.

Drugą szansą Trumpa jest – jak pisze „The Economist” – przeprowadzane co pięć lat głosowanie zatwierdzające wybór prezesów regionalnych oddziałów Fed. Rotacyjna obsada pięciu regionalnych prezesów Fed uzupełnia 12-osobowy Federal Open Market Committee (FOMC), który ustala stopy procentowe. Głosowanie to odbędzie się na początku 2026 roku.

„Jeśli pani Cook zostanie odsunięta, a Senat zatwierdzi następców zarówno dla niej, jak i Adriany Kugler, innej gubernator Fed, która niedawno zrezygnowała, to czterech z siedmiu gubernatorów Fed będzie nominowanych przez Trumpa”

– pisze tygodnik. Ale to jeszcze nie dawałoby Trumpowi większości 12-osobowym FOMC. Inna sprawa, że w przyszłym roku kończy się kadencja Jerome Powella, dotychczasowego szefa Fed. To również pozwoli prezydentowi mianować na szefa banku centralnego kolejnego swojego zwolennika. I tak prezydent powoli będzie mógł się zbliżać do korzystnych dla siebie zmian w stanowisku banku centralnego w sprawie inflacji oraz stóp procentowych.

Czy Donald Trump może zniszczyć niezależność banku centralnego?

Inwestorzy patrzą na tę sprawę z wielką uwagą. Jeśli bank centralny stanie się narzędziem w ręku rządu, to trzeba zapomnieć o tym, by chciał walczyć z inflacją i podwyższać z tego powodu stopy procentowe. Rządy zwykle lubią wyższą inflację, bo choć dewaluuje ona wartość pieniądza, to dewaluuje też realną wartość zadłużenia. Gdyby to wszystko się zaczęło dziać, inwestorzy musieliby szukać takich aktywów, które zabezpieczą ich przed niszczeniem wartości dolara przez rząd.

Do tego jeszcze daleko. Trump musiałby nie tylko umieścić w Fed posłusznego prezesa w miejsce Jerome Powella, ale też przekonać sąd do dymisji gubernator Cook i skłonić kilku niezależnych gubernatorów Fed do wymiany składu regionalnych prezesów Rezerwy Federalnej.

Jednak część inwestorów zaczyna się już niepokoić. Widać po pierwsze rosnącą rozbieżność między spadającą w okolice 3,5% rentownością krótkoterminowych obligacji (uwzględniających prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych w przyszłości) oraz obligacji długoterminowych, np. 30-letnich, która rośnie i zbliża się do 5%. Inwestorzy długoterminowi w większym stopniu muszą brać pod uwagę ryzyko, że w jakimś horyzoncie spadnie niezależność banku centralnego i wartość dolara może być zniszczona przez inflację.

Oczywiście ta sytuacja zaczyna też wpływać na notowania złota, które w ostatnich dniach nieco drgnęły i przekroczyły 3 400 dolarów za uncję. Niespełna 100 dolarów brakuje notowaniom królewskiego kruszcu do pokonania swojego historycznego maksimum czyli 3 499 dolarów za uncję. Jak przyszłość złota widzi Michał Tekliński, analityk rynku metali szlachetnych w Goldsaver.pl i Goldenmark?

——————

Nowe wypowiedzi Jerome Powella podwyższają notowania złota

michał teklińskiNotowania złota ponownie znalazły się w centrum uwagi po wystąpieniu Jerome’a Powella podczas dorocznego sympozjum w Jackson Hole. Szef Rezerwy Federalnej zasygnalizował, że obniżka głównej stopy procentowej w USA może nastąpić już we wrześniu, ale podkreślił, że cykl luzowania będzie przebiegał wolniej i ostrożniej niż oczekuje rynek i Biały Dom. Cena złota po wystąpieniu przewodniczącego Fed na sympozjum w Jackson Hole wzrosła o około 1%, dochodząc do poziomu 3 370 dolarów za uncję.

Było to spowodowane sygnałami oczekiwań na obniżki stóp procentowych przez Fed, o których wspomniał Powell, co zainspirowało inwestorów do zwiększenia popytu na ten metal szlachetny jako bezpieczną przystań. Jackson Hole przyniosło to, na co czekał rynek: jasny sygnał gotowości do pierwszego cięcia już we wrześniu, ale bez obietnicy szybkiego cyklu. Dla złota to układ sprzyjający – łagodniejszy Fed to słabszy dolar i niższe realne stopy, co zwykle wspiera notowania kruszcu. Z drugiej strony ostrzeżenia Powella o ryzyku inflacji i wpływie ceł oznaczają, że ścieżka będzie wyboista, a reakcje cen – nerwowe.

Podczas wystąpienia Powell wskazał, że bilans ryzyk w gospodarce przesunął się na stronę spowolnienia i osłabienia popytu na pracę. To, jego zdaniem, uzasadnia możliwość cięcia stóp procentowych. Jednocześnie podkreślił, że jeśli inflacja utrzyma się na dość wysokim poziomie w drugiej części roku, a aktywność gospodarcza się poprawi, obniżka stóp procentowych mogłaby być przedwczesna. Zostawił więc znak zapytania.

Na Fed silną presję wywiera prezydent Donald Trump, który wzywa do szybkich i głębokich obniżek, argumentując to wysokim kosztem obsługi długu publicznego (37 bln dolarów). Powell odrzucił tę narrację, wskazując, że decyzje Fed będą wynikały z oceny gospodarki, a nie czynników politycznych.

Sztabki złota objęte cłami? Rekordowe zakupy z Ameryki Południowej

Na początku sierpnia okazało się, że sztabki złota importowane do USA – w tym ze Szwajcarii – zostały objęte dodatkowymi taryfami celnymi. Informacja ta wywołała gwałtowne poruszenie na rynku i przyczyniła się do wzrostu cen kruszcu. Cena spot złota przekroczyła 3 400 dolarów za uncję, a kontrakty terminowe na giełdzie COMEX sięgnęły nawet 3 500 dolarów. Różnica między ceną spot a kontraktową przekroczyła 100 dolarów – poziom rzadko spotykany w spokojniejszych czasach.

Niespodziewane włączenie złota do listy towarów objętych taryfami spowodowało dużą nerwowość na rynku. Choć Donald Trump zapowiedział później wyłączenie sztabek z tej listy, przepisy wciąż formalnie obowiązują. To sytuacja bez precedensu, która zwiększa niepewność i podbija zmienność notowań.

Niepewność potęgują także niejasne dane dotyczące chińskich rezerw złota. Rozbieżności w statystykach Kanady i Chin sięgają dziesiątek miliardów dolarów – kanadyjskie dane wskazują na 1,9 mld dolarów eksportu złota do Chin, podczas gdy Pekin raportuje aż 25 mld dolarów.

Oficjalne dane wskazują, że Ludowy Bank Chin zwiększył rezerwy o zaledwie sześć ton w drugim kwartale, co daje łącznie niecałe 2 300 ton. Tymczasem różnice w raportach handlowych Kanady i Chin pokazują, że realny poziom zakupów może być znacznie wyższy. Według szacunków niezależnych analityków Chiny mogą mieć już ponad 5 000 ton złota.

Nieprzejrzystość chińskich danych tylko wzmacnia przekonanie, że złoto pozostaje strategicznym aktywem rezerwowym. Widać też rosnące zakupy z Ameryki Południowej – Peru w pierwszej połowie roku sprzedało do Chin więcej złota niż w całym 2024. To wszystko są czynniki, które wspierają globalny popyt.

Narodowy Bank Polski w lipcu utrzymywał poziom rezerw powyżej 20% wartości aktywów, a nawet dokonał symbolicznej sprzedaży ok. 150 kg złota, co odpowiada około 5 000 uncji, pokazując gotowość do aktywnego zarządzania rezerwami. NBP wchodzi w nową fazę – nie tylko gromadzi złoto, ale zaczyna nim realnie zarządzać.

———————————-

Zapoznaj się z artykułami z cyklu „Stać cię na złoto”:

>>> Dla niezbyt doświadczonych inwestorów najbezpieczniejszą strategią są zakupy w częściach. Dotyczy to akcji, obligacji i… złota też. Zwłaszcza teraz. Jak robić to wygodnie?

>>> Złoto w monetach lub sztabkach czy w ETF-ach, funduszach i akcjach spółek? Jakie są wady i zalety lokowania pieniędzy w fizyczny kruszec?

>>> Popularność zakupów złota w Polsce rośnie, więc… wraca patent na kupowanie złota po kawałku. Czy tym sposobem złote sztabki trafią pod strzechy? Czy to bezpieczne? Testuję

>>> Od czego zależy cena złota? Kiedy zyskamy dzięki ulokowaniu w nim części oszczędności, a kiedy niekoniecznie? Zdecyduje o tym kilka czynników

>>> Po co banki centralne kupują złoto? I czy my też powinniśmy? Czy dla bankierów złoto staje się alternatywą dla „papierowego” pieniądza?

>>> Złoto czy nieruchomości? Ten odwieczny spór od lat rozgrzewa zwolenników inwestycji alternatywnych na całym świecie. Kto ma więcej racji?

>>> Złoto jako „ubezpieczenie od końca świata”? Nie tylko. Sprawdzam, jak złoto się sprawdza w kryzysowych momentach na rynku. Bo kryzysów ci u nas dostatek

————————

Odbierz za darmo e-book o lokowaniu w złoto. Zastanawiasz się, czy złoto jest dla Ciebie? Zobacz raport specjalny „Jak lokować oszczędności w złocie?”, który ekipa „Subiektywnie o Finansach” przygotowała wspólnie z firmą Goldsaver. Co w raporcie? Jak złoto w przeszłości chroniło wartość? Trzy formy, w których można kupić złoto. Jak bezpiecznie kupować złoto fizyczne? Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety? Dlaczego złoto zawsze miało i będzie miało wartość? Raport możesz pobrać zupełnie bezpłatnie – wystarczy zarejestrować się w sklepie Goldsaver.pl tutaj lub zapisać się do newslettera Goldsaver.

————————

ZAPROSZENIE 

Zapraszamy do zapoznania się z ofertą sklepu Goldsaver, który jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w Subiektywnie o Finansach. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. Kliknij ten link, załóż konto i kupuj złoto w częściach. W jakiej cenie kupujesz złoto? W Goldsaver zawsze jest to kurs złota w NBP powiększony o 6,9% (koszt przechowywania, pakowania, wysyłki oraz marża sprzedawcy). Z kolei cena złota w NBP odzwierciedla kurs z londyńskiej giełdy metali.

Za marką Goldsaver stoi – należący do tej samej grupy kapitałowej – Goldenmark, czyli wiodący na polskim rynku dystrybutor metali szlachetnych, który w ciągu 14 lat działalności dostarczył Polakom około 17 ton fizycznego złota. Goldenmark współpracuje z renomowanymi producentami, posiadającymi akredytację LBMA (London Bullion Market Association), takimi jak niemiecki C.HAFNER, United States Mint czy Rand Refinery z RPA.

——————————–

Goldsaver i Goldenmark są Partnerami komercyjnego cyklu edukacyjnego Stać cię na złoto w Subiektywnie o Finansach. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. W sklepach Goldenmark – także fizycznej sieci placówek – można kupić kruszce i inne aktywa alternatywne. Autor komentarza – Michał Tekliński jest ekspertem rynku złota Goldsaver i Goldenmark.

 

Źródło zdjęcia: Tope Asokere from Pixabay oraz Thomas from Pixabay

Subscribe
Powiadom o
5 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ppp
1 miesiąc temu

Wszystko sprowadza się do wiary w siłę instytucji USA.
Czy wierzymy, że Trump po kilku tygodniach wrzasków będzie musiał odpuścić? Czy wierzymy, że po tych wrzaskach pójdzie co konkretnego?
Pozdrawiam.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Ppp

Myślę, że na Trumpa dobrze działają wskaźniki giełdowe – jak zaczynają pikować, to Trump zaczyna grzecznieć. Nic innego go tak nie ugrzecznia.

Niko
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Też tak myślę Make America Great Again zobowiązuje 😀więc niech broji i daje innym okazje do zakupu akcji a później niech naprawia i tyle🇺🇸na to czekam 😉🍀

Stef
1 miesiąc temu

To złoto po lewej wygląda jak grzywka Trumpa! Przypadek? Nie sądzę.

Last edited 1 miesiąc temu by Stef
Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Stef

Ja też nie sądzę. Nie potwierdzam, nie zaprzeczam, nie sądzę 😉

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu