3 czerwca 2025

Takiej prognozy dla złota jeszcze nie widzieliście. Szaleniec czy wizjoner? I co Chiny na to? Rozmawiają z Ameryką i szykują się na wojnę

Takiej prognozy dla złota jeszcze nie widzieliście. Szaleniec czy wizjoner? I co Chiny na to? Rozmawiają z Ameryką i szykują się na wojnę
Współautor: Maciej Samcik
2

Wciąż nie ma trwałego zawieszenia broni w wojnie celnej między USA a Chinami i Unią Europejską, choć na odsiecz przybył… wysoki sąd. Tymczasem trwa stopniowe przesuwanie światowych rezerw złota. A analitycy mają coraz bardziej rozstrzelone prognozy. Najbardziej jednak zaskoczył pewien Holender. Takiej prognozy dla złota jeszcze nie widzieliście

Cena złota krąży wokół poziomu 3300 dolarów za uncję. Kursem kruszcu w ostatnich tygodniach rządziły doniesienia z USA. Zamiast szans na złagodzenie wojny handlowej z Chinami i Unią Europejską pojawiły się ponownie sygnały, że nie będzie łatwo uzgodnić nowych warunków handlu. Niepewne negocjacje handlowe z Chinami i Unią Europejską, a także sądowy spór o legalność taryf celnych wprowadzanych przez Trumpa były obserwowane w ostatnich dniach przez inwestorów z niepokojem.

Zobacz również:

Pojawiają się oznaki, że rozejm w wojnie handlowej między USA a Chinami jest zagrożony po tym, jak obie strony oskarżyły się wzajemnie o wycofanie z elementów ich niedawnej umowy. Prezydent Donald Trump również podsycił obawy, obiecując podwojenie ceł importowych na zagraniczną stal i aluminium do 50%, a Kanada ostrzegła, że odpowie odwetem.

Czy amerykański bank centralny będzie mógł walczyć z inflacją?

O co chodzi z tym sporem sądowym o taryfy? Otóż amerykański sąd federalny orzekł o nielegalności taryf celnych wprowadzonych 2 kwietnia w ramach tzw. Dnia Wyzwolenia, stwierdzając, że prezydent nie może nakładać ceł na podstawie przesłanek bezpieczeństwa narodowego bez zgody Kongresu. Decyzja o wprowadzeniu ceł i tak już wcześniej została czasowo zawieszona przez Donalda Trumpa, ale i tak stworzyła niebezpieczny precedens prawny, który amerykański sąd chce teraz odwrócić.

Tak czy owak, efektywna stopa taryf celnych w USA wzrosła do prawie 18%, gdy jeszcze rok temu była na poziomie 2%. To skala zmian w polityce celnej, które prawdopodobnie wywołają efekt tsunami w światowej gospodarce. Inwestorzy nie na żarty obawiają się recesji w amerykańskiej gospodarce, a niektórzy jednocześnie też wysokiej inflacji. Ci ostatni kupowali złoto jako główne aktywo zabezpieczające przed takim scenariuszem, w którym bank centralny nie może podwyższać stóp procentowych, by nie dobić gospodarki, a inflacja hasa sobie swobodnie.

Niepewność co do przyszłych działań Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych – czyli wątpliwości co do tego, czy bank centralny będzie mógł walczyć z inflacją – sprawia, że przynajmniej niektórzy inwestorzy wciąż traktują złoto jako zabezpieczenie przed inflacją i kryzysem. Amerykański Fed sygnalizuje brak podstaw do obniżki stóp procentowych właśnie ze względu na niepewność wywołaną wojną handlową. I przyznaje, że bez taryf obniżki stóp procentowych byłyby “bardzo prawdopodobne”.

I to jest prawdopodobnie tajemnica utrzymujących się relatywnie wysoko cen złota na światowych giełdach. Poziom grubo powyżej 3000 dolarów za uncję i właściwie tylko symboliczna spadkowa korekta (200–300 dolarów na uncji) po osiągnięciu rekordowych poziomów to kolejny dowód na to, że popyt na złoto jest silny, a na rynku nie brakuje inwestorów, którzy mają złe przeczucia. Zawieszenie wojny w Ukrainie oraz pokój handlowy na linii USA–Chiny mogłyby stać się miksem wydarzeń, który odebrałby entuzjastom złota ochotę do jego kupowania po dowolnych cenach.

Zapraszam do przeczytania najnowszych wieści z rynku metali szlachetnych. Autorem jest jak zwykle Michał Tekliński z Goldsaver.pl oraz Goldenmark, czyli firmy sprzedającej złoto, srebro, a także biżuterię i inne wartościowe przedmioty.

Chiny zwiększają import złota, spada eksport do USA

michał teklińskiOstatnie dane pokazują gwałtowny wzrost importu złota przez Chiny – do prawie 130 ton, czyli najwyższego poziomu od niemal roku. Analitycy wskazują, że może to być efektem poluzowania regulacji dla chińskich banków komercyjnych, które otrzymały większą swobodę w zakupach metalu szlachetnego. Działania te odczytywane są jako część szerszej strategii dedolaryzacyjnej Chin.

Nie tylko dlatego warto patrzeć, co się dzieje w Chinach. Wygląda bowiem na to, że temat dedolaryzacji zaczyna wracać na agendę (zbliża się szczyt państw BRIC, a uniezależnienie się od dolara to jeden z głównych tematów rozmów krajów globalnego południa). Ponadto giełda w Szanghaju pracuje nad otwarciem kontraktów terminowych na złoto dla inwestorów zagranicznych, co może zwiększyć rolę juana w światowym handlu metalami szlachetnymi i stworzyć konkurencję dla londyńskiej giełdy metali szlachetnych LME.

Dane o rosnącym zainteresowaniu złotem w krajach azjatyckich trzeba zestawić z danymi dotyczącymi Europy. Otóż eksport złota ze Szwajcarii do USA w kwietniu spadł ze 103 ton do zaledwie 13 ton. Z kolei import złota do Szwajcarii wzrósł z 25 ton do 63 ton. Wygląda to jak objaw trendu polegającego na przesunięciu globalnego popytu na złoto z zachodnich instytucji finansowych ku rynkom wschodzącym, które w coraz większym stopniu widzą w nim alternatywę dla niestabilnych walut tradycyjnych.

O ile więc my tu w Europie zastanawiamy się, czy złoto jest za drogie i jakie mogą być cenowe konsekwencje poluzowania wojny handlowej i zmniejszenia napięcia na froncie ukraińskim oraz na Bliskim Wschodzie, Azjaci robią swoje i gromadzą kruszec. Ciekawe, jak to się skończy i jakie globalne zmiany przyniesie.

Analityk prognozuje… 16 000 dolarów za uncję. Wariat czy wizjoner?

Różne są prognozy cenowe dla złota. Analitycy szacują możliwe zmiany globalnego popytu i podaży złota w oparciu o czynniki geopolityczne, gospodarcze i rynkowe. Oczywiście na każdą prognozę trzeba patrzeć z ostrożnością, zwłaszcza jeśli dotyczy aktywa, które nie wypłaca dywidendy, nie generuje przepływów pieniężnych (zysku netto) ani nie płaci odsetek. To powoduje, że niektóre prognozy mogą być naprawdę odważne.

Znany holenderski analityk Jan Nieuwenhuijs wskazuje, że w długoterminowym ujęciu cena złota może osiągnąć nawet… 16 000 dolarów za uncję. A więc prawie pięć razy więcej niż dziś. W swojej analizie holenderski ekspert bazuje na historycznych cyklach zadłużenia i relacji złota do wartości aktywów kredytowych (takich jak obligacje, waluty, akcje). Jest to bardzo ciekawe spojrzenie, bo zakłada, że złoto ma wartość „antyinflacyjną” i jest tym więcej realnie warte, im więcej konkurencyjnych pieniędzy się tworzy.

Nieuwenhuijs pokazał w swojej analizie średnio 16-krotny wzrost ceny złota podczas głównych kryzysów gospodarczych. W latach 70. i 80. zeszłego wieku wzrost ceny złota był 23-krotny, w latach 1999–2011 był 6,5-krotny. Jego model zakłada, że w przypadku kolejnego wielkiego kryzysu gospodarczego, złoto – jako aktywo bez ryzyka – ponownie będzie „ofiarą” masowego napływu kapitału.

Oczywiście jest pytanie, czy ten kryzys nadejdzie i kiedy. Z jednej strony gospodarka jest cykliczna, więc porusza się od kryzysu do kryzysu. Z drugiej strony odkąd „wynaleziono” dodruk pieniądza jako lekarstwo na dekoniunkturę gospodarczą, cykle od hossy do bessy gospodarczej są mniej głębokie, a więc jest mniej okazji do kryzysów, bo one zwykle bywają pochodną bessy gospodarczej (np. banki upadają pod ciężarem niespłacanych kredytów, co powoduje kryzys domina).

Z trzeciej strony nie można bez końca „zasypywać” gorszych okresów gospodarki pieniędzmi. Inwestorzy zdają sobie z tego sprawę, dlatego – choć nie rezygnują z inwestowania w akcje i obligacje – coraz częściej umieszczają złoto jako aktywo „na wszelki” wypadek w swoich portfelach. I to się pewnie nie zmieni. Stąd wzrost ceny złota oraz z reguły pozytywne prognozy cenowe na przyszłość. Po prostu nie widać na horyzoncie zmiany warunków, która spowodowałoby, że złoto przestałoby być potrzebne w portfelach inwestycyjnych.

Scenariusze firmy Incrementum do 2030 r. zakładają wzrost ceny złota od 4800 dolarów za uncję (w scenariuszu bazowym) do 9000 dolarów za uncję (w scenariuszu stagflacyjnym). Z kolei banki inwestycyjne: Citibank i J.P. Morgan prognozują wzrost cen do poziomu od 3700 dolarów za uncję do 4000 dolarów już w 2026 r. A Goldman Sachs podtrzymuje hasło „Go for Gold” jako jedną z głównych rekomendacji portfelowych.

Złoto wciąż będzie bezpieczną przystanią

Eksperci jednogłośnie wskazują na złoto jako kluczowy element długoterminowego portfela inwestycyjnego. Czynniki wspierające wzrost cen obejmują utrzymującą się niepewność geopolityczną, wysokie zadłużenie gospodarek rozwiniętych, proces dedolaryzacji w gospodarkach wschodzących oraz intensywne zakupy banków centralnych.

Złoto pozostaje bezpieczną przystanią w warunkach inflacji, napięć geopolitycznych i niestabilności systemów walutowych. Popyt instytucjonalny, szczególnie w Azji, rośnie i zmienia strukturę globalnego rynku metali szlachetnych. Zmienność cenowa złota będzie występowała, a więc nie będzie ono wyłącznie drożało. Fale spadków cen na pewno się zdarzą i mogą to być trendy kilku, kilkunastomiesięczne. To normalne na rynku złota.

Ale długofalowe prognozy największych banków inwestycyjnych – a na nich powinni opierać skład swoich portfeli inwestorzy lokujący pieniądze w perspektywie emerytury – są wciąż jednoznacznie wzrostowe. Z jednej strony to może niepokoić (ta jednomyślność), a z drugiej niewiele jest argumentów, które kwestionowałyby podstawy wzrostu popytu na złoto.

****

Kilka słów o autorze: Michał Tekliński – ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.

Uwaga: Informacji zawartych w artykule nie należy traktować jako porady inwestycyjnej, oferty lub rekomendacji zawarcia transakcji. Produkty inwestycyjne, w tym złoto, są obarczone ryzykiem inwestycyjnym, z możliwością utraty części lub nawet całości zainwestowanego kapitału. Przed podjęciem decyzji inwestycyjnej należy, oprócz prognozy potencjalnego zysku, określić także czynniki ryzyka, jakie mogą wiązać się z daną inwestycją.

*****

Zapoznaj się z artykułami z cyklu „Stać cię na złoto”:

>>> Dla niezbyt doświadczonych inwestorów najbezpieczniejszą strategią są zakupy w częściach. Dotyczy to akcji, obligacji i… złota też. Zwłaszcza teraz. Jak robić to wygodnie?

>>> Złoto w monetach lub sztabkach czy w ETF-ach, funduszach i akcjach spółek? Jakie są wady i zalety lokowania pieniędzy w fizyczny kruszec?

>>> Popularność zakupów złota w Polsce rośnie, więc… wraca patent na kupowanie złota po kawałku. Czy tym sposobem złote sztabki trafią pod strzechy? Czy to bezpieczne? Testuję

>>> Od czego zależy cena złota? Kiedy zyskamy dzięki ulokowaniu w nim części oszczędności, a kiedy niekoniecznie? Zdecyduje o tym kilka czynników

>>> Po co banki centralne kupują złoto? I czy my też powinniśmy? Czy dla bankierów złoto staje się alternatywą dla „papierowego” pieniądza?

>>> Złoto czy nieruchomości? Ten odwieczny spór od lat rozgrzewa zwolenników inwestycji alternatywnych na całym świecie. Kto ma więcej racji?

>>> Złoto jako „ubezpieczenie od końca świata”? Nie tylko. Sprawdzam, jak złoto się sprawdza w kryzysowych momentach na rynku. Bo kryzysów ci u nas dostatek

————————

Odbierz za darmo e-book o lokowaniu w złoto. Zastanawiasz się, czy złoto jest dla Ciebie? Zobacz raport specjalny „Jak lokować oszczędności w złocie?”, który ekipa „Subiektywnie o Finansach” przygotowała wspólnie z firmą Goldsaver. Co w raporcie? Jak złoto w przeszłości chroniło wartość? Trzy formy, w których można kupić złoto. Jak bezpiecznie kupować złoto fizyczne? Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety? Dlaczego złoto zawsze miało i będzie miało wartość? Raport możesz pobrać zupełnie bezpłatnie – wystarczy zarejestrować się w sklepie Goldsaver.pl tutaj lub zapisać się do newslettera Goldsaver.

————————

ZAPROSZENIE 

Zapraszamy do zapoznania się z ofertą sklepu Goldsaver, który jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w Subiektywnie o Finansach. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. Kliknij ten link, załóż konto i kupuj złoto w częściach. W jakiej cenie kupujesz złoto? W Goldsaver zawsze jest to kurs złota w NBP powiększony o 6,9% (koszt przechowywania, pakowania, wysyłki oraz marża sprzedawcy). Z kolei cena złota w NBP odzwierciedla kurs z londyńskiej giełdy metali.

Za marką Goldsaver stoi – należący do tej samej grupy kapitałowej – Goldenmark, czyli wiodący na polskim rynku dystrybutor metali szlachetnych, który w ciągu 14 lat działalności dostarczył Polakom około 17 ton fizycznego złota. Goldenmark współpracuje z renomowanymi producentami, posiadającymi akredytację LBMA (London Bullion Market Association), takimi jak niemiecki C.HAFNER, United States Mint czy Rand Refinery z RPA.

——————————–

Goldsaver jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach”. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań.

Źródło zdjęcia: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jacus
3 miesięcy temu

Piramida dla zwiększania wartości rezerw banków centralnych. Różnica kursu na plus rok do roku jest dopisywana do budżetu na kolejny rok. Do tego jeszcze wpuszczać dodrukowanej kasy na rynek to będzie dodatkowa pompa na wszystkim, w papierowym złocie również. Niestety to perpetum mobile jest napędzane kredytem więc przy tym dużym oprocentowaniu i inflacji rządom pozostaje desperackie pilnowanie wzrostu PKB i niskiego bezrobocia. Stad między innymi te dopłaty do nieruchow, o tej przyczynie niewielu wspomina.
.

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Jacus

Teraz to chyba jeszcze nie jest tego typu piramida finansowa, bo jednak złoto ma za mały udział w rezerwach, żeby „przykryć” inne składniki rezerw. Ale idzie w tym kierunku

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu