14 stycznia 2025

Najbardziej kozacki zakład o inflację przegrany z kretesem (na razie). Ale inwestorzy wciąż wierzą w fundusze obligacji. Czy się nie zawiodą?

Najbardziej kozacki zakład o inflację przegrany z kretesem (na razie). Ale inwestorzy wciąż wierzą w fundusze obligacji. Czy się nie zawiodą?

Inwestorzy na całym świecie – także w Polsce – ochoczo przesuwali w ostatnich miesiącach pieniądze do funduszy obligacji, licząc na to, że ich kieszenie napełnią dodatkowe zyski wynikające z obniżek stóp procentowych. Część z tych nadziei stoi dziś pod znakiem zapytania. Duża część pieniędzy polskich klientów jest w funduszach obligacji, które aż tak bardzo nie ucierpią z powodu opóźnienia obniżek stóp procentowych. Ale ci, którzy zawarli najbardziej kozacki zakład o inflację, są w stresie

Zwykli Polacy w funduszach inwestycyjnych trzymają mniej więcej 250 mld zł oszczędności. Ponad 150 mld zł z tej kwoty jest ulokowane w funduszach inwestujących na rynku obligacji, czyli dość bezpiecznie. Dla porównania: w funduszach akcji mamy raptem 38 mld zł, czyli cztery razy mniej. Jakkolwiek wydarzenia sprzed kilku lat (gwałtowne podwyżki stóp procentowych, które zaowocowały nawet dwucyfrowymi stratami niektórych funduszy obligacji) dowodzą, że takie fundusze nie są zawsze spokojną przystanią – ostatnio nie mogliśmy na nie narzekać.

Zobacz również:

Fundusze obligacji miały dwa dobre lata. Miał być trzeci, ale…

W ciągu ostatnich dwóch lat w większości funduszy obligacji można było zarobić więcej niż na lokacie bankowej. Wyniki najlepszych tego typu funduszy w 2023 r. przekraczały 12% zysków, zaś w 2024 r. było to 8-9% na plusie. Najlepsze fundusze inwestycyjne (pod względem wyników) w 2024 r. to były niemal w komplecie właśnie fundusze obligacji. Nic dziwnego, że do funduszy obligacji napłynęło w zeszłym roku netto ponad 35 mld zł. Zwłaszcza że popsuła się koniunktura na warszawskiej giełdzie i akcje największych spółek przestały dawać zadowalające zyski.

Zapewne w większości przypadków motywacją do przesuwania pieniędzy na rynek obligacji była chęć dołączenia do korzystnego trendu – fundusze pokazywały dobre wyniki, a to zawsze przyciąga pieniądze. Nie tylko u nas. Niedawno Financial Times opublikował wykres, z którego wynika, że pęd do funduszy obligacji ma charakter globalny i odbywa się na skalę niemal bezprecedensową. Od co najmniej 15 lat nie było tak gremialnego napływu do funduszy obligacji jak w 2024 r.

Inwestorzy z całego świata obstawili zakład o inflację
Inwestorzy z całego świata obstawili zakład o inflację

Globalni inwestorzy mieli dobre powody, żeby traktować przesuwanie pieniędzy do funduszy obligacji jako pewną inwestycję. Ten powód to oczekiwanie na obniżki stóp procentowych. Na większości dużych rynków one się już zaczęły, ale to proces, który miał potrwać jeszcze półtora roku i obsypać klientów funduszy obligacji zyskami (nawet dwucyfrowymi w skali roku). Bo nic tak nie pompuje zysków klientów funduszy obligacji jak obniżki stóp procentowych.

Im niższe stopy procentowe, tym niższe jest oprocentowanie nowo emitowanych przez rządy obligacji. I tym wyższe są wyceny obligacji o stałym oprocentowaniu wszystkich „starych” emisji. Gwarantują one wyższy procent niż „nówki-sztuki”, więc inwestorzy są gotowi kupować je drożej. Fundusze inwestycyjne, które mają dużo inwestycji w obligacje na stały procent, zarabiają zarówno na wypłacanych przez rząd kuponach odsetkowych, jak i na wzroście wyceny obligacji.

To eldorado jest – przynajmniej częściowo – zagrożone. Niepokojące sygnały dochodzą zwłaszcza z USA, gdzie inwestorzy spodziewali się niedawno czterech obniżek stóp procentowych w 2025 r. (po ćwierć punktu procentowego każda), a teraz spodziewają się już tylko jednej. Obawy budzą zapowiedzi Donalda Trumpa (proinflacyjna polityka celna i imigracyjna) oraz odbijająca w górę inflacja i dane z rynku pracy (które sugerują, że gospodarka kręci się dość szybko).

Najbardziej kozacki zakład o inflację przegrany?

Jeśli stopy procentowe mają pozostać wysoko, to nie ma powodu, by dobrze płacić za „stare” obligacje o stałym oprocentowaniu. Im dłuższe są te obligacje, tym bardziej jest problem z ich wyceną. Pamiętacie, jak pisałem o najbardziej kozackim zakładzie o inflację? To ETF, który śledzi indeks takich obligacji, którym do końca „życia” zostało co najmniej 20 lat. Takie długoterminowe obligacje są najbardziej podatne na zmiany stóp procentowych, dlatego jeśli inflacja by spadła i stopy procentowe razem z nią, to ten ETF zyskałby na tym scenariuszu najbardziej.

W Europie ten ETF występuje pod skrótem DTLA oraz pod nazwą iShares USD Treasury Bond 20+yr UCITS ETF i można go też kupić w kilku miejscach w Polsce. Wiem, że niektórzy z Was w tym funduszu trzymają (lub trzymali) kawałek oszczędności. Pisaliście o tym w komentarzach. Gdyby inflacja została „zabita”, byłby to bezpieczny i wysokodochodowy interes. Ale wygląda na to, że ten scenariusz na razie się nie wydarzy. Dlatego ETF DTLA przynosi ostatnio bardzo duże – jak na fundusze obligacji – straty.

ETF DTLA - notowania
ETF DTLA – notowania

W ciągu ostatniego roku jego przecena wyniosła 7,7%, z czego 5,5% to „zasługa” ostatniego miesiąca. Strata ponad 5% na obligacjach w ogóle jest dużą przykrością, ale jeśli dzieje się to w ciągu zaledwie jednego miesiąca… jest kiepsko. Inna sprawa, że nie zawsze było tak źle. W okresie od maja do września 2024 r. ten ETF wygenerował – trzymajcie się poręczy – 16% zysku z powodu nadziei na obniżki stóp procentowych. Trzeba było tylko zdążyć w porę „wyjść z kasyna”, gdy pojawiły się pierwsze doniesienia o tym, że obniżki stóp w USA będą wolniejsze. Jest więc ostra jazda.

Czytaj więcej o zamieszaniu na rynku obligacji: Rentowność polskich obligacji 10-letnich przekroczyła 6%. Czy coś nie tak z naszą wiarygodnością czy też padamy ofiarą globalnych trendów?

Generalnie jednak amerykańscy analitycy (którzy przeważnie nie mają racji) spodziewają się, że ETF oparty na długoterminowych obligacjach amerykańskiego rządu czeka czwarty rok z rzędu ujemnych stóp zwrotu. Co ciekawe, z wykresu pokazującego jego popularność wynika, że rosła ona lawinowo. Wartość rynkowa tego ETF-u – a właściwie jego odpowiednika w USA – wzrosła z 10 mld dolarów w 2019 r. do 60 mld dolarów obecnie.

Zakład o inflację przegrany? Notowania i aktywa ETF TLT
Zakład o inflację przegrany? Notowania i aktywa ETF TLT

Jakie zyski polskich funduszy obligacji w 2025 r.?

W polskich funduszach obligacji długoterminowych aż tak źle nie jest. Indeks obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu TBSP w skali roku wciąż jest na plusie, zyskuje 2,5%. Ale w ostatnim kwartale jest już na niewielkim minusie. I podobne wyniki pokazują fundusze inwestycyjne mające w nazwie „długoterminowych obligacji”, czyli te, których portfele wypełnione są obligacjami z długim terminem wykupu (głównie stałoprocentowymi, ale nie tylko).

Polskie obligacje skarbowe o stałym oprocentowaniu - indeks TBSP
Polskie obligacje skarbowe o stałym oprocentowaniu – indeks TBSP

Nie ma więc zysków, ale nie ma też dramatu. Zakład o inflację w polskich warunkach nie jest tak „wysokokwotowy”. Polska to nie Ameryka, mamy znacznie wyższe stopy procentowe (bo i inflacja u nas jest wyższa niż w USA), więc szanse na obniżki stóp jeszcze nie są całkiem zredukowane.

Aczkolwiek inwestorzy, którzy postawili na fundusze obligacji długoterminowych, licząc na dwucyfrowe zyski w skali roku (czyli de facto zrobili zakład o inflację), będą musieli prawdopodobnie jeszcze na nie poczekać. W czarnym scenariuszu być może w pierwszej połowie roku zyski będą niższe niż na bankowym depozycie. Choć trzeba pamiętać, że mówimy o funduszach, które w ostatnich dwóch latach mogły zarobić dla swoich klientów nawet powyżej 20%, więc nawet rok czekania „na hamulcu” nie powinien być dramatem.

Aczkolwiek dołączając do wyliczeń fatalny 2022 r.  (gdy stopy procentowe spadały) skumulowany zysk ETF-u śledzącego indeks TBSP to tylko 8%. Gdyby więc cały rok 2025 miał się okazać kiepski dla funduszy i ETF-ów obligacji długoterminowych, bilans długoterminowej inwestycji w tę klasę aktywów mógłby nie być zbyt korzystny (mimo dobrych lat 2023 i 2024).

No i też warto pamiętać, że większość pieniędzy płynących do funduszy inwestycyjnych w ostatnich miesiącach było kierowanych do funduszy obligacji krótkoterminowych (mniej wahliwych). Takie fundusze inwestują w obligacje, którym do końca „życia” zostało już tylko kilka miesięcy, więc się na giełdzie nie wahają. Bardzo fajny wykres, który to pokazuje, znalazłem u analityka Tomasza Hońdo.

Najlepsze fundusze obligacji krótkoterminowych mają za ostatni roku stopy zwrotu rządu 7-7,5% (te gorsze wypracowały 5-6%). Ich wykresy często przypominają wykres nachylenia łagodnej góry. Warto też pamiętać, że fundusze obligacji nie inwestują wszystkich pieniędzy w obligacje stałoprocentowe, mają też mniej lub więcej tych emitowanych na zmienny procent (na podstawie stawki WIBOR). A indeks polskich skarbowych obligacji zmiennoprocentowych poszedł w górę o 6,4% w ostatnim roku. 

W stosunkowo dobrej sytuacji są wciąż posiadacze funduszy obligacji korporacyjnych, których zyski są uzależnione od dwóch parametrów – ceny pieniądza wyrażonej wskaźnikiem WIBOR (a on jest wciąż wysoko, w okolicach 5,8%), marżami ponad tę cenę pieniądza, wypłacanymi przez emitentów obligacji (z reguły 2-3%, w przypadku bardziej ryzykownych papierów 4% i więcej) oraz odsetkiem obligacji niewykupionych w terminie (na razie jest niski). W zeszłym roku najlepsze fundusze obligacji korporacyjnych przyniosły klientom 8-9% zysku. W tym roku nie powinno być dużo gorzej, o ile nie nastąpi kryzys gospodarczy i fala defaultów ze strony firm.

Fundusze obligacji korporacyjnych - wyniki (źródło Analizy.pl)
Fundusze obligacji korporacyjnych – wyniki (źródło Analizy.pl)

Sytuacja posiadaczy funduszy obligacji nie przypomina więc już może „odliczania do eldorado”, ale też nie ma powodu do załamywania rąk. Obniżki stóp procentowych mogą się przesunąć, ale prawdopodobnie jednak nadejdą (choć może nie będą tak głębokie, jak byśmy mogli przypuszczać). Fundusze mają w portfelach generujące wysokie oprocentowanie obligacje, co powinno im pozwolić na dostarczanie klientom przyzwoitych zysków niezależnie od tego, jak będą wahały się na giełdach rentowności tych obligacji.

Choć trzeba brać pod uwagę sytuację, że fundusze obligacji długoterminowych nie będą biły w najbliższych miesiącach rentownością obligacji skarbowych oraz bankowych depozytów, jak to miało miejsce w poprzednich dwóch latach. Mogą być nawet nieco pod kreską. No chyba że rokowania się zmienią i… zakład o inflację zostanie jednak wygrany przez tych, którzy go obstawiają.

Czytaj też: To mój długoterminowy sposób lokowania pieniędzy na dobre i złe czasy. Jakie wyniki dała w zeszłym roku strategia czterech ćwiartek?

Czytaj też: Czy to był dobry rok dla naszych inwestycji? Kto zarobił najwięcej w 2024 r., a kto nawet nie dogonił inflacji?

————————————

ZAPROSZENIE DO INWESTOWANIA:

Jedną z opcji inwestowania w obligacje są fundusze inwestycyjne TFI UNIQA – ta firma jest Partnerem cyklu edukacyjnego „Wyciskanie emerytury”. W ofercie TFI UNIQA są fundusze pozwalające łatwo i bezpiecznie (czyli poprzez firmę, która ma siedzibę w Polsce, ma polskojęzyczną obsługę i spełnia wszystkie standardy wyznaczone przez polskich regulatorów) zainwestować pieniądze na całym świecie. W ramach konta „Tanie Oszczędzanie” kupisz w TFI UNIQA fundusze z niską opłatą za zarządzanie (0,5% w skali roku) i bez opłaty dystrybucyjnej. oczywiście w wygodnej procedurze, przez internet. Również w ramach konta IKZE (dodatkowo ulga w podatku PIT) lub konta IKE (dodatkowo brak podatku Belki).

————————————

ZOBACZ TEŻ WIDEO:

——————————-

ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM

Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.

———————–

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

———————–

SPRAWDŹ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

——————————-

ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W SOCIAL MEDIACH

Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.

>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj

>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj

>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj

>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 23 000 ludzi. Dołącz tutaj

>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 10 000 widzów. Dołącz do nich tutaj

——————————-

zdjęcie tytułowe: Chris Liverani/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
31 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Adrian
1 miesiąc temu

Jutro odczyt CPI. Zobaczymy 🙂

Niko
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Chyba jak miałbym się decydować na jakieś obligacje to były by korpo, a tak ogólnie uważam że nie bardzo są szanse na niska inflację nawet że względów demograficznych, usługi raczej będą drożeć bo fachowców coraz mniej a nie każdy się pcha do ciężkiej pracy, raczej widzę wzrosty inflacji lub, wysoki jej poziom w przyszłości niż nagły spadek. Może się mylę ale tak to widzę…

Marcin
1 miesiąc temu
Reply to  Niko

Klientów też będzie mniej

Leopold
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Dlaczego nie? Będzie istotny. Dla dolara i jego kierunku. PPI było dziś niżej od prognoz. DX.F dzisiaj traci. Niewiele, ale jednak. Jutro o wiele ważniejszy odczyt. Moim zdaniem – i okiem fanatyka wykresów AT -jesteśmy w kluczowym momencie indeksu dolara. Rajd indeksu trwa już 5 m-cy. Czas na korektę. Przynajmniej na jej zainicjowanie. Inflacja jest „nadmuchana”, tzn. wszyscy oczekują że po nominacji Trumpa nie będzie nawet 1 obniżki ze strony FED. Zbyt dużo oczekiwań inwestorów, nie pisząc o pieniądzach, które postawili na taki scenariusz. Rynek działa przewrotnie.

Szymon
1 miesiąc temu

To jest nie tyle zakład o inflację,ile zakład o rentowność obligacji.Fed obniżył stopy procentowe w 2024 roku o 1 punkt procentowy,inflacja spadła z poziomu 9,1% w 2022 roku i 6,4% w 2023 roku do poniżej 3%,a rentowność jest taka,jaka jest.Albo rynek(bardzo nie lubię tego określenia) spodziewa się powrotu wysokiej inflacji lub braku obniżek stóp,albo gra sobie w kulki.Myślę,że to drugie.Dlaczego?Bo giełda,o czym już pisałem na tym blogu,to jest amerykańska gra pt.” Kto kogo wyc…a?”😁

Szymon
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak też można powiedzieć 😂

Rafał
1 miesiąc temu

TLT czy DTLA są dla dzieci, bardziej kozacki jest TMF 😉

Rafał
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Bez lewaru ciekawy jest ZROZ, o effective duration 27. TLT ma 16.

Rafał
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie jest, podobnie jak TMF. Można przez amerykańskiego brokera.

Ppp
1 miesiąc temu

Na szczęście ten zakład nie jest zerojedynkowy – jeśli stopy procentowe pozostaną w miejscu, to fundusze obligacji nadal będą zarabiać, chociaż mniej. Jak zarobię 5%, zamiast 8% – płakał nie będę. W prawdzie w zeszłym tygodniu mieliśmy świetny wywiad z panią profesor, ale wbrew jej twierdzeniom – odwagi do podnoszenia stóp nie będzie. Zatem myślę, że spadki na funduszach obligacji są tylko chwilowe.
Pozdrawiam

Niko
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

A nie lepiej gdzieś lokować krótkoterminowo na ok7% na, jakiś kontach oszczędnościowy ch, w razie W można trochę dolara kupić, jak się sytuacja zmieni wrzucić w akcje czy w Pl czy Usa, ogólnie fundusze jak dla mnie to pijawki w Polsce, pewnie wielu się przekonało…

Niko
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie przez cały rok niestety, ale można czasami przerzucać między kontami oszczędnościowymi wiadomo są ograniczenia kwotowe i jakieś wymagania, nie wykluczam obligacji korpo np. Ale warto mieć trochę elastyczności, dolar poniżej 4zl to też chyba dobra opcja do kupna, nie mam nic przeciwko obligacjom ale po co mi fundusz do tego??? Ogólnie lepiej być elastycznym niż się usztywnić i zafiksować na jednym aktywie.

Niko
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Mi tam do szczęścia dużo nie potrzeba wystarczą te które mogę sam kupić, rozumiem że Pan posiada fundusz obligacji?

Piotrek
1 miesiąc temu

Tylko inflacja i inflacja… a gdzie ten esej o deflacji? 😉

Phx
1 miesiąc temu

Dla mnie to okazja do dokupienia.

Phx
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Obstawiam, że na dłuższą metę koszt długu będzie za wysoki i stopy pójdą w dół. Nie oczekuję ponadprzeciętnych zarobków. Drugi aspekt – a do czego mam uciekać? Akcje mocno rozgrzane. Tak jest dywersyfikacja. Nieruchomości? Raczej widzę płasko, poza tym to zbyt ryzykowne by przeważać. Złoto? Widzę raczej podobnie jak nieruchomości, poza tym ile % go można mieć? 20% to już dużo, a gdzie reszta? Wycofanie do cash – to ograniczenie o straty i… zysku, więc realnie strata (już twardo księgowana) Wiec z tej kalkulacji – po prostu najlepiej pozostać przy swoich proporcjach portfela. I dla DTLA – uzupełnienie do zakładanego… Czytaj więcej »

Niko
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

A zakup jakiejś działeczki rolnej lub budowlanej może?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu