19 listopada 2024

Cinkciarz zapowiada ugody dla klientów, którym nie oddał pieniędzy. Ale czy wszystkim? Na jakich warunkach? I czy to może być… pułapka?

Cinkciarz zapowiada ugody dla klientów, którym nie oddał pieniędzy. Ale czy wszystkim? Na jakich warunkach? I czy to może być… pułapka?

Cinkciarz.pl w ciągu kilku dni zaproponuje ugody klientom, którym do tej pory nie wypłacił pieniędzy. Ale nie wiadomo którym. Czy to odpowiedź na doniesienia, że część klientów zamierza dochodzić zwrotu pieniędzy w sądzie? Zagadkowy ruch fintechu zapewne ma na celu uspokoić czekających na pieniądze, ale może mieć też drugie dno. Czy warto w ogóle brać pod uwagę ugody z Cinkciarzem?

Już prawie dwa miesiące trwają kłopoty tysięcy klientów fintechu Cinkciarz.pl, który stracił płynność finansową i nie realizuje w terminie wypłat pieniędzy. Najwięcej tych pieniędzy „zaginęło” prawdopodobnie w usłudze wymiany walut (ludzie wysyłali na konto Cinkciarza jedną walutę i oczekiwali, że wróci inna, wymieniona po atrakcyjnym kursie). To była najważniejsza część działalności Cinkciarza.

Zobacz również:

Ale mam też sygnały o braku pieniędzy od osób, które trzymały swoją kasę na kontach rozliczeniowych prowadzonych przez Cinkciarz.pl (i korzystały z – bardzo fajnych i funkcjonalnych, nota bene – kart wielowalutowych oferowanych przez fintech). Po wybuchu „cinkciarskiej” afery te osoby postanowiły wypłacić „osad” z kont rozliczeniowych. Nie w każdym przypadku ich dyspozycje zostały wykonane.

Cinkciarz zaproponuje ugody klientom

W dalszym ciągu nie wiadomo z jakimi kwotami Cinkciarz.pl zalega klientom i co się stało z tymi pieniędzmi – biorąc pod uwagę naturę działania tego typu firm, pieniądze nie miały prawa zniknąć. Powinny być na rachunkach Cinkciarza (w przypadku usługi wymiany walut) albo na rachunkach rozliczeniowych klientów (w przypadku usług związanych z rozliczeniami, np. kart wielowalutowych). Cinkciarz próbuje przerzucić odpowiedzialność na banki, które miały blokować przelewy, ale to nie uzasadnia tak dużych opóźnień.

Dziś fintech wystosował komunikat, który – na pierwszy rzut oka – daje iskierkę nadziei. Wynika bowiem z niego, że Cinkciarz… zaproponuje klientom ugody, w których zagwarantuje klientom termin zwrotu pieniędzy wraz z odsetkami. Pomijając samą kwestię wiarygodności podpisywania jakichś nowych umów z firmą, która nie umie wywiązać się z tych już obowiązujących – rodzi się pytanie: czego i kogo mają dotyczyć te ugody, czy one coś zmieniają w sytuacji ludzi mających kłopoty z powodu (nie)działania Cinkciarza i czy jest w tej propozycji (o ile w ogóle uznamy ją za realną) jakikolwiek sens.

Choć wciąż nie wiadomo jak dużej kwoty pieniędzy Cinkciarz.pl nie oddaje klientom, to w dzisiejszym komunikacie firma oświadczyła, że zwróciła do tej pory 60% jakichś pieniędzy. Inna sprawa, że nie znamy ani kwoty w złotych, ani nie mamy pewności czego dotyczy ów podawany przez Cinkciarza odsetek zwróconych pieniędzy (dlatego piszę o „jakichś” pieniądzach).

Czytaj też: Koniec żartów. Przestają działać wielowalutowe karty Cinkciarz.pl oraz transfery pieniężne. Co dalej z internetowym kantorem? Czy ktoś chce go dobić?

Ile pieniędzy zwrócił Cinkciarz? I komu?

Firma pisze w komunikacie o „środkach, które były zdeponowane” (nie jestem pewny, czy można tak określić np. pieniądze wysłane w ramach wymiany walut, bo tam nie chodzi o żadne „deponowanie”).

Poza tym w komunikacie Cinkciarz pisze też, że te 60% pieniędzy zwróciła Conotoxia sp. z o.o., a więc spółka, która zajmowała się oferowaniem portfeli i kart wielowalutowych (to ona straciła licencję KNF). Działalność kantoru internetowego była prowadzona przez inną spółkę – Cinkciarz.pl sp. z o.o.

W komunikacie Cinkciarz.pl zapewnił też, że zostanie dotrzymany „termin wszystkich spłat wyznaczony przez KNF”. Zaś ten termin (ostatni dzień grudnia tego roku) został przez KNF wyznaczony wyłącznie dla działalności instytucji płatniczej (bo tylko tę część działalności Cinkciarza nadzoruje KNF).

Te wszystkie przesłanki sugerują, że cały komunikat – zarówno w części dotyczącej tempa zwrotu pieniędzy, jak i być może planu podpisywania z klientami jakichś ugód – dotyczy tylko działalności prowadzonej przez Conotoxia sp. z o.o., czyli portfeli walutowych i rozliczeń związanych z kartami wielowalutowymi. Może nie dotyczyć działalności kantorowej.

Z zapowiedzi dotyczących ugód nie wynikają żadne szczegóły. Firma informuje jedynie, że będą one dostępne „w systemie” (czyli na kontach klientów, w sekcji „Twoje dane”) najpóźniej w przyszłym tygodniu. Propozycja ugód ma obejmować „Zwrot 100% powierzonych środków w uzgodnionym terminie” oraz „naliczanie ustawowych odsetek za okres oczekiwania, co stanowi dodatkowe zabezpieczenie interesów klientów”.

Cinkciarz pisze, że podpisanie ugody będzie opcjonalne (łaskawcy) i „skierowane głównie do osób poszukujących dodatkowego potwierdzenia zwrotu środków wraz z odsetkami” (optymiści). Cinkciarz zauważa, że takie rozwiązanie – podpisanie ugody – „pozwoli zaoszczędzić czas, uniknąć zbędnych kosztów związanych z obsługą prawną oraz zminimalizować stres związany z procesem zwrotu środków”.

Co może oznaczać zapowiedź, że Cinkciarz zaproponuje ugody?

Reasumując: Cinkciarz zaproponuje klientom ugody, ale nie ma pewności czy z wszystkimi (być może tylko z tymi, którzy są pod „parasolem” KNF, czyli trzymali pieniądze na kontach rozliczeniowych „podpiętych” pod karty wielowalutowe). Nie wiadomo też jakie terminy będą w tych ugodach (prawdopodobnie tegoroczne). Dzięki ugodzie klienci mieliby dostać nie tylko kwoty główne, ale też odsetki.

Jeśli – czego nie można wykluczyć – sprytnie sformułowany komunikat dotyczy tylko części klientów, to trzeba zadać sobie pytanie: jaki jest jego cel. Cinkciarz niedawno zapowiedział, że będzie się starał o licencję bankową w jednym z krajów Unii Europejskiej (co pozwoliłoby mu legalnie działać także w Polsce jako bankowi). Nie wiadomo dokładnie jaki miałby być cel pozyskania licencji bankowej (firma uważa, że banki utrudniają jej działalność w Polsce), ale z całą pewnością nie pomogłyby w realizacji tych planów liczne sprawy sądowe z klientami w Polsce.

Czytaj więcej o zarzutach Cinkciarza w stosunku do banków: Cinkciarz przeszedł do kontrataku i oskarżył banki o zmowę, ale… czy przy okazji sam się nie podłożył? Układam cinkciarskie puzzle

Trudno sobie wyobrazić, by Cinkciarz (nawet jeśli rzeczywiście myśli o licencji bankowej, co też nie jest pewne – może jest to sztuczny dym) otrzymał europejską licencję nie rozliczywszy się z wszystkimi polskimi klientami co do grosza. Polski nadzór (i nie tylko on) zapewne zadbałby, by informacja na ten temat dotarła do decydentów tam, gdzie trzeba. Być może więc dzisiejszy komunikat ma wywołać złudzenie, że warto jeszcze poczekać z akcją prawną przeciwko Cinkciarzowi. Byłaby to gra na czas.

Nawet jeśli propozycje ugód rzeczywiście trafiłyby do wszystkich poszkodowanych klientów Cinkciarza, to podpisywanie czegokolwiek z firmą, która nie wywiązała się z już obowiązujących umów byłoby po pierwsze ekstrawagancją, a po drugie – wiązałoby się z pewnym ryzykiem prawnym. Taki podpis mógłby rzutować na terminy przedawnienia, czy możliwości dochodzenia w sądzie odszkodowań.

Wciąż więcej pytań niż odpowiedzi

Im więcej Cinkciarz mówi o tym, że „zmowa bankowa” blokuje mu możliwości działania (inne kantory internetowe dziwnym trafem nie padły ofiarą tej „zmowy”), im bardziej zapowiada, że teraz już zostanie bankiem i dzięki temu wróci mocniejszy, tym bardziej obawiam się złego końca tej historii.

Historii, która zaczęła się – przypomnijmy – od „problemów technicznych” kantoru internetowego Cinkciarz.pl, trwających kilka tygodni (w tym czasie można by napisać od zera cały system!). I historii, w której bombę atomową zrzuciła Komisja Nadzoru Finansowego, zabierając firmie licencję na usługi rozliczeniowe.

Czytaj więcej o tym: Duży polski fintech w tarapatach. Cinkciarz.pl stracił możliwość korzystania z licencji instytucji płatniczej. Co to oznacza dla klientów? Co z pieniędzmi?

W dalszym ciągu nie jest jasne co stało się z pieniędzmi, które po prostu powinny być wymienione na inną walutę w ciągu minut lub godzin i wrócić do klientów. A w przypadku kont rozliczeniowych – po prostu wrócić następnego dnia do banku, z którego zostały wpłacone. Żadne działania banków nie tłumaczą kłopotów Cinkciarza z płynnością o takiej skali i tak długotrwałych. Cinkciarz zapewnia, że wszystkie pieniądze wrócą do klientów, ale nie tłumaczy, gdzie one teraz są i co z nimi zrobił.

Można co najwyżej spekulować, że te pieniądze mogły zostać ulokowane w jakichś instrumentach finansowych, z których trudno je teraz szybko odzyskać.  Banki tak właśnie robią – jakiś procent osadu na kontach (taki, który statystycznie będzie tam pozostawał) – lokują na rynku pieniężnym. Tyle, że to banki, a Cinkciarz nie ma licencji bankowej, więc tak robić nie może.

Nie wiemy też dokładnie co ustaliła Komisja Nadzoru Finansowego w sprawie nieprawidłowości u Cinkciarza. Z okruchów danych wynika, że Cinkciarz niewłaściwie zabezpieczał pieniądze klientów – nie trzymał ich na wydzielonych rachunkach i być może „mieszał” z innymi pieniędzmi. W normalnych sytuacjach nadzór stopniuje sankcje.

——————————-

GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT? 

Obawiasz się zmian w podatku Belki? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl.

——————————-

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

——————————-

ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM: 

Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.

———————–

PodcastPOSŁUCHAJ „FINANSOWYCH SENSACJI TYGODNIA”:

>>> FST (238): Dlaczego po kiepskim 2023 r. polska gospodarka tak anemicznie zbiera się do wzrostu? Kiedy uruchomi się silnik inwestycji? Dlaczego słabnie silnik konsumpcji? Czego obawia się polski konsument? Dlaczego to, co widzimy w danych o stanie gospodarki, tak bardzo zaczęło rozjeżdżać się z tym, co czują i widzą ludzie w sklepach i na bazarkach? O strachach polskich konsumentów i nie tylko – Maciej Danielewicz rozmawia z Andrzejem Kubisiakiem z Polskiego Instytutu Ekonomicznego

>>> FST (239): Czy złoto stało się właśnie aktywem spekulacyjnym i czy to powinno zmienić nasz do niego stosunek? Jak wzrost cen złota wpływa na popyt producentów biżuterii i konsumentów? Czy możliwe jest, że powstanie złoto syntetyczne, które zmieni układ sił na rynku? Jakie są szanse na to, że powstanie waluta zabezpieczona rezerwami złota? Co się musi stać, żeby złoto znów spadło poniżej 2000 dolarów za uncję? O tym wszystkim Maciej Samcik rozmawia z Michałem Teklińskim, ekspertem Goldenmark i Goldsaver.pl.

———————–

zdjęcie: Copilot Designer

Subscribe
Powiadom o
61 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
amogus
3 miesięcy temu
  • Daj pieniądze firmie co się nie ironicznie nazywa „Cinkciarz”
  • Kradną ci pieniądze
Arketer
3 miesięcy temu
Reply to  amogus

Jaki kochany argument;) wiadomo elektronikę tylko w media expert bo ma w nazwie expert a to znaczy że są ekspertami. Leki tylko w super pharm bo skoro tak się nazywają to są super, marketerzy istnieją tylko dzięki wam żeby was ogłupiać i ja was zarabiać. Dziękuję że sponsorujesz mi wygodne życie.

amogus
3 miesięcy temu
Reply to  Arketer

Spoko, nic ci nie sponsoruje ale skoro czujesz się z tym lepiej to nie ma za co 🙂

Mariusz
3 miesięcy temu
Reply to  Arketer

@Arketer Narazie to Ty sponsorujesz właścicielom cinkciarza domy za granicą 😀

Stef
3 miesięcy temu

Czyli zamiast wypłacić pieniądze, zmusza klientów do podpisania ugody bo inaczej ich nie wypłacą.?

Marek
3 miesięcy temu

Hmm, ja tu widzę dość prymitywną zagrywkę na odwleczenie terminu na złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości. Jeżeli klienci zgodzą się na ugody, to ich należności przestaną być wymagalne, więc Cinkciarz może próbować twierdzić, że „przecież nie jesteśmy niewypłacalni, bo należności nie są wymagalne”.
Jeżeli tak jest, to zgadzając się na ugodę klient zrobi sobie wbrew, bo to może opóźnić zapłatę jego należności. Logiczne będzie to, że w pierwszej kolejności będą spłacali wymagalne, dopóki jakoś utrzymują się na powierzchni.

Dariusz
3 miesięcy temu

ja bym stawiał na to że procedura obywatelstwa usa jeszcze potrwa i trzeba kupić czas.
Albo:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Darowizny-prezesa-Cinkciarza-Po-odebraniu-licencji-przeniosl-wlasnosc-nieruchomosci-8846679.html

Alex
3 miesięcy temu
Reply to  Dariusz

No ale co mu da nawet obywatelstwo? Gdyby nawet mu postawili jakieś zarzuty (póki co postępowanie toczy się „w sprawie”), to obywatelstwo amerykańskie nie zabezpiecza chyba przed ekstradycją?

Mariusz
3 miesięcy temu

Firma o tak niskiej wiarygodności nie dostanie nigdzie licencji bankowej, zwłaszcza jak zostanie potwierdzone, że sprzeniewierzyła środki klientów. Także to zwykłe mydlenie oczu.
Prezes Pióro już pozbył się majątku i wyjechał do Stanów, teraz tylko pozostaje pytanie, ile ludzie stracili i którzy.

Jan
3 miesięcy temu

Gdzie są pieniądze ? Cały czas po stronie cinkciarza. Na infolinii obsługa jest nauczona żeby mówić że nie wiadomo kiedy pieniądze dojdą. Przycisnąłem ich żeby sie dowiedzieć czy wogóle od nich wyszły. Okazuje sie że nie, żaden przelew nie został jeszcze zlecony. Rzekome blokady banków to bzdura.

Stef
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nazwisko klienta czy tytuł przelewu nie ma w systemie elixir znaczenia. Wszystko odbywa się po numerze rachunku. Możesz w tytule i innych polach wpisać na dziwki i przelew idze tak długo jak wpiszesz słowo na należności.

Stef
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Na Kubę to nawet jak napiszemy na wycieczkę to możemy faktycznie mieć blokadę.

Pytanie ile osób wysyła przelewy na 100 000 PLN komuś z takimi tytułami przelewów.?
Wynika że nagle wszyscy w październiku i listopadzie?

Johan
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Hehe, to mi przypomniało jak całkiem niedawno robiliśmy w pracy zrzutkę urodzinową dla kolegi który pechowo ma na imię Jakub.
No i wysłałem przelew na zawrotne 10 PLN z tytułem „Na Kubę”. Dobrze że bank zadzwonił z informacją, że mi to zablokowali, a po wyjaśnieniu w czym rzecz, poszło do realizacji. Kwota żadna więc bardziej mnie to rozbawiło niż zirytowało. 🙂

Jacek
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Tylko Jurnym Dankesom Kuba kojarzy się z jednym.

Michaś
3 miesięcy temu

W tytule słowo pułapka, a w artykule ani słowa. Słabo samcik

Hieronim
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

> Najpierw czytamy, potem komentujemy

Panie Redaktorze, i Pan tak odważnie występuje w kontrze do trendów w internecie?

John
3 miesięcy temu

Zawsze i wszędzie pisałem, że firmie bez licencji bankowej nie powierza się większych pieniędzy. Rozumiem 100-200 zł w walucie na drobne zakupy na aliexpress, ale wymiana 100 000 zł to już jest kaskaderka, zwłaszcza, że kantory banków mają porównywalne kursy. I miałem rację.

Alex
3 miesięcy temu
Reply to  John

Ale kantory banków mają zbliżone kursy od niedawna, właśnie m.in. dzięki takim firmom jak Cinkciarz (oczywiście mowa o przeszłości, nie w dzisiejszym stanie). Jak jesteś drobnym ciułaczem czy osobą fizyczną, to może Cię to dziwić, ale jakbyś prowadzić nawet kilkuosobową spółkę, to już takie konwersje walut po 100 tys. zł to zupełnie zwyczajne kwoty…

Hieronim
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

„Biznesmeni” spod Victorii pewno mają jeszcze niższy spread… (o ile tam jeszcze stoją, ktoś wie?)

Stef
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Od banków tak. Od kantorów bankowych nie. Proszę zobaczyć alior kantor, ing kantor i cinkciarz. Tam jest różnica na trzecim miejscu po przecinku. Ale przy wymianie 100 000 zł może to mieć znaczenie.

Stef
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Racja i to nawet dobry temat na artykuł, jak kursy w weekend potrafią odlecieć w kosmos, a w innym kantorze zostają te z piątku.

Może to nawet sposób na zarobek 😉

Jacek
3 miesięcy temu
Reply to  Stef

Jeśli chodzi o kursy, to chyba najbardziej te kantory na lotniskach potrafią.. odlecieć.

Tomaszek
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Coś za coś jak widać. Co tanie to drogie okazuje się.

Łukasz
3 miesięcy temu
Reply to  Tomaszek

Dokładnie. Tych którzy wtopili w cinkciarzu duże kwoty zgubiła (jak wielu przed nimi) chciwość. Argument „bo mieli lepszy kurs niż bank” to coś w stylu „wsadziłem kupę kasy w Amber Gold bo dawali 15% a bank 5%”.

Kris
3 miesięcy temu
Reply to  John

Dokładnie, jak szukałem kantoru, to wybrałem w mBanku, kursy może odrobinę mniej korzystne, ale znacznie pewniejszy

Piotr
3 miesięcy temu

Szefostwo już ucieka z majątkiem i przepisuje go na rodzinę. Cała ta pisanina zarządzających i ich fikołki związane z pozami to tylko ściema, aby mieć jak najwięcej czasu na zabezpieczenie siebie.
W końcu nazwa zobowiązuje

Janko_Ryzykant
3 miesięcy temu

No to zmierza w kierunku finału mixu oszustwa i piramidy finansowej. Teraz to już tylko działania opóźniające nieunikniony upadek. A komentatorom, którzy twierdzą, że cinkciarz zrobił coś pożytecznego bo wymusił zachowania konkurencyjne u banków to tak do przemyślenia: OLT Express wymusiło kiedyś na Lot obniżkę cen biletow krajowych i to tak skutecznie że spółka Lotu praktycznie zbankrutowała i ją matka wchłonęła. Szkoda tylko, że znowu widać jak polski nadzór i wymiar sprawiedliwości powoli i opieszale działają. Żeby tam jeszcze jakieś łapownictwo było w tle – to przynajmniej byłoby to zrozumiałe chociaż oczywiście naganne. Ale wygląda na to, że są to… Czytaj więcej »

Ralf
3 miesięcy temu
Reply to  Janko_Ryzykant

Całe to państwo to wydmuszka sponsorowana przez prawie 40 milionów frajerów. Ciężko obiektywnie znaleźć jakąkolwiek instytucję państwową, która działa w sposób względnie sprawny i realizuje cele statutowe.
No, może za wyjątkiem chłopaków z PSP.

Mariusz
3 miesięcy temu
Reply to  Janko_Ryzykant

A skąd przeświadczenie, że działają powoli i opieszale? To KNF ujawnił skalę przestępczego procederu, mimo że sam Cinkciarz nie podlega nadzorowi. W sprawie jest już prokuratorski zespół, czynności wykonuje CBŚP. Myślę, że sprawa jest traktowana poważnie. O wielu czynnościach i ich efektach jeszcze zapewne usłyszymy, Wiadomo, że wiele kwestii nie może zostać od razu upubliczniona.

Zbigniew
3 miesięcy temu

Czyli już nie chodzi o problemy techniczne, skoro mogą się umówić na konkretny termin zwrotu. Ciekawe.

Dariusz
3 miesięcy temu

Cinkciarz ’nie dawno’ zapowiedział, że będzie się starał o licencję bankową w jednym z krajów Unii Europejskiej

Niedawno to raczej razem się pisze 🙂

Heh
3 miesięcy temu

W przestrzeni medialnej pojawiają się doniesienia że prezes zarządu dwa dni po zawieszeniu licencji przenosił własność swoich nieruchomości na osoby bliskie. Jeśli to prawda nie wygląda to ładnie pod kątem odpowiedzialności zarządu majątkiem… Moze SOF ten wątek zweryfikuje swoimi kanałami?

Heh
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Wg mnie ma zasadnicze z perspektywy wiarygodności deklaracji medialnych. Zarząd zawsze ma najpełniejszy obraz sytuacji. Jeśli zarząd zabezpiecza swoje tyły to powinno dać do myślenia „ugodom spłaty” oferowanym byle pozwów o zabezpieczenie nie wnosić…

Last edited 3 miesięcy temu by Heh
Ewelina
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

W ugodach jest ekstra prawie 20% w skali roku. Termin do wyboru 12 i 18 miesięcy oczekiwania

Alex
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Zastanawia mnie, jaki to w ogóle ma sens. Właściciel spółki z o.o. nie odpowiada majątkiem osobistym, prawda? Chyba, żeby prokuratura udowodniła mu, że wyprowadził pieniądze ze spółki. Póki co, z tego co wiem, nikomu zarzutów nie postawiono. Ale wtedy taki ruch tym bardziej nie ma sensu, bo jest przecież skarga pauliańska.

johan
3 miesięcy temu

Brawo dla autora, przejrzałem kilka artykułów w tak zwanych profesjonalnych mediach i poza przytoczeniem komunikatu cinkciarza, niewiele sensownej treści tam znalazłem. Dopiero tutaj znalazłem potwierdzenie, że nie jestem odosobniony w pytaniach i wątpliwościach które ten komunikat u mnie wywołał.

Jacek
3 miesięcy temu

Cinkciarzowi zachciało się zastrzegać swą nazwę, to się przekonał, że nierozważnie jest być zuchwałym.

Hieronim
3 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Cinkciarz Bank, to byłby dopiero sztos 🏦

Mar
3 miesięcy temu

No i znamy treść ugody. Dzisiaj przyszły. Zwrot w 12 lub 18 miesięcy od podpisania. Zwrot z odsetkami ustawowymi powieksoznymi o 8%. Brak jakiegokolwiek zabezpieczenia ze strony cinkciarz że zwrot nastapi za to jest obostrzenie że w trakcie trwania ugody nie można zrobić żadnych ruchów. Generalnie jasne przyznanie się że kasy brak. Tragedia

Mar
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Wyslane

Urszula
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja tez dostałam ugodę. Czy jest sens się na to godzić?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu