Zaczyna się era fuzji i przejęć w polskiej bankowości. Kilka milionów klientów banków może doświadczyć zmiany właściciela banku, w którym mają konto osobiste, kartę kredytową, kredyt lub depozyt. Niektórzy mogą się poczuć zaniepokojeni taką sytuacją (bo w większości nie lubimy zmian), ale – odkładając emocje na bok – zmiana właściciela banku często bywa okolicznością, z której można wyciągnąć dla siebie korzyści
Rewolucja technologiczna i rosnąca konkurencja ze strony fintechów zmusza banki do łączenia sił. Żeby móc dostarczać coraz bardziej nowoczesne usługi, trzeba wydawać miliardy dolarów i euro na technologie, co wymaga większej skali działalności. To zjawisko widoczne będzie zwłaszcza w Europie, która próbuje odzyskać konkurencyjność gospodarki.
- Masz psa albo kota? Ten bank ma dla Ciebie specjalną kartę. 400 zł na zachętę, darmowe wizyty u weterynarza, zniżki na zakupy karmy. Co Burek na to? [POWERED BY BNP PARIBAS BANK POLSKA]
- Wealth management: czerwony dywan i złote spinki czy ostatni bastion tradycyjnej bankowości? Znajdź siedem różnic [POWERED BY CITIBANK HANDLOWY]
- W którym polskim mieście żyje się najwygodniej, najbardziej komfortowo, najzdrowiej i najbezpieczniej? I czy mieszkania są tam droższe? [POWERED BY PZU]
Nadchodzi czas zmian w polskiej bankowości
Także w Polsce zaczynają się duże zmiany. Najpierw hiszpański Santander ogłosił, że sprzedaje swój polski bank austriackiej grupie Erste. Austriacy dzięki temu dokończą budowę środkowoeuropejskiej grupy bankowej. Później amerykański Citi ogłosił, że sprzedaje część detaliczną swojej działalności w Polsce innemu bankowi z właścicielem zza Oceanu – VeloBankowi. Zamiary połączenia ogłosiły Bank Pekao i PZU. Nie wiadomo, jaki będzie w tej sytuacji los Alior Banku, który też należy do PZU. Całkiem możliwe, że zmieni właściciela.
A to dopiero początek ery wielkich zmian w polskiej bankowości. Wojciech Sobieraj, który lata temu stworzył Alior Bank, a później Aion Bank, zaś teraz odpowiada za rozwój cyfrowego banku Vodeno, jest przekonany, że za kilka lat w Polsce klientów detalicznych będzie obsługiwało nie więcej niż sześć wielkich banków plus kilka globalnych fintechów.
Wśród klientów banków zmieniających właściciela taka sytuacja może powodować niepokój. Większość z nas nie lubi zmian i nowych okoliczności. Jednak analizując to, co może czekać klientów, których bank zmieni właściciela, widziałbym raczej szansę na skorzystanie z lepszych warunków niż powód do obaw. Zamiast się niepokoić, warto starać się wyjąć z tej sytuacji jak najwięcej dla siebie.
Zmiany właściciela banku: co powinni zrobić klienci?
Bycie klientem banku, który zyskuje nowego partnera strategicznego, oznacza bowiem, że jego klienci stają się jeszcze cenniejsi niż zwykle. Ponieważ takie transakcje trwają zwykle rok, półtora (trzeba uzyskać potrzebne zgody regulatorów, urzędów antymonopolowych, uzgodnić umowę, wydzielić elementy majątku, które są wyłączone z transakcji), w tym czasie bank będący przedmiotem transakcji będzie zainteresowany utrzymaniem jak największej części obecnych klientów.
Część klientów w momencie, gdy dowiaduje się, że zanosi się na zmianę właściciela „ich” banku, z marszu zaczyna szukać nowego. I tym samym strzela sobie w kolano. Taki transfer zawsze jest pewną niewiadomą, a jest pewne (jak w banku), że w okresie finalizacji transakcji bank będący obiektem fuzji lub przejęcia będzie starał się jak najbardziej zadbać o swoich klientów. Rośnie szansa na uzyskanie lepszych warunków kredytowania lub lokowania oszczędności.
Zatem zmiana banku w takich okolicznościach nie ma najmniejszego sensu, bo prawdopodobnie to ten dotychczasowy będzie starał się oferować możliwie najlepsze warunki (a przede wszystkim na tyle satysfakcjonujące, by klientom nie chodziły po głowie myśli o jakichś transferach). Nie zaszkodzi więc kilka miesięcy poczekać i się rozejrzeć, zamiast wykonywać nerwowe ruchy.
Nowy bank – kiedy już transakcja zostanie sfinalizowana – też przeważnie oferuje warunki jedne z najlepszych na rynku. A to z jednego, podstawowego powodu: chce pokazać, że rynkowa konsolidacja miała sens, zaś nowa organizacja jest bardziej skuteczna i efektywna niż przed fuzją. Oczywiście priorytetem jest pozyskiwanie nowych klientów, ale liczba dotychczasowych też musi się zgadzać. To przecież właśnie oni są rdzeniem rentowności powiększonego banku.
Klienci Citi trafią pod skrzydła innego „amerykańskiego” banku
Jako jedni z pierwszych zmianę właściciela zobaczą klienci banku Citi Handlowy. Działalność detaliczna tego banku, wraz z portfelami inwestycji klientów, zostanie przejęta przez VeloBank. W tym przypadku już stosunkowo wiele wiadomo o tym, co się może wydarzyć, więc klienci Citi Handlowego mogą czuć się solidnie poinformowani. Wiadomo też, kiedy nastąpi zmiana właściciela – mniej więcej w połowie przyszłego roku.
Przeniesione zostaną wszystkie konta bankowe, depozyty, kredyty, produkty im towarzyszące (np. ubezpieczenia), karty kredytowe czy działalność wealth management. Wszystkie numery rachunków bankowych zostaną bez zmian, karty kredytowe będą działały na dotychczasowych zasadach (będą sukcesywnie wymieniane w miarę końca terminów ich ważności). Wiadomo już, że bez zmian pozostaną też te usługi, które klienci otrzymali na zasadzie ofert specjalnych czy promocji. Nowy bank będzie je honorował.
VeloBank jest stosunkowo nową marką w polskiej bankowości, ale jeśli ktoś się interesuje losami banków, to wie, że nie jest całkiem nową instytucją. Powstał po wyciągnięciu „zdrowych” aktywów z Getin Banku, który następnie został zlikwidowany. VeloBank w zeszłym roku pozyskał potężnego partnera strategicznego – amerykańską grupę Cerberus. Szefowie VeloBanku – który, jak być może zauważyliście, jest jednym z najbardziej aktywnych na polskim rynku, jeśli chodzi o walkę o klientów – zapowiadają dalszą ekspansję.
Jednym z mniejszościowych akcjonariuszy VeloBanku jest Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, czyli instytucja finansowa specjalizująca się w dostarczaniu kapitału najbardziej perspektywicznym europejskim inicjatywom. Z tego punktu widzenia obecność takiego udziałowca w VeloBanku może być dodatkową pieczęcią jakości dla tego banku w oczach klientów Citi Handlowego (do tej pory banku kontrolowanego przez jedną z największych instytucji finansowych na świecie – Citigroup).
Co VeloBank może dać klientom Citi Handlowego?
Z punktu widzenia klientów Citi Handlowego przejście pod skrzydła banku z dużymi ambicjami może być o tyle korzystną okolicznością, że VeloBank będzie musiał starać się być w awangardzie technologicznej, oferować nowinki produktowe (być może słyszeliście o kredycie, który można zaciągnąć, fotografując produkt, który chce się kupić – to właśnie innowacja od VeloBanku), oferować konkurencyjne kredyty i depozyty. Jeśli VeloBank chce zrealizować swoją strategię, to zapewne jego klienci będą jednymi z najbardziej „dopieszczonych” technologicznie.
Notabene VeloBank po przejęciu detalicznej działalności Citi Handlowego znajdzie się na drodze do dołączenia do pięciu-sześciu największych dziś banków w Polsce. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, ale potencjalne efekty synergii wyglądają zachęcająco. Citi Handlowy ma jeden z najlepszych na rynku wealth managament i silną pozycję na rynku kart kredytowych. VeloBank ma technologię level master, jest też rozpędzoną maszyną na rynku pożyczek.
Zmiana właściciela banku, w którym mamy rachunek (lub inne produkty), czasem wiąże się z jakimiś wyzwaniami, np. przepięciem klientów do nowych systemów informatycznych. Natomiast warto wiedzieć, kto jest bankiem przejmującym, jaką ma ofertę, jakie ambicje rynkowe. Jeśli to jest bank, który chce zwiększać swoją pozycję rynkową, to trzeba się spodziewać, że pod nowymi skrzydłami dla klientów będzie więcej, a nie mniej możliwości.
Wealth management: ma być ten sam, ale w nowych barwach
Przejęcie detalicznej działalności Citi Handlowego będzie o tyle nietypową operacją, że prawdopodobnie nie będą mu towarzyszyły negatywne zjawiska znane z przejęć bankowych w przeszłości, gdy klientom zamykano i zmieniano produkty, pracownicy byli zwalniani, a placówki bankowe zamykane. Wszystko wskazuje na to, że tutaj będzie inaczej.
Z komunikatów, które nadchodzą z obu banków, wynika, że VeloBank nie tylko będzie „honorował” wszystkie dotychczasowe produkty klientów, ale też pozostawi (co najwyżej zmieniając szyldy, formularze i pieczątki) całą infrastrukturę przejmowanego banku. Przeniesione w skali 1:1 mają być placówki oraz pracownicy, a przede wszystkim doradcy klientów. A więc z punktu widzenia klientów wszystko ma pozostać bez zmian.
Wynika to również z faktu, że części linii biznesowych, przejmowanych od Citi Handlowego, VeloBank do tej pory nie posiadał. Będzie więc budował nowe linie biznesowe – jak wealth management czy segment kart kredytowych – właściwie od zera, korzystając z doświadczeń Citi Handlowego. Czyli banku, który na obu tych rynkach był od lat jednym z najważniejszych graczy.
W większości segmentów rynkowych Citi Handlowy ma co najmniej dobrą (o ile nie jedną z najlepszych) ofert na rynku. Citi oferuje jeden z nielicznych bezwarunkowo darmowych rachunków osobistych, jego karty kredytowe znajdują się w rynkowym topie, a prywatna bankowość cieszy się wysoką reputacją i jest przez zamożnych klientów doceniana. Zmiany w ofercie po przejęciu tego wszystkiego przez VeloBank – jeśli nawet będą –- to raczej nie na gorsze, bo to byłoby strzałem w stopę.
———————————-
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
———————————-
Zmiany właściciela banku: warto poczekać, co się stanie
Dla klientów banków zmieniających właściciela mam następującą rekomendację: zamiast niepokoić się tą sytuacją (a to nie będzie rzecz bardzo szybka ani gwałtowna), miejcie oczy otwarte i starajcie się po prostu wycisnąć z tej sytuacji jak najwięcej dla siebie. Obserwujcie ofertę banków (idę o zakład, że będzie się zmieniała raczej na lepsze, jeśli chodzi o warunki). W czasie procesu zmiany właściciela klienci mogą zwykle liczyć na korzystną ofertę i dobre propozycje utrzymaniowe. Warto wykorzystać ten czas do porządkowania swojego portfolio produktów w banku na dobrych warunkach.
———————
Partnerem merytorycznym i komercyjnym cyklu edukacyjnego o zmianach w polskiej bankowości – którego częścią jest ten materiał – jest Citibank Handlowy, właściciel marki Citi Handlowy

zdjęcie tytułowe: Pixabay, Canva

