Zapłaciłeś za wycieczkę kartą, ale biuro podróży nie chce oddać pieniędzy, oferuje voucher. Czy możesz domagać się kasy korzystając z procedury chargeback? Sprawdzamy!

Zapłaciłeś za wycieczkę kartą, ale biuro podróży nie chce oddać pieniędzy, oferuje voucher. Czy możesz domagać się kasy korzystając z procedury chargeback? Sprawdzamy!

Jeśli płacisz za jakąś usługę lub towar kartą, a zamówienie nie zostanie zrealizowane, towar jest niezgodny z zamówieniem i sprzedawca odrzucił reklamację, może skorzystać z usługi chargeback. To swego rodzaju ubezpieczenie dla płacących kartami. Ale czy w czasie pandemii koronawirusa chargeback działa tak samo, jak w czasach, gdy gospodarka działa normalnie?

Usługę chargeback wymyśliły organizacje płatnicze. W ten sposób chciały zachęcać do porzucenia gotówki i płacenia kartami.  Dzięki temu płacenie kartą staje się nie tylko wygodne, ale też bezpieczniejsze. Kiedy kupujemy coś w sklepie stacjonarnym czy internetowym, dostajemy automatycznie parasol ochronny.

Zobacz również:

Załóżmy, że robimy zakupy w sklepie internetowym i płacimy za nie kartą. Ale zamówionego towaru nie dostajemy, bo po drodze np. sklep zbankrutował, albo jego właściciel jest po prostu oszustem. Po wyczerpaniu ścieżki reklamacyjnej na linii klient – sklep, możemy poprosić o pomoc bank, którego kartą płaciliśmy. Dzięki usłudze chargeback, bank zwróci nam pieniądze za niewykonaną lub „spapraną” usługę. I mamy problem z głowy.

Co się dzieje dalej? Choć bank zwróci nam pieniądze, to finansowo odpowiada agent rozliczeniowy. To firma, która zajmuje się obsługą płatności w sklepach tradycyjnych i internetowych. Nazwa firmy, która obsługuje dany sklep, widnieje na papierowym wydruku potwierdzenia transakcji.

Nic więc dziwnego, że agenci rozliczeniowi boją się chargebacku jak diabeł święconej wody. Bo ta usługa ma zachęcać konsumentów do płacenia kartami, ale też mobilizować agentów rozliczeniowych do tego, by porządnie weryfikowali swoich klientów, czyli sklepy. Nie jest tajemnicą, że jest czarna lista firm, a raczej branż, z którymi agenci nie lubią robić interesów. Przykładem jest turystyka, w której co jakiś czas dochodzi do spektakularnych bankructw. W takich sytuacjach wygrywają klienci, którzy zapłacili za wycieczkę kartą, a nie np. przelewem czy gotówką.

Przeczytaj też: Maseczki zakrywające twarz przez kilka miesięcy będą naszym obowiązkowym „wyposażeniem” na spacerze i w tramwaju. Ile wydamy na nie do końca pandemii?

Przeczytaj też: Banki już każą nam dopłacać do oszczędności! Uważajcie zwłaszcza na konta oszczędnościowe przy niskim „osadzie”. Na cenzurowanym m.in. klienci PKO BP

Odwołana wycieczka? Zwrot pieniędzy w ciągu 14 dni

Czy w dobie pandemii koronowirusa chargeback chroni konsumentów tak samo jak przed nią? Jedną z pierwszych ofiar pandemii padła branża turystyczna. Z dnia na dzień biura podróży musiały odwołać zaplanowane wycieczki.

Ustawa o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych daje podróżnemu i organizatorowi turystyki prawo do rozwiązania umowy „w przypadku wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności występujących w miejscu docelowym lub jego najbliższym sąsiedztwie, które mają znaczący wpływ na realizację imprezy turystycznej lub przewóz podróżnych do miejsca docelowego”.

Inny artykuł ustawy precyzuje, że wówczas np. biuro podróży musi zwrócić pieniądze (bez odszkodowania lub zadośćuczynienia) w ciągu 14 dni od momentu rozwiązania umowy. Dlatego wiele osób sądziło, że jeśli biuro podróży nie odda pieniędzy za odwołana wycieczkę w ciągu dwóch tygodni, będzie można sięgnąć po chargeback.

Specustawa modyfikuje chargeback

Niestety, w obecnej sytuacji chargeback już tak nie działa, a przynajmniej w przypadku wybranych usług, m.in. imprez turystycznych. Zmieniła to specustwa „o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych”. Pojawiły się w niej zapisy mające istotny wpływ na podstawę formalną rozpatrywania niektórych reklamacji w ramach procedury chargeback. Artykuł 15k specustawy reguluje kwestie skuteczności odstąpienia od umowy o imprezę turystyczną, a brzmi on tak”

„Odstąpienie od umowy w trybie określonym w art. 47 ust. 4 ustawy z dnia 24 listopada 2017 r. o imprezach turystycznych [chodzi o odstąpienie od umowy przez klienta – red.] lub rozwiązanie przez organizatora turystyki umowy o udział w imprezie turystycznej w trybie określonym w art. 47 ust. 5 pkt 2 tej ustawy, które to odstąpienie od umowy lub rozwiązanie umowy pozostaje w bezpośrednim związku z wybuchem epidemii wirusa SARS-CoV-2, jest skuteczne z mocy prawa po upływie 180 dni od dnia powiadomienia przez podróżnego o odstąpieniu lub powiadomienia o rozwiązaniu przez organizatora turystyki.”

Pisząc krótko i wprost, z tego zapisu wynika, że rozwiązanie umowy jest skuteczne dopiero po 180 dniach i dopiero od tego momentu biuro podróży ma 14 dni na zwrot pieniędzy. W ten sposób ustawa miała uchronić biura podróży przed lawinowym bankructwem i dać branży trochę czasu na zaplanowanie „co dalej”.

W specustawie zapisano też, że w ogóle nie można mówić o skutecznym odstąpieniu lub rozwiązaniu umowy, jeśli podróżny zgodzi się na otrzymanie w zamian od organizatora turystyki vouchera do realizacji na poczet przyszłych imprez turystycznych w ciągu roku od dnia, w którym miała się odbyć impreza turystyczna. Ponadto wartość vouchera nie może być niższa niż kwota wpłacona na poczet realizacji dotychczasowej umowy o imprezę turystyczną.

Czyli? Załóżmy, że za 5000 zł wykupiliśmy wycieczkę w maju. Z obiektywnych przyczyn (pandemia) wyjazd nie może się ona odbyć. W normalnej sytuacji klient mógłby rozwiązać umowę, a biuro podróży powinno zwrócić pieniądze w ciągu dwóch tygodni. Dzięki specustawie biuro podróży może zaproponować voucher o wartości 5000 zł, który będzie można zrealizować do maja 2021 r.

Przeczytaj też: Widmo bezrobocia zagląda w oczy nie tylko kredytobiorcom. Jak pomagać milionom Polaków, którzy wynajmują lub najmują mieszkania?

Przeczytaj też: Stracił z dnia na dzień wszystkie dochody. Poprosił w internecie o pomoc i… szok! Crowdfunding lekarstwem dla lokalnych firm na przetrwanie kryzysu?

Wątpliwa wartość voucherów

Oznacza to, że możliwość skorzystania z chargeback – w przypadku usług turystycznych – została zamrożona na co najmniej pół roku, bo dopiero po 180 dniach od rozwiązania umowy to rozwiązanie nabiera mocy prawnej. A jeśli zdecydujemy się na voucher, z chargeback będziemy mogli skorzystać najwcześniej za rok, jeśli oczywiście biuro podróży w tym czasie nie przedstawi konkretnej propozycji zamiany vouchera np. na wycieczkę.

Ale czy na „turystyczne vouchery” będą w ogóle chętni? Co biura podróży zaoferują w zamian i czy voucher w przyszłości będzie wart tyle, co wycieczka, która musiała zostać odwołana? Niektórzy z was już do tego tematu podchodzą sceptycznie. Jeden z naszych czytelników napisał:

„Biuro podróży TUI namawia klientów na wątpliwej jakości vouchery do wykorzystania w ciągu roku. Firma nie reaguje na prośby związane z pilnym zwrotem pieniędzy. Nie wiadomo, jaka będzie sytuacja gospodarcza i epidemiczna w najbliższych miesiącach, nie wiadomo, czy ludzie będzie stać na wyjazd, czy obecnie wpłacone na wyjazd kwoty, np. dla dwóch osób, za rok wystarczą na opłacenie podróży w ramach wspomnianego voucheru również dla dwóch osób”

Pieniądze za hotel dopiero za pół roku

Koronawirusowa specustawa zmieniła też prawa klientów korzystających z usług w branży rozrywkowo-kulturalnej. Art. 15zp mówi, że…

„Przedsiębiorca prowadzący działalność związaną z organizacją wystaw i kongresów lub działalnością kulturalną, rozrywkową, rekreacyjną i sportową lub organizujący wystawy tematyczne lub imprezy plenerowe w przypadku rozwiązania umowy z klientem, które to rozwiązanie umowy pozostaje w bezpośrednim związku z wybuchem epidemii wirusa SARS-CoV-2, jest zobowiązany zwrócić wpłacone mu przez klienta środki w terminie 180 dni od dnia skutecznego rozwiązania umowy.”

Te same zasady obejmują też usługi hotelarskie. Jeśli np. wykupiliśmy miejsce na jakiś targach, zapłaciliśmy za nie organizatorowi kartą, a impreza została odwołana, z mocy prawa na zwrot pieniędzy musimy poczekać aż pół roku. Zastosowanie chargeback nic tu nie przyspieszy.

Przeczytaj też: Z powodu nadciągającego kryzysu banki przykręcają kurek z kredytami. Idzie złota era dla chwilówek? Na razie firmy pożyczkowe… masowo zawieszają działalność

Przeczytaj też: Jak żyć bez pracy i z kredytem hipotecznym? Oferowane przez banki wakacje kredytowe są za drogie? Jest lepsze rozwiązanie! Ale banki się nim nie chwalą

Podobnie jak w przypadku odwołanej wycieczki, organizator targów może nam zaproponować voucher o tej samej wartości, co wartość uczestnictwa w odwołanych targach. Jeśli przyjmiemy voucher, przedsiębiorca będzie musiał nam zaoferować podobna usługę w ciągu roku od dnia odwołanej imprezy.

Można się oczywiście prawnie spierać, czy chargeback „mimo wszystko” powinien zadziałać, a więc w przypadku np. odwołania wycieczki powinniśmy otrzymać pieniądze od banku już teraz, a nie czekać 180 dni aż rozwiązanie umowy się uprawomocni. Agenci rozliczeniowi, z którymi rozmawiałem, stoją jednak twardo na stanowisku, że zasadność zgłoszeń w procedurze chargeback musi być analizowana w kontekście ich zgodności z obowiązującą specustawą.

Z innych źródłem wiem, że organizacje płatnicze nakazały bankom bardziej wnikliwie analizować zasadność reklamacji składanych w procedurze chargeback.

Czytaj też: „Agenci turystyczni, nie bójcie się chargebacku! Jeśli bank odda klientowi pieniądze, zrobi to nielegalnie”

Subscribe
Powiadom o
22 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jakub
4 lat temu

A proceduralnie patrząc, to taki chargeback składa się teraz i on „wchodzi w życie” za pół roku, czy czekamy te 180 dni i dopiero wtedy zgłaszamy chargeback?

Vouchery to wątpliwa sprawa, bo one są najczęściej na kwotę, a nie wiadomo jak będzie wyglądał rynek turystyczny w przyszłym roku. Jeśli będą ograniczenia co do liczby osób w samolotach i hotelach, to wakacje które obecnie kosztują te 5000 zł mogą podrożeć do 10 000 zł i nasz voucher nie rekompensuje nam tegorocznego wyjazdu.

Admin
4 lat temu
Reply to  Jakub

Poza tym nie wiadomo jak będzie z możliwością korzystania z basenów, restauracji, z infrastruktury hotelowej

Bart
4 lat temu
Reply to  Jakub

Co w przypadku, gdy klient NIE AKCEPTUJE zwrotu w postaci vouchera? Przyjmowanie w tej sytuacji vouchera jest działaniem – z punktu widzenia klienta – nielogicznym i całkowicie pozbawionym sensu.

Bdb
4 lat temu
Reply to  Jakub

W artykule został pominięty fakt, że na chargeback jest określona liczba dni od momentu płatności. Różne w zależności od tego co kupiliśmy, ale mniej niż 180.

krzysztof
4 lat temu

a czy specustawa cos mowi o biletach lotniczych?Bo tanie linie ( i nie tylko one) odmawiaja zwrotu kasy za odwolane loty i nie wiem czy warto wogole rozpoczynac procedure chargeback?

Mateusz
4 lat temu
Reply to  krzysztof

Podpinam się, tęz jestem zainteresowany

Piotrek
4 lat temu
Reply to  krzysztof

dobre pytanie!

Dorota
4 lat temu
Reply to  krzysztof

Lufthansa nie oddała kasy za odwołany lot do Korei.Skorzystałam z chargeback i czekam na odpowiedź w ciągu 30 dni.Już minęła połowa z tego czasu oczekiwania.
Dam znać jak się ma sprawa.

Przemo
4 lat temu
Reply to  Dorota

Pieniędzy, nie kasy. To jest jednak strona ekonomiczna, więc szanujmy język…

Michal
4 lat temu

A co jesli z powodu covid biura zaczna upadac. Rozumiem ze wtedy chargeback stosowany bedzie w normalnym trybie?

Katarzyna
4 lat temu

Szkoda tylko, że nikt nie wziął pod uwagę klientów biur podróży, którzy np w tym momencie stracili pracę i dla nich zwrot pieniędzy za wycieczkę to jest naprawdę zastrzyk gotówki. Co mi po voucherze jak muszę zrobić opłaty i już 3 miesiąc nie pracuje…. I owszem miałam oszczędności ale nie kilkunastotysieczne. Biura myślą tylko o swojej sytuacji i sytuacji pracowników A my klienci jak już zapałciliśmy to do widzenia radzcie sobie sami

Adam
4 lat temu
Reply to  Katarzyna

Poproś o vauchery i płać voucherami. Szczególnie ZUS, US i rachunki państwowych firm.

stary
4 lat temu
Reply to  Katarzyna

I tu wychodzi brak edukacji finansowej Polaków.
NAJPIERW się buduje poduszkę finansową na kilka miesięcy, a dopiero potem kupuje wycieczki…

Grażyna
4 lat temu
Reply to  stary

A [CENSORED – Ojciec Prowadzący] Pan, oni na wycieczki biorą nawet pożyczki chwilówki, które spłacają do następnych wakacji 🙂

Ania
4 lat temu

Wybierając voucher decydujemy się na zakup pewnego rodzaju obligacji i jesteśmy narażni na ryzyko kredytowe biura podróży/hotelu. Moim zdaniem takie ryzyko powinno być odzwierciedlone w wartości takiego voucheru i dla dużych biur podróży lub hoteli oraz narodowych linii lotniczych dodatkowo premiowane na poziomie +25% wartości pierwotnego zamówienia a dla małych firm i małych linii lotniczych +50/100% wartości i to nie w każdym przypadku warto ponosić takie ryzyko bo przez takie 12 miesięcy może dużo się wydarzyć

Henryk
4 lat temu

A co z przerwaną wycieczką? Po trzech dniach zawrócono nas, z Peru, wysłano do Meksyku i stamtąd do Polski. Reinbpw nie chce oddać ani grosza ani żadnych innych propozycji.

Przymrozek
4 lat temu

Dwie kwestie, podobno w kapitalizmie od kredytowania biznesu są banki, nie klienci. Firmy chcą działać na wolnym rynku, ale wg reguł socjalistycznych („nie mamy pana płaszcza i co nam zrobisz”).
Po drugie, obecnie voucher można wręcz traktować jak inwestycję i, moim zdaniem, wymiana zwrotu w gotówce na voucher powinna poprzedzać ankieta MiFID. Czynników ryzyka jest mnóstwo: zamknięcie granic, ograniczenia w dostępie do infrastruktury, kondycja finansowa operatora, kurs waluty itd.

Michal
4 lat temu

Ja uwazam ze to jest granda… de facto prawo dziala wstecz bo przeciez wycieczka zostala kupiona dawno przed pandemia… Linie lotnicze to w ogole maja prawo w powazaniu bo mimo dyrektywy EU nie oddaja pieniedzy… Moj kolega ma refundable ticket i od miesiaca czeka na pieniadze, a to jest duza linia lotnicza…

rafik
4 lat temu

A co w przypadku biletów lotniczych kupionych za pomocą kredytowki?

Daroo
4 lat temu
Reply to  rafik

Tez jestem ciekaw. Bilet kupowany w styczniu na maj. Po ogloszeniu przez LOT o anulowaniu lotu zgłosiłem reklamacje o zwrot- mija 14 dni i cisza. Zastanawiałem się nad uruchomieniem chargebacku a tu artykuł i spec ustawa. Pięknie pieniądze zamrożone na pół roku, ale tak to już jest jak już zapłacisz to potem ciężko odzyskać własne pieniądze. Pytanie czy ten chargeback teraz zadziała?

Randy
4 lat temu

Czy osoba, która płaciła kartą i zrezygnowała z tej karty, może skorzystać po tym fakcie z procedury chargeback ?

Jol
4 lat temu

Jestem jednym ze szczęśliwców, którym udało się odzyskać pieniądze przez chargeback. Zrezygnowałem z wyjazdu do hotelu 29 kwietnia. Miałem opcję bezpłatnego anulowania rezerwacji do 14 mają. Niestety hotel stwierdził, że nie zwróci mi pieniędzy, które pobrał z karty celem zabezpieczenia rezerwacji. Zaproponowali voucher lub zwrot na koniec listopada (180 dni). Zwróciłem się więc do mojego banku (Santander) ze stosowną reklamacją, uruchamiając procedurę chargeback. Po dwóch tygodniach pieniądze zostały uznane na koncie karty z tytułem „warunkowe uznanie reklamacji”. Czyli jednym słowem, da się odzyskać środki przez chargeback. Być może zależy to od banku.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu