Zadłużony spadek, czyli problem. Jakkolwiek otrzymanie spadku zwykle jest bardzo miłą okolicznością, to jednak zdarza się, że przynosi duże problemy. Na przykład wtedy, gdy spadek jest zadłużony, a komornik szuka łatwego „podejścia” i ochoczo zajmuje… konta bankowe spadkobierców
Pan Jarosław dostał spadek. Razem z nim ten spadek dostało kilkoro innych spadkobierców. Spadek, niestety, jest zadłużony na dość poważną kwotę (ale nie na tyle dużą, by nie opłacało się go przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza). W takiej sytuacji oczywiście do gry wchodzi windykator i komornik, którzy są zachwyceni, bo mogą spróbować ściągnąć wierzytelność nie od zmarłego, lecz od jego spadkobierców.
- Zbieranie pieniędzy na inwestowanie przy okazji codziennych zakupów? Nietypowy pomysł dużego brokera. Ile można z tego wycisnąć? [POWERED BY XTB]
- Podwyżka pensji: jak jej nie zmarnować? Cztery sposoby, które sprawią, że wreszcie zaczniesz mieć oszczędności dzięki wyższej pensji [POWERED BY RAISIN]
- To była przez ostatnie trzy lata świetna inwestycja. Jaka przyszłość funduszy obligacji skarbowych? Ile zarobią w ostatniej fazie obniżek stóp NBP? [POWERED BY UNIQA TFI]
W jednej ze spraw egzekucyjnych, które dotyczą windykacji tych długów, wierzyciel uzyskał w sądzie klauzulę wykonalności. To dość nietypowe, bo sprawy spadkowe jeszcze trwają, więc wydaje się, że sąd się pospieszył, przyznając tę klauzulę W oparciu o tę klauzulę komornik przystąpił do egzekucji z kont bankowych.
To jest całe piękno pracy komornika – gdy ma dłużnika, którego z powodu jakichś ograniczeń nie jest w stanie zwindykować, to pojawienie się w jego miejsce spadkobierców jest niczym wejście przez dziecko do sklepu z zabawkami. Można próbować dopaść dowolnego ze spadkobierców i szukać jak najłatwiejszego „dojścia” do pieniędzy.
„Mam kilka kont bankowych, wszystkie są zajęte przez komornika. Mam też konto w Aion Banku, tam zaś pożyczkę, którą sumiennie, w terminie cały czas spłacam. Po zajęciu konta przez komornika na czacie dopytałem pracownika banku, dlaczego zablokowano mi całość kasy, jaka tam była, skoro przecież jest kwota wolna od zajęć. Człowiek na czacie odpowiedział mi, że takie mają procedury i że jeżeli chcę skorzystać z tej kasy, to muszę złożyć wniosek”
– pisze pan Jarosław. Kwota wolna od zajęcia komorniczego wynosi 75% minimalnego wynagrodzenia brutto, dziś jest to 3499,50 zł. Chodzi w niej o to, żeby nawet osoba mająca długi nie została bez środków do życia. W przypadku pana Jarosława ta kwota – pozostawiona na koncie bankowym – miała zapewnić osad potrzebny do pobrania raty pożyczki przez bank.
Pan Jarosław złożył wniosek (choć trochę to było dziwne, skoro kwota wolna od zajęcia komorniczego działa „automatycznie”, czyli z mocy prawa) i czekał na termin płatności kolejnej raty kredytu, licząc na to, że uda się ją „wypchnąć” z banku mimo zajęcia komorniczego. Kiedy ów termin nadszedł, okazało się, że bank… pieniędzy na pożyczkę nie pobrał. Dla pana Jarosława to problem.
„Właśnie jestem w trakcie załatwiania kredytu hipotecznego w innym banku. I jestem wręcz przerażony, że z winy banku i w konsekwencji wpisu opóźnienia spłaty rat w BIK kredytu mogę nie dostać. Dyskutowałem z bankiem na czacie, ale jedyne, co uzyskałem, to to, że oni przekażą moją sprawę do odpowiedniego działu”
– napisał pan Jarosław. To rzeczywiście jest problem, bo jakiś czas temu opisywaliśmy problem innego czytelnika, który – z powodu jakichś zaokrągleń – „dorobił się” 2 zł zadłużenia kredytowego na koncie i negatywnego wpisu na ten temat w BIK. Okazuje się, że dla BIK nie ma znaczenia, czy klient ma 2 zł zadłużenia przeterminowanego czy 2 mln zł – traktowany jest tak samo.
Gdyby to był kredyt w innym banku, to pewnie byłoby łatwiej, bo istniałby jakiś numer rachunku technicznego, na który można byłoby wpłacić pieniądze z dowolnego konta. A tutaj mamy rachunek, z którego bank pobiera automatycznie pieniądze, a tym razem tego nie zrobił.
Pan Jarosław wytoczył wszystkie dostępne działa. Napisał do „Subiektywnie o Finansach”, ale też sam nie odpuszczał. Kontaktował się z bankiem tak uparcie, że w końcu – wspólnym wysiłkiem – udało się zażegnać ryzyko poważnego kryzysu finansowego.
„Po kilku dniach bank jednak pobrał kasę z konta na ratę kredytu. Straszyłem ich tam wszystkich po kolei, że jeżeli przez nich scoring w BIK się popsuje, to ja nie będę miał już nic do stracenia i będę się sądził z każdym z pracowników, który mi udzielił błędnej informacji. Pomimo iż pobrali ratę już po terminie, to do BIK nikt mnie nie zgłosił z tego powodu.”
Ufff, dobrze, że tym razem się udało, ale jest to sygnał do wszystkich, którzy mają na koncie zajęcie komornicze – jeśli macie również jakieś pożyczki, to sprawdzajcie, czy bank pobiera pieniądze (o ile wysokość raty mieści się w kwocie wolnej od zajęcia). Ciekawostką jest fakt, iż pan Jarosław nie ma możliwości zamknięcia konta osobistego w Aion Banku i spłacania pożyczki na rachunek techniczny pożyczki. Jak się dowiedział, musi mieć przez cały czas spłacania rat pożyczki otwarte konto osobiste i na nie przelewać pieniądze na spłatę rat.
A to z kolei oznacza, że dopóki na rachunku będzie zajęcie komornicze, dopóty nie ma też możliwości spłaty np. całości zadłużenia, bo wszystko ponad kwotę wolną od zajęć bank prześle do komornika. Oby w kolejnych miesiącach nie było przynajmniej problemów z pobieraniem rat, bo wniosek o kredyt hipoteczny leży już na biurku u analityka w konkurencyjnym banku. I scoring BIK bez zarzutu wciąż pozwala panu Jarosławowi pozostać w grze.
———————–
CHCESZ ZAPLANOWAĆ ZAMOŻNOŚĆ? PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.
———————–
APPENDIX:
Po publikacji tego tekstu otrzymałem nie tylko sporo komentarzy od oburzonych jego wymową komorników, ale i polemikę, której autorem jest rzecznik Krajowej Rady Adwokackiej. W polemice rzecznik zwrócił mi uwagę na jeden błąd merytoryczny (który niezwłocznie poprawiłem) oraz wyraził rozczarowanie negatywnym obrazem komornika przebijającym z tekstu (w reakcji przejrzałem pod tym kątem artykuł i złagodziłem dwa sformułowania).
Poniżej najważniejszy fragment polemiki. Ja chciałbym tylko zwrócić uwagę – o tym pisałem też w komentarzach – iż nie miał to być tekst o pracy komornika, ani o regulacjach dotyczących windykacji. To miał być tekst pokazujący pewien problem, który może spotkać każdego z nas oraz możliwość jego rozwiązania – bez próby oceny i obwiniania kogokolwiek o ten problem.
Wielu komorników uznało ten tekst za atak na ten zawód, moim zdaniem to nadinterpretacja. Chodziło wyłącznie o pokazanie problemu i rozwiązania. Nie było też moim celem promowanie niskiej moralności płatniczej (która jest problemem w Polsce). Reakcje na ten artykuł pokazują, że wyjaśnianie procedury windykacji i roli poszczególnych instytucji (wierzyciela, sądu, windykatora, komornika) bardzo się w „Subiektywnie o Finansach” przyda. Jeśli będzie wola współpracy Krajowej Izby Komorniczej, to być może takie artykuły się u nas ukażą. A poniżej fragment polemiki rzecznika Krajowej Izby Komorniczej:
„Przypominam, że komornik zawsze działa na podstawie orzeczenia sądu i tak było również w tym wypadku. Jednocześnie informuję, że to wierzyciel decyduje o przebiegu egzekucji i określa sposoby jej przeprowadzenia (np. zajęcia rachunków). Pana tekst to rozlane mleko. Nie da się cofnąć napisanych słów. Apeluję jednak o to, żeby nie wprowadzać czytelników w błąd i nie rozsiewać nieprawdziwych informacji nacechowanych złymi stereotypami na temat pracy komorników sądowych.
Liczę na Pana rzetelność i kierowanie się potrzebą przekazywania wiedzy, która może być przydatna dla odbiorców Pana publikacji. Dużo lepiej uświadamiać im faktyczny stan prawny, w którym się znaleźli niż tworzyć bańkę półprawd, która ma sprawić, że poczują się lepiej. Dodatkowo jako Biuro Prasowe Krajowej Rady Komorniczej zachęcamy do wcześniejszej weryfikacji informacji. Zawsze profesjonalnie skomentujemy tematy związane z egzekucją sądową, co pozwoli uniknąć nieporozumień i publikacji nieprawdziwych informacji”.
Publikuję ten list dla uzupełnienia krajobrazu. Akurat celem tego tekstu nie była edukacja, ale w przyszłości być może pokażą się edukacyjne tematy „komornicze”.
zdjęcie tytułowe: Flickr

