Sąd dopełnił nieuchronnego losu i ogłosił w czwartek upadłość Getin Noble Banku. Z punktu widzenia frankowiczów, którzy mają w tym banku kredyt – nie jest to dobra wiadomość. Możliwości uzyskania „darmowego kredytu”, czyli tego, co jest standardem dla frankowiczów sądzących się z innymi bankami, mocno się zawężają. Część czekających w sądowych kolejkach kredytobiorców może obawiać się podobnego scenariusza. Czy on jest realny? I jak się przed nim zabezpieczyć?
Upadłość Getin Noble Banku nie jest żadną niespodzianką. To naturalna konsekwencja podjętej jesienią zeszłego roku decyzji o jego przymusowej restrukturyzacji. Przypomnę w żołnierskich słowach: bankowi skończył się kapitał wskutek rosnących rezerw na portfel kredytów frankowych (i ogólnie ze względu na rosnące straty kredytowe), a główny akcjonariusz Leszek Czarnecki nie kwapił się do dokapitalizowania banku.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
W ramach przymusowej restrukturyzacji Getin Noble Bank został podzielony na „zdrową” część (która działa dziś pod marką Velobank) oraz „toksyczną”, która właśnie upadła. Z tej „toksycznej” znalazły się głównie kredyty frankowe, więc – nie licząc akcjonariuszy i obligatariuszy Getin Noble Banku – to właśnie frankowicze są najbardziej „przegrani” w wyniku całej sytuacji.
O ile inni frankowicze skutecznie pozywają banki i otrzymują „darmowe kredyty” (w trybie ustalenia przez sąd nieważności umowy), o tyle w przypadku Getinu żaden przelew z banku do frankowicza już nie przyjdzie, bo nie ma skąd. Wcześniej bank miał pustą kasę – zresztą po restrukturyzacji wnioskował do sądów o zawieszanie postępowań sądowych – a teraz jego majątek przejął syndyk (ten sam zresztą, który „sprząta” po przymusowo zrestrukturyzowanym rok wcześniej Idea Banku).
Frankowicze już po wrześniowej decyzji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego o przymusowej restrukturyzacji Getinu chwytali się różnych sposobów na finansową ulgę – występowali do sądów o zabezpieczenie w postaci zezwolenia na niepłacenie rat oraz o wykreślanie banku z hipoteki nieruchomości. Część klientów po prostu przestała płacić raty, uznając, że co prawda nic z Getinu już nie odzyska, ale nie ma sensu nic wrzucać do tej czarnej dziury.
Czytaj też: Jak wygląda sytuacja frankowiczów po przymusowej restrukturyzacji Getin Banku?
Teraz sytuacja zmienia się o tyle, że prawdopodobnie wszelkie trwające procesy zostaną zakończone z powodu „anihilacji” jednej ze stron sporu, a żadne nowe – rzecz jasna – nie będą się mogły zacząć. Każdy frankowicz, który uważa, że jego umowa kredytowa jest nieważna z powodu abuzywnych klauzul, po prostu powinien zgłosić ten fakt – oraz swoje wyliczone roszczenie – do syndyka w ciągu 30 dni od ogłoszenia upadłości w Krajowym Rejestrze Zadłużonych.
Ma to sens głównie w sytuacji, gdy klient spłacił w ratach więcej, niż na początku pożyczył od banku. Trzeba nie zapomnieć o zgłoszeniu chęci potrącenia wzajemnych roszczeń, żeby syndyk nie zażądał zwrotu pieniędzy wypłaconych przez bank, a potem nie powiedział, że niestety on żadnych pieniędzy frankowiczowi nie zwróci, bo nie ma. Natomiast szansa, że tą drogą się cokolwiek odzyska, jest marna. Pierwsze w kolejce do pieniędzy jest państwo (czyli urząd skarbowy i ZUS) i Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
Czytaj koniecznie: Rzecznik Finansowy przygotował FAQ dotyczący zgłaszania wierzytelności z tytułu kredytów frankowych w Getin Noble Banku – warto przeczytać
Frankowicze liczą jeszcze na to, że pomoże TSUE – i uzna, że wydzielenie z banku części majątku z zamiarem umorzenia zobowiązań względem kredytobiorców, było „rażąco sprzeczne” z podstawowymi zasadami państwa prawa. Wtedy będzie można dochodzić odszkodowań od Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Przed restrukturyzacją Getin Bank podawał, że był pozwany w ok. 9500 postępowaniach dotyczących kredytów frankowych, o łącznej wartości 3,3 mld zł. A cały portfel frankowy był wart 8,5 mld zł, co by oznaczało, że mniej więcej 40% klientów poszło do sądów jeszcze zanim Getin okazał się niewypłacalny.
Skoro nic nie da się odzyskać, to czy zgłaszanie się do syndyka z roszczeniem w ogóle ma sens? Może mieć, bo nie wiemy, jak syndyk będzie się zachowywał w stosunku do klientów, którzy zaprzestaną płacenia rat bez żadnej podstawy. Może np. spróbować jakiejś windykacji, szukając kasy, gdzie się da. No i jest jeszcze kwestia wpisania klienta do BIK jako nierzetelnego płatnika (to może na 7 lat zamknąć drogę do kredytu).
Niewesoła sytuacja, w której znaleźli się kredytobiorcy z Getinu (o ile nie wystąpili na drogę sądową i nie uzyskali zabezpieczenia w postaci pozwolenia na niepłacenie rat) rodzi pytania o to, czy na podobną minę nie zostaną wpuszczeni klienci innych banków. Jest kilka takich, które – podobnie jak Getin po podzieleniu – nie prowadzą już żadnej innej działalności niż obsługa kredytów frankowych.
W takiej sytuacji jest Bank BPH (tu dwa słowa o jego kondycji finansowej), Raiffeisen czy Deutsche Bank (ten ma w Polsce bankowość korporacyjną, ale detal – poza frankami – sprzedał Santanderowi). Na korzyść kredytobiorców przemawia fakt, że każdy z nich jest częścią potężnej grupy bankowej, dla której „polskie franki” nie są sprawą życia lub śmierci i które – ze względów reputacyjnych – nie chcą musieć tłumaczyć inwestorom, dlaczego upadł jakiś bliżej nieznany bank z ich grupy w jakiejś tam Polsce.
Czytaj też: W jakiej sytuacji finansowej są „frankowe” banki po orzeczeniu TSUE?
Jest też druga rzecz: w przypadku tych banków nie grozi przymusowa restrukturyzacja, którą zarządziłby Bankowy Fundusz Gwarancyjny. A to z prostego powodu: żaden z tych banków nie przyjmuje depozytów od klientów. Zatem żadna przymusowa sytuacja nie powinna się zdarzyć. Banki mające działalność złożoną wyłącznie z obsługi frankowiczów musiałyby chcieć upaść.
Pytanie, czy ich klienci – w liczbie kilkudziesięciu tysięcy – w to uwierzą. Teraz frankowicze mają w ręku lepsze instrumenty niż przed restrukturyzacją Getin Noble Banku. TSUE orzekł niedawno, że w sytuacji, gdyby płatności na rzecz klienta po ewentualnie przegranym przez bank procesie były zagrożone, klient ma święte prawo wystąpić o zabezpieczenie powództwa w postaci niepłacenia rat. Wcześniej sądy często odrzucały takie wnioski, teraz raczej będą je przyjmowały.
Sądzę, że przypadek Getin Banku skłoni frankowych kredytobiorców – zwłaszcza tych, którzy mają kredyty w bankach-wydmuszkach – do częstszego zabezpieczania powództw w sytuacji, gdy wartość zapłaconych rat przekracza udzielony kredyt. Narzędzie jest, a strach, że proces sądowy będzie trwał zbyt długo, a sytuacja banku-kredytodawcy jest niepewna – może stymulować takie decyzje. To może być jeszcze jeden skutek uboczny, który przyniesie upadłość Getin Noble Banku.
———————
OFERTA SPECJALNA OD NASZEJ EKIPY!
Każdy, kto w dniach 20.VII-23.VII (od czwartku do niedzieli) zapisze się do Klubu „Subiektywnie o Finansach” oraz kupi zestaw e-booków „Finansowe puzzle, czyli jak osiągnąć dobrobyt” (czyli cztery e-booki w jednej transakcji), otrzyma dostęp do nagrania specjalnego, zamkniętego webinaru dla Klubowiczów, który odbył się 13.VII, a w którym Maciek Samcik opowiadał o najlepszych sposobach lokowania kapitału w najbliższych miesiącach. Dowiesz się:
– jak prawdopodobnie rozwinie się sytuacja z inflacją
– w których bankach opłaca się teraz lokować pieniądze na długo, a w których na krótko
– które obligacje mogą się bardziej opłacić: roczne, trzyletnie o stałym oprocentowaniu czy czteroletnie antyinflacyjne
– jak bardzo może spaść jeszcze dolar i kiedy warto kupować waluty
– inwestować w ETF-y „amerykańskie” czy te inwestujące poza Ameryką
– co dalej z cenami nieruchomości, będzie kolejna bańka nieruchomościowa?
– czy warto dzisiaj kupować złoto?
A także zobaczysz przykłady kilku prostych portfeli inwestycji, które każdy sobie może sam zmontować, razem z backtestami (czyli informacją jak zachowywałyby się w przeszłości). I odpowiedzi na pytania Klubowiczów.
Najpóźniej 24 godziny po zakupie zestawu e-booków otrzymasz na e-mail powiązany z kontem w Klubie „Subiektywnie o Finansach” link do webinaru.
Żeby zapisać się do Klubu, kupić pakiet e-booków oraz dostać dostęp do zapisu 95-minutowego webinaru pełnego konkretnych informacji i wykresów – kliknij tutaj.
Pamiętaj, kup cały zestaw w jednej transakcji, oferta ważna tylko do niedzieli!
zdjęcie tytułowe: Maciek Bednarek