Dziś w większości szkół uroczyste zakończenie roku szkolnego. Najlepsi uczniowie dostaną świadectwa z czerwonym paskiem, rodzice będą puchli z dumy, a niektóre banki nawet przyznają prymusom premie finansowe. I tylko miliarderzy psują świąteczną atmosferę zrzędząc, że piątki w szkole wcale nie zbliżają do bycia miliarderem. A może nawet wręcz przeciwnie
Odkąd pamiętam, czerwony pasek na świadectwie był dla mnie okazją, by domagać się od bliskich stosownego uhonorowania. Oczywiście: nie było wtedy w zwyczaju obsypywać ucznia prezentami, ale zawsze jakaś miła rzecz z okazji zakończenia z wyróżnieniem kolejnego etapu edukacji się przydarzała. A teraz za czerwony pasek można dostać od rodziców…. drona.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Ile jest wart czerwony pasek?
Dziś czerwony pasek ma wręcz wymierną wartość rynkową, nadawaną przez banki. W tym roku tradycyjnie już z okazji końca roku szkolnego najlepszych uczniów wyróżni bank Santander. Wycena wynosi 50 zł premii za świadectwo ze średnią na minimum 4.0. Czyli łapią się nawet uczniowie bez paska. Ale to opcja tylko dla nowych klientów (w poprzednich latach premia była też dla zastanych klientów, widać mają już za dużo prymusów).
Żeby otrzymać pieniądze trzeba mieć 13-19 lat, otworzyć Konto Jakie Chcę (darmowe prowadzenie, darmowe wypłaty z bankomatów), a do placówki banku przynieść do wglądu świadectwo. Dodatkowo trzeba wyrazić zgody marketingowe, czyli „zapłacić własnym ciałem”. Nie musimy się spieszyć, bo do banku możemy przyjść nawet będąc już w następnej klasie – promocja trwa do końca września.
Nie tylko banki doceniają prymusów. W promocje tego typu nieśmiało wchodzą też handlowcy. Sieć lodziarni LodyBonano w zamian za pokazanie sprzedawcy świadectwa (ale tylko w jednym konkretnym dniu, 19 czerwca!) sprzedaje kręcone lody za 1 zł.
Niektóre sklepy sieci Auchan również za świadectwo z paskiem wręczają bony zakupowe na 50 zł.A Media Markt rozdaje złotówki za stopnie. Do 24 czerwca przelicznik wynosi: piątka na świadectwie to 5 zł. Szóstka – to 6 zł. Dzięki temu możemy zgodnie z regulaminem uzbierać maksymalnie 100 zł i odliczyć je od zakupów za minimum 200 zł. Ale uwaga – uzyskany rabat nie może przekroczyć 100 zł, a do zestawienia nie wlicza się oceny z zachowania. Widać, że za promocją stoi psotnik Tytus.
Czytaj też: Ile „sprawiedliwie” powinien zarabiać nauczyciel? Policzyłem!
Trzy przymioty miliardera. Czy da się je pogodzić z dobrym świadectwem?
Biorąc pod uwagę, że promocje i nagrody można łączyć, dobrze zmotywowamy prymus wyciśnie ze swojego świadectwa z paskiem (albo i bez) niezłą kasę. Ale do tej beczki miodu muszę wrzucić łyżkę dziegciu. Otóż istnieje wątpliwość czy aby na pewno bycie uczniowskim geniuszem (przez co rozumiemy koncertowe zaliczanie testów i wkuwanie treści podręczników na 100%) jest najlepszą ścieżką „kariery” patrząc w perspektywie długoterminowej.
Otóż niejaki Richard Branson, miliarder i założyciel Virgin Group, wyznał jakiś czas temu, że poszukuje trzech rzeczy u ludzi, którym powierza najważniejsze funkcje i płaci największe pieniądze. Muszą umieć być kreatywni i destrukcyjni zarazem (czyli umieć w porę coś rozwalić i zbudować na nowo, niż brnąć w projekt bez przyszłości), umieć się bawić (bez fantazji w biznesie ani rusz) i nie bać się podejmować ryzyka (no risk, no fun). No, oględnie pisząc nie są to cechy wyróżniające większość prymusów (choć pewnie znajdzie się jakię destrukcyjny i imprezowy posiadacz czerwonego paska…).
Branson twierdzi, że żadna z żadna z tych kluczowych cech nie jest kształtowana u dzieci w szkołach. „Dzieci uczą się zdawać egzaminy, a nie rozwijać swoje umysły” – pisze miliarder. „Wiele dzieci ma problemy z systemem, który oparty tylko o wyniki egzaminów. To stwarza problemy dzieciom myślącym nieszablonowo, kreatywnie, dochodzących do dobrych wniosków, ale innymi torami”.
Tacy uczniowie zwykle nie dostają w szkołach piątek i szóstek, lecz mają kłopoty z motywacją do zakuwania do testów. Bill Gates, Mark Zuckerberg i Steve Jobs też nie byli w stanie wytrzymać w szkołach i też – poprawcie mnie, jeśli się mylę – nie celowali w czerwonych paskach.
Czytaj też: Ludzie za mało cię lubią? Poznaj siedem zasad najbogatszego gościa na Ziemi
Czego nie nauczyli w szkole nawet prymusa
Cóż, czas na listę 15 rzeczy, których nie nauczyli w szkole twojego prymusa. Wśród „nie odrobionych” lekcji mamy następujące zagadnienia: skąd się biorą pieniądze, jak wygląda system podatkowy, skąd się biorą długi i jak się od nich uwolnić, jak działa państwo i rząd, jak budować swoją siłę mentalną, jak budować relacje międzyludzkie, przyjaźnie i jak współpracować w grupie, jak znaleźć swoją pasję i ją w sobie pielęgnować, jak się starać o pracę i jakiej pracy szukać, jak publicznie przemawiać i dzielić się swoimi ideami, jak zachowywać się z klasą w realu i w internecie oraz jak zarządzać czasem i swoim życiem.
Czerwony pasek czerwonym paskiem, ale tego wszystkiego u Was w szkołach nie grali, prawda? Gdzieś słyszałem, że jest hipoteza, iż uczniowie piątkowi w późniejszych etapach życia często pracują u tych, którzy co prawda „jechali” na trójkach, ale musieli przez całą szkołę szukać dziur w systemie, żeby jakoś przetrwać. I tym samym ćwiczyli się w kreatywności, pomysłowości i wychodzeniem z labiryntów.
Czytaj też: Czy kurs językowy można potraktować jako inwestycję? Policzyłem kiedy się zwróci!
To tak na pocieszenie dla wszystkich, którzy nie przynieśli do domu świadectw z czerwonym paskiem. Tych, którzy przynieśli uspokajam natomiast: jeśli na swoje świadectwo z wyróżnieniem zapracowaliście ułańskimi szarżami w ostatnich czterech tygodniach przed radą pedagogiczną, przekabacając nauczycieli, robiąc prezentacje i projekty, poprawiając trójczyny z poprzednich dziewięciu miesięcy oraz popisując się miłością do przedmiotów, które wcześniej ostentacyjnie ignorowaliście – wciąż jest dla Was nadzieja ;-)).
Wszystkim najmłodszym czytelnikom „Subiektywnie o finansach” – niezależnie od tego czy zajmowali się w tym roku szkolnym łamaniem systemu, czy też jego oswajaniem – życzę udanych wakacji!
zdjęcie: Sworny.com