W grudniu pojawią się pierwsze obligacje, w których oprocentowanie będzie zależało od wskaźnika POLSTR. Wiosną przyszłego roku – kredyty hipoteczne. „Ten wskaźnik jest dużo bardziej przejrzysty i transparentny niż WIBOR” – zachwala minister finansów i gospodarki. W programie „Tłit” obiecał, że kredytobiorcy na tej zmianie nie stracą, choć dziś POLSTR miewa wyższe wskazania, niż WIBOR. Czy mamy się z czego cieszyć? Czy ta zmiana przyniesie rewolucję na rynku kredytów? Co wiemy o reformie? Czy kredyty oparte na wskaźniku POLSTR będą tańsze?
O nadchodzącej zmianie wskaźników referencyjnych słyszymy od kilku lat. Wiadomo, że w 2028 r. do historii przejdzie wskaźnik WIBOR, na którym opiera się wciąż mniej więcej połowa spłacanych kredytów hipotecznych. WIBOR budzi wątpliwości, bo jest trudny do ogarnięcia: opiera się nie na obecnej cenie pieniądza, ale na tej, której banki spodziewają się za trzy miesiące. A w przypadku braku transakcji depozytowych między bankami jest wyznaczany na podstawie ich deklaracji.
- Ważny dylemat: która waluta będzie w przyszłości odpowiednikiem złota w świecie tradycyjnych pieniędzy, skoro nie „zielony”? Szukamy! [POWERED BY WALUTOMAT]
- Jak ubezpieczyć przedszkolaka i ucznia? Jak sprawdzić, czy oferowana w szkole polisa sprosta coraz bardziej złożonej rzeczywistości? [POWERED BY PZU]
- Jak przygotować swój biznes na burzliwy czas? Oto lista największych wyzwań. Jak nimi zarządzać jeśli prowadzisz małą lub średnią firmę? [POWERED BY E-FAKTOR]
Minister obiecuje kredytobiorcom wspaniały świat z POLSTR
Już wiadomo, że następcą wskaźnika WIBOR nie będzie WIRON – jak się wydawało pierwotnie – lecz wskaźnik o niezbyt ładniej nazwie POLSTR. Jest on wyznaczany jako średnia odczytów dotyczących oprocentowania jednodniowych depozytów zawieranych między instytucjami finansowymi. O tym, czy kredytobiorcy powinni polubić tę zmianę wypowiedział się minister Andrzej Domański w programie „Tłit” w portalu Wirtualna Polska. Minister zapewnił:
„POLSTR jest dużo bardziej przejrzysty i transparentny niż WIBOR. Opiera się bowiem na faktycznych transakcjach na rynku a nie na tych deklarowanych przez banki”.
Minister zapewnił, że kredytobiorcy na nowym wskaźniku nie stracą i że jeszcze w tym roku rząd wyemituje pierwsze obligacje, które będą oparte na POLSTR. A w przyszłym roku będą udzielone pierwsze kredyty hipoteczne oparte na POLSTR. Wtedy prawdopodobnie banki przestaną udzielać kredytów opartych na WIBOR, klienci będą mieli do wyboru tylko stałą stopę na pięć lat (lub więcej) albo kredyty zmiennoprocentowe oparte na wskaźniku POLSTR.
Czy rzeczywiście na zmianie wskaźnika nie stracimy? Patrząc na dzisiejsze wskazania – nie ma co do tego pewności. Patrząc krótkoterminowo wszystko jest cacy: WIBOR 1M jest dziś na poziomie 4,82%, a POLSTR 1M ma wartość 4,56%, czyli znacznie niższą. Ale patrząc na stopy sześciomiesięczne – jest już inaczej. WIBOR 6M jest na poziomie 4,55%, zaś POLSTR 6M pokazuje wartość aż 5,07%.
Wynika to z prostego faktu: WIBOR dyskontuje przyszłą cenę pieniądza, zaś POLSTR pokazuje de facto przeszłą (jest średnią z bieżących cen depozytów jednodniowych za ostatni miesiąc, trzy miesiące albo sześć miesięcy). To oznacza, że w takiej sytuacji, jak dziś – kiedy inwestorzy spodziewają się obniżek stóp procentowych – WIBOR będzie „tańszy”, niż POLSTR. Natomiast po ustabilizowaniu się stóp to POLSTR powinien być ciut niżej (o jakieś 0,2 punktu procentowego) od WIBOR, bo jednodniowe depozyty mają mniejszą premię za ryzyko, niż np. trzymiesięczne.
Sęk w tym, że POLSTR – poza tym, że ma koszmarnie brzydką nazwę – ma jedną z tych wad, którą „cieszy się” też WIBOR. Mianowicie: de facto nie pokazuje „prawdziwego” kosztu pozyskiwania pieniędzy. Dziś banki pozyskują pieniądze z depozytów, za które płacą znacznie mniej, niż w ramach transakcji depozytów jednodniowych na rynku finansowych.
Był przez moment wskaźnik, który pokazywał „prawdziwą” cenę pieniądza, czyli liczący średnie oprocentowanie depozytów w bankach – nazywał się WKF (Wskaźnik Kosztu Finansowania). Ale dane do jego wyliczania zgodziły się przekazywać tylko banki spółdzielcze, największe banki komercyjne tę koncepcję zbojkotowały. A szkoda, bo to właśnie byłby najbardziej klarowny, najbardziej zrozumiały i przy okazji „sprawiedliwy” wskaźnik ceny pieniądza.
Czy kredyty oparte na wskaźniku POLSTR będą tańsze?
POLSTR będzie łatwiejszy do ogarnięcia, niż WIBOR, chociaż też nie każdy do zrozumie: jest to stawka składana z 30-dniowych cen pieniądza w przeszłości, czyli de facto średnia krocząca. Lepsze to niż stawka oparta na deklaracjach banków co do ewentualnych depozytów na trzy miesiące, ale szału nie ma. Za o są pytania.
Czy kredyty z oprocentowaniem opartym na POLSTR będą tańsze niż na WIBOR? Ptewnie nie. Nawet jeśli sam wskaźnik będzie niższy, to bank może manewrować marżą. I będzie miał na to dobre uzasadnienie, bo rynek instrumentów opartych na POLSTR na początku będzie mały i korzystanie z tego wskaźnika będzie dla banków oznaczało nieco wyższe ryzyko. Tak samo było w przypadku WIRON-u, który przez chwilę miał być następcą WIBOR-u (ale okazał się nieudany).
Czy POLSTR będzie potrzebny na rynku kredytów hipotecznych? Na pewno coraz mniej. Dziś ponad 80% nowo udzielanych kredytów to te o okresowo stałej stopie procentowej. Klienci mają w umowach zmienną stopę, którą mogą wybrać jeśli nie spodoba im się propozycja stałego oprocentowania na kolejny, pięcioletni okres trwania kredytu. Ale przeważnie wybierają stałą stopę na kolejny okres – w swoim banku lub refinansując kredyt u konkurencji.
Co z kredytami opartymi na stawce WIBOR? Do momentu, gdy WIBOR przestanie być publikowany – nic się nie zmienia. Aczkolwiek banki będą proponowały aneksy zmieniające wskaźnik referencyjny (można podpisać, o ile nie ma żadnych dodatkowych „wrzutek”). A gdy nadejdzie pora, wskaźnik zostanie w umowach zmieniony mocą ustawy.
Co z oprocentowaniem kredytu po zmianie WIBOR-u na POLSTR? Oprocentowanie nie powinno się zmienić. Prawdopodobnie długoterminowa, średnia różnica między POLSTR i WIBOR zostanie zdefiniowana na poziomie ok. 0,2-0,3 punktu procentowego i przy zmianie wskaźnika zostanie ona dopisana w formie wskaźnika korygującego, by nie zmieniać zasad gdy w czasie jej trwania. Podobnie może być rozwiązana sprawa oprocentowania obligacji, gdyby trzeba było zmienić wskaźnik (bo WIBOR przestałby być publikowany).
Nie podzielam zachwytów ministra finansów nad POLSTR. Po pierwsze nazwa badziewna, po drugie zastępujemy jeden wskaźnik składany drugim (choć mniej pokitranym, co się chwali), a po trzecie – ani jeden ani drugi wskaźnik nie pokazuje realnego kosztu finansowania. Opieranie wskaźnika referencyjnego na cenie pieniądza w transakcjach międzybankowych (krótkich czy długich – bez znaczenia) w sytuacji, gdy banki w 90% finansują się depozytami detalicznymi jest perwersją samą w sobie.
—————————————
WIĘCEJ O KREDYTACH NA WIBOR:
—————————–
CZYTAJ HISTORIE Z ŻYCIA WZIĘTE:
———————————-
CZYTAJ PORADNIKI O KREDYTACH:
———————————-
ZOBACZ EXPRESS FINANSOWY I CIEKAWE ROZMOWY:
„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Rozmowy z ciekawymi ludźmi o Waszych (i ich) pieniądzach, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone finansom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube
————————-
ZOBACZ CO W HOMODIGITAL:
Obok „Subiektywnie o Finansach” stoi w internetach multiblog Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii. Opowiadamy w nim to, co ważne dla Twojego cyfrowego bezpieczeństwa i jestestwa. Opowiadamy tak, jak w „Subiektywnie o Finansach” – czyli tylko to, co istotne i tak, żeby każdy zrozumiał. Jeśli korzystasz z technologii, to wpadaj na Homodigital.pl, czytaj i komentuj artykuły, pomóż nam się rozwijać.
———————————-
zdjęcie tytułowe: Pixabay, Canva