22 maja 2025

Rynki walutowe bardziej zmienne. Jak małe i średnie firmy mogą ograniczyć ryzyko kursowe? Zestaw narzędzi, by zapewnić stabilną rentowność biznesu

Rynki walutowe bardziej zmienne. Jak małe i średnie firmy mogą ograniczyć ryzyko kursowe? Zestaw narzędzi, by zapewnić stabilną rentowność biznesu

Ryzyko kursowe to coraz bardziej istotne zagadnienie dla wielu przedsiębiorców, którzy mają partnerów handlowych za granicą. Rosnące napięcia międzynarodowe, pojawiające się i znikające cła, deglobalizacja – to zwiększa wahania kursów walut. I utrudnia zarządzanie przedsiębiorstwem, zwłaszcza niewielkim. Jak sobie z tym poradzić? W ofercie banków są dobre sposoby, aby się zabezpieczyć przed ryzykiem kursowym

Zobacz również:

Świat staje się coraz bardziej niestabilny. Rośnie liczba konfliktów, wyrastają bariery celne i regulacyjne. Tymczasem coraz więcej polskich firm sprzedaje swoje usługi i produkty nie tylko w Polsce – nasza gospodarka jest coraz bardziej „eksportowa”. Nawet małe i średnie firmy często dokonują transakcji zagranicznych. Jedne importują niezbędne surowce, inne eksportują swoje produkty, a więc mają przychody w euro lub dolarach (albo funtach), niektóre zaciągają kredyty w walutach obcych, zdarza się też, że np. w euro wypłacają pensje niektórym pracownikom lub kontraktorom.

Coraz więcej firm handluje z „zagranicą”. W euro i innych walutach

W takiej sytuacji zawsze pojawia się ryzyko zmienności kursów walut i problem z zaplanowaniem przepływów pieniężnych. A sytuacja na rynku walutowym jest bardzo dynamiczna. Trendy zmieniają się niemal co chwilę, a zapalnikiem może być wpis polityka na platformie X. Nie można nawet przewidzieć kierunku zmian, bo kolejnego dnia może pojawić się następny wpis na X, który zmieni trend. Zresztą spójrzcie na wykres trzech głównych walut (euro, dolar amerykański, frank szwajcarski) za ostatnie pięć lat:

 

Zwróćcie uwagę, jak często zmieniają się tendencje. Od początku 2020 r. kurs EUR/PLN zmieniał się od 4,16 zł do 4,90 zł (kilkanaście procent!). Jeszcze większe wahania obserwowaliśmy w przypadku franka (od 3,91 zł do 5,02 zł) oraz dolara (od 3,65 zł do 4,99 zł). Mówimy o zmianie kursu o ponad 30%! Firmom coraz trudniej jest przewidywać przyszły kurs danej waluty, ale czasem nie ma innego wyjścia.

Zresztą nawet doświadczeni finansiści mają z tym problem. Osobiście znam osoby z branży finansowej (z tytułami naukowymi), które dwa, trzy lata temu twierdziły, że dolar będzie umacniał się, a dla euro czy złotego nie ma dobrych perspektyw. Nazwiska zachowam dla siebie, ale wszyscy wiemy, co się stało z dolarem i jak silny był ostatnio nasz złoty.

Wróćmy jednak do małych i średnich firm. Dla nich wahania kursów mogą oznaczać zyski, ale także trudne do oszacowania straty. Zmiany kursów są obecnie na tyle gwałtowne, że firma, która np. kupuje surowce albo półprodukty w euro, musi się zabezpieczyć przed gwałtownymi zmianami kursu tej waluty. Ceny paliw z kolei często są pośrednio powiązane z kursem dolara, co rzutuje na koszty.

Załóżmy, że firma IGREK kupuje w Niemczech wodę w cenie 1 euro za litr. Następnie rozlewa ją do butelek i sprzedaje za 7 zł za litr. Pozostałe koszty to 10 000 zł miesięcznie. Jeżeli taka firma kupuje w ciągu miesiąca 5 000 litrów wody, to będzie miało dla niej znaczenie, czy kurs EUR/PLN wynosi 4,10 zł czy 4,80 zł. Miesięczny koszt surowca waha się wtedy od 20 500 zł do nawet 24 000 zł, a przychody nie zmieniają się (35 000 zł). Wzrost kursu może niebezpiecznie zachwiać całą firmą.

Czytaj też: Zastanawialiście się kiedyś, ile śladu węglowego generuje Wasza firma? Warto wiedzieć, bo coraz częściej mogą Was o to pytać. Jak policzyć swój ślad?

Jak zabezpieczyć ryzyko kursowe?

Przy jakim poziomie obrotów denominowanych w obcych walutach warto zacząć się zajmować ryzykiem kursowym? Ryzyko kursowe z reguły nie dotyczy firm, które nie dokonują transakcji w walutach obcych lub dokonują ich bardzo mało w stosunku do ogólnego obrotu firmy. Przykładowo firma, której miesięczny obrót w walutach obcych wynosi 6 000 euro, raczej nie musi wprowadzać żadnych instrumentów zabezpieczających. Ewentualnie wahania kursów będą dla niej akceptowalne.

W dobrej sytuacji są przedsiębiorstwa, które większość transakcji realizują w walucie obcej (oczywiście zawsze w tej samej). W rezultacie wpływy i wydatki w walutach obcych niejako równoważą się (np. zakup surowców w Czechach w euro i sprzedaż towarów do Niemiec w euro). To tzw. hedging naturalny. Oczywiście nie musi on dotyczyć całości bilansu firmy. Na koniec trzeba przecież wypłacić pensje pracownikom – nie zawsze w euro.

Niestety sporo firm nie ma możliwości ani uniknięcia transakcji w walutach obcych, ani ich zrównoważenia (bo np. importuje surowce do produkcji, a rynkiem zbytu jest Polska). Można po prostu przerzucić ryzyko kursowe na kontrahenta (czyli np. sprzedaż w Polsce w euro), ale – jeżeli nie mamy wystarczająco silnej pozycji w branży – to zwykle spotyka się z odmową. Jak w takiej sytuacji inaczej zabezpieczyć ryzyko kursowe?

Wbrew pozorom to nie musi być trudne. Banki mają w ofercie odpowiednie instrumenty, z których bez problemu mogą skorzystać nawet małe i średnie firmy, które dokonują transakcji w walutach obcych. Aby z nich skorzystać, nie trzeba mieć żadnej specjalistycznej wiedzy.

„Małe i średnie firmy często nie zabezpieczają ryzyka walutowego, sądząc że jest to skomplikowane, czasochłonne i wymaga specjalistycznej wiedzy. Wolą ryzykować. W rzeczywistości niemal każda firma łatwo znajdzie w banku rozwiązanie dopasowane do swojej sytuacji. Warto skorzystać z wiedzy eksperta w banku, który przeprowadzi krok po kroku przez niezbędne formalności. Banki mają specjalnie przeszkolonych doradców, którzy znają się dobrze na problematyce dotyczącej działalności firm”

– mówi Grzegorz Grygierzec, kierownik zespołu menedżerów ds. rynków finansowych w Banku Pekao S.A. W związku z tym nawet mała firma, która dokonuje transakcji w walucie obcej, może zapytać w swoim banku o dostępne rozwiązania (a przynajmniej tak jest w banku z żubrem w logo). Ale zanim pójdziecie do swojego banku (albo do Banku Pekao S.A.) z pytaniem „co mogę zrobić, żeby zredukować moje ryzyko kursowe i ile to kosztuje” – dwa słowa wstępu. Jakie są główne metody, aby zabezpieczyć ryzyko kursowe?

Najprostsze będą wspomniane wcześniej: hedging naturalny (bilansowanie wpływów i wydatków w tej samej walucie) oraz fakturowanie w obcej walucie (przeniesienie ryzyka kursowego na kontrahenta). Niestety te sposoby nie zawsze są od nas zależne. Rzadko mogą objąć 100% obrotów i działalności firmy. A poza tym na koniec – np. przy rozliczeniach podatkowych – i tak trzeba wrócić do polskiej waluty i jej bieżący kurs zaczyna mieć znaczenie.

Kontrakty i opcje walutowe na ryzyko kursowe. Czy to… bezpieczne?

Banki oferują oczywiście platformy walutowe, które pozwalają wygodnie kupować i sprzedawać waluty obce w ramach bieżących potrzeb firm. W porządnym banku dostaniecie nawet możliwość negocjowania kursów walutowych przy zakupie większych porcji euro, czy dolarów.  Ale to nie wszystko. Jest też cała gama produktów finansowych, które pozwalają kupować walutę w przyszłości przy znanym z góry kursie. Nie będę ich tu wszystkich omawiał (zapraszam do kontaktu z wyspecjalizowanymi w tym bankowcami), ale wspomnę tylko ogólnie w czym rzecz.

Takim rozwiązaniem mogą być tzw. transakcje forward, czyli po prostu kontrakty terminowe zawierane na rynku walutowym. Działa to tak, że już teraz ustalamy przyszły kurs wymiany waluty, która będzie nam potrzebna. To proste narzędzie, które pozwala zabezpieczyć marżę przedsiębiorstwa. Minusem jest minimalna kwota transakcji (w większości banków takie transakcje mają pewien dolny limit) oraz konieczność wykonania kontraktu nawet w przypadku korzystniejszego kursu na rynku. Innymi słowy – taka umowa zabezpiecza nas przed niespodziewaną stratą, ale i przed nieoczekiwanym zyskiem.

Można też skorzystać z opcji walutowych, które dają więcej swobody przedsiębiorcom. W ich rezultacie pozyskujemy prawo (ale nie obowiązek) wymiany waluty w przyszłości po określonym kursie. Jeżeli kurs opcji jest korzystniejszy niż kurs rynkowy, to można skorzystać z opcji, a w odwrotnej sytuacji – nie trzeba. W zamian za tę możliwość wyboru i de facto zabezpieczenie ryzyka kursowego (albo korzystam z opcji albo kupuję walutę po bieżącym kursie, bo mi się to opłaca) bank pobiera tzw. premię opcyjną.

Opcje walutowe niektórym przedsiębiorcom mogą się źle kojarzyć. To może być spekulacyjne narzędzie do inwestowania krótkoterminowego (i tak są wykorzystywane przez niektórzy inwestorów). Ale co do zasady prawidłowo wykorzystywane w życiu przedsiębiorcy opcje służą do ograniczania ryzyka. Jest tak wtedy, gdy są powiązane z przyszłymi przychodami lub kosztami przedsiębiorcy w obcych walutach.

Najpopularniejsze opcje to opcja call – instrument zabezpieczający maksymalny kurs waluty oraz opcja put, która zabezpiecza minimalny poziom przyszłego kursu walutowego.  Opcja jest realizowana automatycznie, jeżeli w dniu realizacji transakcja, do której kupujący opcję ma prawo jest dla niego korzystna. Opcja call jest realizowana, jeżeli kurs danej waluty w NBP jest wyższy niż kurs realizacji opcji. A opcja put – gdy kurs NBP jest niższy od kursu realizacji opcji. Jeśli nabywca opcji może sprzedać lub kupić walutę po kursie lepszym niż ten zagwarantowany poprzez posiadanie opcji – to opcja po prostu wygasa.

Jeśli ustalimy akceptowalny poziom marży, jaki chcemy uzyskać w przypadku realizacji kontraktu zapisanego np. w euro, to zawarcie transakcji zabezpieczającej kurs waluty obcej „pod” konkretny kontrakt zwiększa przewidywalność naszego biznesu. W trudnych czasach przewidywalność kosztów jest ważniejsza niż w dobrych, bo zmienność na rynku walutowym jest większa.

Dodatkowym uproszczeniem, które dotyczy używania hedgingu walutowego (czy to za pomocą transakcji forward czy zakupu opcji walutowych) jest limit skarbowy. Umożliwia on zawieranie transakcji zabezpieczających ryzyko kursowe bez konieczności blokady własnych pieniędzy (do wysokości określonej przez limit). To może wspomóc płynność firmy w okresie bardziej intensywnych transakcji. Taki limit skarbowy zwykle jest ustalany na rok z możliwością przedłużenia.

Oczywiście, bank pobierze swoje wynagrodzenie za dostarczenie produktu lub usługi ograniczającej ryzyko kursowe, to wynagrodzenie trzeba „zmieścić” we własnej marży. To pozwala spać spokojnie w czasach, gdy kursy walutowe zmieniają się po kilka procent dziennie.

Czasy się zmieniły i dwie dekady idealnej globalizacji już za nami. Zarządzający w małych i średnich firmach powinni na bieżąco brać pod uwagę ryzyko kursowe i dostosowywać metody zabezpieczeń do charakteru działalności firmy i rodzaju transakcji walutowych. W końcu – chyba się z tym zgodzicie – lepiej zaksięgować mniejszy, ale pewny zysk, niż drżeć o stratę. Próg wejścia do możliwości zabezpieczania biznesu przed różnicami kursowymi jest dziś na tyle niski, że każda firma, która tego potrzebuje, może uzyskać możliwość takiego zabezpieczenia.

———–

ZAPROSZENIE

Partner „Subiektywnie o Finansach”, drugi największy pod względem aktywów bank w Polsce i największy bank obsługujący polskie korporacje, Bank Pekao S.A., oferuje liczne możliwości zabezpieczania ryzyka kursowego także małym i średnim firmom. Jeśli masz przychody lub koszty w walutach obcych, to wejdź do placówki Banku Pekao S.A. i umów się na rozmowę ze specjalistą od narzędzi wsparcia dla firm eksportujących lub importujących. Bank zapewni Ci:

  • wiedzę menedżerów ds. rynków finansowych oraz dealerów walutowych, którzy wyjaśnią skalę zmian rynkowych i dobiorą rozwiązania dopasowane do potrzeb konkretnej firmy,
  • limity skarbowe, które umożliwiają zawieranie transakcji terminowych w celu zabezpieczenia ryzyka zmian kursów walutowych,
  • szeroką gamę transakcji zabezpieczających – firmy mają wybór i mogą elastycznie reagować na zmieniające się warunki rynkowe,
  • szeroką paletę walut, w których można zawierać transakcje natychmiastowe i terminowe,
  • platformę online z możliwością zawierania transakcji warunkowych – Ofert FX.

———–

Niniejszy artykuł jest częścią akcji edukacyjnej, którą „Subiektywnie o Finansach” prowadzi
wspólnie z Bankiem Pekao S.A.

Zdjęcie główne: KamranAydinov / Freepik

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu