Złożyłeś wniosek o kredyt, a decyzja kredytowa jest negatywna. Powód? Niewykluczone, że analityk znalazł „coś” w raporcie z BIK. Coś z dalekiej przeszłości, o czym być może zdążyłeś już zapomnieć. Co wtedy? Czy możesz sobie samodzielnie wyczyścić taki wpis w BIK? Jeżeli są ku temu przesłanki, to jak najbardziej. Dziś poradnik dla tych, których męczą grzechy z przeszłości, a raport z BIK zatruwa życie
Usunięcie niektórych danych z BIK nie wymaga ani wsparcia armii prawników, ani szczególnych wydatków. Możesz to zrobić (bezpłatnie) nawet bez korzystania z pomocy kancelarii zajmujących się tym zawodowo. Tak naprawdę, to te wpisy, które mogą psuć Twój kredytowy obraz, nie znikną wcale z raportu. Zostaną jedynie przesunięte do części statystycznej, która jest niewidoczna dla instytucji finansowych. Nadal jednak będziesz mógł je zobaczyć. Wystarczy, że pobierzesz sobie raport z BIK. Ale po kolei.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Raport z BIK: co to takiego i czy można go mieć
Przede wszystkim wytłumaczmy, czym jest sam raport. To informacja na temat spłacanych obecnie (a także w przeszłości) zobowiązań. Być w BIK to nie jest nic złego. Nie jest to bowiem jedynie negatywny rejestr dłużników. Jeżeli spłacasz zobowiązanie finansowe (kredyt, pożyczkę) zaciągnięte w instytucji finansowej (banki, SKOK-i, parabanki, instytucje pożyczkowe udzielające chwilówek), to informacja na ten temat będzie w BIK.
Statusy poszczególnych zobowiązań oznaczone są kolorami. Zielony oznacza, że zobowiązanie regulowane jest bez opóźnień. Dane zaznaczone na żółto wskazują, że opóźnienia się pojawiły, ale nie przekraczają 30 dni. Na czerwono kredyt lub pożyczka będą wtedy, gdy historia spłaty zawiera wpisy z opóźnieniem powyżej 90 dni. Problemem są już zobowiązania spłacane z opóźnieniem większym niż 60 dni. Dlatego jeżeli nawet masz problemy z regulowaniem rat, to pilnuj, aby opóźnienia nie były większe niż te 60 dni.
Sam raport możesz samodzielnie pobrać ze strony bik.pl. Za jednorazowy raport z BIK z oceną punktową zapłacisz 39 zł. Ten dokument jest w zupełności wystarczający, aby ocenić sytuację kredytobiorcy. Najdroższą opcją jest obecnie pakiet 6 raportów (do pobrania w ciągu roku) oraz alerty BIK przez rok. Całość kosztuje 99 zł. Alerty BIK mają funkcję ochronną. Za każdym razem, gdy ktoś wysyła zapytanie do BIK w Twojej sprawie, otrzymujesz wiadomość SMS.
Przydaje się to w sytuacji, gdy np. ubiegasz się o kredyt. Dzięki alertowi w BIK widzisz, kiedy analityk pobierał dane z bazy, a więc też – na jakim etapie jest rozpatrywanie wniosku o pieniądze. Alerty są przydatne także wtedy, gdy ktoś wykradnie Twoje dane, zgubisz dokumenty itp. Co prawda nie powstrzymają automatycznie potencjalnego oszusta przed zaciągnięciem zobowiązania na Twoje konto, ale wiesz, że coś się dzieje i możesz reagować. BIK oferuje również tzw. pakiety rodzinne w cenie 99 zł i 168 zł.
Nie musisz płacić BIK-owi. Weź bezpłatną „kopię danych”
Pamiętaj, że raz na sześć miesięcy możesz zamówić tzw. kopię danych (dawniej zwaną „informacją ustawową”). Nie ma takiej ładnej formy graficznej jak raport z BIK, ma mniejszą wartość poznawczą (nie zawiera np. Twojej oceny punktowej, tzw. scoringu BIK), a dodatkowo poczekasz na nią nawet do 30 dni. Plus informacji ustawowej jest taki, że jest bezpłatna. Daje możliwość ogólnego zorientowania się w sytuacji.
Aby taki dokument uzyskać, musisz wejść w swój profil na stronie bik.pl, następnie wybierasz kontakt (koperta). Kolejny krok to w polu „temat wiadomości” zaznaczyć odpowiedź „inny” i tam opisać to, co chcesz uzyskać. Przykładowo:
„Proszę o przesłanie kopii danych, którą BIK SA jest zobowiązany udostępnić zgodnie z Art. 15 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE”.
Następnie klikasz „wyślij” i czekasz, aż BIK udostępni dane. Otrzymasz również potwierdzenie, że zlecenie jest w realizacji.
Zaglądanie do BIK czasem szkodzi. Ale nie zawsze
Raporty z BIK możesz pobierać tak często, jak masz ochotę. Nie jest to odnotowywane, nie wpływa również w żaden sposób na punktację. Co innego zapytania bankowe. Są one widoczne na raporcie i ich zbyt duża liczba (zależnie od banku) negatywnie wpływa na postrzeganie klienta przez instytucję finansową.
Dlatego bardzo złym pomysłem jest odwiedzanie wielu banków, składanie wielu zapytań kredytowych lub nawet wniosków kredytowych w internecie. Te wszystkie zapytania będą na raporcie widoczne i równocześnie obniżają punktację w BIK. Dlatego unikaj takich sytuacji. Jeżeli nie wiesz, która opcja kredytowa będzie dla Ciebie najlepsza, to porozmawiaj z ekspertem kredytowym. Przeanalizuje Twoją sytuację i doradzi oraz pomoże z wnioskami.
Co innego to tzw. zapytania monitorujące. Wysyłają je banki, w których masz zobowiązania. Sprawdzają w ten sposób, czy Twoja sytuacja w BIK nie uległa istotnemu pogorszeniu. Nie mają natomiast wpływu na punktację. Jednak jeżeli w banku zauważą, że w BIK masz opóźnienia, to mogą wypowiedzieć umowę np. kredytu w koncie osobistym lub karty kredytowej.
Raport z BIK, punktacja i… wniosek kredytowy
Jeżeli masz zamiar wnioskować o kredyt hipoteczny, to wystarczy, że nie posiadasz na raporcie negatywnych wpisów. Możesz mieć również zupełnie czystą historię (brak wpisów). Banki nie będą robiły z tego problemu. W końcu masz zamiar starać się o kredyt zabezpieczony. Złożenie kilku wniosków kredytowych też jest zupełnie naturalne. Natomiast jeśli planujesz ubiegać się o kredyt konsumencki (gotówkowy, ratalny, kartę kredytową itp…), to byłoby dobrze, gdybyś miał już pozytywną historię oraz ocenę punktową w BIK.
O co chodzi z tymi punktami w BIK? Naliczają się po sześciu miesiącach od rozpoczęcia spłaty danego zobowiązania. Nie ma znaczenia, co to dokładnie jest. Może być to kredyt hipoteczny lub np. jakiś „drobiazg” w postaci karty kredytowej lub limitu w koncie osobistym. Te dwa ostatnie to najpopularniejsze sposoby na budowanie historii kredytowej.
Banki raportują do BIK zobowiązania zwykle co tydzień. Dane te mogą być przetwarzane przez BIK oraz udostępniane bankom i innym instytucjom ustawowo upoważnionym do udzielania kredytów oraz instytucjom kredytowym „w celach i zakresie określonym przepisami art. 105 ust. 4 i art. 105a Prawa bankowego”.
Nie ma znaczenia, czy masz kredyt gotówkowy, limit w koncie czy może hipotekę. Dlatego zanim zaczniesz myśleć o kredycie, dobrze pobrać aktualny raport, aby zorientować się w swojej sytuacji. Dzięki niemu zobaczysz, w jaki sposób banki będą Cię postrzegać. Jeżeli masz raport i nie wiesz, jak interpretować jego zapisy, to napisz do mnie. Pomogę go przeanalizować.
Musisz pamiętać również o bardzo istotnej rzeczy. Wszelkie zobowiązania pozabankowe szkodzą, zawsze! Bez znaczenia, jak je spłacałeś. Nie próbuj budować sobie historii kredytowej zaciągając chwilówki!
Czyszczenie BIK: kiedy jest możliwe?
Jeżeli w historii kredytowej masz za dużo aktualnych (w szczególności) zobowiązań, to analityk może uznać, iż wykazujesz wysoką skłonność do zadłużania się. Oczywiście nie jest to sytuacja korzystna. Z tego powodu lepiej mieć np. jedną ratę 500 zł niż trzy po 150 zł. Dlatego zanim złożysz wnioski o kredyt hipoteczny, warto spłacić najmniejsze kredyty, a pozostałe skonsolidować – jeżeli było ich łącznie więcej niż 7-8.
Aby wpisów nie było za dużo, możesz również zgłosić cofnięcie zgody na przetwarzanie danych w BIK. Pamiętaj jednak, że taką dyspozycję możesz wydać tylko odnośnie zobowiązań, które całkowicie spłaciłeś (i wygasły). Zostaną wtedy przesunięte do części statystycznej (niewidocznej dla banków). Aktywnych (niespłaconych) kredytów i pożyczek tak nie usuniesz. Wniosek składasz do banku, a nie do BIK-u.
Jest jeszcze jeden warunek. Banki nie będą robiły problemu z przesunięciem wpisów do części statystycznej (po spłacie zobowiązania), jeżeli opóźnienia w spłacie nie przekraczały 60 dni! Pismo w tej sprawie możesz napisać samodzielnie. Nie wymaga ono żadnych specjalnych umiejętności. Jego skuteczność będzie taka sama jak w przypadku kancelarii świadczących tego rodzaju usługi odpłatnie.
Poniżej wzór takiego pisma. Oczywiście w nagłówku powinieneś podać imię i nazwisko, serię i numer dokumentu tożsamości, numer PESEL, nazwę banku, do którego kierujesz pismo.
„Dotyczy: wycofanie zgody na przetwarzanie danych w BIK. Informuję, iż nie wyrażam zgody i wnoszę o zaprzestanie gromadzenia, przetwarzania i udostępniania przez BIK SA ul. Zygmunta Modzelewskiego 77a, 02-679 Warszawa przekazanych przez Bank (…), a dotyczących mnie informacji stanowiących tajemnicę bankową, po wygaśnięciu zobowiązania związanego z umową kredytu (…) nr (….) z dnia (…) w zakresie przewidzianym przepisami m.in. art. 105a pkt 2 i 3 ustawy z 29 sierpnia 1997 Prawo bankowe (Dz. U. 1997 Nr 140 poz. 939), z późniejszymi zmianami”.
Trudniej jest, gdy opóźnienia w regulowaniu rat były większe niż 60 dni. Wtedy bank ma prawo przetwarzać informacje stanowiące tajemnicę bankową nawet bez zgody kredytobiorcy! Mówi o tym art. 105a Prawa bankowego. Ale możesz próbować poradzić sobie również i z tym.
Bank ma prawo do przetwarzania danych, ale pod warunkiem poinformowania zainteresowanego (w ciągu 30 dni) o zamiarze przetwarzania dotyczących go informacji bez jego zgody. Jeżeli bank skutecznie Cię o tym nie poinformował lub nie ma na to dowodu, to masz dużą szansę na to, że wpis (po Twoim wezwaniu) zostanie usunięty.
Natomiast gdy i to nie pomoże, to niestety pozostaje kontakt z wyspecjalizowaną kancelarią. Podmioty takie zwykle posiadają odpowiednią wiedzę, aby „przekonać” instytucję finansową do przesunięcia wpisu do części statystycznej. Wiąże się to z określonymi kosztami, nie ma też 100% pewności, że wpis uda się usunąć.
W sytuacji, gdy wszystkie te zabiegi okażą się nieskuteczne, to bank będzie przetwarzał informacje nawet do 5 lat od daty całkowitej spłaty zobowiązania (art. 105a ust. 3 ustawy Prawo bankowe). Wtedy możesz próbować zaciągać niewielkie zobowiązania (np. kredyt ratalny, karta kredytowa z niskim limitem) i od początku budować swoją historię kredytową.
Nie daj się „ubrać” w złą historię kredytową
Jak zachować „czysty” BIK? Nie składaj zbyt wielu zapytań kredytowych. Jeżeli już masz ich dużo, to usuń je z raportu BIK.
Nie potrafisz ocenić swojej sytuacji? Pobierz raport z BIK, prześlij do mnie (dane osobowe możesz zamazać), a ja ocenię, jak wyglądasz jako potencjalny kredytobiorca. Czy masz szanse na kredyt i ew. co możesz zrobić, aby je poprawić. Nie w każdej sytuacji można klientowi pomóc. Ale w wielu przypadkach można przynajmniej powalczyć.