Mamy za sobą dwie dekady bogacenia się. Ale wysoka inflacja sprawia, że to nasz majątek – a nie spadające realnie wynagrodzenie – stanie się tarczą, która ochroni realną wartość dorobku życia. Niestety, ten – coraz cenniejszy – majątek ubezpieczamy na realnie coraz mniejsze kwoty. Jednak czasem zaoszczędzenie 100 zł na składce ubezpieczeniowej w skali roku może się srodze zemścić. Dlaczego tak ryzykujemy, zaniżając ubezpieczenie naszego majątku?
Większość Polaków ma za sobą udaną dekadę. A niektórzy nawet dwie. Patrząc na realny wzrost wartości wypracowywanych przez Polaków w skali roku dóbr i usług (czyli PKB) – z równowartości 25 500 dolarów do 37 000 dolarów przez ostatnich 10 lat – można poczuć dumę, nawet jeśli tylko połowa z tych pieniędzy trafia do kieszeni pracowników (a reszta do właścicieli kapitału i do państwa w formie podatków).
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Wartość naszych zarobków w tym czasie znacznie wzrosła, coraz większa część z nas mogła więc sobie pozwolić na akumulację majątku. Jeszcze w 2011 r. nasz dochód rozporządzalny (czyli pieniądze „na życie” po zapłaceniu podatków) wynosił statystycznie 1235 zł, z czego wydawaliśmy w sklepach 1028 zł. W 2021 r. dochód rozporządzalny na osobę osiągnął 2062 zł miesięcznie, z czego na konsumpcję wydawaliśmy 1316 zł miesięcznie. Dziesięć lat temu statystyczny Polak mógł przeznaczyć na oszczędności albo akumulację majątku ok. 200 zł miesięcznie. W zeszłym roku – 750 zł.
Również patrząc przez pryzmat średniego wynagrodzenia w kraju (wiadomo, że ta średnia jest zawyżona, ale porównywalna między latami) widać, że mieliśmy coraz większą zdolność do akumulowania majątku. Tylko przez ostatnich 10 lat średnie wynagrodzenie brutto poszło w górę z 3520 zł do 5660 zł, czyli o 60%. Skumulowana inflacja w tym okresie nie przekroczyła 20%, co oznacza, że stać nas było na coraz więcej.
Co z tymi nadwyżkami robiliśmy? Inwestowaliśmy w siebie, miło spędzaliśmy czas, ale też kupowaliśmy mieszkania, meble, samochody, domki za miastem – obrastaliśmy w realny majątek. I coraz większym problemem staje się fakt, że tego majątku nie ubezpieczamy tak, jak trzeba.
Jak nie wpadać w lukę ubezpieczeniową?
To zjawisko nazywa się luką ubezpieczeniową. Przeciętny Polak wydaje na ubezpieczenie swojego życia, zdrowia i majątku mniej więcej 1,4% dochodu rozporządzalnego – czyli tego, co zostaje mu po opłaceniu rachunków i rat kredytów. To mało. W krajach rozwiniętych konsumenci wydają na ubezpieczenia dwa razy większą część domowego budżetu.
Dlaczego tego nie robimy? Raczej nie dlatego, że nas nie stać. A więc jaki może być powód? Niefrasobliwość? Oszczędność? Brak świadomości, że nasz majątek wymaga szerszej ochrony? Niedawno w specjalnym badaniu próbowała to zbadać firma ubezpieczeniowa Wiener. Z jej bardzo solidnego badania wyszło, że prawie połowa respondentów, kupując ubezpieczenie, nie wycenia szczegółowo wartości swojego majątku ruchomego (tak odpowiedziało 47%).
Tylko ponad 40% badanych wie, jaką kwotą będzie dysponowała w ramach zawartej polisy, jeśli pojawiłaby się konieczność remontu domu lub mieszkania. Tylko co trzeci pytany deklaruje, że ma wiedzę o tym, ile może kosztować przywrócenie ich domu lub mieszkania do wcześniejszego stanu po pożarze lub zalaniu (a dokładnie – uważa tak 36%).
Jednocześnie tylko połowa respondentów (48%) deklaruje, że w przypadku wzrostu wartości domu lub mieszkania zamierza dopasować sumę ubezpieczenia do nowej wartości mieszkania. Z tych badań dość jednoznacznie wynika, że głównym problemem jest to, że przykładamy do ubezpieczeń zbyt małe znaczenie. Nie do końca zdajemy sobie sprawę, jak powinna wyglądać solidna i kompleksowa ochrona naszego majątku na wypadek jakiegoś nieszczęścia (pożar, huragan, powódź, złodziej). I o tym jak się porządnie ubezpieczyć będziemy opowiadali w niniejszym cyklu edukacyjnym wspólnie w firmą Wiener.
Bo ubezpieczenie ma znaczenie. Tym większe, że o ile nasze oszczędności trzymane w banku z reguły tracą na wartości (o ile ich nigdzie nie zainwestujemy), o tyle nasz majątek rzeczowy nie traci, a być może nawet staje się coraz cenniejszy. Z tego punktu widzenia niezwykle ważne jest, zwłaszcza w czasie wysokiej inflacji, nie tylko ubezpieczyć najcenniejsze i nietracące na wartości składniki naszego dobytku, ale też zrobić to dobrze. Jeśli masz majątek, którego wartość wynosi 500 000 zł, milion, może więcej – to oszczędzanie 100 zł na ubezpieczeniu go od skutków pożaru, huraganu czy powodzi może być bardzo brzemienne w skutki.
———————————-
ZAPROSZENIE:
Ubezpiecz dobytek z Wiener. Jeśli chcesz mieć porządne ubezpieczenie swojego domu lub mieszkania, to rozważ ofertę firmy ubezpieczeniowej Wiener. Oferuje ono nowoczesną polisę, której zakres działania możesz dopasować do swoich potrzeb – ubezpieczyć mienie, zdrowie rodziny, a także zapewnić sobie pomoc fachowca w razie awarii czy wsparcie finansowe w razie szkód spowodowanych przez domowników osobom trzecim. Więcej na temat ubezpieczenia „Pakiet 4 Kąty” oraz informacja o możliwości jego zakupu – pod tym linkiem. Pamiętaj, dorobek życia ubezpieczaj porządnie, na tym nie ma co oszczędzać!
———————————-
Ubezpieczenie majątku? W Polsce nie jest jeszcze „towarem pierwszej potrzeby”
Światowe doświadczenia mówią nam, że w krajach biednym luka ubezpieczeniowa jest większa niż w bogatych, bo wykupienie składki nie jest czynnością pierwszej potrzeby. Dopiero umiarkowanie zamożne społeczeństwa po pierwsze mają majątek, który warto chronić, a po drugie mają na tyle wysokie dochody, by na „liście zakupów” znalazło się też ubezpieczenie. I Polska jest właśnie na tym etapie rozwoju.
Ale nie chodzi tylko o pieniądze. Ubezpieczamy się za słabo także dlatego, że nie mamy zaufania do ubezpieczycieli, nie znajdujemy dla siebie odpowiednich produktów i ofert albo zwyczajnie nie zdajemy sobie sprawy z ryzyk, przed którymi warto się zabezpieczyć. Brakuje nam wiedzy, świadomości – po prostu edukacji.
———————————
Artykuł jest elementem akcji edukacyjnej „Docenisz, gdy wycenisz”, którą blog „Subiektywnie o Finansach” prowadzi wspólnie z Wiener, firmą specjalizującą się w ubezpieczaniu majątku i zdrowia Polaków.
zdjęcie tytułowe: Wiener