Czy rodzice mają prawo domagać się od państwa dopłat do świadczenia 500+ za okres 9 miesięcy ciąży? Czy możemy żądać ponownego wyliczenia wysokości emerytury? Trybunał Konstytucyjny, wydając wyrok w sprawie aborcji, usankcjonował, iż życie i związana z nim podmiotowość prawna człowieka zaczyna się nie w chwili narodzin, a w momencie zapłodnienia. Czy wszyscy jesteśmy o 9 miesięcy starsi? Co z prawem do prawa jazdy, albo z prawem do dowodu osobistego, czy do uczestnictwa w wyborach? Prawnik wyjaśnia, jaki może to mieć wpływ na nasze życie
Jeden z pierwszych filmów Woodie Allena „Bananas” jest satyrą na rządy w tzw. republikach bananowych. Rzecz dzieje się w fikcyjnym San Marcos. Jesteśmy świadkami obalenia wojskowej dyktatury przez komunistyczną partyzantkę. Ich przywódca podczas swojego pierwszego publicznego wystąpienia ogłasza trzy dekrety. Pierwszy wprowadza obowiązek zmiany bielizny co pół godziny. Zgodnie z drugim, oficjalnym językiem w San Marcos staje się język szwedzki. Trzecie zarządzenie nowej władzy powoduje, że wszystkie dzieci poniżej 18. roku życia automatycznie mają 18 lat.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Śmieszne i absurdalne, ale to tylko film. Czy jednak trzeci dekret z „Bananas” dotyczący wieku właśnie został wprowadzony w Polsce? Chodzi o wyrok i uzasadnienie Trybunału Konstytucyjnego kierowanego przez Julię Przyłębską w sprawie aborcji, który de facto nadaje podmiotowość prawną płodowi w momencie zapłodnienia.
Część prawników podkreśla co prawda, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie ma mocy prawnej, ponieważ niektórzy sędziowie w nim orzekający zostali wybrani w sposób wadliwy. Ale środowisko lekarskie nie zamierza ryzykować, np. Szpital Bielański w Warszawie poinformował, że po ogłoszeniu uzasadnienia do wyroku nie będzie dokonywał aborcji ze względu na wady letalne płodu.
Czytaj też: Aborcja rozpala emocje. Idźmy w technologie, a nie w Średniowiecze
Po wyroku w sprawie aborcji: rodzice wnioskują o dopłaty do 500+
Konsekwencją wyroku jest nie tylko całkowity zakaz aborcji, a co za tym idzie, należy spodziewać się rozwoju podziemia aborcyjnego czy aborcyjnej turystyki (o tym, ile kosztuje aborcja za granicą pisaliśmy w tym felietonie). Ale czy skutki wyroku może odczuć każdy z nas? Czy teraz powinniśmy do naszego wieku dopisać 9 miesięcy, czyli okres, kiedy rozwijaliśmy się w łonie matki?
W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej inicjatyw, które – a przynajmniej tak mi się wydawało – miały ośmieszyć zastosowaną przez TK logikę. Kilka dni temu poseł Lewicy Marek Rutka, powołując się na wyrok TK, wystąpił o dopłatę w ramach świadczenia 500+ dla swojej córki. Rutka napisał:
„Na podstawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, w sprawie sygn. akt K1/20, w imieniu małoletniej córki Ingi Rutki, wnoszę o dopłatę do świadczenia 500 +, w wysokości odpowiadającej dziewięciu miesiącom, tj. od września 2019 do maja 2020, czyli daty narodzin córki.”
Powołał się na konkretny fragment uzasadnienia:
„Życie ludzkie, byt człowieka zaczyna się od chwili poczęcia; nawet jeżeli w pewnej fazie rozwoju życie człowieka zależy od życia matki, od organizmu matki, dziecko poczęte nie może być traktowane jedynie jako fragment organizmu matki – jest bytem, podmiotem odrębnym wobec matki”
Dlatego – argumentował Rutka – skoro byt człowieka zaczyna się od chwili poczęcia, a świadczenie 500+ przysługuje na każde dziecko do osiągnięcia 18. roku życia, niezależnie od dochodu, można poprosić poprosił o dopłatę 4.500 zł, czyli świadczeń 500+ za okres 9 miesięcy. Pisma z żądaniem dopłat wysyłają do ZUS również emeryci, bo zgodnie z tokiem myślenia zastosowanym przez Trybunał Konstytucyjny np. wcześniej powinni nabyć uprawnienia emerytalne.
Zmienia się definicja, zmieniają się prawa i obowiązki
Zdaję sobie sprawę, że tego typu inicjatywy można podczepić pod zjawisko „trollingu”. Ale jeśli spojrzymy na sprawę bardzo poważnie, trzymając się litery prawa, okazuje się, że wyrok może mieć konsekwencje dla naszego życia. Tak przynajmniej uważa dr hab. Mariusz Bidziński, prof. Uniwersytetu SWPS i radca prawny w kancelarii Chmaj i Wspólnicy. Jego zdaniem, składane przez obywateli wnioski nie są „trollowaniem” systemu, a jedynie efektem wyrażonej przez Trybunał koncepcji i przyjętej definicji.
„Ustawodawca musi mieć to na względzie i tak samo jak obywatele musi przestrzegać wyroków i stosować się do nich. Ustawodawca obecnie musi bezwzględnie dostosować cały system prawny do treści tego wyroku. Przyjęta w treści uzasadnienia definicja zmienia bowiem sposób rozumienia powstania praw i obowiązków w wielu obszarach prawnych”
– mówi Bidziński. Co konkretnie?
„Po pierwsze implikuje konieczność określenia prawidłowego wieku wszystkich osób urodzonych w Polsce. Przyjmując, iż datą de facto uzyskania wszelkich uprawnień jako dziecka – człowieka jest data poczęcia, to niezbędnym jest weryfikacja daty urodzenia, daty od kiedy powstaje obowiązek szkolny, daty od kiedy powstaje obowiązek szczepień, w którym miesiącu życia. Wykonanie niektórych szczepionek przy obecnym brzmieniu przepisów wymagałoby bowiem wykonywania ich na płodzie”
Zdaniem Mariusza Bidzińskiego, wyrok wpływa też na uprawnienia wynikające z prawa spadkowego, być może również na fakt, iż osoby dotychczas uznawane za nieletnie wcale takimi nie były, w szczególności np. nie doszło do zbliżenia osób nieletnich, albo zakazano wejścia w związek małżeński osobom pełnoletnim. Słowem – 9 miesięcy robi ogromną różnicę w wielu aspektach naszego życia.
Wyrok wpływa nie tylko na prawo cywilne, ale też karne, rodzi skutki w przypadku uprawnień związanych ze wsparciem z systemu 500+ oraz emerytury.
„Niezbędnym zatem będzie przeliczenie wszystkich uprawnień emerytalnych, jak również wypłata zaległych należności z puli 500+. Te wszystkie aspekty, których jest wiele więcej, nie mogą być traktowane jako złośliwość czy inna forma nielegalnego działania ze strony obywateli. Skoro obywatele mają obowiązek stosować się do obowiązujących przepisów, to tym bardziej też mają prawo czerpać z niech te świadczenia, które zostały określone w poszczególnych normach prawnych”
– podkreśla Mariusz Bidziński.
Czytaj też: Strajk Kobiet, czyli tysiące na ulicach. Ile musiałoby „zastrajkować”, żeby gospodarka do odczuła? Liczymy!
Sytuacja patowa i niebezpieczna
Co z wnioskami np. o dopłaty do świadczenia 500+ zrobią teraz urzędnicy, albo jak ZUS ustosunkuje się do wniosków o ponowne wyliczenie wysokości emerytury? Z medialnych doniesień wynika, że urzędnicy przyjmujący takie wnioski są „lekko skonfundowani”, bo problem śmierdzi absurdem na kilometr. Prędzej czy później nad sprawą będzie musiał pochylić się sąd.
Czy jest jakieś wyjście z tej dziwacznej sytuacji? Zdaniem mojego rozmówcy, receptą mogłoby być jedynie szybkie uchwalenie ustawy doprecyzowującej orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego i unormowanie kwestii w sposób szczegółowy. Na dziś – jego zdaniem – sytuacja prawna jest patowa i niebezpieczna.
Jeśli wśród czytelników niniejszego wpisu są prawnicy, to zapraszamy do fachowej dyskusji. Czy rzeczywiście czeka nas prawniczy i finansowy armageddon po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego?
Źródło zdjęcia: John Moses Bauan/Unsplash