1-2 dolary na jednej transakcji – nawet tyle tracili klienci Alior Banku i T-Mobile Usługi Bankowe w wyniku niewłaściwego przeliczania transakcji kartowych. Alior twierdzi, że błąd został już naprawiony. Ale czy na pewno? Zachęcam do prześledzenia swoich transakcji
O tej sprawie po raz pierwszy pisałem na początku września ubiegłego roku. Problem zgłosił mi pan Kacper, który kilka miesięcy wcześniej rezerwował hotel w czeskiej Pradze.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Płacił kartą dolarową Alior Banku. Płatność opiewała na 8.702,10 koron, a ostatecznie jego konto walutowe bank obciążył kwotą 395,16 dol. Mój czytelnik postanowił sprawdzić, czy aby na pewno Alior prawidłowo rozliczył tę transakcję.
Prześledził bankowy regulamin, zgodnie z którym transakcja w czeskich koronach powinna zostać przeliczona na dolary według kursu organizacji Mastercard. Aktualny i archiwalne kursy (rok wstecz) można sprawdzić na stronie MasterCarda. Wystarczy wpisać m.in. datę i walutę transakcji, a kalkulator pokaże kurs z danego dnia.
Przeczytaj też: Zbliża się czas zapłaty za nieetyczną sprzedaż? Getin musi oddać klientom 3 mln zł za kredyt, w którym nic się nie zgadzało
Nawet dwa dolary w plecy na transakcji
Na wszelki wypadek pan Kacper sprawdził kursy z dnia płatności i księgowania transakcji. Okazało się, że w obydwu przypadkach kwota naliczona przez Alior Bank była wyższa odpowiednio o 1,94 i 1,85 dol.
Poprosiłem Alior Bank o wyjaśnienia. A ten przyznał się do błędu, który miał polegać na tym, że po drodze bank przewalutował transakcję na złotówki, a następnie znowu na dolary. Okazało się też, że nie był to odosobniony przypadek. Pod artykułem pisaliście, że również padliście ofiarami – jak nazwał swój błąd Alior Bank – „niewłaściwej parametryzacji produktu”. Pisaliście, że transakcje źle przelicza nie tylko Alior, ale też T-Mobile Usługi Bankowe, któremu produkty i usługi dostarcza ten pierwszy.
Nagłośniłem ten problem, a Alior Bank obiecał, że go „przeanalizuje”, a więc m.in. sprawdzi czy mamy do czynienia z pojedynczą czy też systemową wpadką.
Sugerowałem też bankowi, jak wyjść z tego z twarzą, jeśli potwierdziłby się informacje o błędzie systemowym. Moja recepta: przeanalizować wszystkie transakcje i – jeśli gdzieś doszło do nieprawidłowości – zwrócić klientom pieniądze z automatu, żeby nie musieli składać reklamacji.
Przeczytaj też: Bank chciał, żeby korzystanie z bankowości elektronicznej było bezpieczniejsze. Niechcący niektórym klientom odciął dostęp do konta
Przeczytaj też: Przebój sezonu w finansowaniu wyuzdanej konsumpcji? Sławomir co prawda jest goły, ale nie biega po bankach „za gotówką”
Alior Bank: naprawiliśmy błąd
Wracam do tej sprawy dlatego, bo – choć co jakiś czas dopytywałem Alior Bank o „postępy w analizie problemu” – ten nabrał wody w usta. Od pierwszego sygnału za chwilę minie pięć miesięcy. I wiecie co? Właśnie dostałem odpowiedź, choć nie takiej jakiej się spodziewałem. Zacytuję ją w całości:
„Zmieniliśmy parametryzację produktów kartowych. Niestety nie mogę zdradzić szczegółów w tym zakresie”
– napisał pracownik biura prasowego. Reszty trzeba się domyślać. Skoro mowa jest o zmianie parametryzacji produktów kartowych, to należy przyjąć, że problem dotyczył większej grupy klientów.
Ale czy poprawki, o których pisze Alior, coś pomogły? Nie dowiem się tego bez Waszej pomocy. Jeśli płaciliście w ostatnim czasie kartami walutowymi Aliora lub T-Mobile, sprawdźcie, czy gdzieś po drodze „nie zginęły” Wam jakieś dolary. Bo jeśli problem nadal występuje, sprawy łatwo nie odpuszczę.
Piszcie w komentarzach pod tekstem albo na adres: maciej.bednarek@subiektywnieofinansach.pl