„Pożyczy ktoś paragon…?” „Poratuje ktoś paragonem…” – takich ogłoszeń w internecie jest coraz więcej. Dlaczego się pojawiają? Dzieje się tak ponieważ sklepy tak bardzo kochają swoich klientów, że nakładają na nich słone kary za to, że ci klienci zostawili w ich kasach pieniądze. Cóż może być przyjemniejszego, niż brać opłatę za… darmowy parking?
„Może ktoś poratować paragonem z dnia 13.12.24 r.? Action, Pepco… Cokolwiek. Byłam na zakupach, niestety nie zabrałam że sobą paragonu, a w świątecznym zamieszaniu nie pobrałam biletu parkingowego i dostałam wezwanie do zapłaty za parking” – pisze w internecie zrozpaczona konsumentka. „Zajrzyj do kosza przy sklepie, zawsze jakiś paragon jest, kiedyś ja tak ogarnąłem mandat” – radzi życzliwie internauta Jakub w komentarzu. „Ma ktoś pożyczyć paragon z dzisiaj, między godz. 10:44 a 11:44?” – pyta ktoś na Facebooku.
- Szwecja radośnie (prawie) pozbyła się gotówki, przeszła na transakcje elektroniczne i… ma poważny problem. Wcale nie chodzi o dostępność pieniędzy [POWERED BY EURONET]
- Kiedy bank będzie umiał „czytać w myślach”? Sztuczna inteligencja zaczyna zmieniać nasze relacje z bankami. I chyba wiem, co będzie dalej [POWERED BY BNP PARIBAS]
- ESG w inwestowaniu: po fali entuzjazmu przyszła weryfikacja. BlackRock mówi „pas”. Jak teraz będzie wyglądało inwestowanie ESG-style? [POWERED BY UNIQA TFI]
Łapanie klientów na „darmowy parking”
Takie ogłoszenia można bez trudu znaleźć w internecie. Jest ich coraz więcej. W ten sposób klienci sklepów bronią się przed karami za….darmowe parkowanie. „Jest to denerwujące i w sumie nieprzyjazne. To taka sklepowa opresja” – ocenia ekspert rynku detalicznego dr Andrzej Maria Faliński, wieloletni szef Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Parkingi przed sklepami coraz częściej są darmowe tylko przez pierwszą godzinę. A potem trzeba za nie płacić. Ale jak zarządca parkingu może sprawdzić który klient zmieścił się w darmowym czasie parkowania, a który nie? Najprostszym sposobem jest postawienie przy parkingu parkometru i nałożenie na klientów obowiązku posiadania takiego kwitka na darmowe parkowanie. Jeśli kwitka nie ma – znaczy to, że klient parkuje „nielegalnie”.
„Mam kłopoty z oddychaniem i każdy krok to dla mnie mordęga” – opowiada mi starsza pani, na oko około 70-tki. „Wprowadzenie parkometrów pod Stokrotką zmusiło mnie do pokonywania cztery razy drogi z parkingu do sklepu. Raz z auta do parkometru, z kwitkiem z powrotem do samochodu, następnie do sklepu po zakupy i z powrotem z zakupami do auta. Nie byłam w stanie tego zrobić, więc brałam kwitek z parkometru ze sobą na zakupy. W końcu uzbierało mi się ich sporo, a jak dostałam karę, to po prostu wysyłałem je im wszystkie”.
Moja rozmówczyni opowiada, że innym razem dostała 100 zł kary za parkowanie pod sklepem Leclerc. Powód? Przekroczenie czasu parkowania o dwie minuty. „Na szczęście to też mi darowano” – opowiada. Ale trzeba było poświęcić czas na pisanie reklamacji i proszenie o to, żeby sklep łaskawie się zlitował nad klientką, która zostawia w nim niemałe pieniądze za zakupy.
Takie historie można mnożyć, bo poraża skala tego procederu. Jak mi powiedziała Monika Dębkowska z Ministerstwa Cyfryzacji, któremu podlega Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców (CEPiK) zarządcy przysklepowych parkingów tylko w ubiegłym roku wysłali tam prawie 200 000 wniosków o udostępnienie danych właścicieli pojazdów. To znaczy, że tylu osobom sklepy chciały wystawić mandaty za przekroczenie czasu parkowania albo niepobranie biletu parkingowego.
Nowy sport Polaków: ganianie z darmowymi kwitkami po parkingu
Nienawidzę sklepów, które to robią. Dlaczego? Bo uważam, że ganianie przez klientów z darmowymi kwitkami, ku uciesze firm zarządzających parkingami, jest kompletnie bez sensu. I to nie jest tak, że chcę coś oszczędzić czy „zajanuszować”, bo i tak ten parking jest zwykle darmowy. Ale kilka razy kwitka nie miałem i zapłaciłem karę za… darmowe parkowanie. Obiecałem sobie, że nie dam się tak traktować i takie sklepy, w których są „specjalne” zasady parkowania omijam szerokim łukiem. Daje zarabiać sklepom, które nie traktują swoich klientów w ten sposób.
Oczywiście nie tylko o ganianie po parkingu z tymi karteluszkami chodzi. Bo – oczywiście – wpadając do sklepu po przysłowiowe mleko i bułki musiałbym jeszcze starannie przestudiować wielką zazwyczaj tablicę z regulaminem parkowania. Nidy tego nie zrobiłem. I umówmy się – nie zrobił tego nikt. Ja przynajmniej takiego wariata nie spotkałem.
Wszystkie sieci sklepów (te, które odpowiedziały na moje pytania, bo nie wszystkie to zrobiły) tłumaczą tę praktykę (czyli bezpłatne warunkowo parkingi)… wygodą klientów. „Celem wprowadzanie parkingów z gwarantowanym okresem darmowego parkowana jest zapewnienie możliwości postoju naszym zmotoryzowanym klientom w lokalizacjach o dużym natężeniu ruchu i niewielkiej liczbie ogólnodostępnych miejsc postojowych” – mówi nam Marcin Osman, menedżer ds. wsparcia i satysfakcji kierowców w sieci Biedronka.
W podobnym duchu wypowiada się Lidl, informując przy okazji, że parkometry znajdują się obecnie przy 350 sklepach sieci Lidl, ale nie ma planów, żeby były przy wszystkich. W ogóle za darmo mogą parkować niepełnosprawni, właściciele „elektryków”, którzy podczas zakupów ładują swoje samochody oraz pracownicy Lidla i ich pojazdy służbowe.
Warto w tym miejscu zauważyć w jakich wspaniałych czasach żyjemy. Kiedyś człowiek parkował przy sklepie, szedł po przysłowiowe bułki, a potem wsiadał do samochodu i odjeżdżał. A teraz jeszcze dodatkowo….nabywa w ten sposób prawo do darmowego parkowania. Tym bardziej, że jak mówi nam Anna Robaszkiewicz z Lidla „systemy parkingowe chronią przed nieuprawnionym korzystaniem z miejsc postojowych”. Prawda, że wspaniałe czasy? Żeby zaparkować pod sklepem trzeba mieć specjalne prawa. I nabyć je w parkomacie. Świat stanął na głowie.
Darmowy parking, a skargi do UOKiK
Jednak problem z tymi odpowiedziami, pisanymi na jedno kopyto, jest taki, że są one kompletnie nieprawdziwe. I tak np. w dawnych czasach robiłem zakupy w Lidlu przy ul. Willowej w Lublinie, gdzie parkometry są, mimo, że nigdy nie miałem tam problemu ze znalezieniem wolnego miejsca. Zrobiłem nawet zdjęcia i wysłałem do centrali Lidla w Polsce. Bez odzewu. Co nie zmienia faktu, że dostałem tam karę, którą zresztą uczciwie zapłaciłem.
I tak to właśnie wygląda. Na stosunkowo dużych parkingach przy marketach wolne miejsca są zawsze, a i tak są na nich parkometry. I odwrotnie – tam, gdzie parkingi są małe i ciasne zawsze jest problem ze znalezieniem miejsca do parkowania. I wprowadzenia parkometrów nic tu nie zmienia.
A dla klientów jest to zwyczajnie upierdliwe. Nic dziwnego, że często się na to skarżą. Np. do UOKiK-u, najczęściej na słabe oznakowanie parkingów, wystawianie przez operatorów parkingów wezwań do zapłaty zanim zdążymy pobrać bilet parkingowy oraz odrzucania reklamacji mimo dowodów potwierdzających status klienta sklepu.
Konsumenci często zgłaszają również problemy związane z formularzami reklamacyjnymi oraz z otrzymywaniem przedsądowych wezwań do zapłaty po długim czasie od zdarzenia. Wiele skarg dotyczy także braku jasności co do zasad parkowania oraz sposób dochodzenia swoich praw. I UOKiK reaguje, nakładając kary na zarządców przysklepowych parkingów np. TD System czy APCOA.
Pytanie więc dlaczego sklepy skazują na to wszystko swoich klientów? Oczywiście, jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o… to, żeby uniknąć „pustego” zapychania parkingów. Ci, którzy parkują, mają robić zakupy. I to robić je szybko, żeby zwolnić miejsce dla następnych kupujących. Interes ma się kręcić i to możliwie jak najszybciej. Darmowy parking temu celowi nie sprzyja.
Regulaminy parkowania – temat tabu
Wszystkie sieci sklepów jak ognia unikają tematu regulaminów korzystania z tych parkingów. Chociaż wyraźnie o to pytałem, np. ile czasu zajmuje przeczytanie takiego regulaminu, to te pytania zostały po prostu solidarnie zignorowane przez wszystkie sieci handlowe.
A problem w tym, że na tych parkingach obowiązują obszerne regulaminy i są one umieszczone zazwyczaj na wielkich tablicach. Pytanie jednak, kto przyjeżdżając na zakupy będzie przed nimi stał i dokładnie je czytał, tym bardziej, że są one pisane w trudnym języku prawniczym. Oczywiście, że nikt tego nie próbuje robić i zapewne wszyscy doskonale zdają sobie sprawę.
I tak np. regulamin parkowania Lidla ma około 100 punktów. Regulamin Biedronki ma ponad 60 punktów i jest napisany równie zawiłym językiem. Oczywiście, jest tam wiele definicji, np. z punktu 2.9 dowiaduję się co to jest pojazd („silnikowy środek transportu”). A w punkcie 3.1 czytam:
„Poprzez wjazd na teren Parkingu Korzystający z Parkingu zawiera z Wynajmującym Umowę Najmu Miejsca Parkingowego, tj. Wynajmujący oddaje Korzystającemu do dyspozycji Parking w celu zajęcia na nim jednego Miejsca Parkingowego na czas określony, odpowiadający Czasowi Postoju Pojazdu, jednak nie dłuższy okres godzin otwarcia Sklepu Biedronka danego dnia, na warunkach określonych w niniejszym Regulaminie oraz na podstawie przepisów prawa, w tym ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny”.
Czyli w zasadzie parkując przy Biedronce należałoby jeszcze znać Kodeks Cywilny. Jak rozumiem, zdaniem sieci handlowych jest to niezbędna wiedza dla kogoś, kto przyjechał właśnie po pieczywo, mleko, wędliny i ser. W sumie prawo należy znać, ale czy sklep spożywczy powinien być tym miejscem, gdzie najbardziej na świecie się ta wiedza przydaje?
Bez trudu natrafią sobie wyobrazić, że lektura tych regulaminów trwa dłużej niż robienie samych zakupów. Takie problemy z regulaminami, ich jasnością czy zrozumiałością, a także kwestiami związanymi z płatnościami i reklamacjami, klienci zgłaszają również do UOKiK.
Wiele kontrowersji i dyskusji prawniczych wzbudza sama legalność tego procederu. To już jednak pozostaje ostatecznie do rozstrzygnięcia na sali sądowej. Na pewno jednak nieprawdziwa jest często podawana informacja, że w praktyce firmy zarządzające tymi parkingami nie są w stanie namierzyć właściciela takiego pojazdu. Otóż są i to robią.
Płać albo się użeraj, jeśli masz dużo czasu
Każdy podmiot, który wykaże tzw. interes prawny, może dostać z bazy CEPIK dane właściciela pojazdu. Trzeba za to zapłacić 30,40 zł od danych każdego pojazdu, ale widać, że ta oplata nie odstrasza – firmy wliczają ją w koszty „windykacji” klienta. O ile w 2023 r. było 114 580 wniosków o wydanie danych kierowców, o tyle w ubiegłbym roku już 193 385.
Trzeba też sobie jasno powiedzieć, że o ile – jak wspomniałem – zawsze można dochodzić swoich spraw na sali sądowej i to nie bez szans na pozytywne rozstrzygnięcie, to w jednostkowych przypadkach raczej trudno sobie to wyobrazić. Nie znam wielu przypadków ludzi, którzy dostali mandat od operatora sklepowego parkingu i wywalczyli w sądzie jego anulowanie. Znacznie więcej znam przypadków, w których sklep – o ile klient poświęci czas na napisanie i wysłanie reklamacji – odstępuje od egzekucji kary.
„W praktyce jest tak, że większość klientów przyłapanych na niepłaceniu za parkowanie – niezależnie od tego czy rzeczywiście nie zapłacili czy też zapłacili, ale nie potrafią tego udowodnić – ostatecznie płaci dla świętego spokoju. Albo też sklep odstępuje od opłaty, bo sprawa jest błaha, korzyść niewielka, a racja stoi po stronie klienta więc – skórka za wyprawkę”
– uważa dr Faliński. Jest nadzieja, że patologiczne zabawy na sklepowych parkingach się niedługo skończą dzięki nowym technologiom. Coraz powszechniejsze na parkingach – ale na razie raczej tylko przy największych i najbardziej ekskluzywnych centrach handlowych – są systemy parkingowe oparta o skanowanie numerów rejestracyjnych samochodu. Jak to wygląda w praktyce?
Przy wjeździe na parking klient ma skanowaną tablicę, a na parkingu jest informacja, że do parkomatu trzeba pójść i zapłacić dopiero po przekroczeniu np. trzech godzin pobytu na parkingu. Jeśli wyjeżdżamy wcześniej – system automatycznie nas wypuszcza. Tak działa darmowe parkowanie w warszawskim centrum handlowym Klif. Jeszcze do niedawna tam też trzeba było biegać do parkomatów, ale nowa technologia sprawiła, że – choć z opłat za parkowanie nie zrezygnowano – formalności związanych z parkowaniem jest mniej.
Co myślicie o płatnych parkingach przy sklepach? Czy zgadzacie się ze mną, że to beznadziejnie głupi pomysł i sposób na dodatkowy zarobek handlowców? A może macie inne zdanie? Dajcie znać w komentarzach pod tekstem.
Czytaj więcej o tym: Za brak biletu na parkingu przy sklepie zapłacisz nawet 200 zł. Czy płatna strefa dla klientów sklepu to udogodnienie czy wyciąganie kasy od nieuważnych kierowców? Sprawdzam
Czytaj też o oszustwach „na opłaty parkingowe”: Uwaga na nowy wariant oszustwa! Płacisz za parking i… tracisz pieniądze z karty płatniczej. Jak się przed tym bronić?
Czytaj też o zmianach na parkingach: Idzie nowe na parkingach: będą obowiązkowe punkty ładowania samochodów elektrycznych. I to już za kilka miesięcy
———————–
SPRAWDŹ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH
Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.
——————————-
ZOBACZ SUBIEKTYWNOŚĆ NA YOUTUBE:
„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube.
——————————-
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:
>>> FST (249): DLACZEGO NIE OPŁACA SIĘ MIEĆ DZIECI? W najnowszym odcinku naszego podcastu Ekipa Samcika – w składzie Maciek Danielewicz, Piotr Rosik oraz sam Samcik – omawia sprawy ważne dla świata, ale też dla naszych portfeli. W co inwestować pieniądze w erze Donalda Trumpa? Czy akcje w USA mogą być jeszcze droższe? Czy Trump zniszczy wartość dolara czy też wyniesie ją na nowe szczyty? Ale nie samym Trumpem ciułacz żyje, a w związku z tym przyglądamy się też katastrofie na rynku diamentów oraz zaskakującym badaniom naukowców, z których wynika, że nie mamy dzieci, bo nam się to już… nie opłaca. Zapraszam do posłuchania.
>>> FST (247): OBNIŻEK STÓP PROCENTOWYCH NIE BĘDZIE? W najbliższych latach – nie w najbliższym roku, lecz latach! – nie będzie przestrzeni do cięć stóp procentowych banku centralnego – mówi w rozmowie z Maciejem Danielewiczem prof. Joanna Tyrowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej. Inflacja wciąż jest podwyższona, a obecny poziom stóp procentowych – zdaniem prof. Tyrowicz – nie gwarantuje sprowadzenia jej do celu NBP, który wynosi 2,5%. Duża dawka rzetelnej wiedzy od wybitnej ekspertki od polityki pieniężnej i rynku pracy. Warto posłuchać i się czegoś nauczyć. Tu można wysłuchać podcastu.
——————————-
ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM
Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.
———————–
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz
————————————
zdjęcie: Pixabay