Raty kredytów hipotecznych są wyższe o kilkaset złotych niż jeszcze niedawno. Niektórych inspiruje nadpłata kredytu i zmniejszenie comiesięcznej raty (oraz jej części odsetkowej). Nasz czytelnik rozważa właśnie taką opcję, ale zanim się zdecyduje, chciałby dowiedzieć się, jak taka operacja wpłynie na wysokość raty i ostateczną kwotę do spłaty. Niestety bank jest bardzo niechętny do udzielania takich informacji. Dlaczego? I czy może tak się zachowywać?
WIBOR zbliża się już do 6%, ale istnieją uzasadnione obawy, że dojdzie on nawet do 7–8%. Nic dziwnego, że wielu kredytobiorców zastanawia się, co zrobić ze swoim kredytem. Część z nich rozważa przejście na oprocentowanie stałe. Nie jest to jednak łatwa decyzja. Co, jeśli zabezpieczymy nasze oprocentowanie na stałym (dość wysokim) poziomie, a za 2-3 lata stopy pójdą w dół i zostaniemy z wysoką ratą? Ostatnie lata pokazały, że ciężko jest cokolwiek prognozować.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Niektórzy, poirytowani wysokością rat, rozważają z kolei nadpłatę kredytu. Ten temat też nie należy do najłatwiejszych i budzi wiele kontrowersji. Z jednej strony przy wysokiej inflacji kredyt się dewaluuje. Jeśli wraz z podwyżkami cen w sklepach rośnie nasze wynagrodzenie, to realnie rata coraz mniej obciąża nasz domowy budżet. Dlatego wiele osób uważa, że nadpłata kredytu nie ma sensu.
Z drugiej strony nasze podwyżki wynagrodzenia nie zawsze nadążają za coraz wyższymi ratami. Do tego niestety oprocentowanie depozytów nie idzie w parze ze wzrostem rat. Co, jeśli mamy spore oszczędności, ale wysoka awersja do ryzyka nie pozwala nam ich trzymać nigdzie indziej niż na nieoprocentowanym koncie? Wtedy ich realna wartość też maleje w czasie.
Dlatego jeśli mamy oszczędności i brak pomysłu na inwestycję, z której możemy wyciągnąć prawie 10% rocznie, nadpłata kredytu może okazać się dobrym pomysłem. Należy oczywiście pamiętać, że ma to sens pod pewnymi warunkami. Przede wszystkim nie warto pozbywać się całych oszczędności, żeby spłacić kredyt. Poduszka finansowa to podstawa w mądrym zarządzaniu finansami, szczególnie w dzisiejszych nieprzewidywalnych czasach.
Ważny jest też moment zaciągnięcia kredytu. Na początku nasza rata składa się w większej części z odsetek, a udział kapitału stopniowo wzrasta wraz z trwaniem kredytu. Największe odsetki płacą ci, którzy zaciągnęli kredyt niedawno. Właśnie dlatego osoby, które zaciągnęły kredyt w czasach rekordowo niskich stóp, najbardziej odczuwają wzrost WIBOR-u. Oznacza to, że nadpłata kredytu jest najbardziej opłacalna na początku trwania kredytu.
Nadpłata kredytu? Kilka ważnych pytań, zanim podejmiesz decyzję
Jeśli już decydujemy się na nadpłatę, to musimy odpowiedzieć sobie jeszcze na parę pytań. I zastanowić się, jaki jest nasz cel. Czy chcemy spłacić część kapitału po to, żeby obniżyć kwotę miesięcznej raty? A może wraz z nadpłatą wolimy skrócić okres finansowania, żeby szybciej pozbyć się zobowiązania? Warto przemyśleć, czy chcemy od razu spłacić znaczną część kapitału czy wolimy robić to stopniowo co miesiąc w mniejszych kwotach, jednocześnie obserwując, co dzieje się na rynku.
Takich analiz najlepiej dokonywać, patrząc na liczby. Mając przed oczami różne symulacje, które pokażą nam docelową wysokość raty i kwotę pozostałą do spłaty, łatwiej nam będzie podjąć najlepszą decyzję. Tylko skąd wziąć takie wyliczenia? Najbardziej racjonalnym wydaje się poproszenie banku o kilka symulacji, tak żebyśmy mogli ocenić, jaka opcja nam się najbardziej opłaca. To powinien być nasz pierwszy krok zanim złożymy w banku wniosek o nadpłatę.
Tak postanowił też zrobić nasz czytelnik pan Łukasz, który ma obecnie kredyt hipoteczny w PKO BP. Napisał do banku wiadomość, w której poinformował, że chciałby dokonać częściowej nadpłaty kredytu, ale zanim to zrobi, będzie potrzebował od banku symulacji nowego harmonogramu. Chciałby wiedzieć, jakie konsekwencje przyniesie nadpłata kredytu dla jego kieszeni.
Klienta interesowało, ile konkretnie będzie wynosiła jego rata po nadpłacie oraz jaka dokładnie kwota pozostanie do spłaty łącznie z odsetkami. Pan Łukasz oczywiście jest świadomy, że przez najbliższe lata WIBOR będzie się zmieniał, dlatego zaznaczył, że na potrzeby symulacji bank może użyć obecnie obowiązującej stawki na cały pozostały okres.
Odpowiedź, jaką dostał od banku go zaskoczyła. Dowiedział się z niej, że oczywiście bez problemu może dokonać nadpłaty w dowolnym momencie, ale bank nie jest w stanie przedstawić oczekiwanego harmonogramu. Zszokowany pan Łukasz napisał do nas. Jak to możliwe, że bank nie jest w stanie przedstawić takiego harmonogramu? Narzędzia na pewno ma. Przecież każdy bank ma obowiązek przedstawić symulację harmonogramu przed podpisaniem umowy. Mało tego, taka symulacja przedstawiana jest klientowi w różnych wersjach, właśnie na wypadek zmiany WIBOR-u.
Czytaj też: Nadpłata kredytu tylko w placówce, z ksero dowodu. Absurd? (subiektywnieofinansach.pl)
Chcesz nadpłacić kredyt? Zapraszamy do oddziału
Nas również zaskoczyła informacja z PKO BP, dlatego napisałam do banku z prośbą o wyjaśnienie. W odpowiedzi uzyskałam informację, że jednak bank jest w stanie taką symulację przygotować, ale żeby ją uzyskać pan Łukasz musi zgłosić się od oddziału osobiście. Zostałam więc poproszona o wskazanie placówki, daty i przybliżonej godziny, kiedy klient może się stawić. To jednak nie do końca mnie satysfakcjonowało.
Dlaczego klient ma przychodzić do placówki banku, skoro w dzisiejszych czasach praktycznie wszystko możemy załatwić online? Harmonogram bez problemu może zostać wysłany mailem przez doradcę bankowego lub przesłany przez bankowość internetową. Przecież banki starają się digitalizować wszystkie możliwe procesy, tak żeby klient pojawiał się w oddziale jak najrzadziej. A sam PKO BP chwali się bardzo zaawansowaną i przyjazną bankowością internetową.
Niestety pomimo mojej propozycji wysłania symulacji mailem, bank nadal twierdził, że można to zrobić tylko w oddziale. Dlaczego? No cóż, klient decydujący się na nadpłatę swojego zobowiązania nie jest dla banku łakomym kąskiem. Zamiast dawać bankowi powody do zarabiania, pozbawia go potencjalnego dochodu. Przygotowywanie i przesyłanie różnych symulacji to dla pracownika banku dodatkowa praca, która nie przyniesie żadnych korzyści poza ewentualnym zadowoleniem klienta.
Czytaj też: Czy warto nadpłacać kredyt? Oprocentowanie kredytów teraz rośnie, ale… (subiektywnieofinansach.pl)
Być może, jeśli klient przyjdzie do banku po takie symulacje, to uda mu się w trakcie wizyty zaproponować jakieś inne – dochodowe dla banku – rozwiązanie? Kartę kredytową, ubezpieczenie, lokatę na 0,01%?
To oczywiście tylko moje domysły, nie znam konkretnej przyczyny takiego zachowania banku. Najważniejsze jednak, że już wiemy, że w rzeczywistości istnieje opcja przygotowania odpowiednich symulacji, nawet jeśli początkowo bank się opierał. Szkoda tylko, że nasz czytelnik pierwotnie uzyskał od banku zupełnie inną wiadomość.
——————
Posłuchaj podcastu: coraz droższe kredyty. Czy znów grozi nam, że będziemy mieszkać „u Niemca”?
W 99. odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” sprawdzamy, jakie podwyżki powinni dostać urzędnicy budżetówki (lider opozycji obiecuje 20% jeśli wygra wybory, ale minister edukacji przebija i mówi – 30%), a także chłodno myślimy o innych podwyżkach. Rozważamy, do czego doprowadzą nas podwyżki stóp procentowych i wzrost raty kredytu (czy z ich powodu znów grozi nam, że będziemy „mieszkać u Niemca” i czy to aby na pewno jest źle). Zastanawiamy się też nad tym, czy lepszą lokatą kapitału od depozytu w banku może być… używane auto. A na koniec przedstawiamy trzy dobre wiadomości na wyjątkowo złe czasy. Do wysłuchania podcastu – aby to uczynić, należy kliknąć ten link – zapraszają Maciek Bednarek, Irek Sudak, Maciek Samcik oraz nowy członek teamu „Subiektywnie o Finansach” – Maciek Jaszczuk. Bo liczba Maćków na metr kwadratowy subiektywności musi się zgadzać :-).
Posłuchaj 101. odcinka podcastu: czy WIBOR jeszcze bardziej urośnie przez…. rząd?
W tym odcinku finansowych sensacji tygodnia bohaterem jest WIBOR. Sprawdzamy, jak bardzo odbił się od oprocentowania depozytów i referujemy ostrzeżenia członków Rady Polityki Pieniężnej: jak bardzo WIBOR może jeszcze urosnąć? I ile w tym winy polskiego rządu? A na koniec coś pozytywnego: jak zarobić na wysokim WIBOR-ku? Zapraszam do posłuchania pod tym linkiem.
zdjęcie tytułowe: Tierra Mallorca/Unsplash