Gdyby spojrzeć na wartość rynkową naszej reprezentacji, to wyjście z grupy na Mundialu mamy na mur-beton. Nasza kadra wyceniana jest na rekordowe 275 mln euro. Pieniądze jednak nie grają, w tym roku ranking najdroższych reprezentacji jest mocno zaburzony, bo brakuje w nim Włoch i Holandii, które nie awansowały do turnieju
Mundial w Rosji tuż-tuż. Reprezentacje poszczególnych krajów już od kilku dni zlatują z różnych stron świata do Moskwy, St. Petersburga, Soczi, czy Kazania. Spojrzeliśmy na wartość jedenastek, które wybiegną na boiska. W zasadzie będą to dwudziestki trójki, bo portal Transfermarkt oblicza wartość całych zespołów, również rezerwowych.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
I co się okazało? Że Polska reprezentacja bez problemu powinna zakwalifikować się do jednej ósmej finału.
Mundial w Rosji. W grupie H dwóch finansowych faworytów
278 mln euro, czyli 1,2 mld zł – tyle są warte nasze orlęta, które we wtorek wybiegną na mecz z Senegalem. To rekordowa wartość naszej reprezentacji, dla porównania dwa lata temu podczas Euro 2016 we Francji biało-czerwoni wyceniani byli na ok. 100 mln euro mniej.
W tym roku taka „wycena” daje nam 13 miejsce wśród wszystkich 32 drużyn, które wystąpią na mundialu w Rosji. A więc awans do ćwierćfinału, półfinału, czy – o, fortuno! – finału to byłby wynik ponad stan.
Jeśli oceniać szanse reprezentacji narodowych tylko po tym jak są wyceniani ich poszczególni zawodnicy, to okazuje, się, że powinniśmy wyjść z grupy na drugim miejscu. Tylko „dwudziestka trójka” Senegalu może się pochwalić większą wartością i to tylko o ok. 23 mln euro (na nieszczęście z nimi gramy już w pierwszym meczu).
Wartość piłkarzy Kolumbii to 251 mln euro (niewiele mniej, niż „nasze” 278 mln, ale jednak mniej). Z kolei reprezentaci Kraju Kwitnącej Wiśni reprezentują wartość rynkową 73 mln euro.
Dane opierają się na historycznych wartościach i nie uwzględniają potencjalnej ceny, jaką Bayern Monachium może zainkasować za sprzedaż Roberta Lewandowskiego. Ale tym bardziej zestawienie może nas utwierdzać w przekonaniu, że Polska jest na jak najlepszej drodze żeby wyjść z grupy.
Francja najdroższą drużyną mundialu
Pod względem wartości na pierwszym miejscu znalazła się drużyna Francuzów – 1,08 miliarda euro. Łeb w łeb idzie z nią Hiszpania, której wartość waha się od 1,03 do 1,08 mld euro (stawki są dynamiczne w zależności od bieżących wycen piłkarzy).
W czołowej piątce znalazły się jeszcze drużyny:
- Brazylii – 981 mln euro
- Niemiec – 883 mln euro
- Anglii – 874 mln euro
Photo de groupe avant le décollage ! ???????? #FiersdetreBleus pic.twitter.com/82sjn1IATo
— Equipe de France ⭐⭐ (@equipedefrance) June 10, 2018
Francja będzie musiała swoją jakość udowodnić na boisku, bo choć wartość piłkarzy jest zawrotna, to w rankingu FIFA mistrzowie świata sprzed 20 lat są dopiero na siódmym miejscu i gonią ich Polacy (jesteśmy na miejscu ósmym).
Ranking jest lekko zaburzony z powodu nieobecności dwóch piłkarskich tuzów – Włoch (664 mln euro) i Holandii (407 mln euro). Gdyby te drużyny zakwalifikowały się na mistrzostwa Polska spadłaby o dwa oczka w rankingu najcenniejszych piłkarskich marek.
W futbolu pieniądze nie grają
Kadrze Adama Nawałki może jednak zabraknąć czasu na przegonienie Francuzów. Włodarze FIFA po Mistrzostwach Świata zmieniają zasady ustalania rankingu (gorsza punktacja za mecze towarzyskie), przez co Polska prawdopodobnie straci miejsce w czołówce.
Czytaj też: Lewandowski i spółka: ludzie warci miliard złotych. Jakie premie za awans na Mistrzostwa Świata?
Na koniec odwróciliśmy tabelą najcenniejszych reprezentacji by zobaczyć, kto zamyka stawkę. Na przeciwległym biegunie jest debiutująca na mundialu Panama. Kadra kraju, o którym było ostatnio głośno z powodów bynajmniej nie sportowych, ale podatkowych (pamiętacie Panama papers?) wyceniana jest na 8,43 mln euro. Warto odnotować też drugiego tegorocznego debiutanta – Islandię, której wartość to 74 mln euro. Więcej niż Japonia, czy Peru.
Źródło zdjęcia: pixabay/Gellinger