3 kwietnia 2022

Mój Prąd 4.0: im więcej zainwestujesz, tym większą dotację dostaniesz. A obecnym prosumentom rząd daje bonus za przejście na nowy system. Opłaca się?

Mój Prąd 4.0: im więcej zainwestujesz, tym większą dotację dostaniesz. A obecnym prosumentom rząd daje bonus za przejście na nowy system. Opłaca się?

Mój Prąd 4.0 już jest. Czy fotowoltaika na nowych zasadach się opłaca i relatywnie szybko zwraca? Tak. Czy firmy i klienci w to wierzą? Jeszcze nie bardzo. Rząd zasypał prezentami prosumentów, ale jak się odnaleźć w tej sytuacji? Kto zyska, a kto straci i od czego to zależy? Sprawdzam!

Europa stoi na rozdrożu. Polska chce zrezygnować z rosyjskich surowców do końca roku, prąd i gaz drożeją na potęgę. Ile wyniosą rachunki za prąd – to pytanie do wróżki. Zamiast zdawać się na astrologię, można iść w fotowoltaikę, która jest najlepszą tarczą finansową na niechybne podwyżki cen energii.

Zobacz również:

Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło nowe zasady finansowego wsparcia – Mój Prąd 4.0. To koniec dopłat do „gołej” fotowoltaiki – teraz jest jak w banku: żeby skorzystać z promocji, trzeba dobrać dodatkowe produkty – magazyny ciepła, ładowarkę do e-aut czy system inteligentnego domu. Czy taka klęska urodzaju ma sens? Czy to wprowadzi nasze domy w XXI wiek? Firmy nie oglądają się na wsparcie, które i tak będzie w ograniczonym zakresie, ale zaczynają ostrą walkę o klienta.

Mój Prąd 4.0, czyli w drodze po 5 mln prosumentów

Trzy lata temu Jarosław Gowin ogłosił, że Polska będzie mieć 5 mln prosumentów (wtedy mieliśmy 30 000) i że rząd dołoży każdemu 5000 zł na budowę własnej fotowoltaiki. W tym roku na liczniku stuknie pierwszy milion, więc do „zagospodarowania” są jeszcze 4 mln dachów. Nie jesteśmy nawet na półmetku fotowoltaicznego boomu.

Ale ten boom będzie już inny – nastawiony na autokonsumpcję wytwarzanego prądu (tutaj piszę, jak można ją zwiększyć), a nie na oddawanie jak największej ilości energii do sieci – bo to powoduje jej rozregulowanie. Czy taka zmiana się finansowo spina i zachęci kolejne 4 mln gospodarstw domowych do instalacji fotowoltaiki? od 1 kwietnia wyłączony został system wsparcia polegający na upustach. Nowy net-billing nie jest zły, ale klienci są wpatrzeni w stare zasady. My przekonujemy, że dotacje cały czas są bardzo wysokie jak na europejskie standardy.

Żeby „pompować” inwestycje w fotowoltaikę Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło warunki nowego programu – Mój Prąd 4.0. Ile tym razem wyniesie dotacja i w jakiej konfiguracji będzie przyznawana? Idea jest prosta – im więcej „bajerów” się wybierze, tym więcej państwo dołoży. Przyjmowanie wniosków rozpocznie się 15 kwietnia.

Dla kogo? Po raz pierwszy kategorie beneficjentów są wymieszane.

>>> Po pierwsze – nowe instalacje fotowotaiczne. Bezzwrotna dotacja wynosi 4000 zł. Czyli pomniejsza koszt instalacji z np. 25 000 zł do 21 000 zł. Do tego ulga termomodernizacyjna i system net-billing, i – jak policzyliśmy przy pomocy kalkulatora firmy Otovo – po 8 latach wydatek się zwraca.

>>> Po drugie – nowe instalacje fotowoltaiczne z wodotryskami. W tym wariancie dostajemy 5000 zł dotacji na fotowoltaikę – czyli o 1000 zł więcej – ale pod warunkiem, że dobierzemy: magazyn ciepła (dotacja 5000 zł) i/lub magazyn energii elektrycznej (dotacja 7500 zł) i na koniec domowy system zarządzania energią (dotacja 3000 zł) HEMS (z ang. home energy management system), o czym więcej za chwilę.

>>> Po trzecie – opcja dla istniejących i działających instalacji fotowoltaicznych, czyli takich, które działają w systemie opustów. Rząd daje marchewkę, żeby zrezygnować z opustów i przejść na net-billing. Ta marchewka to dodatkowe 2000 zł, jeśli korzystaliśmy już z Mojego Prądu, albo 4000 zł, jeśli korzystaliśmy z finansowego wsparcia. Dalej ścieżka jest taka sama, czyli dotacje na magazyny ciepła, energii czy smart home.

Budżet programu to 350 mln zł, co oznacza, że jeśli każdy korzystałby z maksymalnego wsparcia 21 000 zł, pieniędzy starczy dla niecałych 17 000 osób. Ministerstwo przyznaje, że to mało i deklaruje, że ta kwota będzie zwiększana.

Czytaj też: Czy jesteśmy skazani na drogi prąd? Z jego powodu wzrosną ceny wszystkiego. Kto jest temu winny: wolny rynek czy polityka rządu?

Czy Mój Prąd 4.0 na nowych warunkach jest wart uwagi?

Czy opłaca się rezygnacja z net-meteringu (oddaję energię do sieci i odbieram ją np. zimą) i przejście na net-billing (sprzedaję energię do sieci i ją kupuję, jeśli potrzebuję) za dodatkowe 2000 zł? Na starych zasadach zwrot inwestycji w fotowoltaikę wynosi mniej więcej 7 lat i jest gwarancja działania opustów przez 15 lat od daty pierwszego wprowadzenia energii do sieci.

Dodatkowe 2000 zł, które dostalibyśmy do ręki za zrzeczenie się opustów, to gra niewarta świeczki. Nowy system jest bardziej wymagający, wspierający autokonsumpcję i ciąży na nim wiele niewiadomych (nie znamy przyszłych cen, po jakich będziemy sprzedawać nadwyżki prądu).

Ale dla obecnych posiadaczy fotowoltaiki jest też inna możliwość: 7500 zł dotacji na magazyn prądu, 5000 zł na magazyn ciepła i 3000 zł na budowę inteligentnego domu. Czy premia za zmianę jest na tyle duża, by zmienić sposób rozliczeń? Pytanie brzmi: czy wydanie pieniędzy (z uwzględnieniem dotacji) i zastosowanie tych wszystkich komponentów sprawi, że termin zwrotu z inwestycji się skróci?

Cena magazynu energii to ok. 30 000 zł. Dzięki niemu możemy zwiększyć swoją autokonsumpcję i ograniczyć zużycie drożejącego prądu. Również wtedy, kiedy system opustów wygaśnie. Dlaczego warto byłoby się zainteresować magazynami teraz? Bo za 15 lat, gdy wygaśnie system opustów, prawdopodobnie nie będzie już żadnych konfitur w postaci dotacji – rynek będzie na tyle rozwinięty, że każdy będzie musiał sfinansować domowe eko-inwestycje.

To zatem inwestycja w przyszłość, która na pewno się zwróci. Problem w tym, że wydajność magazynów energii spada z wiekiem, a sama technologia tanieje. Być może lepiej zjeść ciastko i mieć ciastko, czyli nie odmawiać sobie net-billingu, a magazyn energii kupić za 15 lat, gdy zaoszczędzimy na niego dzięki mniejszym rachunkom za prąd (przypomnijmy, że mniej więcej od 7 roku nasza fotowoltaika zarabia na siebie).

Czytaj też: Jest dekret Putina: „płatności za gaz od 1 kwietnia tylko w rublach”. Czy dostawy gazu staną? Oto trzy finansowe kruczki, o których warto wiedzieć

Państwo rozdaje bonusy jeśli zainwestujesz więcej. Warto to brać?

A czy warto skusić się na tę opcję programu Mój Prąd 4.0, która zakłada budowę fotowoltaiki w pakiecie z innymi urządzeniami, które uzupełniają system „samowystarczalności” energetycznej? Przypominam, że w takim przypadku jest wyższa dotacja (w zależności od dodatkowego sprzętu, który dobierzemy).

>>> Magazyn energii. Tutaj oszacowaliśmy, że wydatek na własny magazyn energii zwraca się po 10-11 latach. Nowe wyliczenia, o których mówi nam Kamil Jeznach z firmy Otovo, są nawet ciut lepsze (9 lat). Jeśli nas stać na wydatek do 30 000 zł, to odpowiedź jest prosta: brać.

>>> Magazyn ciepła. Jak precyzuje Ministerstwo Klimatu, chodzi o magazyny, które pozwalają na krótkookresowe (do kilku dni) magazynowanie energii w cieple lub poprzez wykorzystanie procesów elektrochemicznych. Chodzi o dodatkowe urządzenia wielkości np. sporej lodówki, wypełnione cieczą (np. woskiem, olejem), które są podgrzewane prądem z fotowoltaiki, by potem to ciepło oddać i wykorzystać do podgrzania wody.

Podgrzana ciecz w magazynie może nawet przez kilka miesięcy utrzymywać temperaturę około 90 stopni Celsjusza (choć są i takie, które wytrzymują nawet nagrzanie do 500 stopni). Po co tak się robi? Ponieważ ciepło jest łatwiej zmagazynować niż „czystą” energię elektryczną. Jaka jest efektywność takiego systemu? Czy da nam zarobić albo przynajmniej zaoszczędzić?

Nie wiadomo. To nisza – słyszę. W tym momencie to nie będzie coś, co zdecyduje o opłacalności (bądź nieopłacalności) fotowoltaiki, ale o obniżce domowych rachunków (bo przez dłuższy czas będziemy się ogrzewali dzięki własnej fotowoltaice). W tym kontekście powinniśmy pamiętać, żeby w pierwszej kolejności stawiać na ograniczenie zużycia energii, czyli termomodernizację domu, tak by ograniczyć zużycie ciepła. Więcej na ten temat w tym artykule.

>>> HEMS, czyli domowy system zarządzania energią. Brzmi skomplikowanie, ale to nic więcej niż smart home, czyli inteligetny dom, o którym już pisaliśmy. To hardware (coś w rodzaju routera albo routera podłączonego do rozdzielnika prądu) i software (aplikacja, która zarządza domową elektryką, np. lodówką, pralką podłączoną do internetu albo do konkretnego gniazda – w zależności jak bardzo wyszukany mamy system).

HEMS pozwala zarządzać wyprodukowaną energią, zwiększać lub zmniejszać autokonsumpcję, może mieć zakodowane informacje o cenach prądu (docelowo dynamicznych), sterować wentylacją, klimatyzacją, grzejnikami, fotowoltaiką, pompą ciepła czy stacją ładowania samochodów elektrycznych.

Koszt? Od 1500 zł. Górnej granicy cenowej właściwie nie ma – zależy, jak bardzo „smart” chcemy mieszkać. W praktyce jest to rozwiązanie, które lepiej sprawdza się przy budowie nowych domów, gdzie elektronikę łatwiej zainstalować bezpośrednio w murach. I na dziś cieszy się znikomym zainteresowaniem. Od firmy Otovo dowiaduję się, że falowniki obsługujące dodatkowe urządzenie Smart Meter instalują u co 20 klienta. Ale czy się opłaci? Musimy poczekać na kalkulacje – słyszę.

Mój Prąd 4.0, czyli komu to się opłaci?

Wraz z każdą kolejną podwyżką cen prądu fotowoltaika będzie się opłacać coraz bardziej (albo raczej: inwestycja trochę szybciej się zwróci). A z dodatkami finansowymi płynącymi w ramach programu „Mój Prąd” ów okres zwrotu jeszcze trochę się skróci. Konsument, który nie ma jeszcze fotowoltaiki, ma w zasadzie dwie opcje wyboru. Może liczyć na to, że podwyżki cen prądu nie będą na tyle wysokie, by zaczęły „zabijać” domowy budżet, albo wysupłać tych kilkanaście tysięcy złotych, żeby zamontować własną elektrownię, skorzystać z dotacji i czekać, aż fotowoltaika zacznie na siebie zarabiać.

Na razie prąd drożeje: w tym roku taryfa za sprzedaż kilowatogodzin wzrosła o 30%. Kolejne lata to najprawdopodobniej kolejne podwyżki (firmy energetyczne wnioskowały o ok. 40%), a prąd na giełdzie zdrożał w ciągu roku dwukrotnie. Fotowoltaiczną tarczę antypodwyżkową mają do wyboru jedynie osoby mieszkające w domach jednorodzinnych, które dysponują kawałkiem dachu.

—————————

„Finansowe sensacje tygodnia”: polskie banki i konta dla Ukraińców. Posłuchaj!

W nowym odcinku podcastu rozmawiamy o uchodźcach z Ukrainy. Gdzie mają mieszkać? Czy mają szansę znaleźć pracę? Czy banki pomogą im założyć konto? Kiedy mogą mieć szansę na kredyt? Jak pomóc im zorganizować sobie życie w nowym miejscu? Jak zorganizować różne rzeczy w kraju, żebyśmy byli przyjaznym państwem dla imigrantów (nie tylko dla uchodźców)? Jak nasi pracodawcy mogą pomagać nam im pomagać? Zapraszają: Joanna Gajda-Wróblewska i Aldona Skarbek-Jakubowska oraz Maciej Bednarek i Maciej Samcik. Podcastu można – i należy! – wysłuchać pod tym linkiem, jak również na Spotify, w Apple Podcast, Google Podcast i na kilku innych platformach podcastowych.

—————————

źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
21 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
krzysztof
2 lat temu

Dlaczego warto byłoby się zainteresować magazynami teraz? Bo za 15 lat, gdy wygaśnie system opustów, prawdopodobnie nie będzie już żadnych konfitur w postaci dotacji – rynek będzie na tyle rozwinięty, że każdy będzie musiał sfinansować domowe eko-inwestycje.

za 15 lat to ten magazyn energii bedzie sie nadawal tylko do recyklingu i bedzie problem kto za to zaplaci…

Piotr
2 lat temu
Reply to  krzysztof

Malo tego za 15 lat magazyny beda kosztowaly ulamek dzisiejszej ceny.

Paweł
2 lat temu

Magazyn ciepła ma większy sens z solarami – cała instalacja jest sporo tańsza.

jsc
2 lat temu
Reply to  Paweł

W ogóle energię najlepiej przechowywać w postaci docelowej… włącznie z tą mechaniczną tylko jakoś nie widzę boomu na koła zamachowe itp.

Krzysztof
2 lat temu

Na razie to Mój Prąd to dla większości ludzi tylko obietnicą wypłaty pieniędzy, bo jeszcze niewielu ich dostało doatcję. A za rok te pieniądze będą warte 10% <11%,12%….?) mniej. I ale wyliczenie się nie spina.

krzysztof
2 lat temu
Reply to  Krzysztof

chyba juz wszyscy co mieli dostac to juz dostali bo kilka edycji sie zakonczylo…

Dora
2 lat temu
Reply to  krzysztof

nie wszyscy, ja wciąż czekam i znam takich co też czekają…

Ana
2 lat temu
Reply to  krzysztof

Ja od sierpnia wciąż czekam.

Rafał
2 lat temu

Magazynem ciepła nie może być bojler z wodą? BTW, w artykule parę razy jest pomieszany net metering z net billingiem.

Rafał
2 lat temu
Reply to  Rafał

Już sam znalazłem odpowiedź na swoje pytanie. Zwykły bojler z grzałką elektryczną (bądź pompą ciepła) również podchodzi pod dotację. https://globenergia.pl/moj-prad-4-0-i-magazyny-energii-znamy-wykaz-urzadzen/

Slash
2 lat temu

Hehehe kto wyda 30000 na magazyn tzn. Baterię… z dotacja 7500 gdy taki magazyn ma żywotność ile 5 lat 7 a potem nowy magazyn za 30000??? Tylko frajer się na to złapie….

Admin
2 lat temu
Reply to  Slash

Chyba, że 1 kWh prądu będzie po 2 zł 😉

Adax
2 lat temu

Świetnie tylko czemu jeszcze nie mam kasy z Mój Prąd 3.0? Wniosek złożony w sierpniu 2021!!!

krzysztof
2 lat temu
Reply to  Adax

a wogole sie zalapales? bo szybko sie skonczyla kasa w tamtej puli i wielu zostalo bez dotacji…

Adax
2 lat temu
Reply to  krzysztof

Teoretycznie tak, a praktycznie to nic nie wiadomo bo tam się nic więcej nie dzieje. Wniosek złożony poprawnie, zaakceptowany i czekamy…

Dariusz
2 lat temu
Reply to  Adax

Ja też czekam. A podobno czas oczekiwania na walidację złożonego wniosku to teraz 300-350 dni.

Zbyszek
2 lat temu
Reply to  Adax

W tym Państwie to niestety normalne, że jeszcze nie dostałeś. Mój wniosek jest z lipca 2021, kiedy sprawdzałem w lutym to były wnioski procesowane w okolicy nr 025000. Mój wniosek ma nr w okolicy 090500 – więc patrząc na tempo rozpatrywania wniosków spodziewam się kasy w wakacje.
Jeśli Ty złożyłeś wniosek w sierpniu, to spodziewaj się kasy również w okolicy sierpnia…

John
2 lat temu

Nie do końca rozumiem działanie nowego systemu. Czy jeżeli posiadam instalacje fotowoltaiczną w starym modelu rozliczeniowym, to czy jeśli chciałbym dokupić np. magazyn energii i otrzymać dopłatę 7,5k PLN – jestem zmuszony przejść na nowy model rozliczeń (net-billing)?

I czy wiecie może jak traktowane są rozbudowy obecnych instalacji? Mam instalację 6kW, a chciałbym ją rozbudować o kolejne 3kW – na osobnym falowniku ale oczywiście wpiętą do tego samego licznika.

Milosz
2 lat temu
Reply to  John

Możesz rozbudować na starych warunkach. Jeśli chcesz dotację z MP4.0(jakąkolwiek) musisz przejść na nowy system i liczyć, że ceny nie będą kosmiczne za rok czy dwa. Sam stoję przed dylematem ale chyba podziękuję za wersję 4.0.

Baal
2 lat temu

Autor pisze: „Dlaczego warto byłoby się zainteresować magazynami teraz? Bo za 15 lat, gdy wygaśnie system opustów, prawdopodobnie nie będzie już żadnych konfitur w postaci dotacji – rynek będzie na tyle rozwinięty, że każdy będzie musiał sfinansować domowe eko-inwestycje.” W jednym zdaniu pyta i od razu sobie odpowiada wyciągając błędne wnioski. Otóż tak – lepiej poczekać te 15 lat mając już panele, z trywialnych powodów: otóż sprawność paneli co prawda spada jednak nie są to wartości znaczące. (moje panele po 15 latach będą miały ok 8% niższą sprawność od początkowej). Na obecną chwilę nie opłaca się inwestować w instalację off… Czytaj więcej »

qas
2 lat temu

każdy kto bierze takie dotacje jest współodpowiedzialny za inflację i wzrost cen i jeszcze ten idiotyczny powód ratowanie środowiska i klimatu no jasne panele spadają z nieba jak manna są w 10000000000000% biodegradowalne wytwarzają energię w pochmurny dzień i noc zastanawia tylko cena bo skoro są takie ekstra spadły z nieba są EKO i chronią klimat a bez nich zdechniemy jak psy to czemu stać na nie nielicznych i jeszcze wyłudza się pieniądze z podatków nie chciał bym nikogo martwić ale zakup paneli nie spowoduje że sąsiad niema i będzie miał gorsze powietrze .

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu