19 lutego 2021

Jaki będzie drugi rok pandemii na rynku pracy? Co z powrotem do biur? Co z podwyżkami? W bonusach pozapłacowych psycholog i vouchery na Netflix i UberEats

Jaki będzie drugi rok pandemii na rynku pracy? Co z powrotem do biur? Co z podwyżkami? W bonusach pozapłacowych psycholog i vouchery na Netflix i UberEats

Bonanza na rynku pracy. Kogo ozłoci, a kogo wyrzuci z siodła? W pakiecie medycznym usługi psychologa, a zamiast vouchera na siłownię – pakiety do zamawiania jedzenia online. Do tego Netflix i HBO GO, ubezpieczenie od utraty pracy (!). A jak komuś smutno samemu w biurze, to może sobie wziąć psa. Tak pandemia zmienia rynek pracy. Dziś najwięksi w Polsce rekruterzy mówią nam o czterech trendach, które spowodują, że praca nie będzie już taka sama

Po roku od wybuchu pandemii rynek pracy jest obolały, ale nie znokautowany. Teraz to się może zmienić – Heineken ogłosił, że zwolni 8.000 osób. Wiele osób spodziewa się, że gdy skończą się pieniądze z tarcz finansowych, w firmach zaczną się redukcje. Oficjalne dane o bezrobociu nie mówią nic – to rejestrowane wynosi 6,5% i rośnie, ale ile wynosi realne – nie wiadomo. Wiele osób po utracie pracy nawet jej nie szuka, żyje z oszczędności i czekają na lepsze czasy. Nie są wręcz uwzględniane w statystykach.

Zobacz również:

Ale w tym samym czasie rosną firmy nowej, pandemicznej gospodarki i nowych profesji. Jaki będzie bilans 2021 r.?  Kto powinien iść po podwyżkę, a kto szukać nowego zajęcia? Żeby odpowiedzieć na to pytanie porozmawialiśmy z czterema największymi firmami rekrutacyjnymi: Hays, Randstad, Work Service oraz Grafton Recruitment, z największym portalem z ogłoszeniami Pracuj.pl, a także z firmą MyBenefit, liderem świadczeń pozapłacowych.

Odpowiedzi podzieliliśmy na cztery kategorie: podejście pracodawców do pracy zdalnej, nowości pozapłacowe, profesje w cenie i nowe trendy. Jak zmieni się nasza praca w drugim roku pandemii? Zapraszam do lektury!

Praca zdalna – model hybrydowy z naciskiem na powrót do biur

W pandemii najważniejszą zmianą dla pracowników biurowych była możliwość, a nieraz konieczność pracy zdalnej: z domu, z hotelu, z kawiarni (gdy jeszcze były otwarte). Dla jednych praca poza biurem była wybawieniem od nudnych i nieefektywnych zebrań, godzinnych dojazdów do pracy i widoku kierownika. Innym brakuje pogadanek przy kawie, rozmów z drugim człowiekiem, nie mogą zorganizować sobie czasu w domu, który w dodatku muszą dzielić z uczącymi się na odległość dziećmi i partnerem. 

Czy praca zdalna zostanie z nami na stałe? Ceny najmu w światowych metropoliach spadają na łeb, na szyję (nawet o 20-30% w Nowym Jorku), bo popyt na powierzchnie biurową spadł i być może już nigdy się nie odbuduje. Firmy planują przeprojektowywanie biur, podwynajem powierzchni biurowych.  Ale czy będą chętni na najem? 

Czy tak będzie w Polsce? Okazuje się, że pracownicy chętniej myślą o pracy zdalnej niż kierownicy. 87% respondentów Pracuj.pl, którzy pracowali zdalnie podczas pandemii, chce korzystać z pracy w tym modelu także po jej opanowaniu. Jednocześnie jednak tylko 16% deklaruje, że chcieliby tak pracować na cały etat. W praktyce można się więc spodziewać, że pracownicy będą się skłaniać ku modelom hybrydowym – uważa Aleksandra Skwarska, ekspertka Grupy Pracuj.

Hybrydowość to słowo klucz – w ogłoszeniach o pracę możliwość nieprzychodzenia do biura będzie dodatkowym atutem, ale jeśli ktoś myśli, że będzie mógł się przeprowadzić do ciepłych krajów i stamtąd pracować, może się srodze zawieść.

Bartosz Dąbkowski, ekspert Hays Poland nie kryje, że są firmy, które chciałyby jak najszybciej „powitać pracowników w biurach”, w praktyce czy to z powodu ciągle dużej liczby przypadków koronawirusa, czy po prostu oporu pracowników – są zmuszone wprowadzać tryb mieszany z naciskiem na biuro. Zapewne docelowo będzie to wyglądało tak, że pracownik będzie miał określoną pulę dni do pracy zdalnej do wykorzystania w ciągu miesiąca (w liczbie raczej kilku niż kilkunastu, np. cztery dni w miesiącu).

Czytaj też: Praca zdalna daje ci popalić? Korzystaj z tych aplikacji

Czytaj też: 80.000 zł za 70 dni zwykłego leżenia w łóżku? Taka robota. Dla dobra nauki

W zdecydowanej większości firm pracownicy powrócą do biur, jednak będą z nich korzystać rzadziej niż przed pandemią.  Podobnego zdania są też inni moi rozmówcy – pracodawcom brakuje narzędzi do monitorowania tego co robi, a czego nie robi pracownik będący na pracy zdalnej, a rozliczanie z efektów pracy nie zawsze jest możliwe.

Jedynie 5% firm w Polsce zamierza pozostawić pracę zdalną jako jedyny model” – mówi Mateusz Żydek z Randstad Polska. Dlaczego? Bo przełożeni chcą mieć kontrolę nad pracownikami. Część managerów czuje się też niekomfortowo, nie do końca wiedząc, czy pracownik cały swój czas pracy poświęca na wykonywanie zadań. Z drugiej strony, jak mówi Rafał Kunz, kierownik rekrutacji korporacyjnej w Grafton Recruitment jest obawa o alienację pracownika i o jego zdrowie psychiczne.

Czytaj też: Szukasz pracy w czasie pandemii? Czy wykształcenie, doświadczenie i znajomość języków obcych jest dziś w cenie? Oni sprawdzili, kogo szukają pracodawcy

Praca to nie tylko wypłata. Benefity pozapłacowe po nowemu

Pracodawcy do niedawna bili się o pracowników. Ich podstawowym orężem, obok wysokości wynagrodzenia, były dodatki pozapłacowe, czyli różne prezenty dodawane obok pensji. Do niedawana najbardziej pożądanym benefitem był dostęp do prywatnej służby zdrowia, dziś to już niemal standard. Pandemia mocno przeorała nie tylko to, co oferują pracodawcy, ale też to, czego oczekują pracownicy.

Jak mówi Aleksandra Skwarska z Pracuj,  jeszcze na początku marca 2020 roku aż 33% badanych deklarowało, że przeglądając oferty szuka informacji na temat dostępnych benefitów. W czerwcu ub.r. było to już mniej, bo 24%. Na wyższą pozycję przeniosła się np. wysokość wynagrodzenia czy stabilność zatrudnienia. 

Na wartości będzie zyskiwał dodatek w postaci wyposażenia pracownika w narzędzia niezbędne do pracy zdalnej, w tym partycypacja w koszcie abonamentu internetowego, a także rachunku za energię elektryczną – mówi Rafał Kunz, z Grafton Recruitment. To bardzo istotne. Prąd drożeje, a komputer domowy musi pracować dodatkowe osiem godzin dziennie. Do tego jeszcze częściej gotujemy.

Jak sprawdziliśmy na „Subiektywnie o finansach”, nie zawsze uzysk z odjęcia kosztów dojazdu do pracy, rekompensuje wyższe wydatki na rachunki. Polskie firmy nie są jednak przekonane, co do tego, że powinny rekompensować pracownikom zwiększone wydatki na prąd. „Koszt ten jest jednak równoważony brakiem konieczności dojazdu do pracy” – przypomina Iwona Szmitkowska, prezes Work Service.

Na Zachodzie jest czymś normalnym, że firmy dają pracownikom dodatkowy sprzęt, czy po prostu dodatkową gotówkę do ręki, która w domyśle ma pokryć większe wydatki na sprzęt czy rachunki.

Jakie nowe benefity są teraz w cenie? Popularność zyskują przedszkola i żłobki przyzakładowe lub rewolucyjne (z punktu niektórych pracowników) zmiany – możliwość zabierania zwierząt domowych do pracy (nie tylko psów!), a pakiet zdrowotny często rozszerzony jest o pomoc psychologiczną. Oprócz tego pojawił się Netflix, czy HBO GO.

Poza tym, jak mówi Mateusz Żydek, niektóre firmy zaczęły wprowadzać w ramach pakietów ubezpieczeniowych zabezpieczenie na wypadek utraty zatrudnienia, ale nie jest to powszechne rozwiązanie, choć niezwykle atrakcyjne z perspektywy pracowników.

A co z kartami MultiSport – najpopularniejszymi kartami do korzystania z siłowni i klubów fitness, które pozostają zamknięte? Ćwiczenia przeniosły się do sieci – wprowadziliśmy do Programu MultiSport treningi sportowe online, i zajęcia ruchowe dla dzieci, e-booki i audiobooki, a także konsultacje m.in. ze specjalistami z zakresu zdrowego odżywiania – mówi Emilia Rogalewicz, z zarządu Benefit Systems. Rośnie też zainteresowanie profesjonalnymi przepisami i układaniem diet. Ludzie przyzwyczajeni do jadania na mieście i w firmowych stołówkach, przestali umieć gotować – szukają nowych, zdrowych przepisów.

Czytaj też: Praca zdalna udowodniła, że jesteśmy gotowi do cyfrowej transformacji? Bzdura. Ale idzie rewolucja, w której każdy będzie mógł być programistą i „pasterzem robotów”

Czytaj też: Biedronka rozpoczęła kolejną falę płacowego „wyścigu zbrojeń”? Znowu podwyższy pensje pracownikom. Czy dyskonty nie przesadzają? A może nie mają wyjścia?

Kto powinien iść w pracy po podwyżkę?

To być może najważniejsze pytanie tego roku. Niestety, odpowiedź nie jest zaskakująca, a rynek pracy jest nieubłagany, Odpowiedź zaś taka sama od lat – jeśli ktoś wybrał karierę humanisty, a nie programisty, to będzie miał pod górkę.

Na pytanie, kto powinien iść w tym roku po podwyżkę, firma Hays odpowiada: specjalista od e-commerce, czyli handlu internetowego, oraz od wszystkiego co jest związane z gospodarką cyfrową. Czyli np. od marketingu internetowego. W cenie są eksperci działający na styku IT, finansów, analizy danych czy marketingu.

Tego samego zdania są inni pytani przeze mnie specjaliści. „Doświadczony specjalista e-commerce w wielu przypadkach jest na wagę złota, ale np. firmy mniej chętnie zatrudniają początkujących programistów” – mówi Aleksandra Skwarska. Generalnie HR-owcy (czyli dawne kadrowe) oczekują, od kandydatów, że będą biegle poruszać się po świecie cyfrowym, a internet nie będzie miał przed nimi tajemnic.

Czytaj też: Bezlitosne automaty-zabójcy CV-ek. Tak czatboty zastępują rekruterów

To co powinno nas napawać niepokojem, to rosnące zapotrzebowanie na usługi „cost killer” – firmy będą ciąć koszty i już szukają speców od tej niewdzięcznej roboty.

W finansach zyskają menedżerowie, którzy będą umieli przeprowadzić transformację organizacyjną, opracują model biznesowego zarządzania i wdrożenia planów nowej strategii (od początku ustawią lub udoskonalą procesy). „Kluczowe w organizacjach będą osoby odpowiedzialne za wspieranie płynności finansowej, z doświadczeniem oszczędności z tytułu podatków, zabezpieczania takiego ryzyka, pozyskania finansowania czy optymalizacji kosztów” – mówi Rafał Kunz z Grafton Recrutiment.

Czytaj też: Wypisałeś się od razu z PPK? To mogła być twoja najgłupsza finansowa decyzja roku. Oni policzyli, ile pieniędzy dostałbyś do ręki, gdybyś… tylko chwilę z tym poczekał

Cztery trendy w pracy i czas na refleksję

Biorąc poprawkę na skalę kryzysu wywołanego pandemią, optymistyczne brzmią prognozy NBP. Według nich podwyżki wynagrodzeń w 2021 roku wyniosą 3,4-5,9% w zależności od kwartału (największe będą pod koniec roku), a bezrobocie będzie spadać. Z drugiej strony męczyć nas będzie inflacja.  Eksperci od rynku pracy wskazują cztery trendy:

  • Wyhamowanie rynku pracownika, czyli apetytu na podwyżki
  • Spadek liczby migrantów zarobkowych (bo trwa pandemia)
  • Regulacja pracy zdalnej i renegocjacje umów najmu (dziś obowiązuje tylko doraźna ustawa antycovidowa)
  • Przyspieszona automatyzacja i robotyzacja – o tym akurat słyszy się od kilku lat, ale dopiero w pandemii okazało się, że wiele spraw można załatwić przy pomocy robota lub automatycznie (np. wypłacić odszkodowanie bez pomocy człowieka).

… i jeden megatrend: czyli znowu – postawienie na kompetencje cyfrowe pracowników. Z badań portalu Pracuj.pl wynika, że „w cenie” będzie stabilność zatrudnienia, a nie rozmyślanie o podwyżkach (z wyłączeniem wymienionych wcześniej branż).

Czytaj też: Czy sztuczna inteligencja zabierze ci pracę? Pięć najbardziej zagrożonych zawodów

Docierać się będzie też model pracy zdalnej. Pracodawcy będą też sięgać po osoby spoza danego miasta, jeśli nie znajdą rąk do pracy – czyli praca zdalna będzie zarezerwowana dla „najwybitniejszych” i najbardziej potrzebnych pracowników. To, co wynika z moich rozmów, to także pewne nowe otwarcie na rynku pracy. Pandemia otworzyła nam oczy, zaczęliśmy doceniać to co mamy, np. życie rodzinne.

Coraz więcej osób „pracuje, żeby żyć, a nie żyje, żeby pracować”. Przez przedłużające się lockdowny coraz trudniej jest rozgraniczyć obowiązki służbowe od czasu prywatnego, co w konsekwencji prowadzi do nieuzasadnionych nadgodzin, stresu i poczucia przeciążenia zadaniami. Jak mówi Rafał Kunz, pracodawcy, jak i pracownicy, będą kłaść jeszcze większy nacisk na „prawo do bycia offline” i stawianie jasnych granic między pracą a domem.

————

Posłuchaj nowego podcastu „Finansowe sensacje tygodnia”

W 42. odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” zastanawiamy się skąd wziąć więcej szczepionek, czy warto przenieść pieniądze z OFE do IKE (bo znów będzie można, o ile zapłaci się rządowi haracz), opowiadamy o nowych zwyczajach firmy ubezpieczeniowych oraz o inwestowaniu w tantiemy muzyków. Zapraszamy do posłuchania tutaj.

01:34 – „Temat tygodnia”: Co zrobić, żeby zwiększyć globalną produkcję szczepionki przeciw Covid-19?
15:11 – „Dwie strony medalu”: Emerytura od państwa czy z inwestycji w realną gospodarkę? Już wkrótce Polacy będą musieli podjąć ważną decyzję.
28:01 – „Poradnik Ekipy Samcika”: Szkoda całkowita? Już nie trzeba złomować auta, czyli nowe praktyki firm ubezpieczeniowych.
35:17 – „Ciekawostka tygodnia”: Inwestycja w tantiemy, czyli jak zarabiać na talencie artystów?

źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
6 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wqrwiony bo ma zły dzień
3 lat temu

HomeOffice vs. Office Redaktorze, tendencja będzie żeby jednak głównie pracować w biurze. Problemem jest kontrola i rozliczanie pracowników, którzy są na home office. Wiem o czym mówię gdyż koledzy z wydziału śmieją się, że latem grilla z rodziną na działce odpalali w ciągu dnia a on na telekonferencji był obracając karkówkę… Efektywności takiej pracy nie będę oceniał bo akurat u mnie nie ma obiboków, chodzi bardziej o zaufanie przełożonego/pracodawcy i pogodzenie się z myślą, że pracownik pracuje na leżaku lub w ramach przerwy pieli w ogródku. Wobec czego powrót do normalności już niedługo. Jako jedyny ślad po pandemicznych obostrzeniach (nie… Czytaj więcej »

Wacław
3 lat temu

Skoro tyle nie zarabiasz a posiadasz wiedzę jak zarabiać, to po co tracic 2-3 lata?

Wqrwiony bo ma zły dzień
3 lat temu
Reply to  Wacław

Posiadam wiedzę jak się utrzymać czyli jak zarobić 3k miesiąc, a nie 6-7k.
Na ten moment wyciskam prawie 5-tkę.

Stef
3 lat temu

Proponuje temat na artykuł wola czy mordor? Ilość płacht wynajmę na Cybernetyki wzrasta.
Przy rondzie Daszyńskiego pierwszy raz w historii oddano do użytku biurowiec Karimpol-u, gdzie praktycznie nic nie jest wynajęte, bo główny klient w ostatniej chwili zerwał umowę.
2.
Czesci pracodawców jest na rękę praca zdalna bo zredukują sobie koszty biur, a przy zadaniowym czasie pracy pracownika nawet na zdalnej nie muszą pilnować.

Admin
3 lat temu
Reply to  Stef

Napiszemy 🙂

Tomek
3 lat temu

Pies ogrodnika czyli kierownik najchętniej przyspawałby pracowników do biurek w biurze, ale to się skończyło. Firmy, które nie dadzą możliwości pracy zdalnej w 100% będą szukać pracowników, bo nikt normalny nie wróci już do biura na stałe. Cała nadzieja kierowników w sporej liczbie korpo-niewolników, dla których obowiązek biurowy wynika z wrodzonej poddańczości.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu