18 grudnia 2025

Jak rozsądnie ułożyć inwestycje na przyszły rok? Weszliśmy w erę „niepewności permanentnej”. Jak inwestorzy się do niej przyzwyczają?

Jak rozsądnie ułożyć inwestycje na przyszły rok? Weszliśmy w erę „niepewności permanentnej”. Jak inwestorzy się do niej przyzwyczają?

Jak rozsądnie ułożyć inwestycje na przyszły rok? Najważniejszym pytaniem, na które będą musieli odpowiedzieć sobie inwestorzy, jest to o wyceny na rynku akcji: czy to jeszcze „normalna hossa” czy już potężna rozgrzewka przed pęknięciem spekulacyjnej bańki? Czy wzrost gospodarczy uzasadni wysokie wyceny amerykańskich akcji? A jeśli nie, to co robić z pieniędzmi? Co z walutami? Wciąż będzie wygrywać euro czy wróci król dolar? Bitcoin czy Ethereum? A może w ogóle uciekać z rynku kryptoaktywów? A surowce? Ropa naftowa czy złoto? Złoto czy… srebro?

Analitycy XTB opublikowali swój najnowszy raport poświęcony prognozom dla rynków finansowych na 2026 r. Co z niego wynika? Nie jest tajemnicą, że w centrum globalnej układanki wciąż są Stany Zjednoczone. Po szoku inflacyjnym lat 2021–2023 amerykański bank centralny zdołał sprowadzić inflację poniżej 3%, ale zwycięstwa jeszcze nie ogłoszono. Inflacja usług – największy ból głowy banku centralnego – zaczęła w końcu odpuszczać, jednak baza inflacji konsumenckiej CPI znów przekroczyła 3% w końcówce 2025 r.

Zobacz również:

Na prośbę XTB dodaję od razu na początku zastrzeżenie. Pamiętaj, że ten artykuł nie stanowi porady inwestycyjnej, a jest jedynie moim subiektywnym opisem raportu. Jego pełną wersję warto przeczytać i wyrobić sobie o nim własne zdanie. Pobierz i przeczytaj pełną wersję tutaj.

Jak ułożyć inwestycje na przyszły rok? Ameryka w centrum uwagi

Dodatkowym źródłem niepewności są cła Donalda Trumpa: część ich efektu została już „przełknięta” przez gospodarkę, ale część wciąż wisi w powietrzu, a część może zostać zablokowana przez Sąd Najwyższy. Na szczęście, dzięki wzrostowi produktywności (m.in. za sprawą inwestycji w sztuczną inteligencję) i restrykcyjnej polityce migracyjnej, gospodarka USA potrzebuje znacznie mniej nowych etatów, żeby nie rosło bezrobocie. Presja płacowa słabnie, więc można myśleć o dalszych obniżkach stóp procentowych, nie ryzykując gwałtownego odbicia inflacji.

XTB prognozuje, że 2026 r. może być rokiem małych i średnich spółek amerykańskich. Autorzy raportu zwracają uwagę, że indeks Russell 2000 (skupiający również mniejsze firmy) ma dziś dużo bardziej atrakcyjne wyceny niż „gwiazdy” z Nasdaq, a na stabilnym, choć wolniejszym wzroście gospodarki i niższych stopach procentowych korzystają firmy, dla których kredyt jest podstawowym paliwem.

Dla inwestora indywidualnego z Polski, który część oszczędności lokuje w spółki USA, oznacza to, że warto pomyśleć o rozszerzeniu ekspozycji na szeroki rynek akcji w USA, a nie tylko na wąską grupę liderów technologii.

Inflacja w USA ustabilizowała się na podwyższonym poziomie, ale przy wygaszaniu ryzyk związanych z cłami może spadać szybciej, niż sugerują to obecne prognozy (co pokazuje pierwszy wykres, jego źródło to Macrobond, XTB Research). Z kolei spadek popytu na pracę jest szczególnie widoczny w danych JOLTS. Relacja liczby ofert pracy do liczby bezrobotnych gwałtownie spadła, ale pozostaje powyżej długoterminowej średniej (co widać na drugim wykresie, jego źródło: XTB Research, dane FRED).

Europa, czyli kontynent… oszczędzających. Jak tu rosnąć?

A co z inwestowaniem w Europie? Wyceny spółek są na Starym Kontynencie średnio o 15–20% niższe niż firm amerykańskich, ale… No właśnie. Z jednej strony najnowsze dane PKB pokazują, że strefa euro jakoś sobie radzi nawet po wprowadzeniu ceł przez USA – eksportowe gwiazdy takie jak Hermès czy Unilever wciąż zwiększają sprzedaż za oceanem. Jednak z drugiej strony widać, że wzrost gospodarczy Europy jest tyci-tyci.

Problemem jest też struktura europejskiej gospodarki, a to ważny element dla inwestorów „kupujących Europę”. Europejscy konsumenci – po latach inflacji i niepewności – trzymają pieniądze w skarbonce. Realne wydatki konsumpcyjne ledwo drgnęły, podczas gdy dochody rosły. Stopa oszczędności podskoczyła do poziomu niewidzianego od pandemii, a większość kapitału konsumenckiego „siedzi” na nisko oprocentowanych depozytach albo w nieruchomościach, zamiast „pracować” na rozwój innowacyjnych firm.

Na to nakłada się luka innowacyjna. Europa wydaje na badania i rozwój znacznie mniej niż USA czy państwa azjatyckie (np. Korea Południowa), a do tego tylko niewielka część wynalazków „wyjeżdża” z laboratoriów na rynek. Do tego dochodzi słaby rynek kapitału wysokiego ryzyka – europejskie startupy dostają zaledwie promil globalnego finansowania od funduszy venture capital. Europa nadal opiera się na sektorach tradycyjnych i bankach.

Eksperci słusznie zauważają, że Bruksela próbuje ten trend odwrócić – poprzez programy takie jak Apply AI czy Chips Act, które mają sfinansować rozwój sztucznej inteligencji i półprzewodników. Ale dopóki setki miliardów euro „siedzą” w lokatach, a nie w akcjach czy funduszach inwestycyjnych, o wielkiej rewolucji mówić trudno. Dla inwestora wciąż oznacza to, że Europa to raczej rynek do selektywnego wybierania perełek – jak ASML, LVMH czy kilku producentów technologii – a nie prosta, szeroka inwestycja w cały kontynent. I tak też radzi inwestować w Europie XTB – selektywnie, nie „po całości”, czyli np. w ETF na MSCI Europe.

Wskaźnik  rotacji aktywów mierzy, jak efektywnie spółka wykorzystuje aktywa do generowania przychodów (np. 0,7 oznacza, że 1 euro aktywów generuje 0,7 euro sprzedaży). Spadek efektywności widać po obu stronach Atlantyku, lecz jest on wyraźniejszy w Europie. Rynek USA jest zdominowany przez spółki technologiczne i cyfrowe, które średnio posiadają mniej aktywów fizycznych niż tradycyjne firmy przemysłowe w UE. Pamiętaj, że wyniki z przeszłości nie są wiarygodnym wskaźnikiem przyszłych rezultatów. Źródło wykresu to XTB Research oraz Bloomberg Finance LP.

Złoto czy ropa? Czekają nas nowe rekordy?

Złoto w 2025 r. przejechało niczym walec po większości sceptyków. Ceny kruszcu skoczyły o ok. 60%, przebijając 3 000, a potem 4 000 dolarów za uncję – to najlepszy wynik od lat 80. Co ważne, nie jest to wyłącznie efekt mody czy strachu, a realnego popytu instytucjonalnego. Złoto odpowiada już za około jedną piątą światowych rezerw banków centralnych. W ostatnich latach stało się drugim – po dolarze – najważniejszym składnikiem oficjalnych aktywów rezerwowych.

Kluczową rolę odgrywają tu Chiny, które od 2022 r. systematycznie kupują kruszec, chcąc uniezależnić się od dolara. Udział złota w ich rezerwach wciąż jest relatywnie niski, dlatego eksperci zakładają, że zakupy będą kontynuowane. W świecie, w którym geopolityka przypomina bardziej lata 70. niż spokojne czasy sprzed dekady, złoto pozostaje jedynym „twardym” aktywem, które każda strona konfliktu jest gotowa zaakceptować.

Dlatego scenariusz kolejnych rekordów – może nie od razu 5 000 dolarów za uncję, ale stopniowego marszu w górę – jest jak najbardziej realny. Dla przeciętnego inwestora oznacza to, że kilka–kilkanaście procent portfela w złocie (czy to fizycznym, czy w formie ETF-ów) nadal ma sens jako polisa na wypadek, gdyby świat jednak się „popsuł”.

Zupełnie inna historia to ropa naftowa. Po pandemicznych cięciach produkcji kartel OPEC+ stopniowo odkręcał kurki, aż w 2025 r. podał na rynek więcej surowca, niż wynikałoby z tempa wzrostu popytu. Amerykańska agencja energetyczna EIA prognozuje, że w 2026 r. nadwyżka podaży może być największa od dekady. Jeśli sankcje na Rosję nie zablokują znaczącej części eksportu drogą morską, ceny ropy mają pełne prawo spaść w okolice 50 dolarów za baryłkę, a nawet niżej.

To byłyby świetne wieści dla inflacji i dla kierowców, ale fatalne dla budżetów państw eksportujących surowiec. W drugą stronę działa scenariusz eskalacji sankcji lub konfliktów naftowych – wtedy powrót w okolice 80 dolarów za baryłkę nie jest niczym niezwykłym. XTB radzi, by traktować ropę naftową jako zmienny składnik, który działa trochę jak „turbo dla inflacji”, a trochę jak barometr nastroju w światowej gospodarce. O perspektywach dla innych surowców przeczytaj w oryginalnym raporcie XTB.

Choć EIA prognozuje mniejszą nadwyżkę niż IEA, wciąż oznacza to najdłuższy okres nadpodaży od ponad 10 lat. Jeśli dostawy drogą morską z Rosji będą kontynuowane bez zakłóceń, ceny ropy mają dużą szansę spaść poniżej 50 dolarów za baryłkę. Pamiętaj, że wyniki z przeszłości nie są wiarygodnym wskaźnikiem przyszłych rezultatów. Źródło wykresu: EIA, XTB Research.

Akcje i AI: czy bańka pęknie? I czy w ogóle to jest bańka?

Najgorętszy wątek w raporcie to porównanie dzisiejszej mody na spółki związane ze sztuczną inteligencją do bańki internetowej z przełomu lat 90. i 2000. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda podobnie: giełdowe indeksy biją rekordy, inwestorzy kupują każdą firmę z dopiskiem „AI”, a ceny akcji rosną jak szalone. Jeśli jednak zamiast nagłówków obejrzymy liczby, widać ważną różnicę – dziś za wysokimi kursami stoją realne, duże zyski tych firm.

Podczas bańki internetowej typowa duża spółka z branży dot-com była wyceniana nawet na 150 lat swoich zysków, a w przypadku najbardziej „nadmuchanych” firm inwestorzy płacili równowartość 300 rocznych zysków. Teraz fundusze inwestujące w gigantów AI i firmy budujące infrastrukturę pod sztuczną inteligencję mają wskaźnik cena/zysk w przedziale 50–60. Gdy odrzucimy kilka najbardziej „odjechanych” przypadków w rodzaju Tesli, ten wskaźnik spada do około 25–30. To wciąż wysoka cena, ale nie jest to już oderwana od rzeczywistości abstrakcja, jak ćwierć wieku temu.

Raport przytacza przykłady spółek, które stoją za tą hossą. Palo Alto buduje globalny parasol cyberbezpieczeństwa dla firm, instytucji i rządów. ASML ma praktycznie monopol na najbardziej zaawansowane maszyny litograficzne świata, bez których nie wyprodukujemy nowoczesnych czipów. SMCI korzysta z boomu na serwery do centrów danych, dostarczając sprzęt zoptymalizowany pod obliczenia AI. Alphabet inwestuje dziesiątki miliardów dolarów rocznie w centra danych i rozwój modelu Gemini, jednocześnie generując rekordowe przychody i utrzymując wysokie marże.

——————————

ZAPROSZENIE PARTNERA:

Pobierz pełny raport XTB klikając w baner poniżej i dowiedz się, co czeka rynki w 2026 roku. Dzięki aplikacji inwestycyjnej XTB możesz inwestować w akcje, ETF-y, waluty oraz inne aktywa z całego świata wygodnie z poziomu aplikacji mobilnej. Jeśli inwestujesz głównie za granicą, możesz otworzyć subkonta w EUR lub USD, aby uniknąć przewalutowania przy zakupie np. europejskich ETF’ów. A jeśli nie posiadasz jeszcze rachunku to przy rejestracji z kodem “SOF” otrzymasz darmowy kurs dla początkujących inwestorów.

——————————

Ale czy to znaczy, że ryzyka nie ma? Absolutnie nie. Wzrosty indeksów są dziś bardzo skoncentrowane: kilka największych spółek odpowiada za lwią część całej hossy. Jeśli w którymś momencie rynek uzna, że oczekiwania wobec sektora Big Tech są przesadzone, korekta może być gwałtowna i szeroka. Historia uczy też, że w momentach euforii kapitał lubi uciekać do sektorów zapomnianych – w czasie pęknięcia bańki dot-com inwestorzy przerzucali się z drogich firm internetowych do ubezpieczeń, transportu czy ochrony zdrowia. Dziś podobnie nisko wycenione są niektóre spółki z telekomunikacji, tradycyjnych dóbr konsumpcyjnych czy sektora obronnego.

Dla przeciętnego inwestora wniosek jest prosty: warto mieć ekspozycję na zwycięzców AI, ale tak, by korekta Nvidii czy Alphabetu nie „wysadziła w powietrze” całego portfela. Zdywersyfikowany ETF na globalne akcje, uzupełniony o wybrane spółki tematyczne, jest zdecydowanie bezpieczniejszym rozwiązaniem niż portfel złożony z trzech modnych akurat gigantów technologicznych. Warto – zdaniem analityków z XTB – rozejrzeć się za zwiększeniem części portfela lokowanej w branże tzw. defensywne, czyli niżej wyceniane i dobrze sprawdzające się w kiepskich czasach.

Wyceny rosną dynamicznie, ale wciąż nie dorównują ekstremom z lat 1999-2000. Pamiętaj, że wyniki z przeszłości nie są wiarygodnym wskaźnikiem przyszłych rezultatów, co pokazuje pierwszy wykres (jego źródło: Bloomberg, XTB Research).

Po pęknięciu bańki dot-com (co widać na drugim wykresie) nastąpił wyraźny przepływ kapitału do bezpieczniejszych sektorów, takich jak ochrona zdrowia (P/E ~23,8 w czasie bańki), transport (~12,8), ubezpieczenia (~9,9) czy dystrybucja dóbr konsumpcyjnych (~18,9). W okresie, gdy spekulacyjne spółki internetowe były w centrum uwagi, segmenty te pozostawały relatywnie niedowartościowane. Dziś podobnie niskie wyceny w przedziale od 10-krotności do 14-krotności zysków można znaleźć w sektorach ubezpieczeń, telekomunikacji oraz dóbr konsumpcyjnych i odzieży. Pamiętajmy jednak, że wyniki z przeszłości nie są wiarygodnym wskaźnikiem przyszłych rezultatów (Źródło: Bloomberg, XTB Research)

Euro konta dolar, czyli spór dwóch słabości. A bitcoin?

Ciekawe wnioski płyną również z części „walutowej” raportu. Tutaj omówię ją tylko skrótowo, po całość proszę udajcie się do oryginalnego opracowania. W 2025 r. euro wyraźnie zyskało wobec dolara – nie dlatego, że Europa nagle stała się gospodarczym tygrysem, ale dlatego, że dolar dostał „karę” za amerykański chaos polityczny i wojnę handlową. Inwestorzy zaczęli chwilowo traktować euro i franka jako „bezpieczną przystań” wobec nieprzewidywalności Białego Domu.

A jaki jest scenariusz na 2026 r.? Jeśli EBC utrzyma stopy w okolicach 2% i będzie cierpliwie obserwował inflację, a Fed – pod presją spowolnienia gospodarki i prezydenckich oczekiwań – będzie ciął koszt pieniądza szybciej, to różnica rentowności między obligacjami USA i Niemiec może się dalej zmniejszać. To z kolei tworzy przestrzeń do utrzymania mocniejszego euro. Z drugiej strony rosnący dług publiczny, polityczna niepewność we Francji czy słabość niemieckiej gospodarki mogą w każdej chwili tę narrację odwrócić.

Dla zwykłego Kowalskiego ważne jest, by zrozumieć, że 2026 r. może być rokiem nerwów na rynku walutowym, ale niekoniecznie jednokierunkowego ruchu. Kto zarabia w euro i ma kredyt w złotych, nie powinien się śpieszyć z przewalutowaniem wszystkiego na dolara. Z kolei osoby inwestujące przez ETF-y dolarowe czy amerykańskie akcje muszą brać pod uwagę, że pozytywny scenariusz dla Wall Street może być częściowo „zjedzony” przez słabnącego dolara.

Kurs dolara wobec euro wypłaszczył trend wzrostowy po spadku niepewności wokół handlu międzynarodowego, mimo wznowionych obniżek stóp w USA. Z drugiej strony euro i frank szwajcarski pozostają relatywnie mocniejsze od pozostałych walut G10, z których wiele wykorzystało już większość potencjału wzrostowego wobec dolara.(źródło wykresu: XTB Research, Bloomberg Finance LP).

Na koniec najgorętszy temat ostatnich miesięcy: kryptowaluty. autorzy raportu prognozują, że 2026 r. może być rokiem… Ethereum. Ta kryptowaluta jest dziś podstawą większości realnych zastosowań technologii blockchain: tokenizacji aktywów, zdecentralizowanych finansów, inteligentnych kontraktów. Większość pilotaży tokenizacji akcji, obligacji czy nieruchomości, w które wchodzą globalne instytucje – od BlackRock po największe banki inwestycyjne – odbywa się właśnie na tym łańcuchu. Do tego dochodzi nowy rynek ETF-ów na ETH i możliwość pasywnego dochodu ze stakingu.

Historycznie, w momentach szczytów cyklu, kapitalizacja Ethereum sięgała połowy kapitalizacji Bitcoina. Dziś to około 20%. Gdyby miała wrócić do historycznej relacji, a Bitcoin pozostał w pobliżu obecnych poziomów, cena ETH mogłaby – w dłuższym horyzoncie – przekroczyć 10 000 dolarów. To jednak scenariusz dla inwestorów o mocnych nerwach. Krypto to wciąż najbardziej zmienny i ryzykowny segment rynku – świetny jako niewielki dodatek w portfelu osób, które dobrze rozumieją ryzyko, fatalny jako substytut całej strategii inwestycyjnej lub emerytalnej.

Inwestycje na przyszły rok. Świat „niepewności permanentnej”

Obraz, który wyłania się z prognoz XTB, to świat „niepewności permanentnej”. W tej prognozie rynki rosną (bo czasem udaje się opanować chaos w globalnej gospodarce), złoto bije rekordy, bo banki centralne i inwestorzy traktują je jak polisę na wypadek „globalnej awarii”. AI winduje indeksy, ale w tle rośnie ryzyko zadyszki po kilku latach szalonego biegu. Ethereum kusi wizją kolejnego „cyfrowego złota”.

Szeroka dywersyfikacja, długi horyzont i chłodna głowa – takie trzy podpowiedzi na przyszły rok wyczytałem z raportu XTB. Globalne akcje, odrobina złota, obligacje jako kotwica, być może niewielka, świadoma ekspozycja na nowe technologie i krypto – wszystko to w połączeniu z regularnym odkładaniem pieniędzy daje dużo większą szansę na sukces, niż „randka w ciemno” z jednym, konkretnym scenariuszem.

————————–

CAŁY RAPORT XTB POBIERZ KLIKAJĄC PONIŻSZY BANER:

Pobierz pełny raport XTB klikając w baner poniżej i dowiedz się, co czeka rynki w 2026 roku. Dzięki aplikacji inwestycyjnej XTB możesz inwestować w akcje, ETF-y, waluty oraz inne aktywa z całego świata wygodnie z poziomu aplikacji mobilnej. Jeśli inwestujesz głównie za granicą, możesz otworzyć subkonta w EUR lub USD, aby uniknąć przewalutowania przy zakupie np. europejskich ETF’ów. A jeśli nie posiadasz jeszcze rachunku to przy rejestracji z kodem “SOF” otrzymasz darmowy kurs dla początkujących inwestorów.

Pamiętaj, że ta publikacja ma charakter informacyjny i edukacyjny. Nie jest rekomendacją inwestycyjną ani informacją rekomendującą lub sugerującą jakąś konkretną strategię  inwestycyjną. Jesteśmy tylko blogerami i nie mamy licencji na rekomendowanie rozwiązań. Dlatego w artykule nie sugerujemy żadnej strategii inwestycyjnej. Oczywiście nie świadczymy też usług doradztwa inwestycyjnego.

———————————-

CZYTAJ TEŻ:

cashback od XTB

czy kosmos da zarobić

złote etfy

Jak zacząć inwestować? Jak kupić swój pierwszy ETF?

rynek nerwowo reaguje na wieści

A jeśli wróci moda na srebro?

———————

Opisywane tutaj instrumenty inwestycyjne są ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie! Pamiętaj, że wyniki osiągnięte w przeszłości nie stanowią wiarygodnego wskaźnika przyszłych wyników.

Gdybyś chciał inwestować na rynku poprzez kontrakty CFD, to mam dodatkowe ostrzeżenie od XTB: pamiętaj, że kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty pieniędzy z powodu dźwigni finansowej. 71% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy CFD. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.

Niniejszy artykuł jest częścią akcji edukacyjnej, której Partnerem jest XTB, aplikacja do inwestowania, którą poleca zwolennikom globalnych inwestycji ekipa „Subiektywnie o Finansach”.

———————

Subscribe
Powiadom o
6 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Sławek
10 dni temu

A tu bedzie niespodzianka i kryzus przyjdzie zupelnie z innej strony. Na przyklad uspokoi sie sytuacja na swiecie i cala zbrojeniówka na calym swiecie zaliczy spadek.
A tak na serio, to ja czekam na wieksze ruchy u Buffeta. Mam nadzieje, ze bedzie mozna liczyc na artykul na SoF, gdy juz ruszy on na zakupy.

Admin
10 dni temu
Reply to  Sławek

To już chyba będzie jego następca, bo Buffett chyba z końcem roku się ewakuuje na emeryturę 😉

Niko
10 dni temu
Reply to  Sławek

Kupował pare miesiecy temu United health(UNH)

BadaczTalmudu
10 dni temu
Reply to  Sławek

Niespodzianka będzie ze strony biologii molekularnej, tam odbywa się prawdziwy postęp obecnej cywilizacji a nie w pseudointeligencji AI czy tym bardziej w elektronice, gdzie od dwóch dekad jest zastój i jak nie opanuje układów 3D lub nie pójdzie w kierunku optroniki, to będzie trwał. Obstawiam firmy z branży biologii molekularnej i farmaceutycznej. Firmy zbrojeniowe skompromitowały się na Ukrainie: wraz z monopolizacją rynku ich innowacyjność leciała na ryj, za to metka z ceną ich bubli szła w kosmos. Totalnie nie wyczaiły trendów militarnych XXI w. i wszystkie ich XXI w. produkty, to był bubel jeden większy od drugiego (F-35, LCS, Zumwalt,… Czytaj więcej »

Ppp
9 dni temu

Jest jeszcze opcja spowolnienia. Nie spadki, nie pękanie baniek, ale jak coś rosło w tempie „dużych kilkunastu procent”, to w przyszłym roku zrobi „małe kilkanaście” lub kilka procent – ale nadal zysk, nie strata. W „Analizach.pl” napisali coś takiego o polskich obligacjach – nie będzie 8% na plusie, ale około 4-5% jest do osiągnięcia.
Pozdrawiam.

Admin
9 dni temu
Reply to  Ppp

Tak, w obligacjach będzie 4-5%, czyli „normalnie”. W akcjach rzadko kiedy bywa „normalnie”. Złoto może rzeczywiście się ustabilizować

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu